Skocz do zawartości

Arceus

Brony
  • Zawartość

    1700
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Arceus

  1. Smacznego Jak sądzę gra parę osób, ale wiesz: wakacje, wyjazdy, kolonie, MG na wakacjach, tak więc mamy tymczasowy przestój no przynajmniej do 23.07
  2. Scrin był niemal gotów do strzału, nieprzewidywalna istota mogła zranić a nawet zabić któregokolwiek z żołnierzy. Dowódca nie chciał do tego dopuścić, padł na ziemię i odsłonił snajpera cały czas gotowego do strzału. Dowódca, szturmowiec, Aion i Camper znają się na wylot, tak więc szturmowiec wiedział o co chodzi, puścił scrina i rzucił się na ziemię. Nie zdążył brodą dotkną ziemi, gdy padł strzał, tym razem jednak nie po to aby obcego obezwładnić, ale po to aby się go pozbyć.
  3. Już wiem czemu Changea nie jest krajem demokratycznym!!! A skoro o sprawach państwowych mowa: 1 macie konstytucje? 2 macie prawo, kodeks karny, przepisy ruchu drogowego etc? 3 Wy też sądzicie że 3 pytania są leprze niż 2?
  4. "Dziwne" pomyślał dowódca "gdyby miał strzelić, już by to zrobił... co on robi?" rozmyślał podchodząc do obcego. Nadal był gotów do odskoczenia w bok. Szedł powoli, cały czas obserwując scrina. Camper był gotów zastrzelić scrina w razie konieczności, a Maciek cały czas pilnował aby scrin czegoś nie wykombinował. I leżący żołnierze który odwrócili się w stronę obcego. *zwiad* (tak tylko przypominam, bo nie wiem co z nimi) (może wiecie, może nie ale od jutra do 18.07 mnie nie ma)
  5. Widząc to zaniepokojony przywódca krzyknął-WSZYSCY NA ZIEMIĘ!-żołnierze rzucili się na ziemię, a Maciek na Scrina aby ten w nikogo nie wycelował, szturmowiec zrobił to tak aby przy okazji samemu nie oberwać.
  6. Bo jak nie my to kto? Damy radę poof!
  7. Człowiek słyszy wołanie Atunad podbiega do niej i świeci latarką w oczy, po chwili odkłada ją na ziemie i z drobnym zakłopotaniem szepcze "wybacz". Widząc Fluffle schowaną w koronie drzewa Arceus zawołał-Fluffle chodć tu!-po tym Fluffle zeszła i też otrzymała latarką po oczach, jednak w premii otrzymała też wycelowaną w siebie broń, dość nietypowa sytuacja, nie mniej na wydającym się okrutnym człowieku nie robiło to wrażenia, szepnął coś Fluffle do ucha, a później powiedział to Atunad -Słuchaj to ważne, bardzo, bardzo, bardzo ważne. Jeżeli Fluffle będzie biegła na ciebie, miała zielony błysk w oku, próbowała Cię ugryźć, bądź tknąć w jakikolwiek inny sposób wzywaj pomocy. Jeżeli stracisz ją z oczu zawołaj mnie... nie bawcie się w chowanego. Nie oddal...-poczuł na na sobie futro, gdy się odwrócił zobaczył dwie Fluffle, znowu zaświecił im po oczach i zabrał ze sobą jedną. Chwila zmieszania dał kolejny wykład-Emmm... tego, no... dobrze się bawiliście? Tylko się nie przestrasz-Zmieniony we Fluffle changeling wrócił do swojej normalnej postaci.-No widzisz one tez potrafią być miłe...-odwrócił się do chalgelinga i warknął na niego-nadal ci nie ufam.-po czym wrócił do Atunad-No to się pobawiliście, a teraz masz kogoś bezpieczniejszego.-powiedział i zabrał ze sobą podmieńca. Fluffle jednak złapała go za kopytka i nie pozwoliła im odejść -Fluffle, wiesz że Chrysalis nie lubi kiedy z nimi przebywasz. Nie chcesz jej robić na złość nie?-Fluffle pomyślała i pościła changelinga,on i człowiek zniknęli w głębi biblioteki, a prawdziwa Fluffle i Atunad zostały same. Cisze przerwała pytająca Fluffle-pftblbrrlbr? pftttrllblbllbl? pftburrr? -Co można przetłumaczyć "Co robiliście? lubiłaś go? ze względu na mój wygląd, czy jego zachowanie? hmmm" (normalnie nie tłumacze, ale kiedy coś jest ważne powiem co i jak.)
  8. Arceus

