Skocz do zawartości

Spirlny byt Atlantis

Brony
  • Zawartość

    1048
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Spirlny byt Atlantis

  1. Atlantis spojrzał na Nicka,po czym się szerko uśmiechnął: -Nie,wysadzimy ją w powietrze-
  2. Kiedy Atlantis otrząsnął się po magicznym wybuchu,stwierdzil że to zrobił,był totalną głupotą,ale na szczęście to była tylko kopia zaklęcia oraz samo zaklęcię ma zapisane w pamięci.Po krótkiej stwierdzil oględzinach,stwierdził,że dośc mocno oberwał i że raczej sam nie wstanie na kopyta,pierwsze słowa skierował do szyderców -Nawet nie wązcie się naśmiewać- Po czym zwrócił się do yellow: -Mógłbyś mnie uleczyć,oraz lekko wzmocnić gdyż własnie z tych nerwów zrobiłem głupote zycia,ale o zwój się nie mart to tylko kopia,jęsli trzeba będzie mogę odtworzyć- Atlantis nastepnie skierował słowa do Shadow: -Pociąg możemy ukraść-
  3. Atlantis cusmiechnal się liekko,tak zeby nikt teg nie widział i stwriedzil ,że uzyje metody "na urzędnika",po czym odpowiedział: -odpowiedż otrzymasz w ciągu 24h, atymczasem mi nie przeszkadzaj i noe mów dobra magia bo mi się nieedobrze robi- Po czym zaczal się zastanawiać na ulepszeniem istniejącąj konstrukji,stworzenia maszyny podobnej do tej tylko latającej.
  4. Atlantis był wściekły na tego głupca,Grima -Nie powiem nic,bo znów się zacznie i jak zwykle wszystko na mnie będzie a nie na tego co zaczął.- Atlantis zwinal się w klebek i powiedział dość zachrypnietym głosem : -Każdy kto będzie chciał mojej pomocy,od tej pory musi podać trzy powody dlaczego jej potrzebuje,podziekujcie za to im-
  5. Atlantis spojrzał,na Wiktora potem Maskeda i ostatneiego Grima,po czym pomyślał *Dranie,a anjgorszy z nich Masked,ktory tylko się wywyższa,po czym zwrocił się do Maskeda: -Zaprzestań tych prowokacji,więcej nie wytrącisz mnie z rownowagi tymi obrazami- Po czym zwrócił się do Grima: -Gdyby ktoś obraził twoją rodzinę,tez byś się rozzłościł- Atlantis w koncu zwrócił się do Wiktora: -Nie powiem dlaczego by nie odszedł ,gdyż by się obraził on-
  6. (mam na sobie hamlet,który generuje tarczę ochronną,gdy moja postać czuje się zagrożona)
  7. (nie można co decydować co się stanie z inną postacią)
  8. Atlantis usiadł po skonczeniu formułki,ktora ochroni go przed tym oczym tyle się nagadał Masked w spokoju,czekjąc na dalsze konsekwencje.Masked niszyła jego pycha,wiara w jego zapchloną czarną magia tak sobie pomyślal Atlantis.
  9. Atlantis,uśmiechnął się,po czym rzesmial się w głos: -Jestes smieszny,myslisz że mnie jestes w stanie mnie zaatakować- Po czym wyjął pergamin z zakleciem tarczy,ktorym sie obtoczy go zaczał inktacja czaru takiego że nawet sam discord nie da rady -teraz mi nie dasz rady-
  10. Atlantis widzac głupotę Maskeda,ktory dalej zył w nieswiadomości iz księzniczki śa niesmiertlene,ale to nie prawda,były co najwyżej długo wieczne,a Nekromanci probujący zmienić się w licha.To jest prawdziwe zło,poza tym okropnie wyglądają.Zatem zacząl mówić: -Co do tego ile już żyją to nie mam pewności,może 2000 lat albo i 3000 lat oraz tego,ale według tego co wiem są co najwyżej długowiczne,tylko z perspektywy przecietego kucyka są nieśmiertelne.- Po czym zrobił sztucznie przerazoną minę i powiedział: -Twoich sztuczek się nie boje,ale dlaczego to ci nie powiem.A także prosze nie zdejmuj maski bo oslepne, i chyba wiem co się pod nią kryje,twarz zniszczoną przeklętą sztuką magiczną,kara za używanie czegoś co do ciebie nie należy oraz "zepsucie" spowodowane nie swoją mocą.To zapewne tak szybko sie uczycie,a moza ona uczy sie was.- Atalntisowi dalej nie schodzil lekki usmieszek z twarzy,po zadowolny z siebie powiedzial: -według histori znanej mi, w czasie nauk twej sztuki wszyscy stracili zmysly i wpadli w szalenstwo,a to dlatego że zaprzestano sprawdzania kto sie nadaje,a kto nie, Atlantis spojrzał na niego,poczym przysiadl i odpowiedzał mu po krotkim zastanowieniu: -Lepiej,zachwaj energię na podmieńcow,bo bedzie ich bardzo dużo-
  11. Atlantis spojrzał z politowaniem,po czym się odezwał: -nie nerwuj sie bo na zwałał odejdziesz,mimo posiadanych przez ciebie mocy,o tym nie,gdyż zapewne zostało to zatajone przez najwyższą rade- Po czym zatrzymał się,żeby douczyć biedego Maskeda : -Zatem,zacznę twoja sztuka magiczna spowodowała śmierć ponad setki adeptów,dawno temu.To był jeden z powodów dlaczego zakazano jej,o ktorych słyszałem- Po czym w dosyć nieszczrym usmiechu,powiedzał coś co miało buć ciosem w Maskeda: -A co z plaga nieumarlych istot,spowodowaną przez nekromantów oraz ich zapedach do bycią nięsmiertleną istotą,zatem jest remis-
