Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Poddać? - Victoria zaśmiała się. - I co z tego, że się podda? Ten sukinsyn musi zginąć. I zginie. Zaraz, z mojej ręki. Odrzuć tego trupa. W niczym ci on nie pomoże... Chyba że w sposób, w jaki ty pomogłeś jemu - syknęła. * * * Na górnym pokładzie coraz więcej było niewielkich plam substancji. W pewnym momencie Jone ujrzał kątem oka ruch gdzieś z boku...
  2. Sama robisz tła? A, właśnie... Jak nauczyłaś się gimpa? (Bo rozumiem że na nim tworzysz)
  3. - Nie. Nie jest w porządku. W porządku byłoby, gdyby ci tutaj byli żywi... Albo przynajmniej leżeli w grobach! Nienawidzę ich. Boję się i mam koszmary w nocy. Kiedy to się skończy? Kiedy? - zapytała, a jej ciało przeszły dreszcze. Nagle zaczęła szlochać.
  4. Victoria położyła głowę na ziemi, po czym sięgnęła po broń. Odbezpieczyła i pociągnęła za spust. Dobrze. Działa. Skirowała lufę w stronę Zacharego. - Twoja śmierć z pewnością ociepli atmosferę tutaj. Nawet na zapach nie będę się uskarżać. Ostatnie słowa? Wysil się.
  5. - A Pan, panie Łowco musi zrozumieć że ludzi da się czasem uratować i przywrócić do normalnej formy. Dekapitacja nie jest jedynym wyjściem. Teraz mógłby mi pan pomóc zanieść go na wyższy pokład - powiedziała. * * * Ciecz miała zapach, choć nie był to zapach krwi. Strukturą przypominała olej. Po kilku sekundach Jon poczuł pieczenie na palcu, który zanurzył w niewielkiej kałuży.
  6. 1. Oczywiście że tak. Nie znam nikogo kto panowałby nade mną lepiej niż ja. 2. Nie wszystkich istot świata potrzebuję. Te które są mi neutralne, potraktuję... neutralnie. 3. Istnieją niekonwencjonalne metody podtrzymywania życia na ziemi bez słońca. 4. Inteligencja często równa się chciwości, a chciwych da się przekupić. 5. Książka ta miała być ostrzeżeniem, czyż nie? Nie szkodzi. Bardzo podoba mi się jej fabuła. 6. Do obojętności danej istoty, do zaniknięcia wspomnień. Z tego co wiem, Wasza rasa całkiem niedawno leczyła emocje i uczucia... Lobotomia, czy nie tak się to nazywało?
  7. - Nie taką pomoc miałam na myśli - mruknęła Victoria podchodząc do Zacharego i niedoszłego trupa. Zastanawiała się, jak szybko będzie potrafiła wyciągnąć broń i czy szybciej od niedoszłego zabójcy. Na górnym pokładzie tymczasem panowała cisza i spokój. Po drodze medyk nie zauważył żadnego ciała. Zauważył tylko plamy ciemnej cieczy na podłodze. Krew?
  8. Arcybiskup z Canterbury

    Daj swoje foto :P

    Rzekłaś. Ale skąd wiesz że tylko się bawią/bawimy?
  9. Arcybiskup z Canterbury

    Daj swoje foto :P

    Carrion, siekierę? Siekierą trudniej niż piłą mechaniczną.
  10. Arcybiskup z Canterbury

    Daj swoje foto :P

    Ja tam włosy mogę oszczędzić. Bardzo ładne, ale mam metr własnych. Bardziej twarz. I oczka.
  11. Arcybiskup z Canterbury

    Daj swoje foto :P

    Nóż wezmę, ale twarz razem z nim. I oczy, o. Zapasowa para zawsze się przyda.
  12. Arcybiskup z Canterbury

    Daj swoje foto :P

    Tamaro, świetny sposób. w pełni popieram. Kree, jeśli zauważyłabyś w nocy kogoś z nożem nad łóżkiem próbującego odczepić Twoją twarz od reszty ciała... Wiedz, że ona mi się przyda. Zawsze warto powiększać kolekcję.
  13. Nie mam problemu co prawda z czuciem się jak psychopatka, ale uważam to po prostu za hipokryzję, no.
  14. Plus dla Ciebie za zapisanie poprawnie "Thrash". A w fandomie irytują mnie jeszcze osoby które twierdzą, że gore jest złe i szatańskie, a clopy już nie, bo są niegroźne. Przyznajcie, są takie osoby...
  15. Ciało jęknęło. Nie do końca było tylko ciałem. Ranny człowiek żył. Noga mężczyzny przygnieciona była metalową półką, a on sam miał tylko kilka zadrapań.
  16. Arcybiskup z Canterbury

    Witajcie!

    Witam, witam serdecznie. Miło mi Cię tutaj gościć, życzę miłej zabawy, Hell Awaits. Pozdrawiam, forumowa Zmora i czcicielka Megadeth
  17. Arcybiskup z Canterbury

    Eloszka

    Dżem Bobry. Witam na forum. Oficjalnie gardzę mangą i anime, lubiłam Linkin Park, Green Day jest fajny. The Reaper guard's the darkened Gates That Satan calls his home Demons feed the furnace where The Dead are free to roam Hell awaits...
  18. Dżem bobry na forum. Uścisk na początek, życzę miłej zabawy. Hell awaits...
  19. - Nie znam. Nie uczyłam się wiele o zaklęciach - mruknęła, po czym zrobiła wielkie oczy. - Nie zostawicie mnie tu, prawda?
  20. Now I lay me down to sleep Blah, blah, blah my soul to keep If I die before I wake I'll go to Hell for Heaven's sake

  21. Mój błąd, mój błąd. Tak więc... Dziwnym byłoby zamykanie działu "My Little Pony: Friendship is Magic" na forum o My Little Pony, nie sądzisz?
  22. To nie jest definicja normalności. Definicją normalności jest przestrzeganie zasad moralnych. To co wymieniłeś tutaj to przeciwieństwo jednostki. Roboty. Ludzie którzy myślą i mówią to samo. Żeby być normalnym społeczeństwo nie musi Cię lubić. To powiem Ci nawet dobrze że administratorem nie jesteś. Dziwnym byłoby usuwanie działu "My Little Pony: Friendship is Magic" z forum o My Little Pony.
  23. Co do inteligencji to bym się kłóciła. Istnieją przypadki durniejsze od ameb.
  24. - Bez przesady. Poradzę sobie. Idziemy - rzuciła Victoria i nie odpowiadając Conradowi skierowała się a schody, wypatrując elementw otoczenia które mogłyby chcieć ją zabić. * * * Jacob dotarł do końca schodów. Tutaj nie było już tak ślicznie jak na górnym pokładzie. Wszędzie był bałagan, wszędzie walały się metalowe części i elementy poodrywane ze ścian. Niedaleko od siebie ujrzał leżącą postać.
×
×
  • Utwórz nowe...