Skocz do zawartości

Foley

Brony
  • Zawartość

    4152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Wszystko napisane przez Foley

  1. Zanim odniosę się do spoilera, to zaznaczę tylko, że właściwa akcja to nawet się jeszcze nie zaczęła Ale nigdy nie umiałem pisać początków, wprowadzeń i takich tam. Cóż - poczekasz, zobaczysz (albo i nie, jak mi wenę szlag trafi). EDIT: Znalazłem chwilkę, żeby obszerniej odnieść się do spoilera. A kto tak powiedział? Niedożywiony =/= wygłodniały, to raz. Dwa, cytując już pierwsze zdanie rozdziału można zauważyć, że wcale nie "nie pamiętali oni jak wygląda ląd" Dalej, odniosę się do tego ironicznego w cudzysłowiu. Bladego pojęcia nie mam, czemu to wywarło na Tobie takie wrażenie. Naprawdę, aż zacząłem się zastanawiać czy wrzuciłem poprawny link, ale o dziwo tak. Cóż, zwykłem to nazywać nadinterpretacją bądź niedokładnym zrozumieniem tekstu. Znowu nie wiem skąd takie wnioski... Gdzie jest tak napisane? Wspomniałem w tekście tylko i wyłącznie o chorobie i wojnie. Cóż, mi z kolei wydaje się, że po kilku tygodniach spędzonych na statku i bezludnych (bezkucznych) wysepkach reagowali by właśnie tak, jak to opisałem. Sprostowanie, opisywałem tylko jedną bohaterkę, która sobie "spaceruje po mieście" i to głównie dlatego, żeby znaleźć potrzebne (jej zdaniem) rzeczy. Porównanie do Niemca raczej pozostawię bez komentarza, bo jest to kolejna rzecz, którą zupełnie nie wiem, skąd mogłeś wytrzasnąć. I znowu... Gdzie ja coś takiego napisałem...? Mogę się zgodzić tylko z utratą domu, jeśli rozumiemy przez niego Equestrię. Reszta to moim okiem patrząc kolejna nadinterpretacja. Co do całego następnego akapitu: czy naprawdę uważasz, że po czymś takim powinni się zachowywać jak banda dzikich, nieogarniętych zwierząt? Ordnung muss sein, inaczej nawet by się nie znaleźli na statku. Śródziemie to nie moje klimaty, nie czytałem Myślę, że "język uniwersalny" jest tysiąc razy lepszym rozwiązaniem niż zabawa w wymyślanie jakiegoś fikcyjnego i wkurzanie czytelnika, który co chwilę musiałby przeglądać inny dokument, w którym mieściłby się słownik, żeby zrozumieć, o czym sprechają kuce nie-equestriańskie Większa jest różnica między zerem a jedynką, niż pomiędzy jedynką a trójką (oczywiście nie w matematyce, to przenośnia!). A już szczególnie dla pasjonata Podsumowując: lubię jak czytelnik próbuje zrozumieć świat, ale wyciąganie takich wniosków po pierwszym rozdziale, to jak interpretowanie II wojny światowej znając tylko kampanię wrześniową - niemożliwe
  2. Wiem, że zrobisz jak chcesz Spidi, ale według mnie lepiej jest zostawić w obecnej wersji. Mi akurat spodobał się ten kontrast, bo widać, kto tu jest oficerem-weteranem, a kto świeżakiem Myślę też, że przedstawienie Scoot wcale nie jest jakieś "wielce odbiegające" od serialu (już pomijając fakt, że w fanfiku można zmieniać bohaterów o 180 stopni) - ona jest w końcu młoda, a trafia na wojnę i to pod skrzydła chorobliwie ambitnej i "niezbyt" miłej pani oficer , więc nic dziwnego, że tak reaguje. Oczywiście wszystko powyższe to tylko IMO
  3. Witam! Ostatnio stuknęło mi 3000 postów. Chciałem zgodnie z moją tradycją, żeby ten trzytysięczny był kolejnym fanfikiem, niestety... nie powiodło się. Nie, nie dlatego, że nie wyrobiłem się z pisaniem. Wręcz przeciwnie - napisałem już więcej niż się spodziewałem. Problemem był tytuł... Żadna z opcji nie podobała mi się na tyle, żebym jej użył, więc głupi uznałem, że przecież nie będę publikował bez tytułu! W końcu zdecydowałem się na ten, który tu widzicie, bo zawsze im dłużej czekam, tym bardziej wydaje mi się, że to, co napisałem, powinno zostać spalone, a nie opublikowane Do rzeczy: Czego można się tu spodziewać? Zaplanowałem zwykłą przygodówkę, okraszoną elementami walki i niebezpieczeństw, więc fanów mieczy i kusz zapraszam. Tym razem nie znajdziecie czołgów czy karabinków szturmowych, których pełne są moje inne teksty. W Equestrii dochodzi do zamieszek, które przeradzają się w wojnę domową. Po jakimś czasie wybucha tajemnicza epidemia. Nieliczni ocaleli postanawiają ratować własną skórę i wyruszają na morze. W końcu ich statki zaczynają docierać do nieznanego lądu, również zamieszkanego przez kucyki. Jak uciekinierzy z Equestrii poradzą sobie na obcej ziemi? Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Następne rozdziały oczywiście postaram się dostarczać jak najszybciej, ale kiepsko stoję z czasem, do tego zajmuję się równolegle innym fanfikiem, więc proszę o wyrozumiałość.
  4. Foley

