Całkiem słusznie. Chociaż panorama w tle przypomina Nowy Jork (Empire State, dwie wieże w cholerę podobne do WTC), to, powiedzmy, fabularnie (fabuła i lore w bijatykach, dobry żart...) miasto, w którym "osadzono" akcję klipu inspirowane było raczej Miami... Widać ktoś w ekipie grafików/reżyser miał lenia i nie zrobił porządnego researchu, tylko skorzystał z pierwszych lepszych zdjęć amerykańskiego miasta, jakie były pod ręką. Japonia lat 90. (konkretnie - roku 1997) pozdrawia. Główną inspiracją było ujęcie ok. 6:04 (postać w lekkiej sepii, fioletowe tło, panorama miasta) oraz kilka innych (2:28, 5:30 - monochromatyczna paleta barw, proste cieniowanie, postać odwrócona bokiem). Spory wpływ miała również sama muzyka (przyjemna dla ucha, ale i bardzo melancholijna), która przygrywała mi w trakcie szkicowania i moja neoficko-fanatyczna znajomość backstory i osobowości rysowanej postaci (o której nie będę wam ględzić, bo nikt tego nie przeczyta tak czy siak). Mogłabym się rozpisać jeszcze o kompozycji (linia budynków stopniowo obniża się w kierunku postaci, sama postać umiejscowiona jest w dość konkretnym miejscu na kartce) czy małych testach anatomii (odkryłam, że kluczowy jest podział wszystkiego na trzy części), ale kogo to interesuje poza maniakami. A teraz idę znaleźć gdzieś życie.