Skocz do zawartości

Ukeź

Brony
  • Zawartość

    1391
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Ukeź

  1. Theoś miał na sobie akurat dziś skórzaną kurtkę i kraciastą arafatkę na szyi. Łapki schował sobie do kieszeni, żeby je ogrzać. Zdjął kurtałkę, kiedy usiadł przy stoliku. - Nie wiem, ja tam chyba wezmę gorącą czekoladę.
  2. - Ja w sumie mogę iść - stwierdził, przeciągając się i poprawiając melonik na głowie. - Skoro mamy wolne, to czemu nie?
  3. Piegus zaczął przeglądać kartki, ale zaraz podał go Curtowi. - Nie czuj się olany, proszę.- Wyszczerzył zęby.
  4. - Eee, chyba ktoś był na zastępstwie, ale ja tam nie wiem, nie interesowałem się tym zbyt. - Znowu wzruszył ramionami. - Pokaż i mi te rysunki, co? - zainteresował się nieco, bo w końcu sam sporo bazgrał.
  5. - Niestety, przysnęło mi się trochę - stwierdził wzruszając ramionami. - Nie jestem sam przynajmniej - dodał i zaraz posłał uśmiech dziewczynie, ukazując nierówne ząbki.
  6. (Na uczelni do 18 dziś miałam grafikę warsztatową Niech se będzie grudzień, mi to bez różnicy. Ale ej, skąd ja mam wiedzieć co się stało na chemii? XD) Piegus spojrzał zdziwiony na przybyłych. I właściwie to sam nie do końca ogarniał co się stało. Bądźmy szczerzy, był tak zainteresowany lekcją, że udało mu się przysnąć. I najpierw obudził go krzyk nauczyciela, a teraz to zbiegowisko. Niezbyt to dobre warunki do skojarzenia co się dzieje wokół. - Co jest? - Uniósł brwi zdziwiony.
  7. Theo bez większych szaleństw spędził lekcję. Po prostu nie rzucał się w oczy, robiąc cokolwiek. No cóż, życie. Po prostu siedział rysując cośtam na kartkach. Chociaż poważnie rozważał ucięcie sobie drzemki na przerwie.
  8. (To ja ponawiam pytanie, o to w której klasie jest Theoś, skoro ma 16 lat XD)
  9. (W której klasie jest moja postać, skoro jest najmłodsza? ;_; ) Theo oglądał te dziwaczne sceny rodem z taniego romansidła, bez większego zainteresowania czy entuzjazmu. Ach te licealne miłości. Cóż, nie wnika, nie jego sprawa. Skończył kanapkę i jakoś tak jak reszta się rozeszła, on też wstał i ruszył do planu zajęć, by zobaczyć co teraz ma. Poprawił sobie melonik, który zsuwał mu się z głowy, a potem udał się do odpowiedniej sali.
  10. Theo powrzucał z powrotem wszystko do torby, zarówno to, co położył na stoliku ten chłopak i to co podniosła dziewczyna. No i co sam zgarnął. - Dzięki za pomoc - powiedział, uśmiechając się, pokazując przy tym swoje nieco krzywe ząbki. Torbę położył na ziemi przy nodze od stolika. Tak na wszelki wypadek, żeby znowu nie ukazała światu swojego wnętrza.
