Skocz do zawartości

Foley

Brony
  • Zawartość

    4152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Foley

  1. 8 godzin temu Eter napisał:

    A co my tutaj mamy? :3

    Szpej, który wisi w pełnym porządku. Dziwne, wziąwszy pod uwagę, że u większości ludzi leży on w bałaganie. :lol:

     

    PS: A to po skrajnej prawej, to kontraktowe? xD

  2. Pudło. :D Niemniej, zaskakujecie mnie swoją kreatywnością.

    1. Polski

    2. Nie

    Myślę, że to na tyle niewielka podpowiedź, że mogę sobie na nią pozwolić.

     

    7 minut temu Ravik napisał:

    Świetne, zabawne - tyle w skrócie.

    Cóż, jakkolwiek jestem zaskoczony, że się spodobało, to mimo wszystko dziękuję. :yay:

     

    5 minut temu Ravik napisał:

    A tak trochę z innej beczki - cały czas się zastanawiam czy random to po prostu wyższy poziom komedii, czy jednak coś oddzielnego. Jak się to powinno tagować?

    Osobiście uważam, że random i komedia to dwie różne sprawy. Komedia ma bawić, a random zaskakiwać. Oczywiście często robi to w zabawny sposób, ale nie jest to konieczne w mojej opinii.

    • +1 1
  3. 12 godziny temu Simplistic napisał:

    https://www.facebook.com/events/1801482516544338/1801496283209628/?notif_t=admin_plan_mall_activity&notif_id=1490289111658866

    No panowie, coś się u mnie zapowiada. raczej prowizorka, ludzi też ledwie garstka, ale to COŚ może ruszyć lawinę. Jeśli ktoś może przyjść (okolica, jechać więcej raczej nie warto :P )

     

    "Strona jest niedostępna

    Kliknięty link mógł być uszkodzony lub strona mogła zostać usunięta."

     

    Także ten... co to w ogóle jest/było?

  4. A zatem startuję z moim największym projektem, przewidzianym na 2017 rok! Sam pomysł przyszedł do mnie już dawno temu, ale uznałem, że tym razem zrobię inaczej niż zwykle. I tak zamiast pisać ekspresowo czy pozwalać sobie na improwizację, zacząłem żmudny proces planowania tak precyzyjnego i przemyślanego, jak jeszcze nigdy dotąd. Potem pisanie, poprawianie i tak w kółko (Foley poprawiający fika po napisaniu, to się normalnie nie zdarza). Cieszę się, że w końcu udało się wszystko sprowadzić do tego momentu, czyli publikacji.

     

    Bez zbędnego przedłużania, prezentuję Wam klasyczną przygodówkę, okraszoną elementami akcji. Jeśli kogoś interesują takie klimaty jak Indiana Jones, Lara Croft czy też oczywiście Daring Do - serdecznie zapraszam, to powinno być coś dla Was.

     

    Daring Do otrzymuje niecodzienną propozycję uczestniczenia w ekspedycji na tajemniczą wyspę, na którą jeszcze niedawno nie wolno było wysyłać żadnych wypraw archeologicznych. Będzie musiała stawić czoło nie tylko wielu przygodom, ale również niebezpieczeństwom oraz jej własnej niechęci do współpracy z innymi kucykami. Czy ekspedycja zakończy się pomyślnie?

     

    Rozdział 1

    Rozdział 2

    Rozdział 3

    Rozdział 4

    Rozdział 5

    Rozdział 6

    Rozdział 7

    Rozdział 8

    Rozdział 9

    Rozdział 10

    Rozdział 11

    Rozdział 12

    Rozdział 13

    Rozdział 14

    Rozdział 15

    Epilog

     

     

    Podziękowania dla Bestera i Hoffmana za wiele cennych uwag oraz wsparcie.

     

    Miłego czytania życzę.

    • +1 5
  5. 3 minuty temu ToxicMasterUzi napisał:

    [+18] wytłumacz mi po co on jest? 

