Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Elizabeth Eden

  1. Flickerman uśmiechnął się szeroko na widok nowego trybuta.

    - Zapraszam, zapraszam - powiedział entuzjastycznie wskazując na białe fotele. - No, mój drogi, jak ci się podoba w Kapitolu? - zapytał.

    Ludzie na widowni wpatrywali się w chłopaka z zainteresowaniem. Żaden z nich nie zauważył, że uśmiech chłopaka jest sztuczny.

     

    Zauważył to jednak prezydent Snow i Alicia Saveas, która chwilę potem naskrobała coś w dzienniku.

  2. Wigilia serdeczności:

     

    Księżniczka Twilight stała pod specjalnie przygotowaną sceną obserwując przygotowania do rozpoczęcia zabawy. Tak jak reszta księżniczek miała nadzieję, że to święto zacieśni więzy między kucykami i zneutralizuje niepokój, jaki ostatni zapanował w Equestrii. Na całym dziedzińcu porozkładano krzesła, fotele i poduszki dla kucyków. Padał śnieg, ale zaklęcie blokujące rzucone jakieś trzy metry nad dziedzińcem sprawiało, że tutaj płatki nie padały. 

    W ogrodach porozkładane były stragany, z gramofonu grała cicha muzyka, a stoisko z loterią za chwilę miało zostać otwarte.

  3. Ira przechwyciła Blanche, gdy ta pojawiła się w szarym korytarzu.

    - Bardzo dobrze ci poszło - powiedziała łapiąc ją i wbijając jej lekko swoje długie pazury w ramię.

    Zaraz potem zaprowadziła ją do beżowego pokoju.

    - Leć, przechwyci cię twój mentor - powiedziała rudowłosa kobieta, a zaraz potem w telewizorze rozległo się:

    - A teraz trybut dystryktu 3 John Smith!

    Ira natychmiast złapała chłopaka za rękę ciągnąc w stronę drzwi. Miała na twarzy uśmiech zbyt szeroki, by można było uznać go za prawdziwy.

     

    ____

     

    Strój :). Grafika by Dżuma.

    10422202_1513650385575292_24994478332816

  4. Flickerman uśmiechnął się. Chyba chodziło mu o to, by zrobić łagodną minę, ale wyglądał za bardzo na podekscytowanego.

    - Rozumiem. Całkowicie rozumiem. Cóż, ale niepewność chyba już ci przeszła?

    Na widowni panował lekki szum, ludzie wymieniali się uwagami, ale na twarzach mieli uśmiechy.

    - A powiedz mi, jaką według siebie masz szansę na zwycięstwo? - zapytał prowadzący pogodnie.

  5. Losowanie:

    Numer gracza: 7 (Shatter)

    Numer zadania: 49 (Adoptujesz źrebaka/dziecko)

    +20 bitów

    NIEPODWAŻALNY FAKT FABULARNY ON

    Pod budkę przy której kuc Shatter czekał na pozwolenie na wejście do Canterlotu przybłąkała się mała klaczka. Miała jasną grzywę i krótki ogonek. Wyglądała na sierotę. Shattera odrobinę ruszyło serce, ale wiedział, że nie może jej przygarnąć. Jednak ta mała przybłęda uczepiła się go zaraz jak tylko przeszedł sprawdzanie. I nic nie dawało jej odtrącanie, w końcu się nawet rozpłakała, tak bardzo chciała mieć kogokolwiek, kto by się nią zajął, w końcu jej rodzice niedawno umarli. Cóż. Chyba Shatter musi ją teraz zabrać ze sobą

    NIEPODWAŻALNY FAKT FABULARNY OFF

  6. Flickerman roześmiał się.

    - Tak, właśnie tak! Ciężka praca na rzecz naszego i waszego domu! Na rzecz Panem!

    Tłum skwitował to aplauzem.

    - Podobno rozpłakałaś się, kiedy zostało wylosowane twoje nazwisko - Flickerman przybrał nagle poważny wyraz twarzy. Jego oczy błyszczały w świetle reflektorów. 

