Skocz do zawartości

Arceus

Brony
  • Zawartość

    1700
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Arceus

  1. Wracając IceSword zobaczył Shadowa-A ty dokąd?!-zawołał do niego widząc że idzie gdzieś w miasto-Chodź tu.-powiedział i zaprowadził go ze sobą do reszty kompani. Na miejscu zastał śpiących kompanów, Widok ten denerwował i cieszył żołdaka mniej więcej tak samo, uśmiechnął się wrednie i obudził pozostałych donośnym powitaniem-Spaliście?-zapytał przesłodzonym głosem-trudno teraz nie, teraz musicie mi pomóc.-oznajmił i rozłożył mapę.-Wiemy że rebelianci gdzieś tu są, muszą gdzieś spać trenować, ogólnie przebywać, w domach pewnie ich nie ma bo ciężko było by im się zgrać, to musi być dużych rozmiarów miejsce ukryte przed wzrokiem niewtajemniczonych... Jakieś pomysły?-powiedział co miał do powiedzenia i czekał na odpowiedź innych.
  2. "Dla dobra narodu" pomyślał, zabrał mapę i poszedł do reszty mając nadzieję że i oni podsuną jakiś ciekawy trop.
  3. Nick idąc tyłem zrobił porządek w torbie tak aby, nóż, strzały i butelkę z gazem nasennym miał na wierzchu i nie musiał szukać strzały kiedy wróg z nożem do niego biegnie. Droga dłużyła mu się, nie wspominając o nudzie, czasami jakieś tam zdanie od Atlantisa czy Shadow doszło do niego, ale on był duchem w innym miejscu, nie słuchał nikogo i nie chciał słuchać. Nie chciał też z nikim rozmawiać, rozmyślał, miał zadanie do wykonania i wykona je, a w każdym razie miał nadzieje że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
  4. "Ciekawe." pomyślał i poszedł do bibliotekarki/bibliotekarza. -Można to wypożyczyć?-powiedział i położył obok niej/niego mapę.
  5. jeszcze dzisiaj rano tego nie rozumiałem

    po ostatniej grze śmiałem się jak wariat
  6. "Tchórz... albo coś ukrywa" pomyślał i odszedł wiedząc że tamten już się nie przyda, z braku innych opcji poszedł do tej pałacowej biblioteki i miał nadzieje że tym razem uniknie zderzenia z Equestriańskim prawem.
  7. Dziś egzaminy=pisze to w garniturze :3

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Branthos
    3. Gandzia
    4. Arceus

      Arceus

      nie dziękuje... napisałem ^^ jeszcze tylko część matematyczno-przyrodnicza i angielski

  8. "Protektorat to ma Changea nad Equesrtią" Pomyślał i odpowiedział-I Nightmare Moon i Chrysalis wydały mi polecenie rozpracowania i zniszczenia rebelij w Equestrij.-odpowiedział lodowym głosem i narastająca irytacją.-A ty mi w tym nie pomagasz...
  9. Arceus

    Czarne zagrożenie

    w pociągu na pytanie kolegi-Raczej nie, nie zastanawiałem się. Tia dobra opcja... masz co chcesz parę dni, potem złamane serce brak miłości i perspektyw na nowe znajomości... Wchodzisz w to?-Zapytał i bezwzględnie zniszczył plany koledze. Po dotarciu na dworzec w Kryształowym imperium i wysłuchaniu tej rozmowy Arceus odpowiedział spokojnie-Jak kolega mówił jesteśmy przejazdem, celu w tym kraju nie mamy.
  10. -Cóż można i tak, ale jeśli tamte mapy okażą się nie dokładne będziemy mieć problem, co prawda ja nawalę ale w raporcie dopisze twój wkład, i z podejrzeniem o sabotaż będziesz się musiał tłumaczyć.-Odpowiedział przesłodzonym głosem i powoli zabierał się w powrotną drogę, nie śpieszył się, a nawet dał czas strażnikowi do zastanowienia się.
  11. -Jakie do kobyły nędzy hasło?!-zawołał lodowym głosem z niekrytą irytacją, ton wypowiedzi mógł przerazić zwykłego kuca, ale wojownik wiedział że nie postawili tu byle kogo. postanowił więc uważać, pilnować tego co mówi i zachować chociaż pozorny spokój. po chwili zaczął mówić dalej-Nazywam się IceSword, a chce tu wejść ponieważ potrzebuje dokładnej mapy Canterlot. Potrzebuje jej do rozpracowania rebelij, coś jeszcze?-zapytał z drobnym wyrzutem, ale z zachowanym spokojem.
  12. -Tak trochę mi nie po drodze, ale niech ci będzie.-odrzekł lodowato i zawrócił w drogę powrotną, po drodze powiedział jeszcze-Doprowadzę cię do budynku, ale do pokoju nie pamiętam drogi, popytaj kogoś na miejscu.
  13. Arceus

    Czarne zagrożenie

    -Pomoże nam a na pewno nie będzie przeszkadzać... Sprawa honoru. Ładna jest ale łapy precz, po zadaniu się lepiej poznacie.-odpowiedział dając kompanowi do zrozumienia żeby nie zakochiwał się w niej tak od razu. To była jedna z obaw skrytobójcy, bał się że podmieńce mogą zwęszyć miłość i nękać ich do grobowej deski.
  14. Arceus

