Skocz do zawartości

Hoffner

Brony
  • Zawartość

    1771
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Hoffner

  1. [Polska]

    Po wielu dniach elektrykom z elektrowni udało się przywrócić prąd w największych miastach lecz nie we wszystkich dzielnicach(zwłaszcza nie w tych na obrzeżu). Wsie nadal czekają na swoją kolej.

    Większość zakładów przemysłowych nadal nie działa z powodu braku części zamiennych.

    Mechanicy naprawili niektóre samochody. Większe ulice są przejezdne. Te mniejsze zapchane zostały niesprawnymi pojazdami by nie blokowały drogi.

    Straty po impulsie są szacowane. Nikt nie wie czy będą wypłacane odszkodowania albo zapomogi... NIKT się na impuls nie ubezpieczał. 

    Konflikt rosyjsko - polski został wstrzymany z niewiadomych przyczyn. Żołnierze czekają na pozycjach nikt jednak nie podejmuję interakcji.  Władze rosyjskie milczą jakby miały coś ważniejszego do roboty niż przejęcie Polski... skończyć to co zaczęli...

  2. (Mnie wczoraj nie było na PonyMeet'cie byłem.)

    Słuchałem dźwięku silnika... ich dyskusji, która mnie powoli nudziła. Nie wiedzą jak to mieć skrzydła, poczuć wiatr między piórami unieść się ponad ziemie wysoko by napełnić krew adrenaliną a być tu teraz zamknięty w tej konserwie. Denerwował mnie ten stan niemożliwości ruszania się po odzyskaniu wolności... Skrzydła mnie swędziały...

    - Jak daleko odlecieliśmy od laboratorium? - spytałem się pilota.

  3. [Gandzia]

    - Nie w tym sensie że kontroluję słońce zmieniając jego położenie na nieboskłonie. Wykorzystuję jego potęgę do niszczenia, przy uwalnianiu niewyobrażalnych ilości energii. Ja nie odebrałabym tego jako akt przyjaźni, a wręcz przeciwnie. Pewni jesteście że się z nimi dogadacie? Chyba nie biorąc pod uwagę bariery językowe, rasowe i ich zamiary... - Pokręciła głową. - Nie po to ją tu przenosiłam byście teraz wy ją zniszczyli głupim posunięciem. Wasza susza nie była naszą ingerencją w was lecz wy w to nie wierzycie bo i po co... Czy kiedykolwiek na was podnieśliśmy kopyto przed waszym wtargnięciem. Nie... - Mówiła do siebie zła jak osa odkładając filiżankę z głośnym stuknięciem wypuszczając przy tym powietrze chrapami z gwizdem.

  4. [Gandzia]

    - Krótkowzroczni nie widzący co się dzieję dokoła... - powiedziała jakby do siebie. - Widziałeś może dzisiejsze wybuchy na barierze? To nie jest świat który znasz. Ktoś tu oprócz mnie posiadł potęgę słońca. - W jej głosie można było wyczuć zdenerwowanie, a oczy błysnęły. 

  5. [Gandzia]

    - Teraz załóżmy zgodzę się na wasze warunki... Zostaniemy rozbrojeni, ja z siostrą stracimy stanowisko, bariera zostanie zdjęta... narzucicie kontrybucję na tyle wysoką że kuce z tamtej części rolniczej nie będą wstanie wyżyć... Jak myślisz co się stanie dalej? - spytała się patrząc w jego oczy.

  6. [Gandzia]

    - Skończmy to tu i teraz. Wy dyktujecie tu warunki. Nic już nie zrobię. Tylko co wy zrobicie beze mnie i tej bariery... - westchnęła postanawiając wypracować jeszcze kompromis na ich niewiedzy.

  7. [Gandzia]

    - Nie znikła tylko zmieniła swoje położenie. - Pokręciła głową. - Ale do mojej informacji...- Uśmiechnęła się szatańsko. -  Co byście zrobili gdyby na planszy pojawił się trzeci zupełnie nieznany wam gracz?

  8. [Gandzia]

    - Widzisz majorze sama nie wiem co jest poza barierą, a widząc ostatnie wybuchy na niej. Nie wiem czego mam się dokładnie spodziewać, po świecie zewnętrznym. Skoro chcesz jej zniesienia. - Zamyśliła się. -  Proszę bardzo, napisz do mej siostry notkę o następującej treści; Bariera, ciasto czekoladowe. Zrozumie o co chodzi. Ja nie korzystam z magii dzięki waszej pomocy, więc wam drzwi nie otworzę. - Tknęła kopytem srebrną obrączkę na rogu.

  9. [Gandzia]

    - Sprawdź teraz - rzekła beznamiętnie wpatrując się w filiżankę. - W tej chwili jest tam ocean. - powtórzyła informację. - Po co mam mówić dlaczego tak jest jeśli uznajesz tą informacje za nieprawdziwą? To nie ma sensu. Ja mogę poczekać.

  10. [Gandzia]

    - Cesarstwo to był teren zamieszkiwany przez gryfy a przewodził nimi cesarz dlatego Cesarstwo gryfów. Leżało na północy ale już nie leży biorąc dzisiejsze współrzędne geograficzne... - Pokręciła przecząco głową. -  Equestria od dzisiaj jest wyspą na oceanie w nowym świecie. Nie przeszkadzamy wam już? - spytała się biorąc następny łyk z filiżanki.

  11. [Gandzia]

    - Robiłam tylko to żeby się znaleźć tutaj. Tamto co było już nas nie dotyczy. Nowy start... - stwierdziła prosto. - Zadam Ci teraz to samo pytanie co wtedy im zadałam i tak samo stwierdzisz że majaczę ale prawda jest tylko jedna...- westchnęła. - W którą stronę do Cesarstwa gryfów? - spytała podchwytliwie a na jej twarzy pokazał się wredny uśmiech jakby wyciągała jednego z wielu asów.

  12. [Gandzia]

    - Miałam swoje powody, by ją postawić... - Parokrotnie próbowała chwycić kopytem filiżankę, aż wreszcie jej się to udało. Wzięła z niej małego łyka jak przystało prawdziwej damie. - Jakbyście nie wkroczyli do Equestrii nie byłoby w tej chwili problemów. Żadnych... - wysunęła swoją tezę odstawiając naczynie.

×
×
  • Utwórz nowe...