Skocz do zawartości

Ukeź

Brony
  • Zawartość

    1391
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Ukeź

  1. Białasek po wfie też się szybko ogarnął pod prysznicem i przebrał w zwykłe ciuchy, po czym także udał się pod salę lekcyjną. Cóż, wf jakoś mu minął, nawet nienajgorzej, szczerze mówiąc, ale i tak jakoś specjalnie nie zapałał miłością do tego przedmiotu i tak. Usiadł pod drzwiami od sali.
  2. Ukeź

    Daj swoje foto :P

    Gloniasty Ukeź z miną pt. "A teraz się rozbieraj" Ewentualnie po prostu przyćpany Ukeź jako pseudo Midorima XD
  3. (Jeju nie mogę, czemu Hideyoshi to taka ciota, mój białasek pewnie w końcu zacznie go hejcić niecelowo nawet, samo z siebie mi to wyjdzie XD) Białasek też udał się do szatni i przebrał bez jakichś większych szaleństw. Szczerze mówiąc, w ogóle zajęcia z wfu wcale go nie zachęcały, wręcz przeciwnie, nigdy nie przepadał za nimi. Nie żeby był jakąś ofiarą losu czy coś, po prostu, nie lubił sportów, ot co. Przebrany w spodenki i jakąś luźną koszulkę udał się i czekał na zajęcia.
  4. - Kent - białowłosy przedstawił się krótko.
  5. - No cześć. - Czerwone patrzałki skierowały się teraz ku dziewczynie siedzącej przed nimi, najwyraźniej badając z kim mają do czynienia.
  6. - Jasne, siadaj - białasek odpowiedział szczerząc zęby i przesunął się tak, by John spokojnie umiejscowił się obok.
  7. - Przydatne, jeśli chcesz widzieć coś, gdzie być cię nie powinno i nikt nie chce cię zobaczyć - odpowiedział ściszonym głosem, uśmiechając się jeszcze. - Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie - zwrócił się do nauczycielki przepraszającym tonem, po czym wyhaczył wzrokiem miejscówkę w przedostatniej ławce pod oknem i to tam postanowił sobie zalęgnąć.
  8. - Niby tak, ale ja tam się nie lubię chwalić swoimi predyspozycjami. - Wzruszył ramionami. - Hmmm... to chyba tutaj nie? - zatrzymał się przed jakąś klasą. Od historii jak wywnioskował.
  9. - No teraz jej użyłeś - zaśmiał się lekko. - Wcześniej karty nie płonęły, więc wtedy to była sztuczka. Ale no, właśnie zdradziłeś mi swoją umiejętność - oświadczył zadowolony. W sumie, lepiej z ludźmi posługującymi się ogniem nie zadzierać, tak sobie pomyślał. No i wcale takiego zamiaru nie miał.
  10. Uniósł jedną brew, patrząc na niego badawczo. - Ale tutaj nie używałeś prawdziwej magii. To zwykła sztuczka - osądził, również szczerząc zęby. - Nienajgorsza w każdym razie.
  11. - Okej, całkiem ciekawa sztuczka - przyznał, uśmiechając się. - Chociaż nigdy iluzja jakoś specjalnie mnie nie fascynowała, bo w gruncie rzeczy wszstko polega na zwróceniu uwagi widza na coś nieistotnego, nie? Jakiś szczegół, a gdy czymś się zajmujemy to nie zauważamy innych rzeczy.
  12. - As pik - odpowiedział już w drodze do klasy. - Właściwie jak miałeś zamiar zgadnąć jaka to karta, mogę zapytać?
  13. Kent także wstał, faktycznie spóźnianie się na dzień dobry to średnio fajne pierwsze wrażenie na nauczycielu. - Nie, to nie ta karta - odpowiedział spokojnie.
  14. Zgodnie z poleceniem białowłosy wybrał jedną kartę i zapamiętał cóż to za karta była. - Co dalej? - zapytał zaraz.
  15. Ukeź

    Daj swoje foto :P

    Ty wiesz że nad tym myślałam? Ale chwilowo ni, bo jednak grzywkę lubię mieć xD
  16. Ukeź

