Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Ruszamy! - krzyknęła z entuzjazmem i powoli poszła w kierunku przeciwnym do tego, z którego obie przyszły. Ta droga była o wiele węższa i miejscami musiały schylać się, żeby przejść pod skałami.
  2. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - Sądziłem, że to ja ci to uświadomiłem. - Powiedział Hammer i spróbował udźwignąć wrota. Te jednak nie miały zamiaru współpracować i skutecznie udaremniały jego wysiłki.
  3. Po chwili do Rocketa dołączył następny żołnierz, czekający na możliwość zejścia w bezpieczną, choć wilgotną i brudną kryjówkę. Rocket tymczasem zdążył zapoznać się z błotem.
  4. - Niech ci będzie. Chodźmy już, bo nigdy tam nie dotrzemy. - rzekła. Wszyscy zebrali się i wznowili podróż.
  5. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    - Został rozbudowany. I on przeszedł wiele zmian, jak widzisz. - podsumowała. Drzwi otwarły się, ukazując zniszczony hol. Kolumny były tu popękane i wszędzie walały się resztki kamieni.
  6. Arcybiskup z Canterbury

    Śmierć was oczekuje.

    - A więc Kostucha daje się rzucać o drzewa... Nie tak to sobie wyobrażałam. - Powiedziała. Zwróciła wzrok na Victo.
  7. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - Dobrze. Działa wprost niesamowicie. Zaprezentuję. - Rzekł Arrow. - Ni... - Hammer nie zdążył powstrzymać przyjaciela. Drzwi dzielące ich od korytarza zamknęły się z hukiem na jednym ze zwierciadeł. Teraz tylko się wydostać...
  8. - Świetnie. Pojedynczo tam wchodzić. Ty pierwszy, i pokażesz reszcie prowizoryczną drabinę. - zwrócił się do Rocketa.
  9. - Wiesz co? Przestań za wszystko dziękować. Naprawdę. - Powiedziała błękitna pegazica. - Musisz stwardnieć, gościu. Będziemy w końcu walczyć! - dodała.
  10. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Po pewnym czasie pułapki były już rozstawione. Podobnie jak system luster, który jakimś cudem nie doprowadził do morderstwa Arrowa i Hammera.
  11. - Oooch, dziękuję! Dziękuję, dziękuję! Coś czuję że będziemy najlepszymi przyjaciółkami! - Przytuliła Saggitę. - Nie mamy wyboru! - dodała. Ruszyła spakować swój plecak. Po chwili Saggita dostała lnianą torbę, do której mogła pakować rzeczy rzucone przez towarzyszkę: latarkę, nóż, dwa jabłka, pelerynę, kompas i kilka gwoździ. Do czego mogła użyć tych ostatnich? To mogła wiedzieć chyba tylko Florence.
  12. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    Już ten link kilka razy studiowałam. Wybacz. *** Luna podeszła do nieruchomego pegaza porzuconego przez kozły. Zbliżyła głowę do jego twarzy i odczekała kilka sekund. - Żyje - mruknęła. Za pomocą magii podniosła nieprzytomnego kuca i powoli ruszyła ku drzwiom.
  13. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Tymczasem między Arrowem a Hammerem wybuchła szeptana kłótnia, której przyczyną było prawdopodobnie zwierciadło, lub jego kawałek który upadł chwilę wcześniej na ziemię.
  14. - Co za dużo, to niezdrowo. Już to mówiłeś, partnerze - Rzuciła Applejack. - Właśnie. A jak już dotrzemy na miejsce, skopiemy tym imitacjom luster tyłki. - Powiedziała Rainbow Dash bojowo.
  15. - A co chcesz z nim zrobić? Na spacery chodzić? Chłopcze, myśl! Ten żołnierz poległ, ale przecież nie możemy go za sobą targać. Zostaw towarzysza. Nie zapominaj jego imienia. A teraz skup się, bo zaraz staniesz się podobny do niego. Jak jest w okopach? - zapytał generał.
  16. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    - Musimy opuścić to miejsce. Trzask drzwi mógł zaalarmować pozostałych. - Powiedziała Luna i zaczęła powoli, kuśtykając, zmierzać do drzwi naprzeciwko, ignorując pojękiwanie jednego z budzących się do życia rogatych.
  17. Arcybiskup z Canterbury

    Śmierć was oczekuje.

    - Tak, tak. Z litości. Właśnie. Ale owca, owcą będąc, ocenia nie znając okoliczności. - Powiedziała Dearme.
  18. - To ty powinieneś wiedzieć. My jesteśmy tu pierwszy raz. - Odpowiedziała.
  19. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Arrow i Hammer wyszli tymczasem ze swojego pokoju, niosąc w torbach różnej wielkości lustra nie wiadomo skąd wytrzaśnięte. Dodatkowo Hammer niósł ze sobą młotek. Zapowiadało się na bezsenną resztę nocy.
  20. - Dobra, ruszamy? - Zapytała Applejack po zrobieniu tej samej czynności co źrebak. - Już? - zapytała rozczarowana Rainbow. Wszyscy jednak opuścili strumyk.
  21. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - On i z idealnym wzrokiem o coś się zabije. - Rzucił Hammer na odchodnym, po czym z ociąganiem ruszył za przyjacielem.
  22. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    Oponent nie zdążył wykorzystać broni. Upadł na podłogę. Teraz pozostawał tylko jeden ruch, żeby już nigdy nie mógł z niej wstać. Ogłuszony zderzeniem z drzwiami kozioł po dojściu do siebie chciał krzyknąć, ale nie zdążył. Jego gardło z pomocą Luny i wstęgi zerwanej z pobliskiej kolumny ścisnęło się, i wydobył się z niego tylko stłumiony świst.
  23. Arcybiskup z Canterbury

    Śmierć was oczekuje.

    - Ciekawy? Cóż w nim ciekawego? Nie. Jest po prostu moim punktem widzenia. O, tak. Właśnie tak. Tylko moim. - Zachichotała. Zdała sobie sprawę, że dawno tego nie robiła.
  24. Tylko Twilight Sparkle i Rarity się nie bawiły. Rarity siedziała pod drzewem korzystając z chwili relaksu, a Twilight czytała książkę.
  25. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    Księżniczka za pomocą magii zamknęła wrota, odcinając kozłom drogę ucieczki. Jeden z nich był tuż przy drzwiach, więc nie zdążył wyhamować. Zderzył się z metalowymi, zdobionymi drzwiami tak, że aż huknęło. Drugi zaś odwrócił się i wyjął ze skórzanej pochwy miecz. Stał i czekał, aż Midnight się zbliży.
×
×
  • Utwórz nowe...