Skocz do zawartości

Lightning Energy

Brony
  • Zawartość

    801
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Lightning Energy

  1. Hej Zippy. Kilka pytań: Jeśli dbasz o swojego szczeniaka, to czemu go nie zaszczepisz? Przecież może zachorować jeśli tego nie zrobisz. Lubisz słodycze? Chciałabyś mieć młodsze rodzeństwo? To tyle. I możesz mówić na mnie Engi jak chcesz, przynajmniej jest krócej.
  2. Cześć Zippy, kilka pytań: - czemu jesteś taka niewiarygodnie urocza? - dasz się przytulić? - mogę wpisać się na listę fanów? To tyle, cześć mała wariatko.
  3. Całkiem niezły fanfik, o wiele bardziej oryginalny od zwykłych "człowiek w Equestrii", mam nadzieję, że szybko wrzucisz następny rozdział.
  4. No nareszcie Shy wyznała mu miłość. A już się bałem, że zrobi to, jak będą starzy.
  5. No co ty. Różni się pod różnymi względami.
  6. Co wykorzystać? Przecież nie ma obrazka żadnego.
  7. To się cieszę. Jak by co, to ma własną zapytajkę.
  8. To czego poprzednio mówiłaś co innego?
  9. Czego chcesz? Nie każdy OC musi mieć jakąś traumę albo niewiarygodny talent. Zresztą i tak za dużo jest OC z traumą lub jakimiś niezwykłymi mocami
  10. (nie no nie wierzę,przegrałem? Ale fajnie się grało, żegnam) Iron leżał martwy w kałuży krwi. Ciało błyskawicznie stało się zimne. Z jego grzywy wypadł liścik, którego treść była mniej więcej taka: Jeśli to czytacie, znaczy, że nie żyję. Jednak nie martwcie się i nie płaczcie. Dla mnie śmierć to zaśnięcie w głęboki sen. Nareszcie dołączę do mojej siostrzyczki. Jeśli jedno z was będzie kiedyś w moim dystrykcie i spotka moją przyjaciółkę, Rose Star, to proszę, powiedzcie jej, że ją kocham i zawsze będę kochał. Iron stał w ciemności, gdy nagle zobaczył światło. Poszedł do niego i zobaczył jego siostrę. -Braciszek!-podbiegła do niego. -Rosie!-ogier uścisnął swoją siostrę -Tak za tobą tęskniłam. -Ja za tobą też. Rozpaczałem, gdy Drake cie zabił, ale już nigdy nie opuszczę cię. Kocham cie, Rosie. -Ja ciebie też, Ironuś.
  11. (zapomniałem że to dziś) Iron nagle się obudził i zobaczył lecące strzały. Natychmiast otoczył się barierą i skoczył wysoko jak rakieta. Zauważył nadchodzący sojusz, więc wymyślił jak się ich pozbyć. Zaczął spadać z dużą prędkością jednocześnie błyskawicznie wirując. Uderzył z całą siłą w ziemię powalając kuce. Jednorożec wstał prędko i zaszarżował na Irona, zaś pegaz tylko patrzył z zabójczym uśmiechem. Iron tylko się odsunął trochę w bok i uniknął ciosu. Wyciągnął miecz i zaczął się pojedynek. Drugi jednorożec także wyciągnął miecz i zaczął zaciekle atakować. Iron tylko parował ciosy lub unikał. Sam też zaczął atakować kuca. Iskry błyskały na prawo i lewo. Przeciwnik powalił niestety Irona i już miał mu zadać ostateczny cios, gdy leżący rywal zatrzymał ostrze w kopyta i odepchnął je. Zanim przeciwnik zdążył zareagować, "pokrzywdzony przez los" kopnął go w szczękę łamiąc mu ją. Oczy zaczęły mu świecić na czerwono i zaczęło się to, czym nazywa się "furia zabójcy". Iron zaczął wściekle wbijać miecz jednorożcowi w ciało. Rechotał przy tym jak rasowy zabójca. Rywal wrzeszczał z wprost bólu. W końcu, gdy upewnił się, że nie żyje, spojrzał na klacz pegaza mającą przerażenie na całym pysku. -Twoja kolej- Powiedział głosem demona do kucyka, który zaczął odlatywać. Iron, a raczej Shadow, jak czasem określał swoje alter ego, złapał ją skacząc za nią i zaciągnął w krzaki, gdzie dokonał rzezi. Po dłuższej chwili wyszedł z krzaków. Był przerażony tym co zrobił. Wiedział, że "on" znów go kontrolował. -Shadow, ty łajzo.