-Według uznania. Chyba że...-Przerwałam- Zaufasz mi. Widzisz, nie tylko tobie nie pasują idiotyczne rządy Lorda Zakonu. Gdyby przez przypadek zginął, a zamiast niego byłby ktoś inny, wszystko dałoby się ustabilizować i Zakon zajmowałby się należycie ważnymi sprawami.