  12. Atlantis spojrzał się na Maskeda,po tym jak ułyszal ten zwariowany pomysł.Masked był chyba nie z tej plantey,gdyż jak można załozyć taką instyutucje bez pozwolenia ,jest to nie możliwe.Poza tym musiłby przejśc rejestrację i wiele róznych procesów,żeby dostać najpierw jedno pozwolenia,a pózniej pozwolenia na działalność,zwłaszcza taką.Nastepnie się odezwał do Maskeda: -Powiem tak,chciłes załozyc taką organizację bez żdanych zezwolen na tertytorium Equestri.To na prewno nie mogło się powiesć w żadnym wypadku- Po czym zaczał sie zastanawiać,o jednej z opwowieści dlaczego zakazano tych sztuk magicznych,o której sobie akurat przypomniał. -Co do zakazanych sztuk,podałeś tylko jeden powód dla których je zakazano,a słyszałś o roczniku śmierci- Po czym zaczął się zastanawiać co będzię robić po skonczeniu tej całej misji.Pierwsza myśl jaka przyszła do głowy Atlantisa to odbudowa miasta.
  13. Atlantis spojrzał na druzynę kłoćącą się z Maskedem,o to co zrobić z księzniczką.Sam nie chciał ujawniać prawdziwych zamiarów,wolał sie wstrzymac,dlatego po długich dośc przemysleniach odezwał się: -Ja się wstrzymuję,czyli będzie tak jak zagłosuję wiekszość-
  14. Alamotis zaczął mówić po kolei,najpierw zaczął od mikstury: -Co do tego jak będzie wyglądac w terenie to nie wiem, ale wiem ze działa,i wyglada dobrze ,a czas jaki to działa to koło 4 do 6 minut. - Potem zrobił mala przerwe: -A co do archiwum,to będziecie potrzebowac kogos kto wie jak tam chodzic,a z calej naszej drużyny jako jedyny to wiem i jestem dostępny-
  15. Atlantis spojrzal na nia i w czasie kiedy mowila o mgle przypomnial sobie o misksturach: -o mam pomysł, przypomnialo mi się o tym ze mam specjalną mistyure, ktora po zetknieciu sie z powietrzem tworzy gesta zaslone dymna,moge wam pozyczyc kilka butliek,zatem moze byc-
  16. Atlantis ulyszal pomysł o mgle i uznał go za zły,iz moze ta mgła przedszadzac strzelcom.Wtem się odzewal : -Mam pytanie ile tej mgły chcecie,oby nie za dużo bo nasi strzelcy wam nie pomoga.-
  17. Atlantis się wtracil : -Chciałbym dodać od siebie dwie rzeczy do planu, a mianowicie,mam w swoim labolatorium gazu usypiajacego w ilości takiej aby pokryc zasięgiegem 180 metrów kwadratowych.Można go sprobowac wzmocnic ale w tej wersji wystarczy by powalic dorosłego ogiera.A co do golema,to zeby nie toczyc go po mieście chcę dodać wersje latajaca,zeby mógł zmieniać się w obie, oczywiście staram się zrobić wersję całkowicie mechaniczna .Dzięki czemu będzie wspierał nas z nieba.
  18. Atlnatis nadal patrzyl ze zdziweniem na Maskeda: -Zajmijmy sie zadaniem, a nie gadamy o niczym-
  19. Atlantis spojrzal na maskeda po czym powiedział: - chodzilo mi oto,ze nie zapisuje tego typu rzeczyna karrtkach papieru. A z zaklec praktycznie nie korzystam ,gdyż sa one jak twierdzenia dla istot niżejgo poziomu-
  20. Atlantis sluchal jak zamaskowany pseudomagik prosi innych o księgaozbiory o magii, po czym mu odpowiedzial : -Mogę udostepnic kilka ksiąg, ale są one dosyć ogólnikowe i dadzą ci więcej wiedzy-
  21. Atlantis szybko mu odpowiedzial : Ja będę mógł cię tam zabrac po żerańniu, i tak muszę sie tam przejść-
  22. Atlantis wiedzial na pewno,że coś Mt urywa, ale sprytnie to chowal .Po czym mi odpowiedzial -W skrzydle magicznym jest bardzo duzo miejsca,poza tym będziesz mógł spojrzec co szukuje dla podmiencow -
  23. Atlantis nie dawał za wygrane, spodziewal sie iz Mt coś ukrywa więcej niz tylko budowę skrzydeł.odpowiedzial natychmiast: -Skoro tak, to chociaż znajde dla ciebie miejsce i narzędzia, tak aby nikt ci nie przeszkadzal - Po czym zwrócił się do shadow : -Przepraszam że zszedlismy z tematu, a co do sprzętu mam jak narazie prototypowa wersja Ciężkiej machiny wojennej, ktora nas wspomoze w bitwie-
  24. Atlantis się zastanawial co powiedzieć,lecz wtedy z rozmyslan wyrwal go MT po czym powiedział: -Do planu mogę dorzucic jeszcze rozplenie gazu usypiajacego w części zajętej przez siły agresora. Następnie odzewal sie Mt: -Przepraszam że się wtracam, ale w moim labolatorium mógłbym coś zaradzic na to.
×
×
  • Utwórz nowe...