Skocz do zawartości

Gandzia

Brony
  • Zawartość

    1929
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Gandzia

  1. Witam, powracam po dłuższej przerwie. W ramach rozgrzewki napisałem mały fanfik; przy okazji postanowiłem przerobić Zawód Diamentowy Pies na serię takich krótkich opowiadań.

     

    Nudny dzień z życia diamentowego psa

    [violence][takie jakby slice of life]

    Pościgi, wybuchy i walka z najgroźniejszymi wojownikami galaktyki - wiele osób tak właśnie wyobraża sobie codzienne życie łowcy nagród. Prawda jest nieco inna. Takie zlecenia zdarzają się rzadko. Aby zarobić, nawet największy twardziel musi czasem podjąć się nudnego zadania ochrony Bardzo Ważnego Kucyka...

    • +1 2
  2. Również czytałem to dawno temu w oryginale i również polecam - autor odwalił kawał świetnej roboty. Nie dość że połączył kucyki i II wojnę światową w sposób spójny i logiczny, to jeszcze zrobił to tak, że całość czyta się przyjemnie. Dodatkowe punkty za polskie smaczki.

     

    Uwaga, mocny spoiler odnoszący się do dalszych rozdziałów.

    Ale zdecydowanie przesadza z opisem polskich partyzantów, twierdząc, że każdy bez wyjątku był nacjonalistą mordującym Żydów i jeńców.

     

    Miło, że ktoś to wreszcie przetłumaczył. Potem zerknę na wersję polską, by ocenić jakość tłumaczenia.

    • +1 2
  3. 2 godziny temu SzymonL napisał:

    Jeśli opowiadanie padnie to polecam pierwszy i drugi sezon anime (a jak nie padnie czego autorowi życzę, to też polecam).

    A ja wręcz przeciwnie, nie polecam. Hurr japońska armia taka dobra, wcale nie kolonizuje obcego świata. Praktycznie nie napotyka oporu, brakuje dobrych antagonistów, a z drużyny protagonistów dobrze pamiętam tylko Pina Co Ladę - ze względu na imię.

     

    Fanfik może być ciekawy, o ile 1. autor zadba o naprawę błędów oryginału, 2. poprawi literówki i inne takie, bo tych jest dość sporo.

    • +1 1
  4. godzinę temu Sun napisał:

    Czytam, czytam i widzę: Broń XX wojenna

    w artykule o girls und panzer. I zaczynam liczyć. Liczę i za Lunę nie wychodzi mi 20. Przed drugą wojną było na pewno więcej (lub mniej, jeśli liczyć tylko te duże).

    To nawiązanie do bardzo zabawnego błędu, który trafił się kiedyś w Brohoofie (co ciekawe, został przepuszczony przez korektę).

     

    59 minut temu Niklas napisał:

    A i zrobiliście ze swojego korektora dwie osoby:

    Bo robił za dwóch, stąd ta pomyłka. Zresztą, pobierał też pensję za dwóch. Na szczęście zwróciłeś nam uwagę na ten błąd, więc naczelni usuną ten przecinek, zabiorą mu drugą pensję i Souls nie kupi sobie wymarzonego ferrari.

    • +1 4
  5. Osobiście uważam, że konflikt autor vs tłumacz, takie wynoszenie jednego ponad drugiego, jest bez sensu. Widziałem całkiem niezłe opowiadania, których nie dało się czytać, bo tłumacz coś zepsuł; widziałem też przypadki odwrotne (genialne tłumaczenie Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, dzięki któremu uważam ten film za jeden z niewielu argumentów za dubbingiem). Nie wydaje mi się, by praca tłumacza była łatwiejsza, a to właśnie przez te wszystkie gierki słowne i wiersze pojawiające się w powieściach - trzeba w nich zachować rytm, rym i sens. Tekst musi zachować jak najwięcej ze stylu autora, a z tym nie poradzi sobie byle rzemieślnik, który zwykle tłumaczy pisma urzędowe.

     

    godzinę temu SPIDIvonMARDER napisał:

    Skoro literacki półświatek nie lubi ze mną dyskutować

    Zapraszam do dyskusji z Zodiakiem, Verlaxem, Johnnym, mną i Dolarem.

    • +1 3
  6. 7 godzin temu Accurate Accu Memory napisał:

    A mi się wydaje @Verlax , że sam Autor już wiele razy się do tego odnosił, wcześniej

    No właśnie nie do końca. Spidi odpowiedział na jeden komentarz, odnosząc się do niektórych zarzutów. Wiele innych, głównie poruszonych w późniejszych komentarzach (kwestia błyskawicznego rozwoju OP Equestrii czy kreacja Rainbow Dash, by daleko nie szukać), zostało przez niego pominiętych; stwierdził jedynie, że (parafrazując) "Equestria to nie III Rzesza, więc nie będzie tam obozów koncentracyjnych i tym podobnych" - co swoją drogą nie przeszkodziło mu w zrobieniu z Sombrii prawdziwego ZSRR z całym dobrodziejstwem inwentarza. Odnoszenie się do krytyki w prywatnych rozmowach z Dolarem się nie liczy - nie mam ochoty prosić Dolara o screeny z rozmów, by dowiedzieć się, jak Spidi odnosi się do wymienionych w komentarzach wad.