    Airsoft

    Po primo, ASG to nie rewia mody. Jeśli coś głupio wygląda, ale działa, to nie jest głupie. Po secondo, widziałem już nie raz noże przypięte do pasa (i do kamizelek, i w różne inne miejsca), więc nie powinjo to nikogo dziwić
  5. Foley

    Airsoft

    Pochwę z nożem można na pasek zaczepić choćby Chyba, że ma się w spodniach kieszeń na bagnet, tak jak w bawełniaku wz.93 Części do MP5 to dla mnie czarna magia, więc nie podpowiem
  6. Foley

    Airsoft

    Plecak? W sytuacji post-apo przydałby się, bo cały "dobytek" trzeba by mieć przy sobie. A dla samej stylizacji pustego nosić nie warto Apteczka...? Nóż...? Nie wiem, co jeszcze może być przydatne, a postapokaliptyczne zarazem Oprócz odrapanego AK oczywiście
  7. Foley

    Airsoft

    Nie kombinowałbym z kolorami - lepiej oporządzenie mieć w jednolitym. Nawet tan się rzuca w oczy na oliwkowej kamizelce. A GF Point to z grubsza takie zawody. Bieg terenowy z obciążeniem, zadania i takie tam. Nigdy mnie jakoś nie kusiło, żeby się wybrać, chociaż lokalizacja fajna. PS: A gunfire ma promocje niemal 365 dni w roku. Gorzej z dostępnością towaru i obsługą
  8. Madeleine: "wypowiem się króciutko". Komentarz dłuższy niż 90% pozostałych, jakie zdarza mi się widzieć Jesteś kochana Myślę, że wiem, jakie dwa powtórzone zdania Ci się spodobały. Niezmiernie cieszy fakt, kiedy czytelnik dostrzega to, co autor chciał przekazać i na dodatek mu się to podoba. Coś takiego zawsze napędza do dalszego pisania Po raz kolejny dziękuję za rzeczową opinię i mam nadzieję, że będę miał przyjemność czytać takowe jeszcze nie raz
  9. Dziękuję, dziękuję Mój dzień też stał się lepszy dzięki tym komentarzom, no i ogromnie cieszy fakt, że opowiadanie się podobało
  10. Foley

    Airsoft

    To raczej nie pomogę, bo o gazówkach mam raczej małą wiedzę. Wszystkie moje doświadczenia z nimi sprowadzały się do jednego: zbyt awaryjne w porównaniu z AEPami, szczególnie te z blow-backiem, bo NBB to jeszcze są w miarę bezawaryjne niektóre modele. Ogólnie GBB kupiłbym tylko żeby się nim bawić w domu lub na strzelnicy EDIT: Myślę, że gaziaki znielubiłem na tyle, że nie musicie brać sobie do serca tego, co o nich myślę. Szczególnie dlatego, że wobec pistoletów mam ogromne wymagania
  11. Foley

    Airsoft

    Chodzi o krótką? Jak tak, to mogę polecić AEPy od Cymy jeśli nie zależy Ci na blow-backu, a raczej na niezawodności czy ekonomiczności
  12. Foley