- Powiedział do siebie. -Beze mnie na pewno umarłbyś.- Odrzekło alter ego. -Nigdy więcej mnie nie wykorzystuj. -Ha ha. Zobaczymy jak se poradzisz sam, mięczaku. -Nie jestem sam, mam przyjaciół.
  12. -Witajcie, tu możecie zapytać Rose o wszystko. Ona już się nie może doczekać. -Emm, w zasadzie to tak. Chętnie odpowiem na kilka pytań. -Nie bądź już taka nieśmiała, Rosie. Nie musisz się o nic obawiać. -Ja się nie boję, tylko denerwuję. -Zobaczysz, na pewno nic ci nie będzie. Dobrze, pytajcie śmiało.
  13. Witam, chcę przedstawić moje drugie OC. Imię:White Rose Wiek:12 lat Płeć:Klacz Rasa:Jednorożec Specjalny talent:Uprawa kwiatów CM:Biała róża Wygląd:Zielona grzywa z białymi pasemkami, fioletowa sierść, różowe oczy Historia:White Rose urodziła się w Manehattan. Jej ojciec- Green Seed- jest ogrodnikiem, a matka- Vanilla Flower- cukiernikiem. Z natury Rose jest bardzo nieśmiała przez co trudno było jej zdobyć przyjaciół w szkole. Uwielbiała jednak chodzić z tatą do parku. Mogła tam podziwiać piękne kwiaty, które naprawdę uwielbiała. Niektóre źrebaki wyśmiewały jej pusty bok, zamiłowanie do kwiatów i nieśmiałe zachowania. Jednak dzięki rodzicom nie sprawiało jej to bólu, sama też nie umie się obrażać na nikogo. Pewnego dnia Rose postanowiła sama zacząć uprawiać kwiaty. Kupiła z rodzicami nasiona białej róży i zasadziła w doniczce, którą postawiła w swoim pokoju. Klaczka dobrze się zajmowała roślinką i codziennie do niej czule przemawiała. W z rośliny końcu wyrosła najpiękniejsza róża jaką w życiu widziała. Wtedy właśnie dostała swój znaczek. Rodzice byli z niej bardzo dumni, a sama Rose nie mogła się uspokoić ze szczęścia. Pewnego razu wyprowadziła się z rodzicami do Ponyville. Klaczka szybko się tam zaaklimatyzowała i poznała przyjaciół oraz stała się akceptowana, nawet mimo swojej nieśmiałości. Zaczęła też uprawiać rabatę kwiatową i pomagać tacie w pracy. Raz nawet znalazła małego kota, którego przygarnęła i się nim zaopiekowała. Nazwała go Jinx, a rodzice pozwolili go zatrzymać jako zwierzątko domowe. Rose bardzo go polubiła, a on szybko się do niej przywiązał. Charakter:Nieśmiała i bojaźliwa (po przeprowadzce już mniej), nie lubi hałasu, uwielbia kwiaty, miła, pomocna, zaradna, troskliwa i opiekuńcza, zawsze docenia pracę innych, kocha swoich rodziców ponad wszystko, cierpliwa, nie umie się na nikogo gniewać, bardzo wrażliwa, lubi słuchać muzyki klasycznej, jak na swój wiek bardzo dobrze umie sobie radzić z magią, nigdy by nikogo nie skrzywdziła.
