Nie widziałem tego, jak wy to nazywacie, "gówna". Nie wiem więc, czym ono było. A szkoda, bo jestem człowiekiem ciekawskim i odpornym na zło. Ale ten tekst przeczytałem. Twoją obietnicę samobójstwa zauważyłem. W ogóle pewnie tego komentarza nie przeczytasz, bo "możesz już nie istnieć", jak napisałeś. Ale Frost, zauważyłem jeszcze coś w tym tekście. Mianowicie - to wszystko jest takie... Prawdziwe. Czyż nie jest tak, jak bohaterzy to przedstawiają? Ilu z was znalazło swój sens życia? A ilu uważa, że to liczba 42? Prawda jest taka, że nasze życie jest nielogiczne, ale i w tym braku logiki znajduje się ukryty sens. A my, ludzie, jesteśmy okropni. Ale nie bardziej niż wszystkie inne rasy Ziemi i całego naszego, a może też jakiegoś równoległego wszechświata. Sam tekst zły nie jest, ale taki trochę nijaki. A na końcu i tak sprowadza się do samobójstwa... Oj, Froście, Froście, jak to Chris trochę wyżej powiedział... Zapomnijmy o ostatnich wydarzeniach i powróćmy do normalności. Bo przecież w tej grze zwanej życiem nie chodzi o to, żeby oszukać przeznaczenie - chodzi o to, żeby w tych morderczych szachach, w które codziennie gramy ze Śmiercią, jak najdłużej bronić się przed matem. I przy okazji cieszyć się dobrą partią szachów, bo taka jak ta zdarza się tylko raz w życiu...