Skocz do zawartości

Rebon Alchemist

Brony
  • Zawartość

    366
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rebon Alchemist

  1. - Nie jestem dobry w pocieszaniu ale obiecuję, że każdy kto stanie nam na drodze w odrodzeniu harmonii poczuje stal mojej ręki. Rebon uśmiechnął się i pokazał swój automat z lekkim przekonaniem w oczach.
  2. - Albo mi się wydaje, albo zrobiło się przez chwilę gorąco. Rzekł Alchemik po długiej ciszy spowodowanej myśleniem. - Sądzę, że nie powinniśmy się kłócić. Już jedna kłótnia doprowadziła do odejścia Maskeda. Nie ma potrzeby zaczynać kolejnej.
  3. Alchemik zakończył swój posiłek ostatnim kęsem. Po chwili zobaczył jak Sandstorm usiadła obok nich a on rzekł: - Witaj, i tak jak powiedzieli nic się nie działo. Następnie zwrócił się do wszystkich: - Może zaczniemy się powoli zbierać na naradę/zebranie? Chyba niedługo się zacznie.
  4. - Dokładnie to nie wiem. Jakoś straciłem ogólnie rachubę czasu. Mogę jedynie powiedzieć, że pewnej nocy poszedłem szukać do lasu Everfree szczawiu królewskiego, bo potrzebowałem go do mikstury. No i mija parę minut a tu słyszę niedaleko mantykorę. Pomyślałem na początku, że jakaś grupka dzieciaków zabłądziła w lesie no to pójdę i im pomogę a przy okazji odrąbie kolec jadowy mantykorze a tu zamiast dzieci, grupa amatorskich jak wtedy sądziłem, poszukiwaczy przygód którzy chcą uratować Equestrię. Alchemik wziął kolejny kęs. Podczas przeżuwania myślał chwilę a gdy skończył rzekł ponownie z uśmiechem na twarzy: - I tak oto dołączyłem do naszej przezabawnej gromadki.
  5. Rebon Alchemist