    Czarne zagrożenie

    "Organizator" zerknął na kompana i wysłuchał go. Przeanalizował wszystko i po namyśle odpowiedział-Też racja i głównego problemu unikniemy, nie mniej wiemy gdzie są ich forty?-zapytał. Po chwili odpowiedziała Gravelyn ona także uzyskała odpowiedź -Twój znajomy mówisz? Cóż nie mam nic do niego i wolę unikać zbędnych ofiar we wszystkich stronach, jeśli ci przeszkadza, nie pomaga, albo ma coś na czym ci zależy możemy nawet złożyć mu nadprogramową wizytę, jeśli nie też idziemy tajną drogą, ale unikamy jego wzroku. Im szybciej wykonamy zadanie tym lepiej.-odpowiedział i puścił Gravelyn przodem jako przewodniczkę.
  9. Żołnierze byli przerażeni, a dowódca poturbowany. Każdy z tam obecnych miał uszykowaną broń nie mniej byli zmieszani tak samo jak ich kapitan. Po pewnej chwili na przemyślenia i doprowadzenie siebie do porządku człowiek ponownie powoli podszedł do obcego, tym razem zatrzymał się dalej i odłożył broń, zawołał także-Opuścić broń.-aby rozluźnić atmosferę. Kiedy ostatni żołnierz mino niepewności opuścił broń Arceus ponownie przystąpił do próby nawiązania kontaktu, tym razem z bezpiecznej odległości. -Emmm? witam, wiem że mnie rozumiesz i wiem że chcesz jeszcze pożyć. Spokojnie nikt tu ci krzywdy robił nie będzie, a to-tu wskazał na miejsce trafienia snajpera-dla samoobrony, wiesz, my też chcemy wrócić żywi.-powiedział co miał do powiedzenia i czekał na odpowiedź scrina. W razie jej braku będzie dobry pretekst do zemsty.
  10. -Coś się zaradzi-odpowiedział ze złowieszczym uśmiechem po czym krzyknął-Shadow! Dasz radę ją poskładać?-zapytał kompana wskazując koptykiem na Fire.
  11. (piszę teraz bo od jutra do 18.07 może mnie nie być) Nick już podczas spadania wrócił do formy changelinga, zauważył że włócznia którą dostał trafiła w jedną z dziur na kopytku, nie mniej wbiła się głęboko i po za łatwiejszym jej usunięciem nie dało to nic znaczącego. Pozbawiony sił i chęci wywiadowca wylądował na niższym piętrze. Załatał plazmą ranę na piersi i kopytku aby się nie wykrwawić. Zamknął oczy i leżał w bezruchu, odpoczywał. W chwili spokoju zaczął się zastanawiać czy tak nie było by nawet lepiej. Do królowej koszmarów nic nie miał, po za jednym-ona nadal była siostrą Celestji tak więc uznał że nawet jej ewentualny zgon, byłby dla Changei korzystny. Na tę ewentualność jednak nie liczył gdyż pamiętał dobrze że Shadow zabroniła tak to kończyć. Myśląc dalej zastanawiał się czy zostawią spacyfikowaną NMM czy zamienia ją w ich ukochaną Lunę, również tu wolał tą drugą wersję, Luna była tą dobrą i raczej by go nie dobiła, a Chrysalis miała by za to nowego więźnia, o ile nie zabije jej na miejscu. Po tych głębokich i całkiem bezużytecznych przemyśleniach Nick próbował wstać, próbował, ale jego ciało ewidentnie zastrajkowało i kazało mu leżeć na ziemi. "Więzień własnego ciała" pomyślał sobie "jednym to się podoba inni tracą nadzieję na wszystko, a ja?" (Cóż bo prawie zapomniałem: Miłych wakacji! )
  12. Fluffle ucieka i chowa się za drzewem. Oczywiści nikt nie widzi góry różowego futra wystającego poza pień tak więc znalezienie jej nie jest wyzwaniem. Człowiek w czarnym płaszczu i bronią dalej szuka changelinga Pad został sam w bibliotece na przeciw "nieprzekraczalnych" drzwi.
  13. Fluffle westchnęła radośnie dotknęła Atunad w usta powiedziała "pftrbbr" i pobiegła przed siebie. to by oznaczało że Atunad jest berkiem. Tymczasem w bibliotece Twi człowiek odkrył że jeden changeling wydostał się na wolność, rozpoczęły się poszukiwania.
  14. -ni... Pftblbrr-odpowiedział podmieniec w ciele Fluffle i przytulił się z uśmiechem, pomyślał chwilę i zapytał-pftblbllbl?
  15. -Otworzyli ogień? To by oznaczało że dworzec przepadł. Nie mniej pociągu jeszcze nie przejęli tak więc nadal mamy swój cel. Mamy kogoś odważnego kto poleciał by do lokomotywy i poprosił konduktora żeby do nas podjechał? Reszta idzie w kierunku torów, a dalej na dworzec, jeśli kurier wypełni swe zadanie będziemy mieli czym wrócić do bezpiecznej strefy. Ranni idą z nami, tylko wiecie.-tu zwrócił się do rannych i opatrywanych-postarajcie się nas nie spowalniać.-powiedział IceSword i rozejrzał się po ocalałych, zobaczył smokokuca i jego ranę, podszedł do rannej i zapytał z cieniem troski w głosie.-Dasz radę dolecieć do pociągu?
  16. Changeling widząc smutną klacz zmienił się w Fluffle i pobiegł do niej. Spojrzał na nią z uśmiechem i pogłaskał po główce, po czym pytającym wzrokiem oczekiwał koncepcji na spędzenie wolnego czasu.
  17. Fluffle zrobiła maślane oczka, upuściła słój, pobiegła z płaczem wokół Arceusa i wbiegła na górę domu. Widząc to człowiek zwrócił się do Atunad. -I Ty tych tu-wskazał na siedzącego w kącie changelinga-nazwałaś potworami? Sam się zastanawiam kim trzeba być aby doprowadzić Flufflepuff do płaczu.-powiedział i poszedł za Fluffle zostawiając Atunad z Padem, changelingiem i poczuciem winy.
  18. Otwiera jej changeling, a Fluffle z peleryną dalej wymachuje za nią słojem z ciastkami namawiając aby się poczęstowała. Changeling z zakłopotaniem i krzywym, niepewnym uśmiechem zaprosił klacz do środka. Po przełamaniu lęku i wejściu do domu zastała rozmawiających Pada i Arceusa.
  19. Arceus