  11. Blondas, nie wiedząc, czy owe pytanie było do niego, czy nie odpowiedział tylko krótko. - Theo. - Wzruszył lekko ramionami, przez co z jednego zsunęła się torba z jego rzeczami. Efekt? Cała masa różnych zabazgranych kartek i innych dziwacznych przedmiotów wysypała się na podłogę.
  12. Theo zastanawiał się, czy aby na pewno ma ochotę iść coś zjeść. Ostatecznie uznał, że jednak jego brzuch potrzebuje jakiejś przegryzki, więc powędrował do stołówki, spóźniony, bo ta była już praktycznie pełna. Wziął sobie kanapkę i jakiś sok (cóż, pożywnie w każdym razie, nie?) i zaczął rozglądać się za wolnym miejscem, którego póki co nie mógł wypatrzeć. Znaczy zauważył takowe przy jakiejś grupce osób, ale średnio uśmiechało mu się dosiadać do kogokolwiek. Zrezygnowany, bo innego miejsca nie znalazł, podszedł do owej grupki, składającej się głównie z dziewcząt i jakiegoś starszego kolesia. - Można? - zapytał od niechcenia i bez czekania na odpowiedź usiadł na wolnym miejscu przy samym brzegu stolika. Nie znał tych ludzi, nie?
  13. Imię i nazwisko: Theo Sykes Wiek: 16 Wygląd: (Opis na razie, bo arta nie mam żadnego sensownego, hueh) Chłoptaś raczej przeciętny. Ani nie jakiś gigant, ale kurduplem totalnym też nie jest. Takie tam 178 cm wzrostu, przy normalnej budowie. Ni to patyczak ni tłuścioszek. Do tego buźka raczej delikatna (może wręcz dziewczęca), ładny, równy nosek, choć może minimalnie zadarty, do tego bardzo blada, mocno piegowata cera i bardzo jasna, trochę przydługa czupryna, z grzywką opadającą mu co chwilę na twarz niczym kurtyna. Ale tak poza tym, to oczywiście jego włosy lubią sobie poukładać się w bliżej nieokreślonych kierunkach, tworząc na jego główce niezły bałagan. Oczęta ma dość ciekawe, bo jedno jest niebieskie a drugie zielone, mówiąc prosto, ma tzw. heterochromię. Kwestia ubioru. Zazwyczaj niebieska (ale inne kolory też się zdarzają), luźna koszula w kratę, spadająca z ramion, narzucona na t-shirt z jakimś dziwacznym nadrukiem. Do tego jeansy z poprutymi szwami i łatami. No i na stopach obowiązkowe, znoszone trampki. Na dokładkę na jego łepetynę wciśnięty był jeszcze melonik. Ewentualnie nosi też wyciągnięty czarny sweter w serek, na jakiejś koszuli i bordowe spodnie. Do tego też idą trampki i jego melonik. Z tym to się nie rozstaje. Charakter: A można w skrócie powiedzieć, że dziwaczny. Zbiórka paradoksów. Niby nie lubi ludzi, ale jak już się do kogoś przywiązuje to na amen. Zazdrośnik koszmarny, o pretensjonalnym tonie głosu i można odnieść wrażenie, że tylko narzeka. Z drugiej strony, bardzo ugodowa i ciepła osoba. Jak już mówiłam, jeden wielki paradoks. W dodatku chaos i nieogarnięcie to nieodłączny element jego życia.
  14. (Mogę się jeszcze zgłosić czy nie? )
  15. Ukeź