    Czarne zagrożenie

    -Śpieszy ci się? Sam ją zobaczysz, wypytasz o wszystko i tak dalej-Odpowiedział z rezygnacją-Nazywa się Grawelyn, a jedzie z nami ponieważ dobry czarnoksiężnik się przyda i do walki i do ucieczki, a i przy okazji ma parę fajnych drobiazgów które mogą nam się przydać. Coś jeszcze?-zapytał na zakończenie, o czym wyją mapę przedziurawioną mniej więcej na środku. "W Changeli się nie przyda, ale lepiej sprawdzić jak ta trafić"
  15. (witam) -Ktoś Ty?-zapytał, dość donośnym chłodnym głosem, widząc że ktoś pałęta się po nocy. Poszedł trochę bliżej i zaczekał na odpowiedź.
  16. Nick wysłuchał Shadow, "Znajdźmy 5 różnic między polityką rebelij a Changeii" pomyślał a ta myśl spowodowała lawinę myśli które chcąc nie chcąc zawsze prowadziły w ten sam punkt, a wniosek był jeden "za długo" pomyślał a po chwili wyszeptał to samo-Za długo. Po chwili inni zaczęli odpowiadać a nie była to najmilsza dyskusja, Nick postanowił nie dolewać oliwy do ognia i wycofał się z rozmowy a i w grupie poszedł na tył.
  17. "Gdzieś muszą tu być, przecież nie zjadą tu wszyscy na raz pociągiem i zaczną powstanie, skądś też muszą brać jedzenie i sprzęt bo przecież czymś walczyć muszą, gdzie by się tu mogli schować?" mruknął coś pod nosem i poszedł do archiwum po dokładną mapę opisującą to miasto. Idąc rozglądał się dookoła i wypatrywał czegoś nietypowego, wątpił aby tak blisko coś było, ale najciemniej jest zawsze pod latarnią.
  18. -Tajne miejsce powiadasz?-powiedział i uśmiechnął się miło.-Spoko nie było tematu.-odpowiedział na zakończenie rozmowy.
  19. kolejna zmiana Awatara na Fluffle w barwach Kryski (przez chwile chciałem Kryśkę w barwach Fluffle)

  20. Nick nie był w stanie nie usłyszeć przemówienia Atlantisa, odwrócił się do niego i powiedział spokojnie -Uspokój się, ona ma prawo to mówić, to nie jest czas pokoju kiedy każdy jest równy i jedynym obowiązkiem jest przestrzeganie prawa, to wojna, Shadow tu rządzi i wie co robi, jeśli poszli byśmy tak jak inni na ulicę masz pełną swobodę, bo za błąd zapłacisz tylko ty, tutaj, za jeden błąd, drobną niesubordynacje możemy zginąć wszyscy. Rozumiesz?-Ostatnie pytanie powiedział jak dowódca do rannego podwładnego "masz żyć!" Nie miał zamiaru podnosić głosu jednak nie był w stanie się pohamować, musiał niektóre rzeczy wykrzyczeć nadal jednak zachowując pozorny spokój. Ciężko mu było zrozumieć jak on mógł się dowódcy postawić, ale w porównaniu z innym faktem uznał to za mało istotny szczegół "[...] tym swoim Grimem twoim podnóżkiem" odbiło mu się w uszach jeszcze raz i uśmiechnął się lekko wracając na swoje miejsce "dostało jej się nie przez nadmierny ucisk, oberwała przez zazdrość" zachichotał cicho i rozmyślał dalej. Po pewnym czasie trącił Atlantisa i "na otarcie łez" szepnął mu-Nie martw się w pierwszym szeregu zawsze Shadow pozostanie, w końcu ktoś musi nas doprowadzić do NMM.-wyszeptał tak cicho że Atlantis ledwo mógł usłyszeć, co dopiero reszta.
    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Arceus

      Arceus

      w sumie :/ ale i tak jej pasuje :D

    3. WilczeK

      WilczeK

      Jakim cudem Puff lewituje?

    4. Arceus

      Arceus

      Puff ukrywa wiele sekretów (i gibusowskie myśli) pod swoim futerkiem.

      Ten kolorek który podałaś jest tak o dwa odcienie ciemniejszy i trochę za duży w nim udział niebieskiego :)

      Po za tym mówiłem już że to różowy, a konkretnie poprawiłem się po komentarzu Agleta.

  21. (ja tu zostaje) IceSword czekał na odpowiedź, kiedy porzucił na nią nadzieję wyszedł na miasto rozejrzeć się, kto wie może na coś trafi.
  22. -Cóż Masked ma racje.-odpowiedział Nick-Ja też lepiej czuje się na tyle. Mogę osłaniać tyły i pilnować aby nikt nas nie zauważył.-dodał z drobnym uśmiechem.
  23. -A więc Shadow idziesz ze mną się rozejrzeć?-Zapytał chłodno, ale z nadzieją w głosie.
×
×
  • Utwórz nowe...