    Czarne zagrożenie

    -Mówiłem że od niej precz?-zapytał z rezygnacją niesubordynowanego kompana i wyszedł. Po chwili odezwała się czarnksiężniczka-Cóż zbyt rzadko chcą się podmieńców pozbywać abym miał czas trochę pozwiedzać ich państweko... Zapytałaś czy znam jakąś tajną ścieżkę, ja nawet nie wiedziałem że takowe są, sądzę że ty wiesz coś więcej, podzielisz się tym? Co do drugiego pytania to ci się przyznam że nie spodziewałem się po tobie czegoś takiego. Zagrożona jest Equestria, no to powinnaś wiedzieć że chcą na nią znowu napaść, tak więc chodzi o armię i wiesz o jakich dowódców chodzi. Dokąd idziemy? Zapewne czeka nas wizyta w stolicy, w końcu gdzieś muszą ustalić co robić.-Odpowiedział spokojnie, łagodnym tonem, nieco zmarznięty ogier. Lodowe pustkowia w oczach skrytobójcy miały pewną, wspaniałą zaletę: były puste. Arceus wyjął mapę aby sprawdzić w która stronę do Changei, gdy to zostało ustalone całą trójką ruszyli w stronę państwa przez Chrysalis rządzonego.
  20. *zwiad* Ostrożnie szli dalej, pomagając sobie nawzajem i uprzedzając o pułapkach natury. *wrak* Żołnierze byli zaskoczeni, jedni odskoczyli na boki, inni otworzyli ogień. Przy dowódcy był Maciek i Camper, ten drugi wyjął karabin i wycelował w łączenie kończyny z ciałem Scrina i strzelił do niego, Maciek poszedł z kontratakiem, dowódca spojrzał na całą tą sytuację* i kiedy zauważył zatrzymanego Scrina zażądał przerwanie ostrzału. Mimo rozkazu, wszyscy nadal byli gotowi go rozstrzelać, Arceus podszedł do Scrina i powiedział do niego. -Ilu was jest?-po czym uszykował pistolet. (sory, mam nadzieję że za bardzo nie wszedłem Ci w kompetencje, nie mniej do * Cię interesuje, reszta to jest to co ewentualnie działo by się dalej, aby nie marnowac tyle czasu na dialog.)
  21. Arceus