    Ukesiowe Pluszaki~

    Bo dawno nic nie wrzucałem, wypadałoby coś dodać. Takie tam zamówienie, nie aż tak stare. Pierwszy raz robiłem kucyka-księżniczkę. Ogółem, sporo roboty z nią było, ale w sumie jestem z niej raczej zadowolony. W każdym razie, zarzucam fotką~
  16. Ukeź

    Daj swoje foto :P

    Aj tam. Osóbka nieładna, magia ładnego zdjęcia. I tego, że jest czarno-białe XD To zawsze pomaga c: Ale koteł faktycznie ładny, bo mój kochany Leoś Hueh.
  17. Bad things might be happening in your life, but atleast you aren't Shinji Ikari. <3

  18. Ukeź

    Daj swoje foto :P

    Ukeź dawno nic nie wrzucał, soł: Tak bardzo krótkie włosy i grzywka i koteł. Lel.
  19. Muahahaha. Nie no, zgłoszę się, chociaż nie wiem, czy mnie zechcecie do tego Lel. Takie dylematy z tym KP, którą rasę wybrać ;_; Imię: Kaworu Wiek ludzki: 15 lat Rasa: imanity (Taki tam edit, bo w sumie jednak nie będzie koteł ) Charakter: Kaworu jest raczej osobą o dobrym sercu, jest w stanie nawet poświęcić się całkowicie, dla dobra osoby na której mu zależy, potrafiłby oddać własne życie za kogoś naprawdę bliskiego. Mimo to, może sprawiać wrażenie zdystansowanego i odsuniętego na bok od innych, jednak, w gruncie rzeczy wcale tak nie jest. Nie do końca po prostu wie jak, ujmijmy to, funkcjonują ludzkie emocje. Nade wszystko uwielbia muzykę, gra na pianinie. Poza tym na jego twarzy prawie zawsze gości delikatny, pogodny uśmiech. A tak poza tym, definitywnie nie zachowuje się jak rozwydrzony piętnastolatek, wręcz przeciwnie, jego tok rozumowania jest znacznie dojrzalszy. Wygląd: Ma jakieś 175 cm wzrostu Edit: A zmieniłam rasę i wiek, ale oj tam
  20. I na ten dziwnego rodzaju przedmiot Martin akurat zwrócił uwagę. Nic lepszego tu nie widział. Chociaż i co do tego nie miał pewności, że jest wystarczająco warte. I co to jest w sumie. Ale zawsze jest małe i łatwiej takie coś schować, przemycić i takie tam. Toteż jego zielone oczko wpatrywało się przez chwilę w to coś, po czym rozejrzał się wokół, czy na pewno nie ma nikogo w pobliżu. A potem wyciągnął łapkę w kierunku tego czegoś by je wziąć i zrobić lepsze oględziny z bliska.
  21. Owy chłopiec o wyglądzie dziewczynki na razie powędrował do biblioteki z zamiarem rozejrzenia się za czymś ciekawym. Ciekawym, czyli prosto mówiąc, drogocennym. Kiedy dotarł na miejsce zaczął przechadzać się między regałami, zastanawiając się, czy któreś z tych książek mogą mieć większą wartość. (A teraz dzikie pytanie. Znajdę tam co wartościowego? Czy raczej nie? Chcę coś ukraść xD)
  22. Zobacz na uczelni jakąś osobę, która może być ciekawa, chciej zagadać i w ostatniej chwili takie "lol nope" i ucieknij do sali ;-; Trzeba być mną ;-;

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Sowenia

      Sowenia

      Najlepiej to podczas jakiegoś spotkania, zabawy, konkursów i innych tego typu imprez bo wtedy można zagadać niby tak od niechcenia i luz :v A tak ni z tego ni z owego to wiem jakie to trudne. I smutne XD

    3. Ukeź

      Ukeź

      No ale ja na spotkania i zabawy raczej się nie wybieram nigdy, więc wiesz XD Ciężka taka dola XD

    4. Sowenia

      Sowenia

      Kurczę, to rzeczywiście XD

      Zostają jeszcze wycieczki :v

  23. Doll przyglądał się wtedy chłopakowi, aż w którymś momencie przysnął na fotelu w pokoju wspólnym. Kiedy się obudził, nawet nie zdawał sobie sprawy ile czasu minęło, ale zauważył, że Kevina już tutaj nie było. No nic. Przeciągnął się i westchnął. Ciekawe czy powinien być już w pokoju? Pewnie tak. Ale jemu wcale się nie chciało iść do pokoju. Wybrał się na zwiedzanie korytarza, coraz bardziej rozważając odwiedziny na trzecim piętrze.
  24. Ukeź

    Daj swoje foto :P

    Heheszki, a cóż to takiego? c:
  25. - W takim razie do widzenia - pożegnał się krótko, wstając od stołu. Nie chciało mu się przysłuchiwać tej rozmowie. Chociaż nie. Chcieć może i chciał, ale po takim pytaniu zostanie tutaj mogłoby być podejrzane, o. Wyszedł na korytarz, ale stanął zaraz za ścianą. Chociaż po chwili zauważył, że Kevin wyszedł z pomieszczenia. Czyli raczej nic więcej ciekawego nie usłyszy. Na razie. Z tego wszystkiego Doll też powędrował do pokoju wspólnego. Ciepnął się na drugi wolny fotel i przyglądał się czytającemu chłopakowi. A może on ma coś wartościowego? Jakiś łańcuszek, medalion.. cokolwiek co można łatwo zwędzić a potem sprzedać.
×
×
  • Utwórz nowe...