    Airsoft

    Będąc niepełnoletnim samotnikiem spokojnie jeździłem na wszystkie powiatowe niedzielne strzelanki Tak więc zależy od środowiska w jakim się zaczyna. Ja akurat uważam, że trafiłem świetnie A tymczasem wróciłem sobie ze strzelanki i jestem nieco zawiedziony stanem osobowym... Raptem sześciu ludzi. To, że było jakieś osiem stopni na minusie i zimny, wkurzający wiatr, to jeszcze nie powód by się nie strzelać Ale lepsza jest jakość niż ilość, więc było fajnie Co prawda to raczej nie był mój dzień... Hop Up nieco świrował (będę musiał się mu przyjrzeć), zwalniacz magazynka stroił fochy i wkurzał (będę musiał w końcu jakiś dobry kupić), a nowe magazynki raz podawały, raz nie (też będę musiał się im przyjrzeć). Co się nabiegałem i nastrzelałem to moje Co z tego, że było zimno i wiało
  13. Foley

    Airsoft

    Najważniejsze to mieć gdzie jeździć na strzelanki, a czy z ekipą, czy samotny strzelec - to już mniejsza różnica. Na Twoim miejscu próbowałbym już teraz starać się do jakichś ekip (jeśli oczywiście odczuwasz potrzebę bycia w ekipie, bo jak nie to nie ma sensu na siłę), bo może jak zobaczą, że ktoś się rzeczywiście stara i ma zapał, to spojrzą przychylniej A przynajmniej ja chętniej bym widział u siebie w teamie parę osób z małym stażem, ale które widzę na strzelankach, niż starych wiarusów, z których w zasadzie nie miałbym pożytku
  14. Dziękuję za konstruktywny komentarz i cieszę się, że nie zawiodłem
  15. Foley

    Airsoft

    Wnioskując po cenie (używka, ale gdybym nie wiedział to bym nie poznał) to może być KZM. Moja wiedza w tym temacie jest znikoma Chociaż już od dawna buszuję po frontowcu itp. i do gustu przypadły mi np. maskałaty "Bojec"- tylko nie wiem który (Sumrak, Riab, Cyfra - mogłem przekręcić nazwy) byłby najlepszy, więc ewentualnych zakupów dokonałbym osobiście we frontowcu. A że teraz mi się toto spodobało, to problem z "bojcami" się w zasadzie rozwiązał PS: Nie łudź się, zostaję przy M'ce Rusofilstwo to nie moja broszka (aczkolwiek kamuflaże mają zarąbiste).
  16. Foley

    Airsoft

    Spoko Osobiście celowałbym w olive, bo jest na tyle uniweralny, że pasuje do 99% kamuflaży. EDIT: Nie, Eter, nie moje. Brat sobie kupił, ale myślę, że sam będę musiał również rozważyć kupno...
  17. Foley

    Airsoft

    Zwykły Plate Carrier z Cummerbandem, firmy "American Contract Modular" (ACM w sensie) Czyli po połsku mówiąc najzwyklejszy chińczyk. Potrójna ładownica na brzuchu, na piersi podwójna otwarta, do niej zaczepiony admin panel. Na boku cargo. Wytrzymałość? Kupiłem pod koniec czerwca/początek lipca, używałem na każdej strzelance (czyli w zasadzie co tydzień), nie staram się jej "oszczędzać" czy traktować "delikatniej" - zwyczajnie o niej nie myślę podczas gry Do tej pory zero śladów zużycia, defektów produkcyjnych też nie stwierdziłem. Moje wymagania spełnia w 100% Tak, jestem miłośnikiem ACMowego szpeju bo jeśliby się kiedyś rozwalił (a żaden mój chińczyk tego jeszcze nigdy nie zrobił), to nie będę się tym jakoś przejmował
  18. Foley

    Airsoft

    Co powiecie na takiego Foley'a? Tak, wiem, że mam krzywo admin panel, wystają mi z niego mapy, a naszywki do siebie nie pasują oraz że tło jest jakie jest Zdjęcie robione na szybko i dlatego... http://www.editer.pl/fotka/90600211e895f074d7f9fcf0771a1c53_1.jpg
  19. Foley

    Airsoft

    Jeśli masz zamiar długo leżeć, to raczej jakieś pasoszelki Taki mesh vest to w zasadzie wiele od PC się nie różni, jeśli chodzi o rozmieszczenie ładownic. Jak coś, to tego typu kamizelki (demobilowe, nie chińskie) chyba na armyworldzie są (a na pewno były) w nieco niższej nawet cenie
  20. Foley