    Widownia umilkła.

  7. Padocholik:

    - Oh, nie ma problemu. Mają państwo tydzień na doniesienie zdjęcia. Cóż. Karta zostanie odesłana do Księżniczki Celestii bądź Luny, a one podejmą decyzję, jednak może to trochę potrwać. Kiedyś ja wydawałam pozwolenia, ale z powodu nowych środków ostrożności robią to władczynie. Do czasu wydania pozwolenia proszę nie opuszczać Canterlotu. Miłego dnia.

  8. Pado:

    Ameline spojrzała na podmieńca lekko zaskoczona.

    - Coraz więcej ich tu - mruknęła, a potem dodała głośniej - Na początek proszę wypełnić formularz.

     

     

    Nazwa podmieńca - 

    Ewentualnie: Nowa nazwa kuca -

    Wiek podmieńca - 

    Płeć podmieńca - 

    Zdolności podmieńca(wszystkie ze szczegółami) - 

    Wygląd podmieńca(dokładny opis z załączonym zdjęciem) - 

    Wygląd podmieńca pod postacią kuca(może być tylko jeden. Dokładny opis z załączonym zdjęciem) - 

    Czy Królowa Chrysalis wie o tym, że od teraz podmieniec tu zamieszka? TAK/NIE

    Czy podmieniec został tu wysłany w jakimś konkretnym celu, jeśli tak to jakim?
    Czy zamierza wrócić kiedyś do Changeii? TAK/NIE

    Zawód jaki najprawdopodobniej zamierza objąć podmieniec - 

    Stan cywilny podmieńca - 

     

     

    Czytelny podpis - 

  9. Marzenie Uszatki się spełniło, zapełniła rzesze uczniów Hufflepuffu :)

     

     

    Teraz przydzielmy...

     

    Lunę the Moon!

     

    Przydzieleni:

     
    Gryffindor:
    -RedBalance12 
    -Tarreth
    -Insomnia
    -Camed
    -Lisica-chan
     
     
    Hufflepuff:
    -Celly.
    -Harmony
    -Skoda Octavia De Lya
    -Ukeś
    -Szeregowa Rainboww Dash
    -Littlepip
    -Magus
    -Uszatka
     
     
    Ravenclaw:
    -KreeoLe
    -Khornel
    -Parabellum Edge
    -Burning Question
    -Maisha737
    -Cava.
     
    Slytherin:
    -Elizabeth Eden
    -Trivus
    -Hidoi
    -Arjen
    -Sajback Aliquam Grey VFV
    -Gandzia

     

    ______

     

    Twórzmy swój forumowy Hogwart! Zapraszam do zgłaszania się z prośbą o przydział!

  10. Flickerman roześmiał się na cały głos. Kilka osób na widowni uśmiechnęło się lekko.

    - Taka pewność siebie! To zdecydowany plus! - powiedział głośno mężczyzna, a potem nadal niesamowicie rozbawiony złapał dziewczynę za rękę.

    Spojrzał jej prosto w oczy. Widać było w nich wesołe iskierki, ale czy były prawdziwe?
    - Dystrykt 3 jest dystryktem technologicznym. Powiedz mi, a czy ty masz jakieś wybitne zdolności w tym kierunku? - zapytał z ciekawością.

     

  11. Cadance:

    Jęknęła cicho wpatrując się w płonące półki. Tu było tyle cennych woluminów, jedynych egzemplarzy w Equestrii! Jej oczy groźnie się zmrużyły, co w połączeniu z płomieniami dało ciekawy efekt. Pierwsze co zrobiła to strumieniem wody z rogu ugasiła pożar. Z tych książek wiele już nie zostało i nie da się ich uratować, ale nie chciała by pożar przeniósł się na całą bibliotekę.

     

    Koniec zabawy...

     

    Wystrzeliła promień energii w kulę stworzoną przed podmieńców. W założeniu miał on spowodować jej rozpad i uniemożliwić podmieńcom ucieczkę.

