Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Zimno - głos się powtórzył, bliżej Violetty i zachichotał. - Nie powinno mnie tu być? Och, nie bądźcie tacy okrutni! - Tym razem śmiech rozszedł się po polanie. intruza jednak nie było widać.
  2. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Ignis roześmiał się okrutnie. - To jest problem. Widzicie we mnie tylko potwora, dlatego się nim stałem. Nie sądzisz że i ja mam prawo do szczęścia? Twierdzisz że tacy jak ja nie mają zdolności zawierania normalnych kontaktów z innymi kucami.
  3. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    - Twilight - zwróciła się Księżniczka Luna do klaczy. - Proszę, zostań na zewnątrz i na wszelki wypadek patrz czy ktoś niepożądany nie ma zamiaru złożyć nam wizyty. - Klacz spełniła prośbę. Drzwi zamknęły się za nią, a Luna ruszyła po schodach prowadzących na górę.
  4. - Tak małe towarzystwo, a już kłótnia wśród nich. Drodzy państwo, tak nie można... - zabrzmiał szept, który rozszedł się echem po najbliższej okolicy. - Chyba, że zamierzacie urządzać walki... Chętnie popatrzę...
  5. - Zastraszać? To nasza nowa zdobycz nas terroryzuje chcąc pokazać umiejętności. Nie można czegoś takiego tolerować, przykro mi. W każdym razie ja nie będę.
  6. To ten. Wybieram zmorę (Kto by pomyślał) Imię: Nocturne Wygląd: Cień o falujących, długich włosach i żółtych oczach. W tej postaci widać tylko jej kontury, i szeroki uśmiech ukazujący ostre, trójkątne zęby (I oczy). Historia: Nocturne jest stworzeniem żywiącym się strachem (i nie tylko), to jedna z tych mieszkających pod łóżkami i w szafach, których obecność jest bardzo mocno wyczuwalna i jeszcze bardziej przerażająca. Narodziła się we śnie jednego z pacjentów szpitala psychiatrycznego. Tam też przybrała formę i funkcjonowała, aż do teraz.... Mistrzyni iluzji, potrafi zmieniać swoją postać i wnikać w umysły.
  7. - Bo co zrobisz? To Tobie zależy na włączeniu się do stada, więc to tobie radzę zachować pokorę. Jest nas więcej - wysyczała czarna wilczyca.
  8. Klacze wróciły na polanę zdyszane. - Nie powinny się tutaj dostać - powiedziała Florence. - Jakieś problemy? - zapytał Violet.
  9. Wreszcie odezwała się Pinkie, przerywając niezręczną ciszę. - Hej Fiury, jak wyglądało w zamku?
  10. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    Przed budynkiem - wbrew oczekiwaniom - znajdował się tylko jeden kozioł. Po interwencji Luny wróg wylądował związany w pobliskich zaroślach. - Potem się nim zajmiemy - wyszeptała. Twilight kiwnęła głową, gotowa do dalszego działania.
  11. Przez całą drogę panowała dość napięta atmosera. Wszystkie klacze uśmiechały się i próbowały wprowadzać dobry nastrój, ale... Nie wychodziło to.
  12. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    Na linii schodów pojawił się cień. - Ledwo wstałaś, a już urządzasz sobie spacery na kilka kilometrów. Bez zaproszenia. Ładnie to tak?
  13. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - Plan? - Ignis ze złością spojrzał na Somadę. - Sądziłaś że co zrobię? Wynajdę jakąś broń i napadnę na Canterlot żeby objąć władzę? Mógłbym zrobić to bez pomocy broni. Jestem wystarczająco silny i bez tego. Mam możliwość zmiażdżenia tej krainy. Doszczętnie. Miałem możliwość zabicia was, a nie zrobiłem tego. Opierasz się tylko o opowieściach cudownego, dobrego Veritasa. Widzsz tylko czarne i białe. Wierzysz we wszystko co ci powiedział.
  14. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    - Chodźcie za mną - rozkazała Twilight. Luna zmieniła się w bezpostaciową, granatową mgłę. Fioletowa klacz prowadziła przez las, aż wyszła z niego, kierując się do piętrowego budynku.
  15. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    - Tam - Kruk wskazał korytarz. na jego końcu były kamienne schody w dół.
  16. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    Kopyto zapadło się w butwiejącym drewnie. Ponieważ było nisko, nic się nie stało. - Mówiłem? - odezwał się kruk.
  17. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Promień z rogu Ignisa zadrżał, a misa zapaliła się i zniknęła. Ignis roześmiał się. - Idealnie. Dokładnie tak... Jeszcze tylko chwila... - powiedział. A jednak, nic się nie stało. Zupełnie nic. Alicorna opuścił dobry humor. - Co mogło pójść nie tak...? - zapytał z rozczarowaniem w głosie. Hammer i Arrow spojrzeli na siebie zdziwieni.
  18. - Hej... Co...? - chciała zapytać Applejack, ale Twiligt jej przerwała. - Opowiem Ci w drodze. Wracamy.
  19. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    - Nie hadziłbym - zaskrzeczał i podleciał, po czym wylądował na jednym ze stopni. Schody skrzypnęły ostrzegawczo, jakby zaraz miały się zawalić.
  20. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Ignis skierował róg w misę i strzelił błękitnym promieniem. Płyta sarkofagu drgnęła lekko. Na twarzy alicorna zagościł szeroki uśmiech.
  21. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    W środku panował półmrok. Podwórko prowadziło do drewnianych drzwi. Za nimi był korytarz i schody. Schody wyglądały na dość mocno zużyte. Kruk milczał.
  22. So as you read this know my friends, i'd love to stay with you all. Please smile when you think of me, my body's gone that's all.

  23. So as you read this know my friends, i'd love to stay with you all. Please smile when you think of me, my body's gone that's all...

  24. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    - Domy, jeśli się nie mylę, służą do tego by w nich phrzebywać... Chyba że się mylę. Powinnaś na mój gust tam wejść. Możliwe że będzie zajęty... Możliwe. Ostatnio brakuje mu jakiegokolwiek towarzystwa. Ophócz mojego. - Nastroszył piórka.
  25. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    Po kilku minutach biegu oczom Ruffian ukazał się dworek zbudowany z kamieni i porośnięty bluszczem. Wyglądał na stary, choć nie opuszczony - nie było widać zniszczeń. Dworek wydawał się być mrocznym.
×
×
  • Utwórz nowe...