![](https://mlppolska.pl/uploads/set_resources_46/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Lightning Energy
-
Zawartość
801 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez Lightning Energy
-
-
Spojrzałem zaciekawiony na Screwball. O co może jej chodzić?
-No dobrze, w takim razie chodźmy.- zaprowadziłem klacz do swojego pokoju i usiadłem na łóżku.
-
Moja klacz spytała, czy mam swój pokój. Zdziwiłem się po co o to spytała.
-Tak, mam swój pokój. A dlaczego o to mnie pytasz?
-
Neli zeszła z pleców Screwball i usiadła obok niej. Dotknęła jej nosa i zachichotała.
-He he, Neli to bardzo przyjacielska klaczka. Widać od razu, kiedy kogoś lubi.- powiedziałem z uśmiechem, obejmując kopytem Screw.
-Skiwbal.- powiedziała moja malutka siostra.
-Drugie słowo, jakie to wspaniałe.- powiedziała mama głaszcząc Neli po grzywce.
-
Zaśmiałem się lekko i powiedziałem:
-To nie sen, kochanie. To wszystko prawda i tylko prawda. Kocham cię i nie chcę nigdy w życiu opuszczać.
Neli podleciała magią do swojej bratowej i usiadła jej na plecach, przytulając jej szyję.
-
Przytuliłem czule moją ukochaną klacz. Widziałem, że bardzo się cieszyła przez jej łzy szczęścia. Lily jednak nie wiedziała o tym, więc powiedziała:
-Mamusiu, dlaczego płaczesz? Dlaczego jesteś smutna?
-
Frodo
Twilight powiedziała do dziewczyny:
-Mam pokazać ci twój pokój?
-
[52]
Wszedłem ze Screwball na górę i wszedłem do pokoju w którym byli rodzice i moje rodzeństwo.
-Wróciłem.- powiedziałem do rodziny.
-Austin, nareszcie, gdzie się podziewałeś?- spytała matka, a zauważając klacz, spytała- A to kto?
-Moja ukochana, mamo.- powiedziałem szczęśliwy.
-Że co?! Znalazłeś sobie klacz?! Gratulacje synku.
-Brawo bracie, moje kondolencje.- powiedział Acro. Ojciec tylko skinął głową z wyraźnym zadowoleniem i dumą. Lily nagle przyszła z Neli na grzbiecie i spytała:
-Tatusiu, co to za klacz?
-Lily, poznaj swoją nową mamę.
Lily zrobiła wielkie oczy i z dużym uśmiechem przytuliła swoją "mamę".
-To moja adoptowana córka, Lily. A ta mała klacz to Neli, moja młodsza siostra.- wyjaśniałem.
-
[52]
Na pocałunek uśmiechnąłem się i powiedziałem cicho:
-Smakujesz tak słodko.- po chwili powiedziałem głośniej- Chodźmy więc, nie mogę się doczekać, by przedstawić cię rodzinie.
Zaczęliśmy iść do miasteczka, a po jakimś czasie dotarliśmy do Cukrowego Kącika.
-Proszę, wejdź pierwsza.
-
Odwzajemniłem uścisk, to było bardzo przyjemne. Po chwili zapytałem moją ukochaną:
-Chcesz poznać moją rodzinę? Na pewno będą chcieli cię poznać.
-
Obudziłem się z głową na kopytkach Screw. Podniosłem ją i spojrzałem na klacz z uśmiechem miłości.
-Witaj świdreczko moja, długo spałem?
-
Krew nagle zaczęła szybciej płynąć w moich żyłach. Policzki mi zaczerwieniły się ponad miarę i były wręcz gorące. Pocałunek był najlepszą rzeczą w moim życiu. Spojrzałem na klacz i wyszeptałem:
-Kocham cię Screwball, najmocniej na świecie.- po tych słowach nogi się pode mną ugięły i upadłem zemdlony.
(do jutra)
-
Poczułem ciepło i lekkie mrowienie na sercu. W końcu odważyłem się zapytać klacz o coś.
-Screwball, tak się zastanawiam, czy nie chciałabyś... no ten, chciałem spytać czy nie chciałabyś być... moją klaczą?- zarumieniłem się potwornie. Bałem się, że mnie odrzuci lub wyśmieje. Ja mam bardzo wrażliwe serce, a do tego teraz byłem w złym stanie.