  12. Ira poprowadziła dziewczynę korytarzem, a potem z szeptem ,,powodzenia'' popchnęła ją na scenę.

    Flickerman odwrócił się, jak tylko pojawiła się, szeroko uśmiechnięta, na scenie, jednak to ona przemówiła pierwsza.

    Prowadzący roześmiał się entuzjastycznie, widownia zaczęła klaskać.

    - Witam, witam. Ja również bardzo się cieszę, że mogę porozmawiać z trybutami dzień przed ich decydującym starciem. Wszystkim nam się to podoba, prawda?! - krzyknął w stronę tłumu, a ten odpowiedział mu aprobująco.

    - Usiądź proszę, Blanche i powiedz mi, jak się czujesz wiedząc, że już jutro zostaniesz albo ofiarą albo łowcą?

  13. Cadance:

    - Tak - szepnęła, jednak zanim cokolwiek się stało rozpętał się chaos. Odskoczyła od szafy, która na nią poleciała i przybrała rozgniewany wyraz twarzy.

    - Złapcie ich - powiedziała sucho, a sama lewitacją powstrzymała resztę półek, aby przestały im przeszkadzać. Teraz w bibliotece nie ruszało się nic poza dziwnymi kopiami podmieńców.

    - A więc podmieńce - szepnęła Cadance.

  14. Ira przechwyciła chłopaka nadal z przesadnym uśmiechem przyklejonym do twarzy.

    - Nie było tak źle - powiedziała swoim wysokim głosem i poprowadziła go szarym, technicznym korytarzem.

    Kiedy pojawili się w schludnym beżowym pokoju na telewizorze Flickerman zapowiadał już kolejną osobę.

    To wszystko szło tak szybko...

    - A teraz trybutka z dystryktu 3 Blanche Moore!

    Ira natychmiast pchnęła chłopaka w stronę drzwi wyjściowych, a wspomnianą dziewczynę złapała za ramię. W oczy rzuciło się to, że rudowłosa miała na prawdę duże tipsy.

     

    ____

     

    Twój strój. Oczywiście grafika by Dżuma :)

     

    16794_1510151052591892_85829192535832823

  15. Flickerman pokiwał z powagą głową.

    - Masz całkowitą rację. Nie należy nikogo lekceważyć - potem znów się uśmiechnął - To powiedz mi jeszcze, co chcesz dodać na koniec? Nasza kochana publiczność czeka - wskazał na kolorowy tłum ludzi, który potwierdził jego słowa oklaskami.

    Tak na prawdę prowadzący wydawał się w ogóle nie wzruszony żadnymi słowami jakiegokolwiek trybuta. Wizja tego, że niedługo zginą chyba go nie dotykała.

  16. Cadance:

    Cadance jednak była sprytna, bo miała ze sobą kartę. Włożyła ją w lekko nadszarpnięty prostokącik w drzwiach.

    Na szczęście proszek go nie zniszczył i jeszcze działał. Drzwi stanęły otworem.

     

    Komputer

    Na samym końcu pomieszczenia znajdowały się trzy gablotki z książkami. Jedna książka była z czarnym kryształem na okładce. Druga z czymś w rodzaju czarnego wiru. Trzecia nie miała nic.

     

    A teraz wybieraj.

  17. Cadance:

    Rzuciła proste zaklęcie, które wyważyło drzwi. No cóż, przynajmniej dla niej było proste. Wśród Kryształowych Kucyków były tylko kuce ziemskie. Natychmiast wbiegła do środka kierując się do skrzydła w którym znajdował się dział czarnej magii. Gwardia pospieszyła za nią(możecie już tam dobiegnąć(

     

    Komputer:

    Dział czarnej magii był o wiele ciemniejszy, bo nie było tu okien. Wysokie półki pełne zakurzonych książek stały pod ścianami, na środku pomieszczenia znajdował się czerwony dywan. Unosił się tu silny zapach kurzu i stęchlizny.

    Problem był taki, że jedynym wyjściem stąd były metalowe drzwi, ściany były z kryształu.

×
×
  • Utwórz nowe...