WładcaCiemnościIWszelkiegoZła

10 Zagadka: Jaki kraj właśnie dzisiaj (30.03.2013) wypowiedział wojnę Korei Południowej?

Magic za pomocą telepatii (jeszcze prostsze zaklęcie niż poprzednio, traktowane jak myśli) przesłał nowej klaczy wiadomość o treści: "spróbuj wbić temu przede mną róg w szyję z zaskoczenia, byłbym wdzięczny", po czym sam spróbował wbić Podmieńcowi miecz w prawą gałkę oczną.

Hm... Jak będzie tak troszkę erotycznie to się nie obrazisz/wstawisz do działu +18, nie? 1. Imię: Apple Kiss 2. Płeć: Klacz (o lol) 3. Wiek: 21 lat 4. Cutie Mark: Jabłuszko z wgryzieniem w kształcie ust... Wiesz, takich z reklam szminek. 5. Wygląd: Pomarańczowy kuc ziemski z długimi, błękitnymi włosami... Ogólnie cud, miód i orzeszki. 6. Charakter: Zawzięta jest, zdeterminowana, chytra, przebiegła... Średnio pozytywne cechy x] 7. Umiejętności: Uwodzenie, oszustwa, talent aktorski. 8. Miejsce akcji: Equestria, dokładniej Manehattan. 9. Towarzysz: Brak. 10. Życiorys: AK pochodzi z szeroko pojętej rodziny Apple. Urodziła się w Appleloosie. Jest kuzynką Braeburna, z nim właśnie wiąże się ciekawa historia z życia Apple... (za którą jakiś fan tegoż ogiera mnie poćwiartuje, ale ok x]) Wychowywali się razem. Byli najlepszymi przyjaciółmi. Do pewnego momentu. Momentu, w którym między Apple Kiss a Braeburnem coś zaiskrzyło. Mimo, że obydwoje wiedzieli, iż ich miłość jest zakazana, nawiązał się między nimi romans. Ogier jednak opamiętał się i postanowił zakończyć tą relację. Apple Kiss, jak to mają w zwyczaju zranione przedstawicielki płci pięknej, nie mogła się z tym pogodzić i zagroziła, że jeśli nie dostanie odpowiedniej sumy pieniędzy (z 500 bitów) na rozpoczęcie kariery aktorskiej w Manehattanie, to cała sprawa ujrzy światło dzienne... I tak oto nasza dzielna klacz znalazła się w wielkim mieście, by "po trupach" osiągnąć swój cel... 11. Cel: Stać się sławną aktorką, nieważne jak... Gdyby coś nie pasowało, pisz śmiało.

Magic widząc swą nieskuteczność postanowił diametralnie zmienić taktykę. Zamiast samemu wyprowadzić cios, spróbował on za pomocą magii pochwycić miecz rywala i jego własnym kopytem wbić ostrze (od strony dolnej szczęki) w czaszkę przedstawiciela władzy. (Obszerniejsze wyjaśnienie tego, co napisałem: użyłem - a raczej spróbowałem użyć - częściowo zaklęcia lewitacji, należącego do podstawowej magii jednorożców. Po prostu zamiast podnosić całego przeciwnika i kierować całym jego ciałem spróbowałem podnieść tylko kopytko, w którym trzymał miecz, tak, by sam sobie wbił miecz w gardło, wykorzystując efekt dezorientacji.)

Rysuj rysuj, wychodzi ci to =3 P.S. Piękne włosy masz

Najbardziej podoba mi się "Młodzieży..." z Applejack... W ogóle najlepiej ci AJ wychodzi, rysuj jej więcej =3 Bardzo fajny styl masz, chociaż momentami postacie są zbyt ludzkie jak na nie-anthro. Ale czepiam się, pięknie rysujesz.

Ale przyznacie, że ciekawy by był głos Morgana jako głos Twilight, prawda?

(nareszcie coś wygrałem! ) Rainbow Dash - atletka, najszybszy kucyk w Equestrii, a od dzisiaj także... Nowy gatunek kaczki! Naukowiec Time Turner sztucznie wychodował w swoim laboratorium takiego oto ptaka, na cześć tęczowogrzywej pegazicy. Czego ci celebryci nie mają...

