- Nie znam ich dokładnie, ale pamiętam głos tego jednego i słowa którymi mnie " powitał ". Miał strasznie straszny ton, i powiedział do mnie żebym spadała. To nie uprzejme. Aż starach pomyśleć, że strażnicy księżniczki są tak OKRUTNI. - Powiedziałam roztrzęsiona.