Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. Oponent odskoczył. Tak najzwyczajniej w świecie wykazał się rozsądkiem i odskoczył. Dwukrotnie. Antoni uspokoił oddech, widząc, że dzięki temu ruchowi ów młodzik, czarodziej, czy cholera jedna wie co, zyskał okazję do dogodnego wyprowadzenia kolejnego ciosu. Tego, który mógł być ostatnim, jeżeli nie zostanie powstrzymany. Kupała ponownie uruchomił swoje zwoje mózgowe, aby przeprowadzić złożony proces myślowy, mający zaowocować wyjściem z kłopotliwej sytuacji. To wszystko musiało odbyć się w trybie pilnym, a nawet szybciej, jeśli nie chciał stracić koszuli. By nie wspomnieć o wiszącym na rzemyku złotym krzyżyku, czy chociażby życiu. Niekoniecznie w tej kolejności. Zatem, skoro partyzana zmierzała ku jego klatce piersiowej z zadaniem rozchlastania tego elementu ciała, Kozak uznał za wysoce rozważne postąpienie długiego kroku w przód. Jednocześnie przysiadł tak, by oręż Alagura przeciął powietrze ponad nim. Gdy potencjalna droga prosto do Stwórcy została chwilowo zamknięta, wykorzystał swą pozycję do przeprowadzenia kontrataku.

    Wróg był zbyt daleko, żeby ciąć go całością szaszki. Lecz wciąż istniała możliwość zadania ciosu. Mężczyzna schwycił rękojeść broni obiema dłońmi, skierował ją na nieprzyjaciela, po czym powstał, tnąc przy tym samym końcem szabli od krocza po mostek. Wszystko to odbyło się w przeciągu kilku sekund, przy czym Kupała jęknął głośno, czując jak krew powolutku wycieka z ran na nodze i w boku. Zadaniem ataku było rozpłatanie Alagura.

  2. Dobrze. Temat, o ile zrozumiałem, ma służyć po prostu krótkiemu opisowi tego, czy oraz jak bardzo wierzysz. Jeśli nie zaczną tutaj latać "argumenty" na poparcie tej jedynie słusznej religii/jej braku, to nic nie powinno się stać.

     

    Jestem wierzącym i praktykującym członkiem Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Lokalną świątynię odwiedzam co niedzielę, we wszystkie nakazane święta, czasem zawitam także na nabożeństwa okresowe (droga krzyżowa, nabożeństwa majowe i tak dalej) lub z okazji świąt nienakazanych. Uważam się za religijnego, modlę się rano i wieczorem jestem lektorem w swojej parafii. Mam zasady, których się trzymam. Księży szanuję, jeżeli oni szanują mnie oraz przykładają się do swoich obowiązków. Słucham kazań, przyjmuję sakramenty, uczestniczę, choć rzadko, w pielgrzymkach. Nie przepadam za tymi, którzy są obłudni, nieważne czy ksiądz, czy też nie. Widzę, że Kościół potrzebuje zmian. Ponadto skłaniam się stopniowo ku prawosławiu. Co do uczestnictwa w życiu lokalnej społeczności opisanego przeze mnie powyżej, wycofuję się z niego. Oprócz świąt wolę raczej samotność. To chyba tyle. Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem.

  3. Aleście drażliwi, tow... a nie, moment. Okrutny tyranie i jedynowładco, wymuszający posłuszeństwo batem, strykiem oraz wieżą zegarową. Lepiej ci już? Tak tylko wspomnę, jak zamierzasz zrzucić pytającego, jeśli dostałeś tylko list? Chyba, że mieli to zrobić jacyś agenci, nie wiem, nie spotkałem. A zresztą, nieważne. Powiedzmy, że postaram się ograniczać moje zapędy do równania świata. Na razie. Co powiesz na łyczek lub dwa okowity na zgodę? Ale, żeby nie było, iż tylko czas zajmuję koronowanej głowie, masz tutaj następny zestaw niemożebnie udziwnionych pytań.

     

    1. Po ile chodzi taki "mhroczny", paskudny tusz?

    2. Czy powierzyłeś Gandzi funkcje inne niż mobilnej platformy, "przynieś, podaj, pozamiataj" oraz "wyrażaj mą wolę tej bandzie zwyrodnialców"?

    3. Co masz do równości społecznej? Aż tak razi cię koncept tego, że potencjalni niewolnicy mogą mieć coś do powiedzenia?

    4. Czy formując Inkwizycję, wzorowałeś się na czymś, czy popuściłeś wodze fantazji?

    5 oraz reszta poprzednich. Raczysz rozważyć odpowiedzi, po pominięciu pewnych irytujących dla ciebie konstrukcji, czy mam zamiescić jeszcze raz, lecz poprawione?

     

    No, koniec. Nie bocz się, ja ci tusz przebaczyłem, choć oczy krwawią zawsze, jak czytam.

×
×
  • Utwórz nowe...