    • +1 6
  7. Ciekawie zapowiadające się opowiadanie, w którym świetnie oddano klimat Dalekiego Wschodu i atmosferę poprzedzającą wybuch wojny. Na plus należy zaliczyć postaci - dobrze oddaną Rainbow Dash, sinofilskiego gryfa i Dai Lawa, który jest cynicznym s***wysynem, którego nie można nie polubić. Całkiem niezły pomysł z soundtrackiem. Na razie to tyle, będę na bieżąco śledził to opowiadanie (bo mi je podeślesz do korekty).

  8. Całkiem przyjemny, choć nieco ciężki w odbiorze fanfik wojenny, co ważniejsze - realistyczny i czerpiący z historii w sposób inteligentny. Postaci są przedstawione w sposób przyjemny, chociaż plota nie urywają - ot, solidna, rzemieślnicza robota. Mam też drobne zastrzeżenia co do tytułowego rozkazu - jakoś nie widzę, by dwa przypadkowe kucyki mogły napisać dobry rozkaz i nikt nie połapałby się w oszustwie. Poza tym opowiadanie zasługuje na uwagę i przeczytanie, tym bardziej że ma dobre, zawsze aktualne przesłanie.

  9. Przeczytane.

     

    Zacznijmy od tego, co tu jest złe. Widziałem dużo literówek, opisów pisanych dziwnym językiem i błędów składniowych. Poza tym opowiadania jest strasznie mało.

     

    Teraz zalety. Świetnie, powiedziałbym: realistycznie przedstawiłeś politykę zagraniczną Equestrii. Fabuła, to jest intryga z prologu i druga w "Dwa plus dwa" (nie rozumiem, czemu oficjalnie nie zrobiłeś z tego opowiadania rozdziału drugiego, nawet mimo faktu, że było pisane na konkurs), przedstawiona została w sposób ciekawy i wciągający, a sposób, w jaki zostały rozwiązane obie sprawy budzi zadowolenie czytelnika. Cieszy również, że popisujesz się wiedzą o współczesnej dyplomacji, używasz właściwej terminologii i tak dalej.

     

    No i największa zaleta: postać Tolley Ronda. Udało ci się stworzyć idealnego polityka, cynika i zwykłego sk***ysyna, który jednak jest inteligentny i cwany w sposób, który budzi uznanie czytelnika. Tolley Rond to postać tak realistycznie przedstawiona, że po prostu nie można go nie lubić. Za to duży plus.

     

    Ogólnie polecam opowiadanie, choćby ze względu na samego Tolley Ronda i fakt, że to świetna opowieść polityczna, jakich w fandomie mało.

    • +1 1
  10. 3. Najlepszy Oneshot: "Pomyłka" z cyklu Czterogodzinki - Ghatorr

    4. ---

    5. Najlepsze opowiadanie komediowe: "My Little Dashie: Reloaded" - Psoras

    6. Najlepsze opowiadanie z tagiem [Slice of Life]: "Czternaście "dni gąsienicy" - Ghatorr 

    7. Najlepsza fabuła: "Wiedźma" - Zodiak

    8. Najlepsze opisy (styl i jakość): "Wiedźma" - Zodiak

    9. Najlepiej stworzona postać niekanoniczna w opowiadaniu Tolley Rond, "Artykuł 42" - Verlax

    10. Najlepiej oddana postać kanoniczna: księżniczka Celestia, "Popioły Equestrii" - DJSzklaż

    11. ---

    12. Najlepsze opowiadania nieukończone: "Popioły Equestrii" - DJSzklaż

     

    • +1 1
  11. Mam taki luźny pomysł na stworzenie white listy komentatorów.

    Już tłumaczę. Wiele opowiadań pada ofiarą trolli, którzy wykorzystują możliwość zostawiania sugestii w dokumentach do ich "ulepszania", vide "Pszczoły". Zniechęca to niektórych autorów do używania z google docs.

    White lista byłaby częściowym rozwiązaniem tego problemu. Polegałaby ona na tym, że chętni zgłaszaliby się w oddzielnym temacie, a autor ręcznie udostępniałby im możliwość komentowania opowiadań (można to zrobić w minutę, a jeśli ktoś umieści wszystkie opowiadania w jednym folderze, można to zrobić hurtem). Osoby, które nie zgłosiłyby się na listę, miałyby dostęp do dokumentu, jednak bez możliwości zostawiania komentarzy/sugestii.

    Zalety rozwiązania: likwidacja problemu trolli.

    Wady rozwiązania: więcej pracy dla autora, uniemożliwienie zostawiania komentarzy osobom bez gmaila.

    Co o tym myślicie?

    • +1 3
  12.  3, 2, 1, Dolar wpada i nakazuje dodanie tagów.

    Also - przyjęło się, że opowiadania publikujemy w google docs, z włączonymi komentarzami, by inni mogli się pastwić nad wszelkimi błędami.

    Olso - za didaskalia, tj. wszelkiej maści "powiedział Zbyszek" zapisane w nawiasie robi się ludziom straszne rzeczy. Zobacz, jak to jest zrobione u innych.

    To tak na szybko. Może ktoś to przeczyta, a nie przeleci wzrokiem, to coś doda od siebie.

×
×
  • Utwórz nowe...