Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. - Obiecaliśmy ich nie ścigać zbrojnie, a honor to święta rzecz. Raz zniszczonego nie odzyskasz nigdy. Bardzo dziękujemy jednak za pomoc w wojnie z maszynami. Jako wyraz uznania pragnę - tu Kupała wyjął małe pudełko - odznaczyć was, Giedajłow, tym oto orderem Lenina: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/55/OrderLenin_II.jpg/250px-OrderLenin_II.jpg

    Za bezinteresowną obronę komunizmu i ludu sowieckiego.

  2. Grim zatrzymał siebie i małego w pewnej odległości od wrót. Pochylił się nad Podmieńcem.

    - Nie chcę żadnych problemów czy wygłupów, jasne? Nie wiem jak Celestia, ale Luna jest podobno popędliwa. Przemień się w kogoś. - powiedział cicho choć wyraźnie. Po chwili namysłu dodał - Wyjaśnijmy coś sobie, kiwnij tylko głową. Przybyłeś tu z kimś z twojego gatunku?

  3. - Giedajłow, macie nie robić im nic. Poza "namówieniem" do wypłaty zobowiązań. Taktyka spalonej ziemi kosztuje. - ostro powiedział komisarz. -Mają zapłacić pieniędzmi i pracą za stracone życia tysięcy ludzi i zniszczone plony.

    Rozpoczęto także badanie technologii zdobytej z wraków i zajętej twierdzy. W stolicy odbyła się defilada, podczas której odznaczono bohatera narodowego, Stefana Kilińskiego.

    Ponownie przystąpiono do odbudowy zniszczeń. Nieraz robotnicy musieli pracować za darmo, ale robili, co trzeba. Lepsze to niż śmierć z rąk maszyn.

  4. - A wyglądamy jakbyśmy mieli statki kosmiczne? - wtrącił się Kupała przez radio - Gdybyśmy mieli, to już tkwilibyście na złomowiskach lub hutach. Porozmawiam z Giedajłowem. Ale macie się wycofać i odpłacić za zniszczenia. Już.

  5. Grim pilnował Podmieńca, jednak ani go nie popędzał, ani nie przeszkadzał w żaden inny sposób. Naciągnął mocniej uszankę, widząc deszczowe chmury. "Widać dzisiaj już trzeba nawodnić okolicę. Ciekawe jak tutaj wyglądają uprawy." pomyślał, spokojnie idąc za źrebakiem. Canterlot wciąż wydawał się interesujący, ale zwiedzanie trzeba będzie przełożyć na spokojniejsze czasy. "Może będzie wojna, może Podmieńce nas czymś zarażą, może Dust jest już..." ponure myśli cały czas kłębiły się w głowie Grima i odbijały w jego spojrzeniu.

  6. - Słuchaj, nie masz się czego bać. Gdybym chciał ci coś zrobić to jak myślisz, spałbyś sobie smacznie całą noc? Byłbyś najedzony? Albo czy w ogóle byś się obudził? - powiedział chłodno Grim nie patrząc w stronę źrebaka - Dojedz co tam jest.

    Miał nadzieję, że mały umie chociaż mówić. "Chyba będę musiał wziąć go do pałacu. Raczej nie ma wyjścia, jak go zostawię to zwieje lub kogoś wystraszy. Na szczęście te cholerstwa potrafią podszywać się pod innych."

    Zapowiadał się dzień pełen wrażeń. Grim odsunął zasłony, żeby określić porę dnia i pogodę.

  7. Zsynchronizowany atak z dwóch stron przerwał pierścień oblegających stolicę droidów. Po użyciu kolejnego impulsu EMP nie było to takie trudne. Mimo ogromnych strat dzięki bohaterstwu mieszczan pod wodzą Stefana Kilińskiego udało się wyprzeć roboty z miasta. Stolica jednak płonęła. Na szczęście ludność była już w schronach.

    W krążownik wycelowano głowice nuklearne.

    - Roboty, jeszcze nie wszystko jest stracone! Opuśćcie planetę, a nie będziemy was ścigać. Poprosimy też Giedajłowa, żeby tego nie robił. Jeśli nie wycofacie się w ciągu 10 minut zostaniecie ostrzelani bronią wodorową i elektromagnetyczną.

    *Przebór(znaczy to górskie miasto)*

    Szturm jednostek zmotoryzowanych otworzył przejście w systemie obronnym miasta. Wszyscy żołnierze wlewają się jak potok do wewnątrz. Używają na droidach mało skomplikowanej, ale skutecznej taktyki. Atakują mikrofalówkami.

    Do akcji weszły także sowieckie siły powietrzne. Sturmowiki siały zamęt na tyłach wroga. Myśliwce typu JAK nawiązywały walkę powietrzną i zestrzeliwały bombowce nieprzyjaciela. Raz po raz powtarzano dalekosiężne ataki rakietowe.

×
×
  • Utwórz nowe...