Skocz do zawartości

Lightning Energy

Brony
  • Zawartość

    801
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lightning Energy

  1. -Jeżeli są już wszyscy, to posłuchajcie mnie uważnie. Mam dla was ważną misję. Największy wróg Equestrii i gildii, Zakon Czarnych Zabójców, porwał jedną z naszych lepszych rekrutek. Wasze zadanie to uwolnić ją i sprowadzić z powrotem. Wiemy, że zakon ma kryjówkę gdzieś w Górach Kryształowych. Ruszajcie i dowiedźcie, że jesteście godni należeć do Gildii Nocnych Braci.- po przemowie Sun Blaze oddalił się w sobie wiadomym kierunku.

  2. Spojrzałem na Discorda jak na wariata i powiedziałem:

    -Ja miałbym zostawić tak cudowną klacz jak ona? Prędzej morze by wyschło niż bym zostawił klacz, której uroda świeci jak księżyc w pełni, której głos jest niczym głos skowronka i która jest tak cudnie urocza, piękna, miła i w ogóle wspaniała niczym najwspanialszy kryształ, który przyćmiewa wszystko inne. Kocham ją najbardziej we wszechświecie. Musieliby przebić mnie sztyletem, a nawet wtedy bym jej nie opuścił. Dla niej jestem gotów przepłynąć cały ocean wzdłuż i wszerz, zgładzić smoka, poświęcić swoje życie. Zamierzam przeżyć całe życie razem z nią.- mówiłem niczym poeta, a na koniec wyczarowałem piękny, biało różowy kwiat, który podarowałem mej ukochanej.- Niech to będzie znakiem mej miłości.

  3. Usiadłem przy stole i spojrzałem na Discorda. Na pyszczku miałem lekki uśmiech.

    -Witaj Discordzie, panie niezgody i chaosu oraz największy mistrzu szalonej zabawy.- powiedziałem ze śmiechem.- Zapytam wprost, czy znasz już wieść o szczęściu, jakie spotkało twoją córkę?

  4. Spojrzałem w oczy Screwball i odrzekłem:

    -W zasadzie to już widziałem twojego ojca, Discorda. Tak w ogóle w naszym świecie jesteście całkiem popularni, a nawet powstało o was pewne opowiadanie. Chociaż w zasadzie chciałbym zobaczyć reakcję twojego tatusia na to, że jego ukochana córeczka ma swojego ogiera.

  5. Pocałowałem klacz w nosek i uśmiechnąłem się.

    -Jesteś dla mnie wszystkim co mogłem sobie wymarzyć.- szepnąłem do niej czule.

    (ranek)

    Obudziłem się i powoli wstałem z łóżka, by nie budzić Screw. Wyszedł cicho z pokoju. Ta noc była przewspaniała. Zszedłem na dół i zobaczyłem moją rodzinę. Mieli dziwne uśmieszki na ustach.

    -No no no, bracie, nie sądziłem, że taki jurny z ciebie ogier.- powiedział Acro.

    -O czym mówicie?- zapytałem zmieszany, czyżby nas słyszeli?

    -Wybacz, kochanie, nie powinniśmy byli podsłuchiwać.- powiedziała matka.

    Zarumieniłem się mocno, słyszeli nas. Lily tylko chichotała nerwowo. Usiadłem przy stoliku i jadłem powoli śniadanie.

×
×
  • Utwórz nowe...