  14. Sen Irona Dziesięcioletni Iron siedział na łące z kwiatami i myślał spokojnie. Nagle usłyszał wołanie jego siostry. -Braciszku! Hej! Iron wstał i odwrócił się w kierunku głosu. Na twarzy miał uśmiech. -Rosie!-ogier podbiegł do siostry i przytulił mocno.-Co tu robisz malutka? -Chciałam tylko, żebyś ze mną pobawił. Nudzę się. -He he. Dobrze, a w co chcesz się bawić? -Zagrajmy w chowanego. -Dobrze, to się schowaj, a ja będę szukał. Iron zamknął oczy i zaczął liczyć, podczas gdy siostra ukryła się w norze królika. Iron zaczął szukać siostry i pół godzinie zauważył jej ogonek. Zakradł się i zawołał: -Mam cię! -ACH!-Rose wystraszona podskoczyła, jednak zaraz zaczęła chichotać. Iron poszedł w jej ślady. W końcu siostra powiedział: -Kocham cię, Ironuś. -Ja ciebie też Rosie.-wyszeptał cicho ogier i przytulił małą. Rzeczywistość Nieprzytomnemu Ironowi na ustach pojawił się malutki uśmiech. Z grzywy na ziemie wypadł mu jego skarb (zdjęcie).
  15. Iron przebudził się stojąc w ciemności i zobaczył Drake'a. Zaatakował go mieczem z czystej mocy. On tylko odbił jego atak i odrzucił go dalej. Iron atakował Drake'a, który zażarcie się bronił. W końcu wytrącił złego kuca z równowagi i przewrócił. Zaczął zaciekle wbijać mu miecz w serce. Potworny kuc wrzasnął z bólu i eksplodował. Iron zemdlał z nadmiaru mocy.
  16. -Nie zostawiam przyjaciół. Nigdy bym się do tego nie zniż...-Iron przerwał czując potworny ból w głowie i okropne skręcanie w żołądku. Odsunął się trochę dalej i zaczął wymiotować gęstą, czarną mazią. Upadł na ziemię wijąc się w konwulsjach. -Jesteś mój, Iron-w głowie ogiera rozbrzmiał głos Drake'a. -Zostaw mnie w spokoju.-myślał w głowie. -Nie zostawię. Zabiję cie tak jak ty mnie. -To było uzasadnione. Zrobiłeś coś, co mnie do tego zmusiło. -Wiesz dobrze, że to miało być wykierowane w ciebie. Nie trzeba było mnie zdradzać. -Kazałeś mi zabijać niewinne kucyki. Co miałem zrobić?! -Służyć mi, wykonywać polecenia swojego mistrza. Iron szarpał się, a z pyska leciała mu czarna maź.
  17. -Witamy znowu w świecie żywych. Tak, umarła Rubby. Black się załamał, bo myśli, że to jego wina, więc uciekł.
  18. Iron patrzył smutny jak Black ucieka. Nie próbował go zatrzymać, wiedział, że chce być sam. Usiadł obok nieprzytomnego Rapida i myślał o obecnej sytuacji. -Dobrze wiem, co on czuję. Też tak się czułem po śmierci Rose.-myślał na głos.
  19. -Chodź za mną.-Iron zaprowadził Blacka do "grobu" Rubby. Nie było do niego daleko.
  20. Iron nagle bardzo posmutniał. -Widziałem.
  21. Iron zauważył Blacka biegnącego z Rapidem na grzbiecie i pojawił się błyskawicznie obok niego.
  22. (przyjaciół się nie zostawia, tym bardziej martwych)
  23. Iron widział tonące ciało Rubby i wskoczył do wody. Trudno mu było ją wyłowić, ale miał mocne płuca, więc starał się z całych sił, by ją wyłowić. Niestety było za późno, Rubby była już martwa. Ogier zapłakał nad nią i położył gdzieś na trawie. Wokół niej położył kwiaty, a między kopytka włożył bukiet. Pomodlił się krótko nad nią i odszedł w kierunku grupy.
  24. Lightning Energy

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Wolny, jakoś żadna mi nie zawróciła w głowie do tej pory.
×
×
  • Utwórz nowe...