Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. (Ja tu widzę drobne OP. Ale jak dotąd to tylko moje zdanie.)

    Sowieci jako ludzie z innego wymiaru, pozbawionego magii nie spłonęli od bariery. Wynikało z tego, że nie noszą w sercu złych zamiarów, choć metody dobre na pewno nie są. Jeden z czterech statków eksplodował w kuli ognia. Miasto pod nim raczej nie miało szans, bo to co spadało nie było pociskami ani nawet bronią.

    Rozpoczęła się regularna bitwa pomiędzy BH i Podmieńcami a Armią Czerwoną, Jak dotąd nie można było wskazać potencjalnego zwycięzcy. Po obu stronach byli już zabici i ranni. Wielu.

  2. Upewniłem się, że strażnicy na pewno są martwi, przebijając każdego kawałkiem włóczni. Przeszukałem zwłoki, licząc na poręczną broń i może jakieś drobniaki. Podniosłem i oczyściłem swój nóż. "Co ja w ogóle robię?" zapytałem sam siebie. Nie miało to już znaczenia. Teraz doszło realne starcie ze strażą. Zwróciłem się do Podmieńca.

    - Może twoja siostra jeszcze żyje. Spróbuj wykryć ją tą waszą magią. A nuż zadziała.

  3. - Nie szpanuj tak. Czy z was wszystkich walczył ktoś na barykadach? - zastopował Grim Cognizance Rebona. Potoczył wzrokiem po obecnych. - Wojna nie jest tak różowa. Nie ma bohaterstwa. Jest krew, łzy i hordy Podmieńców. Potem jest ucieczka, transporty i sabotaż. Są ulotki i aresztowania. Są takie obrazki jak w tym Ponyville.

    Ogier wygłosił swoją przemowę z płomieniem w oczach. Pamiętał pierwsze dni obrony miasta, a potem miesiące okupacji. Jedyne co osiągnął na barykadzie to było oberwanie drzewcem włóczni przez łeb. Wiedział o wywózkach do ZOM. Dlatego opuścił Stalliongrad i postanowił wziąć udział w tym szalonym przedsięwzięciu. Chciał walczyć o wolność. O wiele bardziej jednak chciał bronić swojego domu i dziedzictwa rodziny. Znów na jego twarzy odbiła się zaciętość.

    Usłyszał pytanie Animal Heart. Rozsądne, uznał w myślach.

    - Najpierw do najbliższego. To najlepsze wyjście. Proszę, żadnych wygłupów. Walczcie dopiero gdy będzie trzeba.

×
×
  • Utwórz nowe...