Skocz do zawartości

Lightning Energy

Brony
  • Zawartość

    801
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lightning Energy

  1. [41]

    Spałem w łóżku w swoim pokoju w Cukrowym Kąciku. Wierciłem się niespokojnie, miałem straszne koszmary. Nie mogłem spać spokojnie.

    Sen

    Znalazłem się w dziwnym, czarnym pokoju w którym nie było drzwi ani okien.

    -Halo?- zawołałem. Nie podobało mi się to.

    -Witaj ponownie, stary kumplu.- znów usłyszałem znienawidzony głos. Odwróciłem się i spostrzegłem znajomego człowieka.

    -Czego znów chcesz, Eric?!- powiedziałem wnerwiony.

    -Nie da się uciec od mej zemsty, parszywcu. Czas zapłaty nadszedł.- w ręku Erica pojawił się nóż, błyskawicznie pojawił się przede mną i wbił mi go w serce. Moje ciało napełniło się potwornym bólem, zacząłem płonąć i zamarzać jednocześnie. Po chwili Erica nie było, a ja stałem z sadystycznym uśmiechem.

    Rzeczywistość Jima

    Powoli nadchodziłem do Jima. Jego świat był wręcz przepiękny, odrażająco piękny. Podszedłem do kucyka i powiedziałem przymilnie:

    -Witaj, przyjacielu, jak się miewasz?- mój głos troszeczkę się zmienił, a znaczek połyskiwał ledwie widocznym, czerwonym światłem.

  2. Witam, zapraszam dom mej gry. Polega ona na tym, że należycie do pewnej gildii, która pomaga kucykom w Equestrii. Możecie być zwykłym, nic nie znaczącym kucykiem, który otrzymał pewną propozycję od nieznajomego i z własnej niewiedzy przystąpił na nią, lub Bronym albo Pegasis, która pewnego dnia została wciągnięta z niewiadomych przyczyn do Equestrii, a następnie znaleziona przez gildię i wdrążona do szeregów, czy się chciało czy nie. Co jakiś czas będą wam dawane różne misje, ale między nimi jesteście zwykłymi nieznanymi "szarakami", rzecz jasna prócz ludzi, bo w końcu kto by nie zwrócił uwago na nieznane i dziwne stworzenia niespotykane wcześniej w Equestrii. Moja postać to przywódca gildii i ma największą władzę. Zasady:

    1. Żadnego łamania czwartej ściany.

    2. Żadnego spamu, znaczy komentarze obraźliwe, krótkie, 2 linijkowe posty.

    3. Żadnego przeklinania, chyba, że w cencurze.

    4. Zebrania gildii są obowiązkowe dla wszystkich, tak samo misje.

    5. Starajcie się ukrywać swoją przynależność do gildii, każdy ma prawo palnąć coś tylko jednej osobie, tylko ma to wyglądać na wymsknięcie się, a nie pochwalenie się czy celowa prowokacja.

    Wygląd karty postaci (to akurat moja postać):

    Imię: Sun Blaze

    Wygląd: Dwukolorowa grzywa, po lewej stronie granatowa, po prawej pomarańczowa, biała sierść, ostrze na tle słońca jako znaczek, zwykle nosi pancerz osłonięty niebieskim płaszczem.

    Charakter: Urodzony przywódca, pomocny, służy dobrą radą, miły, sprawiedliwy co do każdego, raczej trudno go wyprowadzić z równowagi, a jeśli już, to zaboli mocno.

    Historia: (ja akurat streszczam) Sun Blaze urodził się w Manehattan, jednak porzucił rodzinne miasto i wyruszył w podróż. Po jakimś czasie spotkał jednego z posłów Gildii Nocnych Braci. Zaproponował on Blaze' owi zakwaterowanie i wszelką pomoc w zamian za dołączenie do ich szeregów. Po jakimś czasie osiągnął on tak zadowalające wyniki, że sam przywódca przed śmiercią ofiarował mu przywództwo nad gildią. Od tamtej pory jest on jej przywódcą i prowadzi gildię po właściwej drodze. Dogaduje się dobrze z księżniczkami i ma nawet z nimi pewien rodzaj cichego sojuszu.

    Zgłaszajcie się śmiało. Przyjmuję każdego.

  3. Imię: Drin Fru

    Wiek: 20

    Znaczek: 2 balonowe miecze krzyżujące się ze sobą

    Umiejętności: Jazda na monocyklu, żonglerka, taniec, gra na harmonijce

    Wygląd: Różowa grzywa, jaskrawo pomarańczowa grzywa, zielone oczy

    Rodzaj: Jednorożec

    Historia: Drin urodził się w Ponyville, od źrebięcia umiał się świetnie wydurniać i dorównywał w tym Pinkie Pie z którą kiedyś nieziemsko wręcz się wygłupiał na jednej imprezie. Znaczek dostał, gdy roześmiał biedną, małą klaczkę, której umarła mama. Wydurniał się tak głupio i zabawnie, że całe miasteczko się śmiało z niego i okrzyknęło "błaznem takim jak jak Pinkie". Po ukończeniu pełnoletności zaczął podróżować po Equestrii rozśmieszając każdego, kto był smutny. Umiał roześmiać nawet najbardziej ponurego smutasa.

  4. -Discord to jest duch chaosu. Kiedyś, kiedy księżniczki nie rządziły jeszcze Equestrią, rządził nią Discord. Kucyki żyły w chaosie i cierpieniu. Jednak Celestia i Luna użyły przeciw niemu Klejnotów Harmonii i zamieniły w kamień. Po tysiącu latach wrócił i zmienił powierniczki Klejnotów w ich przeciwieństwa. Jednak złamały one jego zaklęcie i znów zmieniły w kamień. Po jakimś czasie jednak uwolniły go i jakoś udało im się go zresocjalizować. A tak w ogóle nie możesz zabić Discorda żadną bronią. Nie da się go pokonać bez Klejnotów, a poza tym włada on mocą chaosu, więc jest potężny i nieprzewidywalny.

  5. Powoli zacząłem dochodzić do siebie. Spostrzegłem, że leżę w szpitalnej sali, a na klatce piersiowej leży mi Neli. Uśmiechnąłem się dobrotliwie i powoli ją odsunąłem na bok. Próbowałem wstać, ale mięśnie odmawiały mi posłuszeństwa. Matka, która siedziała przy moim łóżku i spała na krześle, obudziła się. Widząc mnie przytomnego, ucieszyła się i mnie przytuliła.

    -Austin, jesteś już przytomny, nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę.

    -Nie martw się o mnie, czuję się lepiej, ale nadal słabo.- powiedziałem cicho.

    -Lekarz mówił, że będziesz musiał spędzić dzień na obserwacji, martwiliśmy się o ciebie.

    -Jest już dobrze, spokojnie.- przytuliłem się słabo do mamy.

  6. Do sali w której leżał Austin weszła jego rodzina. Matka od razu podbiegła do syna i wtuliła się w jego nieprzytomne ciało.

    -Synku, proszę, obudź. Nie odchodź, błagam.- ze łzami w oczach próbowała ocucić swojego syna. Jednak Austin nadal nie reagował. Mimo iż oddychał, nadal nie kontaktował się ze światem. Neli wleciała przy użyciu magii na jego łóżko i wtuliła się w brata.

×
×
  • Utwórz nowe...