-
Zawartość
2954 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Posty napisane przez Elizabeth Eden
-
-
Ira złapała chłopaka za przedramię, a potem poprowadziła szarym korytarzem.
- Spodobałeś się części z nich - powiedziała pogodnie, szarpiąc go lekko, kiedy wrócili do beżowego pokoju.
Odesłała go do jego mentora, akurat kiedy w telewizorze rozległo się:
- Suzann Derrick, trybutka dystryktu 7!
I pewna siebie dziewczyna z piegami wyszła razem z Irą.
Kiedy wróciła przyszła kolej na
- Dante Kazame!
Ira, znów z przyklejonym sztucznym uśmiechem, pociągnęła chłopaka w kierunku drzwi.
___
Ten strój jest akurat w całości robiony przez Dżumę
-
Tym razem na widowni rozległy się gromkie oklaski.
- Mądre słowa! - krzyknął entuzjastycznie Flickerman. - Bardzo mądre! Mam nadzieję, że reszta trybutów to słyszała - dodał z lekkim uśmiechem.
Kiedy kolorowy tabun ludzi ucichł, mężczyzna wbił spojrzenie w Bell'a i powiedział:
- Jednak czas przeznaczony na jedną osobę już nam się kończy. Co chcesz powiedzieć wszystkim widzom zanim odejdziesz?
-
Flickerman uśmiechnął się prawie szczerze, na widowni podniósł się gwar, kiedy ludzie zaczęli uprzejmie klaskać.
- I takie podejście jest pochwalane! Czy myślisz, że inni trybuci też tak myślą? W kim widzisz największe zagrożenie? - zapytał podchwytliwie Flickerman.
Całe show było oczywiście widoczne w beżowym pokoju.
-
Misja się zakończyła:
Zabawa trwała już dobrych kilka godzin. Kucyki zaczęły zamykać stragany, muzykanci chowali instrumenty, a w ogrodach robiło się coraz bardziej pusto. W bramie stała Księżniczka Twilight Sparkle i żegnała się z wychodzącymi.
Misję wygrał Hoffner!
Za wredną kotkę Anastazję i przemyślenia Lust.
Nagroda leci do ciebie!
Do następnej misji!
-
Shatter:
Trochę ponura klacz o mysiej grzywie spojrzała zaskoczona na kuca.
- Otwarte. Ale myślę, że będzie pani musiała trochę poczekać, mamy wigilię w Akademii.
-
Flickerman roześmiał się głośno, tak jak większość ludzi na widowni.
- Wygodne łóżka, powiadasz? - na jego twarzy malowało się prawdziwe rozbawienie. - Niesamowite. Ale przejdźmy do poważniejszych tematów - powiedział i wyprostował się. - Jak się czujesz na myśl o Igrzyskach? Uważasz, że masz szansę na wygraną?
Na widowni zrobiło się cicho.
-
MISJA DOBIEGNIE KOŃCA W PIĄTEK!
Losowanie:
Numer gracza: 4 (Hoffner)
Numer zadania: 58 (Dostajesz coś za darmo)
+10 bitów
Pomiędzy kucami przechadzał się sprzedający z prażoną kukurydzą na patyku. Kiedy przechodził obok Dark Rose obrócił się za nią, a potem z uśmiechem zawrócił.
- Dla takiej pięknej klaczy dam za darmo - powiedział, włożył jej bezceremonialnie jedzenie w kopyto i odszedł.
-
Większość ludzi na widowni uprzejmie zaklaskała. Była to jawnie udawana wesołość, ale niektórzy ludzie chyba się na to nabrali.
- Na prawdę tak myślisz? - roześmiał się Flickerman - A co ci się najbardziej podoba w Kapitolu? - mrugnął lekko.
Kolorowy tabun ludzi szczerzył się i wymieniał między sobą uwagi.
-
Hoffner:
Losowanie - 91 (nie poszło)
-
Flickerman nachylił się do trybuta, na widowni zaległa cisza. Ludzie byli ciekawi co prezentuje sobą kolejny zawodnik.
- Jak samopoczucie? - zapytał pogodnie prowadzący wbijając w niego wzrok.
Było to niewinne, ale ważne pytanie.
Okazanie strachu może sprawić, że sponsorzy nie będą chętnie wspomagać takiego trybuta.
-
Misja:
Niebo było już całkowicie ciemne. Pegazy specjalnie na tą uroczystość przegoniły chmury, więc doskonale było widać gwiazdy i księżyc. W wielu miejscach w ogrodzie zapłonęły świece. Niektóre kuce całymi rodzinami siadały na ławkach.
Dostępne są stragany z jedzeniem, głównie ze słodkościami, a grupa kuców stała w chórze i śpiewała pogodnie kolędy.
Wszystko wydawało się idealne.
-
Komputer zaklęcie: 50
(powiodło się)
-
Ira nie zwracała zbytniej uwagi na spiętego chłopaka. Ale kiedy doszli do sceny uśmiechnęła się do niego szeroko, powiedziała ,,Powodzenia'' i wypchnęła go na scenę. Powitały go krzyki kolorowej masy ludzi na widowni, oraz śmiech Flickermana.
- Proszę, usiądź! - powiedział rozochocony wskazując na dwa białe fotele.
-
Hoffner:
Klacz podsunęła ci szklane naczynie. Wylosowałaś papierki z numerem 5 oraz 9.
Wygrałaś Urządzenie Pozorujące*, oraz pudełko czekoladek!
Gratulacje.
* W pewien sposób zaczerpnięte z HP. Pozostawione gdzieś wydziela ostry dźwięk przypominający krzyk źrebaka, co odwraca uwagę od ciebie.