    Czarne zagrożenie

    -Idziemy do Changei. Trzeba wyrównać rachunki i skasować ich dowódców. Szczerze? najchętniej poszedł bym tam z armią, ale nie mam takiej możliwości, wybrałem was-tu zwrócił się też do strzelca.-bo jesteście najlepsi i świetnie się uzupełniacie. Potrzebuje jak nigdy waszej pomocy bo nie chodzi tu tylko o mnie ale o cały kraj... Czegokolwiek byś nie brała weź ze sobą białe pudełko. Tak, to bezdenne.-powiedział do czarodziejki łagodnym, jednocześnie poważnym i żartobliwym tonem.
  22. Nick leżał chwilę i rozglądał się, po chwili jednak wstał, zobaczył żywą Shadow idącą na NMM, wiedział że Shadow zaraz zginie, wiedział także że zaraz oberwie albo on albo NMM, gdyż w ciele jego sojuszniczki została jedna włócznia, nie wiedział dokładnie ile ich było ale był pewien że więcej niż dwie. Nick wyjął kolejną strzałę i wycelował w Shadow, aby raz na zawsze to zakończyć. Po oddani strzału czekał na taki sam atak który przykuł jego kompankę do ściany, czekał i był gotów do uniku aby nie podzielić jej losu.
  23. *zwiad* -To co teraz? odezwał się jeden z żołnierzy. -Ja, snajper i dwóch piechurów idziemy na szczyt, wy tu czekacie i pilnujecie wozu.-oświadczył Aion i wyszedł. *wrak* "jak to ma niby działać" głowił się dowódca. Po namyśle wyjął nóż i postanowił zagłębić się we wnętrze komputera, czyli po prostu odsłonić osłonę i sprawdzić zawartość wewnątrz. Reszta żołnierzy uspokoiła się zaczęli między sobą dyskutować o jakiś nieistotnych sprawach.
  24. Arceus

    Czarne zagrożenie

    -Skłamał bym gdybym nie przyznał ci racji.-odpowiedział ze spuszczoną głową.-jeśli naprawdę ci zależy na poznaniu celu powiedz, jednak czy to coś zmieni? Ciebie się nie da przestraszyć.-powiedział luźno z uśmiechem na ustach. On także spojrzał jej w oczy na znak pomocy i szacunku dla rozmówcy.
  25. Arceus

    Czarne zagrożenie

    Skrytobójca był zszokowany, jedyne co wiedział to to że jego przyjaciel ma w głębokim poważaniu jego prośby i że musi dopilnować aby to aż tak nie dało im się we znaki. Gdy się otrząsnął odpowiedział przyjaciółce. -Witaj Gravelyn, miło cię widzieć. Cóż mam robótkę i postanowiłem zabrać cię ze sobą, przydasz mi się. Mój kolega już się przedstawił. Zgaduje idziesz z nami.-ostatnie zdanie powiedział wyzywającym tonem, aby sprowokować Białą Różę do działania.
×
×
  • Utwórz nowe...