WładcaCiemnościIWszelkiegoZła

Magic widział, że jego ciosy nareszcie zaczęły trafiać. Może nie tak, jak on by tego sobie życzył, ale trafia. Spróbował więc wbić swe ostrze prosto w prawe oko strażnika, by przebijając się poprzez oczodół przebić również mózg. Nawet gdyby nie trafił w zamierzone miejsce, lecz uderzył w głowę Podmieńca, krew by się polała... (miałem zamieścić bardziej brutalny opis, ale to już by gore było :C... BTW, ja jeszcze żyję D:)

Aż mi się przypomniało słynne: "Czy moszna? Ja tylko na minetkę..." xD Dogadzanie i kunsanie to super smaczki, moar! :3

Rocketowi żal było tych wszystkich poległych obrońców Crystal Empire. Wiedział, że niedługo i on może dołączyć do tych trupów. Nie mógł sobie jednak pozwolić na więcej niż wypowiedziane szeptem słowa: "Spoczywajcie w pokoju".

W ramach prezentu od mieszkańców Manehattanu Władczyni Nocy otrzymała takie oto nowe auto. Mimo początkowej niechęci Księżniczki, dała się ona namówić na jazdę próbną po Canterlockim torze wyścigowym. Wieść gminna niesie, że Celestia widząc poczynania młodszej siostry szybko zabrała i ukryła kluczyki...

Czytałem to siedząc na kiblu i bałem się otworzyć drzwi xD Kocham ten cytat z Killera. Pisz dalej!

- No to już wiadomo, dlaczego na poprzednim polu walk było tak czysto... - zamruczał do siebie Rocket. Masowy grób nie pachniał kwiatkami tak jak te z poprzednich wojen, te, w których pochowani żołnierze już dawno stali się nawozem. Zresztą, kiedyś każdy kucyk będzie tylko nawozem...

Ja.

Mi się piernik z użtkownikiem zwanym Mad Mike kojarzy... Niech więc będzie on!

E... Discord to pół biedy, on jest chaosem, on się zregeneruje/odrodzi (dobra, pocieszam się ), gorzej jeśli zginie Big lub Dashie, oni super-duper mocy nie mają.

Sponifikuj Szymona Majewskiego Chyba, że robisz tylko takich chłopczyków, no to może sławetny Dimon z School 13?

WACOMy są świetne, przyjdź nocą na SB to każdy (Xu, Hedzio, paru innych) ci to powie Sam się na tym nie znam, ale tego WACOMa mogę Ci szczerze i z całego serca polecić.

Całkowicie i absolutnie popieram Gourena, i w kwestii rozdziału, i w kwestii usuniętych scen

Już straciłem wiarę w ludzkość, a tu nagle pytanie Teraz tylko znaleźć tego czworonoga... Że przepraszam kogo? Śmiesz mnie porównywać do tych niemądrych psów?! JA GADAM, NIE JAK ONI! Ale jesteś tylko wytworem mojej wyobraźni... Pytania. Naprawdę? Ja też! A ja nie, ja jestem Magic. W każdym wypadku, miło poznać. No... Oczywiście. Pegaza Red Agile'a i klacz ziemską Lapis Beuty. Znać jako tako nie znam, ale widziałem na własne oczy Celestię, gdy odwiedzała naszą szkołę. Pochwaliła mnie i wywróżyła mi świetlaną przyszłość jako magik! Magic, proszę Cię... Pogłaskała Cię po głowie, bo ładnie wyglądałeś, nic Ci nie powiedziała o żadnej świetlanej przyszłości Jeszcze zobaczymy... A, właśnie, to już koniec? No... Tak. Więc do zobaczenia następnym razem. Cześć!

Na anatomii kucy znam się tyle co na rolnictwie, więc się nie przyczepię, ewentualnie do tych pyszczków... Takie... Dziwne. Ale ogólnie źle nie jest, podobają mi się twe prace :3

Płatkie nie byłyby przepyszne, bo bym soli dodał i powiedział, że termin przydatności do spożycia minął rok temu A, i jeszcze jedno... Kartę rowerową mam własną, ale nie o to się rozchodzi... W Komisarzu Aleksie Bromskiego zabili, ale nie o tym chciałem powiedzieć... O, mam! Nie spammy, bo ktoś (Warmen) usunie temat (Warmen) i da warna. (Warmen)

A-a-ale... Dlaczego? No, ale rysuj, co chcesz, pod przymusem nic nie będzie piękne.

Rocket szedł. Nie zwracał uwagi na to, co dzieje się wokół niego. Czasem tylko spoglądał się na boki, czy nie widać w krzakach jakiegoś szpiega.

Nie wiem, co się tam z wami dzieje, ale zdecydujcie się, bo 1.04. nie trwa wiecznie...

Rocket wykrzywił twarz w taki sposób, że w zamyśle miało się mieć wrażenie zaciętości wypisanej na twarzy. Jednak po chwili skapitulował i wyglądał na zniesmaczonego zapachem ciał i zachowaniem wron. Dzięki temu jednak przyspieszył.

- Jest to jedna z możliwości. Ale walki niedługo - a sądząc po tych trupach może i już - zaczną się toczyć wszędzie. Nikt nigdzie nie będzie bezpieczny, dopóki nie zgnieciemy tych pseudoptaszków. - powiedział ze spokojem do towarzysza.

Niby wolny, ale jestem czujny i otwarty na to, co da los

Ja same linki podam, bo tego troszkę będzie. http://www.youtube.com/watch?v=cPJUBQd-PNM

Przeczytałem. W kilku miejscach, w których miałem się uśmiechnąć, się uśmiechnąłem. Ładnie wplecione w akcje nawiązania... Choć trzeba przyznać, że na metalu kompletnie się nie znam. Przyjemnie się czytało. 8,5/10. P.S. Prawdziwość tekstu jest chyba największą zaletą

Rocket popatrzał na trupy w milczeniu. Przygotowywał się na gorsze widoki, więc go to nie ruszało... Jeszcze. Szybko jednak wrócił do marszu z innymi.

Wow. Świetnie wyszedł ci ten nietoperz. Nie widzę praktycznie żadnych błędów. 10/10.