Skocz do zawartości

Arceus

Brony
  • Zawartość

    1700
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Arceus

  1. Piechociarze stali oszołomieni i zrozpaczeni, weterani byli załamani umiejętnościami mechaników i pilotów. Dowódca wyszedł przed swoich podopiecznych i przemówił do nich. -Słuchajcie, wiem że nie byliście na to gotowi, ja też się tego nie spodziewałem, jednak zamiast użalać się nad sobą może poszukali byście dobrych stron. po pierwsze atmosfera planety sprzyja życiu, możemy więc żyć i z dozą niepewności stwierdzić że nie jesteśmy tu sami. Czterech żołnierzy, snajper i Aion pojadą na zwiad wozem pancernym, reszta czeka i może uda nam się uruchomić komputery na statku i doprowadzić go do stanu używalności.-po wydaniu poleceń żołnierze wsiedli do wozu Arceus podszedł jeszcze do nich, życzył powodzenia i tak się rozstał ze zwiadowcami. -No dobra uruchamiamy to.-zarządził dowódca wchodząc do wraku.
  2. Rządzić będzie Kryśka
  3. -Potrzymam cię parę dni w zamkniętym pokoju ze szklanymi drzwiami, dając do zjedzenia jedno jabłko na dzień, i zupełnie przypadkowo postawię słój ciastek na przeciw ciebie... rozumiesz? Te tutaj zobowiązały się do odpowiedniego zachowania, jednak zobowiązały się mi, nie wiem co były by w stanie mi za plecami robić tak więc uprzedzam bo wiesz co może się stać.
  4. -Wydaje mi się, czy uważasz że to zbędne?-powiedział człowiek i spojrzał na bezwładna rękę w której właśnie wracało czucie.
  5. -a no mogła by, mogła by nawet zostać ciemiężycielką prawdziwej Equestrji, ale tu rodzi się to samo pytanie "po... co?". Przekonałeś się heh one nie są złe, tylko zbyt długo żyły bez miłości... Celka powinna to zrozumieć i im ją okazać a nie wyganiać ponownie... to do niczego dobrego nie doprowadzi. Spokojnie na razie ogranicz się do gry w pokera z nimi, i na wszelki wypadek na bliżej niż pół metra nie podchodź.-uprzedził człowiek zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania.
  6. -Co?! cóż niektórych rzeczy nie można zrozumieć, na przykład czemu wszystko co Fluffle upuści leci w górę... To jednak miało swój początek w jej... ekhem o wieku się nie mówi... urodziny, wówczas postanowiła zabawić gości magicznymi sztuczkami i... reszty możesz się domyślić.-podszedł do okna i wskazał na górę na której widoczny był napis "Fluffle+Chrissi" otoczony serduszkiem.-ech wiesz jak działa moc podmieńców nie?-powiedział z czymś jakby rozczarowaniem w głosie.
  7. Changeling posmutniał, spojrzał się na człowieka i zapytał-czemu? -Cóż taką macie reputacje, a ona to źrebaczek tak więc nie martw się, jestem pewien że jeszcze się dogadacie.-odpowiedział podmieńcowi po czym zwrócił się do Fluffle-Fluffle Atunad wyszła i nie wzięła ciastka podasz jej?-Fluffle usłyszała to, założyła pelerynę, wzięła słój ciastek i wyleciała przez okno aby jak najszybciej dogonić Atunad. Gdy ją dogoniła pomachała jej słoikiem przed oczami i uśmiechnęła się. Atunad sięgnęła po ciastko, zobaczyła że na dnie są ostatnie trzy i jakiś list. List był zaadresowany: "do tego kto się nawinie" tak więc Atunad mogła go przeczytać.
  8. -emmm pomagały mi w pracy.-odpowiedział na pytanie, później usłyszał pytanie Atunad, poszedł za changelingami i przyprowadził jednego.-To jest changeling.-ciemny podziurawiony kucyk z zielonymi, bez źrenicowymi oczami i długimi kłami mógł przerazić klacz. Nie mniej stał grzecznie z czymś na kształt przerażenia.
  9. IceSword spojrzał obojętnie na spadające ciało i poszedł dalej jakby nic się nie stało, wszedł na górę i rozejrzał się czy rebeliant nie zostawił im pospiechu jakiejś pamiątki. Zobaczył Hearta goniącego kucyka i skinieniem polecił aby to zakończył, sam poszedł dalej rozglądając się z innymi strzelcami.
  10. Fluffle zatrzymała się, z jej futerka wybiegło ok 20 kucyków. Fluffle nie kryła zdziwienia, rozejrzała się i poszła dalej uważając na przechodniów. Po jakimś czasie garstka znajomych wpadła bo biblioteki Twi, oczom ich ukazał się dziwny widok, na stole stał dzbanek ciastek, Arceus z nowym plastrem na ramieniu, maseczką na szyj i bezwładną ręką siedział na fotelu, a na dywanie 3 changelingi rozmawiały po swojemu. Fluffle chciała dać fuga pomocnikom Chrysalis jednak ci uciekli i schowali się za drzwiami których nie wolno przekraczać. Człowiek wstał i powitał znajomych na nowo. -A witam macie, ciastka częstujcie się.-powiedział człowiek i sięgnął po jedno.-Co porabialiście? Jak zawsze pierwsza do odpowiedzi była Fluffle czyli po "pftbrblbtflpl..." i zniszczeniu paru poduszek historia została opowiedziana. -Emmm dobrze... a może ktoś inny, wybacz Fluffle, ale zmęczony jestem, na dodatek jeden mnie ugryzł, i nie za bardzo chce mi się tłumaczyć. Mówiłaś coś o jakiejś imprezie? Zrażona Fluffle poszła do innego pokoju, a człowiek z pytającym wzrokiem został z Padem i Atunad. -Czyli jest jakaś impreza czy coś?
  11. Statek był pusty żadnego żywego Scrina ani nawet ciała, chcieliśmy omówić co dalej gdy wrak zaczął spadać. Na silniki nie było co liczyć w końcu rozbił się nie bez powodu. -Do transportera!-zawołał dowódca i dał znak na powrót do pojazdu. Po nie znanym terenie żołnierze woleli chodzić grupą, więc nie było problemu że ktoś się zgubi, po za tym sam oddział był niewielki bo i misja nie wydawała się ciężka. Po chwili pogonieni troską o życie żołnierze znaleźli się w transportowcu, który natychmiast wyleciał ze spadającego wraku. Wrak spadł, a transporter łagodnie wylądował w pobliżu. -Tu ich nie ma.-Powiedział jeden z żołnierzy. -Cóż na to nic nie poradzimy, nie mniej mamy ich pojazd, jeśli będą chcieli wrócić wrócą tu, a my będziemy czekać. Teraz możemy przyjrzeć się temu z bliska. Ale pamiętajcie nie mamy pewności że tam nikogo nie ma bądźcie gotowi na wszystko.-oznajmił dowódca i wrócił na pokład rozbitego statku.
  12. Fluffle zaczekała. Gdy Fersche został nakarmiony i Atunad wróciła do grupy wszyscy poszli do Twi. Fluffle szła pewnie i szybko wpadając na kucyki przed sobą.
  13. Gdyby walka Chrysalis i Celestji się powtórzyła kogo wsparła by Fluffle? O_O no bo niby dobra a jednak kocha Chrysalis, kocha także wszystkich innych więc... KOGO?!

