![](https://mlppolska.pl/uploads/set_resources_46/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Lightning Energy
-
Zawartość
801 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez Lightning Energy
-
-
Do pokoju wszedł potężny, mający ze 2 metry wzrostu człowiek. Uśmiechał się tak jak dziwny kuc.
-Moi klienci się obudzili? Świetnie, odpoczęliście, więc mogę wam już sprzedać wasze nowe łóżka, ale obawiam się, że jesteście do nich nieodpowiednio dopasowani.
-
-Arisen, mówisz? Myślę, że to ciekawe imię. Co tak właściwie oznacza?
-
-Pozwólcie, że wam pokażę.- kuc wyciągnął zza pleców woreczek z jakimś proszkiem, którym dmuchnął w twarze wszystkich osób, które były przed nim. Wszyscy upadli i zasnęli głębokim snem.
Obudziliście się w ciemnym pomieszczeniu. Nie mogliście wykonać żadnych ruchów kończynami. Byliście przywiązani do jakiś łóżek żelazno podobnymi sznurami, których nie dało się zerwać.
-
Do grupy nagle podszedł dosyć masywny i wysoki kuc z dziwnym uśmieszkiem.
-Witam wędrowcy, wyglądacie na zmęczonych . Może chcielibyście odpocząć po podróży?
-
-Moje prawdziwe imię jest trudniejsze do wymówienia. Acro to tylko skrót, wszyscy tak na mnie mówią. Nie zastanawiałem się jednak nad kucykowym imieniem.- nietoperz zatrzepotał skrzydłami i wleciał z powrotem do cienia.
-
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do łazienki. Czułem się wypoczęty. Ogarnąłem nocną grzywę i wziąłem szybki prysznic. Zszedłem nieśpiesznie na dół.
-
-Nazywam się Gray Flame. Jestem jednym z generałów Gildii Nocnych Braci. Działam akurat w Imperium, każdy z generałów ma swój własny oddział w większych Equestriańskich miastach. Zostałem powiadomiony o waszym przyjeździe i miałem wam podać odpowiednie wytyczne. Jednak jestem na służbie, dlatego skierujcie się do bazy gildii na podanym adresie.- kuc podał karteczkę na której był napisany adres.
(no to kierujecie się tam gdzie baza, adres se wymyślajcie)
-
Nagle obok strażników pojawił się jakiś kuc w niebieskim pancerzu.
-Wpuścić ich.- powiedział, a straż natychmiast się rozstąpiła i wpuściła "interesantów" do królestwa.
-
Róg Acro zaświecił jeszcze mocniej niż wcześniej. Nagle z jego cienia wyleciał jakiś dziwny nietoperz. Miał krwistoczerwone oczy z źrenicami węża, a wewnętrzna część skrzydeł była biała. Nietoperz wylądował na głowie Acro i siedział spokojnie.
-I proszę, teraz mam własnego chowańca magicznego. Austin też takiego ma, tyle że go chowa.
-
Acro powiedział do klaczy nie przerywając pracy:
-Używam magii Niebytu, bo próbuję coś stworzyć. Nie przeszkadzaj mi.
-
Rodzice spojrzeli na klacz i przywitali się:
-O, witaj Screwball.
Lily z Neli na grzbiecie przytuliła się do mamy. Acro do łypnął na klacz jednym okiem nie przerywając pracy.
-
W salonie już byli rodzice Austina, Acro, Neli i Lily. Dziewczynki bawiły się ze sobą. Rodzice rozmawiali, a Acro majstrował coś przy ścianie.
-
-Dobrze, zostańmy tu. Muszę odpocząć po tych nocach.- powiedziałem cicho. Po chwili nie mogłem już dłużej się opierać i zasnąłem.
-
Otworzyłem lekko oczy i wyszeptałem:
-Też cię kocham.- próbowałem wstać, ale ledwo mogłem się ruszać. Dwie nieprzespane noce pod rząd to za dużo nawet dla mnie.- Oł, nie mam sił, by chociaż wstać.
-
Odwdzięczyłem się mojej ukochanej. Dziwne, że mogłem żyć nie zaznając takich rozkoszy. Padłem jednak o piątej.
Ranek
Leżałem zmęczony w łóżku całkiem spocony i wycieńczony.. Nieprzespana noc daje się we znaki, jednak byłem zadowolony.
(jeśli okaże się, że Screw jest brzemienna, to będzie widowisko)
-
-Bardzo chętnie ukochana, w takim razie chodźmy.- złapałem klacz za kopyto i teleportowaliśmy się do mojego pokoju. Wywiesiłem na drzwiach tabliczkę z napisem "Nie przeszkadzać, a tym bardziej podsłuchiwać!". Zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku.
-
-Filling Joy, myślę, że to bardzo ładne imię. Podoba mi się.- powiedziałem z uśmiechem.- Życzę ci powodzenia w podróży, przyjacielu.
-
Spojrzałem zdziwiony na Jima.
-Szykujesz się na podróż? Gdzie się wybierasz?
-
Przytuliłem lekko Screwball.
-Nie martw się kochanie. Więcej nie zaznasz samotności. Obiecywałem, że cię nie opuszczę, a ja słowa dotrzymuję.- pocałowałem klacz w czoło.
-
-No cóż, w zasadzie to sama bardzo tego chciała. Ja nie mogłem więc jej tego odmówić. To był pierwszy raz, zarówno jej jak i mój.
-
-He he, ażebyś wiedział jak jest dobra w... wykonywaniu pewnych czynności. Teraz tylko musimy się postarać o źrebaka.- powiedziałem zarumieniony lekko.
-
-Jak zareagował Discord? Szczerze mówiąc nawet się ucieszył, a nawet uronił łzę. Do tego pobłogosławił nasz związek.- powiedziałem popijając cydr.
-
-Ślub? Jeszcze jest zdecydowanie za wcześnie. Jednak na pewno do tego dojdzie prędzej czy później. Ja tam chętnie bym się napił trochę cydru. Może ci pomóc trochę magią z tą migreną?
-
Podszedłem ze Screw do Jima i zagadałem do niego:
-Cześć Jim, co u ciebie słychać? Jak już wiem znasz moją klacz, więc przedstawiać jej nie muszę.- usiadłem przy stoliku.
Gildia Nocnych Braci [gra]
w Archiwum
Napisano
Mężczyzna nie zwrócił uwagi na to co mówili "klienci". Podszedł do każdego po kolei i pstryknął palcami mówiąc:
-Wyrównać.- kajdany zaczęły ciągnąć ich za kończyny w przeciwległe strony.- Nie lubię niedoskonałych numerów.- podszedł do Mephista, którego kończyny wystawały za łóżko i powiedział:
-Jesteś zbyt długi, muszę ci obciąć kawałek nóg i rąk.- po chwili wyszedł z pokoju.