-
Przytuliłem się do klaczy wciąż lekko płacząc.
-Czy to nie ironia? Oboje jesteśmy samotni, nikogo dla siebie nie mamy. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy coś więcej.
-
Spojrzałem ze smutnymi, prawie płaczącymi oczami na Screwball.
-Nie jest mi lepiej. Jestem samotny, mimo iż jestem w Equestrii z rodzeństwem i rodzicami. Brakuje mi czegoś, nie mam w ogóle po co iść przed siebie jeśli nie liczyć rodzinę. Chciałbym mieć kogoś, kto został by przy mnie, był ze mną i nie opuścił.
Zacząłem lekko płakać z bólu. Nie mogłem powstrzymać emocji.
-
Sajback
Pinkie zachichotała na słowa Jango. Pocałowała go w policzek, przytuliła się do niego i zasnęła.
-
Popatrzyłem na klacz swoim smutnym spojrzeniem.
-Ja nie byłem zły, tylko opętany. Dziękuję, że mi pomogłaś i wyrzuciłaś ze mnie to zło. To wiele dla mnie znaczy.- po chwili usiadłem trochę dalej ze spuszczoną głową. Czułem się potwornie przybity.
-
Sajback
-Dziękuje, jesteś bardzo miły.- powiedział Pinkie z uśmiechem. Po chwili położyła się na łóżku i patrzyła na Jango.
-
[46]
Nagle zauważyłem Screwball, która ogrzewała się w promieniach słońca. Podszedłem powoli do niej. Wyglądała naprawdę uroczo.
-Em, przepraszam, Screwball, tak?
-
Sajback
Pinkie stała się całkowicie czerwona i zaczęła chichotać nerwowo.
-He he, dziękuję. Może już lepiej chodźmy na górę.
Frodo
Twilight pisnęła, gdy Rose dotknęła jej skrzydeł. Były bardzo wrażliwe.
-Alicorny i pegazy są bardzo lekkie, mają kości pneumatyczne, więc dużo nie ważą. Ale ich skrzydła są strasznie wrażliwe, więc proszę, nie rób tak więcej.
-
Siedziałem dalej na łóżku wtulony w młodszą siostrę. Do pokoju weszła nagle moja mama i zapytała:
-Austin? Wszystko w porządku?
-Tak, jest dobrze, mamo.- skłamałem, bo wcale nie było.
-Przecież dobrze widzę, że coś ci jest.- mama patrzyła na mnie z troską i smutkiem zarazem. Weszła na łóżko.- Proszę, powiedz mi, co ci leży na sercu?
-Ja... po prostu nie wiem. Coś mnie męczy, jakaś dziwna samotność. Czegoś mi brakuje.
Mama patrzyła na mnie ze zrozumieniem.
-Może po prostu potrzebujesz miłości drugiej klaczy, dlaczego byś nie znalazł sobie klaczy?
-Myślisz, że to łatwe? Dla mnie to martwy punkt. Nie znam się na zdobywaniu serca klaczy. Przewietrzę się chyba.- po tych słowach wyszedłem z budynku smutny. Szedłem do lasu Everfree, może będę miał spokój dla siebie i umysł mi się odświeży.
-
Pinkie powiedziała zarumieniona:
-Nie, wcale mi to nie przeszkadza. Właściwie to nawet chciałabym tego.- po tych słowach zarumieniła się jeszcze bardziej.
-
Sajback
Pinkie się lekko zarumieniła co trudno było zobaczyć przez jej kolor.
-No cóż, możesz spać ze mną w jednym łóżku. Jest wystarczająco duże dla nas obojga.
-
Sajback
Impreza rozwinęła się do wysokiego poziomu. Kucyki świetnie się bawiły. Po jakiś kilku godzinach zabawa się skończyła i wszyscy się rozeszli.
-Ale było fajnie. Nieźle tańczysz. Naprawdę musisz mnie kiedyś nauczyć.- powiedziała Pinkie. Nawet ona była zmęczona po tak dzikim balowaniu.- Może lepiej już pójdźmy spać, zmęczona jestem, a ty?
-
Kot był tylko trochę poobijany i przestraszony. Nic oprócz tego mu się nie stało.
[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]
w Galeria Chwały
Napisano
Spojrzałem zmieszany na ukochaną. Nie podoba mi się to stanowczo.
-Em, skarbie? Dlaczego zamknęłaś drzwi?