Skocz do zawartości

Lightning Energy

Brony
  • Zawartość

    801
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lightning Energy

  1. -Moze... wam to po plostu pokaze.- róg klaczki zabłysł i pojawiła się dziwna chmura na kształt ekranu. Pojawił się na niej jakiś obraz.

    Chmuro wizja

    -Jeżeli ten plan się powiedzie, to będziemy mieli super żołnierzy, których nie da się zabić.- powiedział jakiś kuc w białym kitlu.

    -Tak, pozyskanie nieśmiertelności to marzenia wielu.- powiedział inny.- Wprowadzić obiekt.

    Do pokoju wszedł kucyk trzymający w kopytach młodego źrebaka.

    -Nie, błagam, zostawcie go!- do sali wbiegła klacz opiekunka.

    -Cicho głupia!- powiedział jeden z większych kucy i rozwalił jej głowę kopniakiem. Naukowcy rozcięli źrebakowi głowę i zaczęli majstrować przy jego mózgu.

    Dziwny szum

    -Znowu się nie udało.- mruknął niezadowolony naukowiec stojący nad martwym źrebakiem.- Wrzućcie ciało tam, gdzie resztę.

    Ciało źrebaka zabrano, a do sali weszła mała klaczka.

    -Tato, co tu lobicie?

    -Co ona tu robi?! Zamknąć ją, za dużo widziała!- jeden z naukowców zaczął ciągnąć klaczkę za grzywę i gdzieś prowadzić.

    -NIE! NIE MOJA CÓRKA, BŁAGAM!- zaczął wrzeszczeć inny naukowiec. Jednak długo nie pobłagał, bo kolejny kuc go zadźgał nożem operacyjnym.

    Koniec wizji

    Klaczka stała na podłodze i cicho popłakiwała.

  2. Nagle mała klaczka jednorożec, która nie grała z resztą, podbiegła do drzwi, jej róg zabłysł i nagle drzwi zniknęły i można było wyjść.Spojrzała błagalnie na gości, ale nic nie mówiła.

  3. Klamka rozsypała się w pył po dotknięciu. Jakaś siła pociągnęła mężczyznę na ziemię i zmusiła, by leżał w bezruchu. Jakaś mała klaczka, która nie "bawiła się" z resztą siedziała w kącie i patrzyła na grupę mówiąc bezgłośnie:

    -To pułapka.

  4. Źrebaki wciągnęły wszystkich do środka i ustawiły w środku pokoju. Nagle drzwi się zatrzasnęły, światło zgasło, a źrebaki i opiekunka otoczyły ich kołem i złapały się za kopyta. Ich wyrazy twarzy zrobiły się nagle dziwnie złowieszcze, a samej opiekunki tak podły, że ciężko było na nią patrzeć. Zaczęli chodzić dookoła i śpiewać dziwną piosenkę:

    "Dookoła, dookoła

    Już nie uciekniecie od nas.

    Dookoła, dookoła

    W co się pobawimy?

    Dookoła, dookoła

    Gdy przyjdzie zmierzch będziecie z  nami grać na zawsze.

    Dookoła, dookoła

    Kto stoi za wami?"

    Gdzieś w tle było słychać trzaskanie bicza.

  5. (chcę trochę podkręcić zabawę)

    Za drzwiami był kolorowy pokój w którym siedziało sporo bawiących się źrebiąt w różnym wieku, a także jedna dorosła klacz. Gdy drzwi się otworzyły, wszyscy spojrzeli na wchodzących i uśmiechnęli się błogo.

    -Witajcie, chcecie się z nami pobawić?- spytała dorosła klacz uśmiechając się uroczo.

  6. Hej, ostatnio doszły mnie słuchy o tak zwanej organizacji zwanej potocznie Oni. Obserwują ponoć wszystkich ludzi na świecie, wiedzą wszystko na ich temat, mogą nawet przewidzieć co kto zrobi. Czy wszystko to to jakaś zbiorowa konspiracja? Jesteśmy obserwowani przez Onych? O co z Onymi chodzi? Czy powinniśmy się martwić o to, że niedługo Oni zapanują nad naszymi umysłami i całym światem? A może to po prostu miejska legenda i Oni tak naprawdę istnieją? Może właśnie w tej chwili karzą mi to pisać i rozgłaszać błędne informacje o Onych, abyśmy wszyscy myśleli, że to robią, a tak naprawdę tego nie robią?

  7. Napastnicy nagle wstali i pojawili się przed grupą.

    -Wy głupcy, nie da się zabić kogoś, kto nie żyje. Jak myślicie, dlaczego nazywani są oni sługami mroku?- powiedział najładniejszy. Nie miał on żadnych obrażeń. Nagle wziął głęboki wdech i dmuchnął w grupę czarnym dymem. Gdy opadł, okazało się, że są w ciemnej celi w której leżała półżywa dziewczyna człowiek.

    -Zostaniecie dziś o północy poświęceni w ofierze wielkiej Nightmare Moon. Powinniście czuć się zaszczyceni, to wielki zaszczyt.- odezwał się głos za drzwiami. Nikt nie miał swoich broni i przedmiotów służących do walki.

  8. Najładniejszy kuc wstał i powiedział spokojnie:

    -W takim razie... zostaniecie jednymi ze sługów mroku.- tu wskazał na troje pozostałych kucy, które wyciągnęły zakrzywione sztylety.- Brać ich.

    Kuce rzuciły się do ataku, starając się chociaż drasnąć każdego z nich.

  9. ( ale ja chcę zobaczyć walkę ładną)

    Postacie zdjęły kaptury i pokazały "twarze". Na pyskach mieli liczne rany i poparzenia, ohydne blizny i zmasakrowane ciała. Jeden z nich jednak miał normalną twarz i do tego najładniejszą.

    -Macie wybór, dołączcie do zakonu, a spotka was wielka nagroda. Przydadzą nam się tacy jak wy.- powiedział melodyjnym głosem.

  10. Nagle znikąd pojawiły się cztery zakapturzone postaci. Nie było widać ich pysków, ale czuć było od nich grozę.

    -Czekaliśmy na was, rekruci.- powiedzieli jednym głosem niczym jakieś demony.- Poddajcie się, a obejdzie się bez bólu.

×
×
  • Utwórz nowe...