    Jak wspomniałem na samym początku - na wyrost. Głównie ma służyć jako straszak, bo trzeba jednak wziąć pod uwagę, że na forum (z racji jego tematyki) mogą się znaleźć osoby... dosyć młode. A powyższy fanfic w mojej opinii nie jest dla nich. Nie mnie jednak ustalać konkretny wiek, dlatego postanowiłem dać dla bezpieczeństwa "osiemnastkę".

     

    Wiecie, ostatnimi czasy sporo się nasłuchałem, że ludzie są oburzeni tym i owym, że powinny być ostrzeżenia itepe, więc staram się im wyjść na przeciw, oszczędzając tym samym swoje i cudze nerwy. Czy robię dobrze, czy źle - nie wiem, to kwestia osądu Dolara, on rządzi w tym dziale. :dunno:

  6. Ekhm, ten moment, kiedy okazuje się, że Foley napisał fika o "takiej tematyce" i to jeszcze z własnej woli... Czysto informacyjnie, tag [+18] dałem nieco na wyrost, bo jak to mówią - przezorny zawsze ubezpieczony. Po prostu nie chcę później wysłuchiwać narzekań, że to nie nadaje się dla dzieci czy coś.

     

    Zatem... oto prezentuję Wam fanfic, który przeleżał w moim notatniku rekordową ilość czasu. Nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy dokładnie go napisałem, ale według moich szacunków pochodzi on z 2015 roku. Czyli trochę na publikację musiał poczekać, nie ma co. :D Czemu nie wrzuciłem go wcześniej? Cóż, nie jestem pewien czy w ogóle do czegokolwiek się nadaje i czy nie wypala przypadkiem oczu. Czujcie się ostrzeżeni.

     

    Wyobraź sobie, że podkochuje się w tobie piękna, mądra, urocza, wysportowana i utalentowana klacz... Kto by nie chciał, nie? Jednak... jest pewien problem.

    Bez paniki

     

    Po przeczytaniu:

    Spoiler

    Na pewno już przeczytałeś? Ostatnia szansa!

    Spoiler

    Jeśli po przeczytaniu masz wątpliwości czy tag [Shipping] jest na miejscu, to przeczytaj raz jeszcze samą końcówkę, a następnie sprawdź ten link.

     

    Załapałeś?:lol:

     

     

    Także ten... Co ja uczyniłem...? :facehoof:

    • +1 2
  7. Szczerze powiedziawszy, to ja się jeszcze z czymś takim osobiście nie spotkałem. Kiedyś na Woli jak było Rosja vs. NATO, to wymóg był tylko odnośnie munduru, a repliki pełna dowolność. Myślę, że ograniczenia co do konkretnych replik, to tylko na ASH, niektórych larpach i co "mocniejszych" pod względem stylizacyjnym milsimach/manewrach.

     

    BTW, fajny obrazek na avku. :)

  8. 3 minuty temu bartek5398 napisał:

    @The Lord High Protector @Eter Ja bym im zaufał :v wkońcu w tym roku wygrali nagrodę konsumenta (czy jakoś tak)

    Ale pewnie wciąż zatrudniają tych samych, niekompetentnych ludzi, lecą w bambuko z cenami i przeciętnego klienta mają głęboko w zadzie. :dunno: Osobiście od kilku lat już u nich nic nie biorę i dzięki temu oszczędzam nerwy, a znajomi zamawiają dalej i się ciągle wkurzają. :lol: 

  9. 4 minuty temu Hoffman napisał:

    Wyglądam za okno, cała okolica jest w większości biała. Śnieg? Nie, po prostu Cloudsdale.„ ale później czytamy o lepionych ze śniegu kucobałwankach)

    Bardziej chodziło mi o to, że Cloudsdale i tak jest białe, nie ważne czy ze śniegiem, czy bez. :D Ale fakt, mam tendencję do pisania niezrozumiałych fraz.

     

    5 minut temu Hoffman napisał:

    Bardzo dobrze napisane zakończenie.