Losowanie:
Numer gracza: 1 (Magus)
Numer zadania: 27 (Poznajesz Rarity! Spraw by cię polubiła, bądź znielubiła!)
+10 bitów
Misja:
Przedstawienie powoli dobiegało końca. Kiedy kurtyna opadła kucyki zaczęły wstawać i zbierać się do ogrodów, gdzie miała trwać zabawa. Obok Yellow i Goldinga szła Rarity, a widocznie była w bardzo serdecznym nastroju, bo zaczęła rozmowę.
- Witajcie! Jak wam się podoba na wigilii?
-
Zaklęcie Komputer: 62 (wyszło)
-
Widzowie klaskali entuzjastycznie, kiedy John schodził ze sceny. Jeszcze w szarym korytarzu dało się usłyszeć głośny śmiech Flickermana.
- Doskonale! - powiedziała rozochocona Ira i łapiąc chłopaka za ramię poprowadziła go do beżowego pokoju, a potem wskazała szare drzwi.
Potem rozległo się: Dystrykt 4, Aria Ophran!
Mała wystraszona dziewczyna w niebieskiej sukience zniknęła wraz z Irą.
Potem Julian Prestin, trochę nadęty chłopak z ciemnymi oczami.
Loonie Karcher, mocno zbudowana i o piaskowych włosach...
Nick Mason z szarą ze stresu twarzą...
Dayla Yanger, najmłodsza zawodniczka z dwoma warkoczykami i...
- Dystrykt 6, Laily Bell!
Ira natychmiast złapała wspomnianego chłopaka i pociągnęła go na szary korytarz.
_____
Twój strój
Grafika by Dżuma.
-
Losowanie:
Klaczka podała ci naczynie. Wyciągnąłeś karteczkę z numerem 8.
Brawo!
Wygrałeś eliksir przemiany!
Pozwala on na jednorazową dwugodzinną przemianę w dowolną postać(jednak tylko postać kuca!(klaczy bądź ogiera))
Zapraszamy ponownie!
-
Misja:
Przedstawienia rozpoczęły się. Na scenę weszła grupa młodych uzdolnionych jednorożców, a kucyki zajęły wygodne miejsce na dziedzińcu. Księżniczka Twilight Sparkle dała krótką zapowiedź, życzyła wszystkim miłej zabawy, a potem wycofała się za kurtynę. Teraz na scenie odgrywana była scena założenia Equestrii.
-
- Święta racja. Już mieliśmy taką sytuację, kiedy jeden trybut przegrał, bo nie szanował przeciwnika - powiedział z udawaną powagą Flickerman do tłumu, a potem odwrócił się do Johna znów mając na twarzy szaleńczy uśmiech.
- To powiedz mi jeszcze mój drogi, co byś powiedział naszym kochanym widzom na zakończenie? Jak ich do siebie zachęcisz?
-
- Hahaha! Jaki skromny - Flickerman, który nagle znowu usiadł na białym fotelu poklepał Johna po ręce. - Rozumiem, rozumiem. A co myślisz o przeciwnikach? Widzisz w nich realne zagrożenie? - zapytał teatralnym szeptem, a jaskrawo kolorowy tłum ludzi na widowni wychylił się lekko do przodu. Na absurdalnie pomalowanych twarzy czaiły się małe uśmiechy.
-
Losy:
Klacz podaje ci szklane naczynie pełne bardzo dobrze złożonych papierków. Wyciągasz karteczkę z numerem 3
Wygrywasz kupon na dowolny darmowy zakup jednego przedmiotu! Gratulacje i zapraszamy ponownie!
-
Tłum na widowni zaczął lekko klaskać, a Flickerman wstał.
- Brawo! Właśnie o taką postawę nam chodzi! A powiedz mi, jakimi zdolnościami się odznaczasz? Masz już jakąś taktykę, która pozwoli ci przetrwać to niesamowite wydarzenie? - mężczyzna uśmiechnął się sztucznie i mrugnął do Johna.
-
Misja:
Jasna klacz jednorożca otworzyła już stoisko z losami. Coraz więcej kucyków zbierało się na dziedzińcu. Zza kurtyny dobiegały ciche odgłosy przygotowań. Już za kilka minut wigilia serdeczności zostanie oficjalnie otwarta.
-
Flickerman słuchał wypowiedzi Johna błyskając swoimi białymi zębami.
- Czyli rozumiem, że ci się tu podoba? Tak trudno przebić się przez gąszcz słów takich ludzi jak John! - powiedział do widowni, która odpowiedziała mu krótkimi śmiechami. - Cóż, a odpowiedz mi na to jedno, ale tak często zadawane pytanie: co myślisz o zbliżających się Igrzyskach? Boisz się? A może liczysz na wygraną?
[ZAPISY][GRA] Igrzyska Śmierci IV Edycja
w Luźna gra ról
Napisano
Ira wciągnęła zaskoczona powietrze, kiedy chłopak ją odrzucił i sam wszedł na scenę.
- Co za porywczość - mruknęła do siebie z niesmakiem.
Ludzie na przywitanie chłopaka zareagowali poszeptywaniami, a Flickerman nieznacznie zmarszczył brwi, zanim znów przywołał na twarz swój niesamowicie szeroki uśmiech.
- Witaj, witaj. Widzę, że jesteś pewny siebie. Masz już jakiś plan na te Igrzyska? - zapytał zachęcającym do odpowiedzi tonem.
***
A długopis Alicii śmigał zawzięcie po kartce.