    Daj swoje foto :P

    A Ukeź dalej maltretuje swoje koty I Ukeziowe kłaczki stają się coraz krótsze i kuszą żeby je jeszcze podciąć
  17. (W sensie, że Kenta i Johna? xD) - Czekam na ciekawe widowisko w wykonaniu kolegi - odpowiedział białowłosy i zaraz zaczął mierzyć wzrokiem nowo przybyłego.
  18. - Interesująca odpowiedź - podsumował białowłosy. O, czyli jednak miał dobre przeczucie, że owy osobnik będzie raczej ciekawym typem. - Sztuczkę zobaczę z chęcią, ale ostrzegam, że raczej należę do takich, których tak łatwo się nie ogłupia. - Uśmiechnął się szeroko.
  19. Kent wcale nie wziął tego za głupotę, bo w końcu też mu się wydało dziwne, ze coś mu się śniło, w dodatku koszmar. No ale idąc jego trybem działań, nie poruszał takich tematów w większej grupie. Lepiej w sumie się pojedynczo dyskutuje, nie? No ale, Cana mu uciekła, no cóż. Jakoś nie pobiegł za nią. - W odpowiedni sposób, to jaki masz na myśli? - zagadał Johna.
  20. Białasek był nieco zaskoczony chłopakiem, który się do nich przysiadł, ba, nieco, w sumie to wręcz się zakrztusił, ale nieważne. Cóż, może to nic takiego, ale jak to było, o wilku mowa i takie tam. W sumie, nie mówił o nim, ale myślał wcześniej i dlatego pewnie nie spodziewał się go tutaj. Chociaż to nic nadzwyczajnego, tak na dobrą sprawę. - Kent - przedstawił się białowłosy z uśmiechem. - Wiesz w której klasie będziesz? - zapytał od razu, z ciekawości. Ot jedna rozkmina przynajmniej znajdzie rozwiązanie.
  21. (W sumie banał, ale na upartego może być. W sumie Kent ma to co ja, widzę kogoś i albo lubię, albo nie, lel więc tym bardziej XD ) Z zamyślenia wyrwał go głos Cany. - O, cześć - odpowiedział po chwili, też się uśmiechając. Wziął swój sweter i upchnął do torby. Jakoś się nawet zmieścił, co było dość sporym zaskoczeniem, no ale, w sumie to i dobrze. - Smacznego.
  22. (Mephisto, kiedy mogę spotkać twoją postać, żeby złapać na nią hejt? XD) Albinos samotnie zszedł na stołówkę i wziął swoją porcję śniadania, po czym usiadł i zabrał się za posiłek. Teraz zastanawiało go jeszcze kilka innych spraw. Jak chociażby to, jakich ludzi będzie mieć w klasie. Czy będzie tam ten chłopak o indiańskiej urodzie, którego kojarzył z rozpoczęcia? Bo kwestię poznanych osób już miał wyjaśnioną. No i jeszcze zostawała sprawa, czy znajdzie się ktoś, kogo kategorycznie nie polubi. Poza tym zostawała kwestia zajęć. To też go zastanawiało. Jak to wszystko będzie wyglądać. I jak to będzie jak już opanuje swoją umiejętność.
  23. Białasek już ubrany, jakoś nie specjalnie miał wrażenie, że jego współlokatorzy są chętni do rozmów, więc cóż, nie naciskał, określmy to tak. Nawet nie zagadał. Wziął torbę do której wpakował kilka notatników. Przez dłuższą chwilę przyglądał się nożyczkom i zamiast do piórnika z resztą rzeczy, wetknął je do kieszeni bluzy. Nożyczki są fajne, nie? Wyszedł z pokoju i udał się przed siebie. Cel pierwszy? Chyba śniadanie. Może tam usłyszy jakieś pogłoski, które będą odnosiły się do tego synchronicznego wstawania z rana. Skierował się więc na stołówkę.
  24. http://biala24.pl/?id=Informacje&x=19801 Dwie ulice od mojego domu... Jak normalnie okolica spokojna i nudna, nic się nie dzieje... Czemu jak już coś się dzieje, to takiego masakrycznego? W sumie aż straszne, perspektywa zostania zadźganym przez własne dziecko jest okropna, serio.
    1. MewTwo

      MewTwo

      Mnie uczyła rok temu...

  25. Kupić poplamioną, brudno-kremową bluzę w ciuchu za 2 zł, bo z materiału "kocykowatego", ale wyglądającą jak ścierka. Domestos + barwniki i trochę zabawy = cieplutka, milusia, ładna, szara bluza <3

×
×
  • Utwórz nowe...