    Dziękuję. Tym bardziej, że akurat do zakończenia miałem największe wątpliwości.

     

    Ech, sam już nie wiem jak jeszcze mogę Ci dziękować za te wszystkie komentarze. Co jak co, ale w tym aspekcie nie masz sobie na forum równych (chyba że liczyć Made, ale to już niestety przeszłość). :brohoof: 

  10. Wierzcie lub nie, ale akurat dziś rano, rozmyślając nad fanfikami, przyszło mi do głowy, że w sumie to dawno nie widziałem @Hoffmana w dziale z opowiadaniami... A tu proszę! :lunahug2: Marzenia się spełniają.

     

    Po pierwsze, niesamowicie dziękuję za odkop i tak szczegółową oraz miłą recenzję. Chciałem się odnieść do niej nieco bardziej drobiazgowo, ale pewnie skończyłoby się na tym, że przy każdym cytacie byłoby tylko "Dziękuję!". Niemniej, ogromnie się cieszę, że seria przypadła do gustu. Jeszcze bardziej cieszy fakt, iż każdy tekst został "odczytany" zgodnie z moim zamysłem, co dowodzi, że jednak nie jest ze mną aż tak źle. :yay:

     

    Co do aspektów technicznych, naprawdę szacunek, że Ci się chciało to wypisywać. Postaram się na spokojnie usiąść, przeanalizować i poprawić, tylko muszę znaleźć na to czas. :rainderp:

     

    Oprócz tego:

    10 godzin temu Hoffman napisał:

    Osobiście, kojarzyły mi się z Krzyśkiem i Piersidłem z szóstego residenta ;)

    Foley nie mieć pojęcia o czym mowa. :rainderp:

     

    10 godzin temu Hoffman napisał:

    „Niespodziewanie coś zabębniło o bok pojazdu.”

    Miałem na myśli "o bok pojazdu", czyli uderzyło w jego bok, pancerz etc. Tę ściankę, oddzielającą załogę od świata zewnętrznego. W sumie może powinienem zmienić na "w bok pojazdu", ale...

     

     

    Podsumowując, raz jeszcze dziękuję. I za komentarz, i za motywację do dalszego pisania. Szanse "D&D" na powrót ze świata Porzuconych Fanfików właśnie wzrosły. :D

     

    EDIT: Zająłem się literówkami/nieścisłościami/powtórzeniami. Powinno być już dobrze.

  11. Akcja się rozwija, jest tajemniczo, jest ciekawie... a do pewnego momentu jest nawet spokojnie. Co do jakości, nie ma niespodzianek - Bester przyzwyczaił nas do tego, że umie pisać doskonale, utrzymując zainteresowanie czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Ciężko powiedzieć coś o fabule, żeby nie spoilerować, a nie chcę nikomu odbierać przyjemności z czytania, dlatego też - musicie zobaczyć to sami.

     

    Już o tym wspominałem, ale w fabule tego fanfika widzę ogromny potencjał i póki co wszystko jest na jak najlepszej drodze, żeby go wykorzystać. :fluttershy5:

    • +1 1
  12. 17 godzin temu Flippyn napisał:

    Powiem tak, jest spoko, malowanie, hmmm, powiedzmy, że przypomina mi to trochę w tym momencie to ze zdjęcia poniżej :rainderp:

    No mam trzy puszki FOSCO, każda na wyczerpaniu, to mnie tak naszło, żeby pomalować tak przypałowo. :D

     

    BTW, suczka ekstra. W zasadzie to jakbym już ją kiedyś widział. :lol:

     

    Dzisiaj przetestowałem składaka na strzelance i jest... połowiczny sukces. Na początku sypał pięknie, daleko (ale mocno niecelnie, bo stockowa lufa i PJoty :twilightconfused:), ale po jakimś czasie coś mu się odechciało... Nie wiem, pewnie w GB coś się rozszczelniło... albo komora HU, bo tam bieda. Ale tak to jest, jak się robi replikę budżetowo. :rainderp: Niemniej, mogę być zadowolony.