    1. WilczeK

      WilczeK

      Zabiła by wszystkich.

    2. Arceus

      Arceus

      cóż... nie zdziwił bym się :/

    3. Cipher 618
  14. Fluffle wypluła kartkę z narysowanym drzewem i wskazała w kierunku biblioteki Twi.
  15. -Aha-powiedział niepewnie ojciec a po chwili zobaczył swoją żonę przytuloną do włochacza i córki-och chodźcie tu.-powiedział i cała rodzina wraz z Fluffle została przytulona. Po przytulaniu nadszedł czas na powrót, bo Fluffle chciała pobawić się w bibliotece Twi. Tak więc Fluffle pomachała energicznie i wyszła, zanim zamknęła sprawdziła czy ktoś idzie z nią.
  16. -O to miło z jej strony.-odpowiedzieli rodzice i wrócili do swoich zajęć. Ojciec Atunad chciał poczytać gazetę ale ujrzał że jest nadgryziona przez co zapytał -Emmm a to różowe to?-tu wskazał na Fluffle (łosz wiem że mi się śpieszyło odbiór świadectwa opieka nad bratem etc. ale taki błąd wymaga korekty!)
  17. -Ach Fersche. Słyszysz kochanie.-odpowiedział ojciec Atunad -No to wiesz że musisz się nim zajmować a tak w ogóle skąd go wzięłaś?-zaciekawiła się matka. Fluffle podziwiała widoki zza okna i machała przechodzącym kucykom.
  18. -emmm piękny? zaraz chwila "mój" córeczko?!-po czym widząc zabawki w kącie powiedziała z rezygnacją-widzę że już się tu zadomowił... Fresche tak? (Fluffle na pewno ją odwiedzi )
  19. (no to ok) Po dość długiej drodze niemal na skraj Ponyvill oczom przyjaciół ukazał się dom, nie za duży, nie za mały ale na pewno miły i przytulny. Pad był wykończony od niesienia bagażu bo niósł go zamiast schować go do futerka włochacza. Kiedy Atunad otworzyła drzwi Fluffle wbiegła do środka, oglądając, wąchając i próbując wszystkiego co w domu było. Kiedy Fluffle zobaczyła wszystko, wpadła na rodziców Atunad i dała im huga, mimo początkowego zmieszania rodzice także się do niej przytulili, później widząc swoją córkę i coś składającego się z kocich zabawek zadali niemal w tym samym czasie, podobnym głosem i identycznym tonem to samo pytanie-CO?!-i spojrzeli się pytająco na córkę, Fluffle Pada za bagażem.
  20. emmm mówiłem że się zamknę i faktycznie nic nie powiem po prostu to daje do myślenia...
  21. Fluffle uścisnęła kopytka z Fluttershy i poszła za Atunad do jej domu, w końcu prosiła aby ją odprowadzić po drodze nuciła sobie co wszyscy słyszeli jako-pftblblftblbftpftrr...
  22. Fluffle pomaga jej wstać a Fluttershy podaje trochę jedzenia, kącik dla kota i trochę zabawek. -emm jeśli mogę wiedzieć jak go nazwiesz?-zapytała kiedy już wszystko przekazała Atunad.
×
×
  • Utwórz nowe...