Ja bym raczej obstawiał Fillydelphię, przecież to tam pobito rekord skrzydłobić z odcinka "Huraganowa Fluttershy".

Magic spróbował wbić swój oręż w szyję Podmieńca, tak, by przebił on krtań i rdzeń kręgowy. (przepraszam za brutalność, ale na pewno jeśli znajdę kiedyś lepszy miecz spróbuję odciąć jakiemuś Changelingowi głowę, żądza krwi po prostu )

To ten 3 rysunek od góry w 1 poście, ten szary pegaz z bąbelkami jako CM to nie jest Derpy? BTW, ładnie ci ta sygnaturka wyszła

Super. Po prostu świetny rysunek. Piękna ta Corrie =3

Magic wrzasnął z bólu. Adrenalina jednak nie pozwalała mu na więcej użalania się. Szybko podniósł katanę i rzucił się do pomocy Dragon i Graphite'owi. (Nightmare, nie takie rzeczy ludzie bez szwanku przeżywali )

Dobra, zajrzałem. Jako, że zawsze mam za dużo wolnego czasu na... Hm... Wszystko, chętnie bym się zapisał do takiej "walecznej" sesji, bo tutaj miesiąc nudno było i nagle jest walka, są emocje =3 Wesołych Świąt!

Magic tylko pomyślał: "Jesteśmy zdrowo po*ebani", po czym wyjął miecz, krzyknął: Jeśli któreś z was przeżyje, niech napisze na moim grobie, że byłem debilem!, a następnie z psychopatycznym uśmiechem i zamiarem zabicia kilku Changelingów ruszył w kierunku nadlatujących strażników.

A może rodzina RD (tak jak rodziny 80% OC) zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku/czegokolwiek? Co do bycia chłopczycą, to wcale nie musi mieć starszego brata - mogła się wzorować na Spitfire. W sprawie wilii... W Rainbow Factory fajnie to wyjaśnili BTW, muszę przyznać, że bardzo ciekawe teorie o naszym kochanym Elemencie Lenistwa powstają, oby tak dalej :3

Hm... Z tego, co pamiętam, to Avan lubi i Zefira, i przekleństwa, ale ta szkoła średnio pasuje... No cóż, żyje się raz - Avan?

Magic wyjął swój "niezawodny" nożyk i za pomocą magii spróbował rzucić nim w Changelinga.

CM: Telewizorek ("Zangetsu" zobowiązuje ) Talent: Produkcja paradokumentalnych seriali o tematyce szpitalnej

Gdy tylko zobaczyłem napis "Walki w kisielu", chciałem być oryginalny i napisać "Soczek & Kath", ale uprzedili mnie Głos na w.w. panie

Magic, mimo, że nie spodziewał się takiego rozwoju akcji, szybko spróbował wokół Pokemony wyczarować pole siłowe, które odbiło by Changelinga.

Magic szybko schował broń. Zaklął soczyście w myślach, bo wpędził drużynę w jeszcze większe kłopoty...

Po części lubię RD. Tą RD z odcinka "Sonic Rainboom". Ciężko pracowała, by osiągnąć sukces i go osiągnęła. Oprócz tego, Rainbow ładnie wygląda, bo tęcza. Ale po części nie lubię Rejnboł. Takiej zbyt "hop do przodu" Rejnboł. Takiej za bardzo "kim wielkim to ja nie jestem" Rejnboł. No i takiej "oceniającej książkę po okładce" Rejnboł. RD faktycznie jest wszędzie. A co do FF z jej udziałem - jakoś dziwnie ona mi do tej roboty w Rainbow Factory pasowała...

Wiesz, mam w głowie kilka możliwości, co do tego, co tak naprawdę się stało, bo jak wspominałem, nie znam historii Snow'a, więc nie wiem, do czego on jest zdolny, jaką ma moc, itepe... Ale w poprzednim poście popełniłem błąd, bo chodziło mi o Epilog, koniec rozdziału zrozumiałem, lecz epilogu... Nie do końca. No i co z tymi dwoma homosiami, co w Everfree byli?

Foley ma rację. To nie był badziewny Fic, dobry nawet... Rozdział ciekawy, choć... No... Nie rozumiem zakończenia, pewnie zbyt głębokie, bym je zrozumiał