    O mnie xD

    Siemanko i życzę miłego spędzania czasu na forum. Jeśli lubisz sesje RPG to polecam tę oto w której sam biorę udział: http://mlppolska.pl/watek/4351-w-poszukiwaniu-harmonii-zabawa-sesja-rpg-dru%C5%BCyna-id%C4%85ca-po-jedzenie/ PS: Też kocham Anime (najbardziej FMA) jak również herbatę (earl grey sypana w dużym kubku niesłodzona )
  6. - W sumie to nie. Rebon odpowiedział do Blue a następnie zwrócił się do Nicka: - Dzięki i nawzajem. Po tych słowach zaczął jeść.
  7. - Uff, to dobrze. Nie spóźnimy się. Alchemik odetchnął z ulgą. Bardzo zależało mu aby był na zebraniu/naradzie. Pomyślał chwilę, wypił sok i zwrócił się do Nicka. - No, zjemy i spadamy mam rację?
  8. - Nieważne... Rebon trochę się zdziwił i zdenerwował, ponieważ zebranie mogło być tajne a on rozpowiada o tym byle komu. - Czy może mi pan za to powiedzieć, która jest godzina?
  9. - Nie wie pan może kiedy jest zebranie? Jakoś straciłem rachubę czasu. Alchemik zapytał uprzejmie i tak aby nie wystraszyć karczmarza. - A tak przy okazji to poproszę to samo co kolega.
  10. - No to zamówmy szarlotkę. Powiedział jak zwykle z uśmiechem Alchemik, jednak tym razem dlatego, ponieważ szarlotka to było jego ulubione ciasto.
  11. - Nie wiem czy karta dań będzie nam potrzebna. - Powiedział Rebon do Nicka - Chyba niedługo jest zebranie a ja chciałbym na nim być. Proponuję zjeść coś na szybko.
  12. - We dwóch zawsze spoko. Alchemik stanął przy barze. Zastanawiał się co może kupić a jednocześnie obserwował karczmarza. Po chwili zwrócił się do niego: - Witam szanownego pana! Jestem Rebon zwany Stalowym Alchemikiem. Czy mógłbym coś zamówić do jedzenia?
  13. -Mogę się przejść Rebon wstał i już miał iść po zamówienie, jednak coś sobie przypomniał: - Jest mały problem, otóż nie wiem czy ktoś chciałby obsłużyć albo porozmawiać z człowiekiem.
  14. - Dzięki. Rebon wziął jabłko, popatrzył na nie i zaczął jeść
  15. - Nie wiem czy was to obchodzi - Alchemik spojrzał po przyjaciołach - jeśli chcecie, to możecie nazywać mnie "Stalowy". Nigdy nie lubiłem tego przezwiska ale swojej natury nie zmienię. Zawsze będę mieć automaty czy tego chce, czy nie. Tak samo zawsze ktoś wymyśli dla mnie niemiłą ksywe czy mi się to podoba, czy nie... Rebon zatrzymał się i pomyślał przez moment. Po chwili odezwał się znowu: - Chyba zaczynam gadać od rzeczy. Głód mi doskwiera. Uśmiechnął się i założył ręce za głowę.
  16. Alchemik siedział przy stole karczmy, patrząc po różnych kucykach. Niektóre obserwowały go dość podejrzliwie a niektóre w ogóle nie zwracały na niego uwagi. Zdążył już przyzwyczaić się do swojej postaci ale czuł lekką obawę odrzucenia a nawet obrzydzenia ze strony innych. - Mam nadzieję, że ciągle smakuje mi kanapka z owsem. To był mój przysmak. Stalowy kolejny raz się uśmiechnął, jednak tym razem z mniejszym entuzjazmem. - Yellow chciał pokazać mi kuźnię ale poszedłem z wami. Będę musiał go później zapytać gdzie się znajduje.
  17. - Nic nie szkodzi - Alchemik uśmiechnął się widząc niepewność Animal - Po prostu mam pewien pomysł by ułatwić nam osiągnięcie celu a mi walkę. Nie mam już ostrza w protezie i muszę je tworzyć sam przy pomocy Alchemii.
  18. - Miał ktoś z was styczność z kowadłem? Rebon zapytał towarzyszy podczas drogi do karczmy.
  19. - Ja poproszę - odezwał się Alchemik - coś wypadałoby wreszcie zjeść. Uśmiechnął się i poszedł za Blue.
  20. Rebon zapytał trochę głośniej tak aby wszyscy go słyszeli: - Mam prośbę, otóż potrzebuję kuźni, 5 żelaznych mieczy i 5kg tytanu. Jeśli jest problem z tytanem to może być każdy inny metal. Następnie zwrócił się do towarzyszy: - Miał ktoś z was styczność z kowadłem?
  21. Alchemik słuchał uważnie o planach drużyny, jednocześnie przeglądając strony w swoim dzienniku. Szukał pewnej receptury na stworzenie pradawnej broni. Teraz, gdy został człowiekiem mogła mu się przydać do walki. Po pewnym czasie znalazł to czego szukał. Był to Złodziej Dusz, pradawny miecz stworzony przez jedynego Alchemika-kowala. Broń wykonana była ze stopu żelaza i adamantu czyli wzmocnionego alchemicznie tytanu. Ostrze miało czarną barwę i mogło pochłaniać dusze zabitych nim osób. Dzięki duszom miecz stawał się lżejszy i bardziej ostry. Wadą tej broni była waga początkowa, czyli przed pochłonięciem duszy miecz ważył aż 13kg i w nieodpowiednich rękach stawał się narzędziem zniszczenia. W dzisiejszych czasach tylko Rebon posiadał przepis na tą broń. - Panno Shadow mam prośbę - odezwał się Alchemik - potrzebuję kuźni, 5 żelaznych prętów lub mieczy i 5kg tytanu. Mogę o to prosić? Oczywiście jeśli nie ma tytanu to potrzebuję 5kg ołowiu. To chyba łatwiej zdobyć? Uśmiechnął się lekko i znów się odezwał, lecz tym razem do drużyny: - Ktoś z was miał styczność z kowadłem? Oczywiście nie chodzi mi o taką styczność kiedy zrzucaliście je komuś na łeb.
  22. Co wy wszyscy w myślach mi czytacie?! - Z tą klatką to nie głupi pomysł. Mogę to zrobić. Powiedział Rebon Do drużyny.
  23. - Fajnie, jestem człowiekiem a na niej nie wywarło to wrażenia. Może wyglądam bardziej normalnie niż sądziłem... Pomyślał Alchemik dalej przewracając oczami w celu oglądania groty.
  24. - Czyli reszta grupy też tu dotarła. Zaczął się rozglądać. - Można ich poszukać. Przynajmniej niektórzy będą mieli coś do roboty.
×
×
  • Utwórz nowe...