    Airsoft

    Dla mnie nie Akurat przy dużym tuningu to trzeba większość rzeczy z GB wywalać, więc to nie powinno nikogo zdziwić Głównie przez to tuning elektrycznej snajperki jest taki drogi.
  21. Foley

    Airsoft

    That's true. Aczkolwiek na V3 (albo V7, albo dedyk jak np. AEG SWD czy VSS) można zbudować w miarę bezawaryjną replikę z 500 FPS'ami (jak się ktoś uprze to i więcej). Dla mnie osobiście byłoby to wystarczająco na snajperkę samopowtarzalną, więc uważam to za niezłe rozwiązanie. W zasadzie to i na V2 się da, ale urosną koszta Wszystko jest kwestią ceny EDIT: Hm... Właśnie natrafiłem na coś takiego. Słyszał ktoś cokolwiek o tym?
  22. Foley

    Airsoft

    No to rzeczywiście już gorzej... Na kiepski wzrok mogę z własnego doświadczenia polecić soczewki do airsoftu W takim razie zostają tylko pozostałe propozycje, z tym, że przeładowanie w takim stylu bądź SWD to raczej na mancrafcie, bo z mocniejszymi sprężynami może być kłopot Chociaż najlepszym wyjściem w tym wypadku wg. mnie jest jakiś elektryk
  23. Foley

    Airsoft

    Cóż, u mnie jest o tyle dobrze, że niekwestionowanym najlepszym graczem w powiecie jest gość, który 10 lat (na 11 jakie się strzela) przebiegał na stockowych replikach. I nie sprawia mu problemu, że ktoś ma większy zasięg. Osobiście nie mam nic do ludzi z dużymi FPS'ami, pod warunkiem, że umieją ich używać. Czyli sypanie gdzie popadnie ze szturmówki 500 FPS zdecydowanie nie należy do umiejętnego użycia. A dla odwrotnej sytuacji - znam gościa, który z 450 wchodzi do budynku i absolutnie nigdy się nie zdarzyło, żeby kogoś postrzelił ze zbyt bliskiej odległości. Serio! I wcale nikomu te efpeesy nie przeszkadzają. Przykry jest fakt, że ludzie wolą zwiększyć FPS, zamiast umiejętności i wychodzi z tego "więcej sprzętu niż talentu". A już najgorsze są całe takie ekipy. Przykład z życia wzięty: "Stuningowałem sztumrówkę do 480... chronowane na kulkach 0,3g" Ale na to wszystko jest złoty środek - nie strzelać się z idiotami I wszystkim nowy wpajać, że FPSami bez umiejętności nic nie zdziała.
  24. Foley

    Airsoft

    Serio? To mój team i większość znajomych jest jakoś strasznie zacofana, bo szturmówki w zasadzie 340-420 najczęściej Aczkolwiek 60m (może 55, bo dawno nie mierzyłem, mogło się coś zmienić) zasięgu mam, tyle że na 370-380 FPS Dodam, że nasze tereny to w 90% lasy i otwarte przestrzenie. Uwierzcie mi, da się z niskimi efpeesami siać spustoszenie Nawet przeciwko tzw. "warszawce".
  25. Foley

    Airsoft

    Jest parę możliwości. Po primo, można jakimś domowym sposobem "przerzucić" rączkę przeładowania na lewo (jakoś się da, bo kiedyś coś takiego widziałem, ale nie wiem jak ani czy to wygodne). Secondo, można kupić jakąś samopowtarzalną (SR25, M14 itd.) i problem z przeładowaniem zniknie sam Tertio, można nauczyć się strzelać z prawej ręki - wystarczy nieco praktyki. Znam kilka osób, które strzelają inną ręką niż piszą, sam mimo praworęczności staram się trenować też lewą i całkiem nieźle to wychodzi Opcjonalnie, można przeładowywać tak jak ten snajper z "Szeregowca Ryana". Był leworęczny, zamek miał po prawej stronie. Tylko w warunkach ASG mobłoby być to nieco trudniejsze przy mocnej sprężynie (zawsze pozostaje mancraft, jeśli ktoś chce przeładowywać "jednym palcem")
×
×
  • Utwórz nowe...