     

    Pseudo-ghillie znów zdało egzamin. Doprowadziło też do zabawnej sytuacji, kiedy leżałem "na przypał" w wyschniętych wrzosach, nagle usłyszałem kogoś za sobą. Blisko, bardzo blisko. Na 10000% musiał to być przeciwnik, bo byłem za linią wroga, ale zaskoczyło mnie, że jeszcze mnie nie zastrzelił. Jedyne wyjaśnienie - nie widzi mnie. No i tak czekam w bezruchu, nie odwracam się, żeby nie przyciągnąć jego uwagi, kiedy nagle dotarło do mnie, że pewnie się skrada, żeby załatwić mnie knife-killem. Wyczekałem aż usłyszałem go bardzo blisko, błyskawicznie przekręciłem i wycelowałem, rzucając krótkie "Nie żyjesz!". Zareagował podobnie, więc uznaliśmy, że obaj pójdziemy na respa. Co jednak najlepsze - przyznał, że w ogóle mnie nie zauważył, do momentu gdy "ziemia nagle na mnie wyskoczyła". A był wtedy maksymalnie metr ode mnie, więc sam byłem pod ogromnym wrażeniem skuteczności mojego kamuflażu. :wat:

     

    Troszkę udało mi się też ponagrywać, ale kamerka na głowie padła jeszcze przed końcem strzelanki, więc nie wiem czy uda się coś sensownego z tego poskładać.

  13. It's gunfap time!

     

    Pamiętacie, że Foley od dawna składa sobie kałacha? Cóż, zajęło mi to w sumie pewnie ponad dwa lata, bo zupełnie się nie spieszyłem, wydałem naprawdę mało... Sama koncepcja zmieniała się w trakcie kilka razy, ale ostatecznie zdecydowałem się na wersję utaktycznioną, która w domyśle ma zostać DMR. Oczywiście można w mig przerobić ją na wersję szturmową, poprzez zmianę magazynka z krótkiego na normalny oraz zdjęcie tłumika (tłumika na fotkach nie załączyłem, bo się zagapiłem). W gearboxie jeszcze nie wszystko gotowe, ale dopiero po jutrzejszych testach strzeleckich zdecyduję, co dokładnie trzeba wymienić. BTW, M150 wytrzymuje.:crazytwi:

     

    Wiem, wygląda jak składany ze złomu, ale miał być tani i wygodny, a nie jakiś tam ładny. :D

     

    270f23b6fd52d72ad96026aa9a3878aa_1.jpg

    Wersja szturmowa.

     

     

    48cbce316108924ab13d41c1f6df0050_1.jpg

    Wersja DMR, bez tłumika. Opcjonalnie ELCANa mogę zastąpić zwykłą lunetą 3-9x40.

     

     

    Co myślicie? :lunathink:

    • +1 1
  14. 2 godziny temu Ravik napisał:

    Dobra, skończyłem swoje zrzędzenie. W tym momencie chciało by się niczym @Foley umywać od tego wszystkiego ręce, jednak uważam takie działanie za lekko chamskie. Udzielasz się - bądź gotów, że ktoś odpowie, a nie ,,Nic nie piszcie, mnie tu nie było"

    Wiesz, że jak ktoś ma jakieś wątpliwości, to istnieje coś takiego jak PW i można tam napisać? Zwyczajnie chodzi o to, że nie lubię zaśmiecać wątków bezsensownymi pseudodyskusjami, podczas gdy PW już mi nie szkoda, bo tam i tak jest bałagan.

    Ale proszę, specjalnie dla Ciebie włączę się w dyskusję bardziej niż jednopostowo, chociaż i tak nic to nie da. Mówisz masz.

     

    22 godziny temu Verlax napisał:

    Znaczy się tak - dla mnie jest skrajnie oczywiste, że powinno się znać fanfik o którym się dyskutuje choćby z tego samego powodu dlaczego na lekcjach języka polskiego omawia się lektury które się przeczytało (albo chociaż ich streszczenia bądź fragmenty).

    W poprzedniej wypowiedzi przywołałem cytat z pierwszego posta tego wątku, dotyczący celu Klubu Konesera. Popularyzacja polskich dzieł. Czyli zachęcenie ludzi do czytania. Teraz pytanie, co miało być tą zachętą? Napisanie "będziemy dyskutować o takim i takim fanfiku" raczej nie skusi kogoś, kto fików nie czyta wcale czy bardzo mało. Stąd też logiczne wydaje się, że taka osoba przyjdzie posłuchać o czym też ci ludzie rozmawiają, a nie brać czynny udział w omawianiu szczegółów fabuły. Znajomość omawianego fanfika absolutnie nie powinna być wymagana, od osoby, która przyszła właśnie po to, żeby się czegoś o nim dowiedzieć.

     

    Dlatego też, kwestia do zastanowienia się - czy Klub ma służyć do omawiania poszczególnych dzieł (bądź tematów związanych z pisarstwem), czy też do pokazywania innym osobom, dlaczego warto/nie warto przeczytać danego fika (bądź pokazywania, że warto zainteresować się polską kucykową literaturą w ogóle)?

    Jeśli to pierwsze - przyznaję Ci rację, omawiany fanfic należy znać. Jeśli to drugie - absolutnie nie, bowiem powinna [edit: osoba wstępnie niezainteresowana czytaniem danego fika, a więc target Klubu] się z nim zapoznać dopiero po dyskusji, o ile ta przekona ją, że faktycznie warto.

     

    Podsumowując - zdecydujcie się, na czym Klub Konesera ma polegać, a nie jedno ustalacie, a robicie drugie. Życzyłem Wam jak najlepiej i wciąż będę życzył, tylko zamiast się oburzać po pierwszych negatywnych opiniach, spróbujcie raczej wziąć je pod uwagę i wyeliminować wszystkie nieprawidłowości.

     

    PS: @Ravik, zadowolony czy mam się odnieść do czegoś jeszcze?

    • +1 1
  15. Dobra, w końcu udało mi się wygospodarować nieco czasu na skrobnięcie tego niewielkiego posta. Swojego uwagi przekazałem już wcześniej, jednak nie czuję się przez to zwolniony z komentowania wersji finalnej.

     

    Wiadomo, to dopiero początek, więc tekstu nie ma zbyt wiele, jednak śmiem twierdzić, że zapowiada się obiecująco. Przede wszystkim kupił mnie sam motyw przewodni fanfika. Tajemnice przeszłości, niewyjaśnione zagadki, delikatnie wprowadzony klimat niepokoju... Brzmi ciekawie i jak na razie takie też jest - pierwszy rozdział potrafi zainteresować, więc ciśnie się na usta "Czekamy na więcej!". Jak słusznie zauważył Verlax, wybrana tematyka jest... trudna. Ufam jednak, że autor zdoła to wszystko ładnie pogodzić i jeszcze nas przy tym nieźle skołować.

    W kwestii bohaterów, a raczej głównej bohaterki... Twilight. Nie chcę wysuwać wniosków zbyt pochopnie, jednak póki co nie mogę się do jej oddania przyczepić. Odniosłem tutaj podobne wrażenie jak przy Twi z "Synestezji", kiedy dopiero zaczynałem ją czytać po raz pierwszy, a tam jej kreacja była naprawdę udana, czyli rokuje to wg mnie dobrze na przyszłość.

    Co tu dużo mówić - najważniejsze jej cechy zostały zachowane, a jej pasja do nauki i badań zgrabnie uwypuklone.

     

    Zatem, jeżeli ktoś lubi tajemnice i przygody, to myślę, że warto zerknąć na "Zimne Słońce". Pomysł ma potencjał, a Bester umiejętności, żeby go dobrze wykorzystać, więc co może pójść nie tak? :dunno:

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...