Zoameldar

Dobrze, że konwersacja, czy też kłótnia, w której ponoć brałem udział dobiegła końca i nie musiałem nawet nic robić. Jest sesja i nie mam czasu na zabawy w przepychanki słowne. Co do płci to sorry, nie spojrzałem. Wracając do tematu: koszulka z dash całkiem spoko. A lalki EQD dla mnie są straszne. Może dla tego, że jestem facetem i mnie w zasadzie takie lalki nie jarają.

Czemu dziwny? Napisałem, że jestem skąpy i tyle. To takie dziwne, że nie szastam gotówką? Wydaję na to co naprawdę mi się podoba, a nie tylko dla tego, że np przedstawia mojego ulubionego kucyka. Nigdy nie mówiłem, że są nierzadko gorsze, a linijkę dalej nawet pisałem o jakości hasbro. Po za tym wycięte z kontekstu. Ależ ja to wiem. Tyle, że jak mówiłeś - zależy od użytych materiałów + jakość wykonania, robocizna i umiejętności twórcy. To wszystko się przelicza. A, że niekiedy przelicznik jest wysoki to napisałem co napisałem. Mogłeś dać jakiś link do pluszaka za max 100 zł, to bym uznał twoje argumenty. Tak to nie wiem po co w ogóle wyciągasz ten stary post.

Skoro jest temat o anime godnych polecenia, to czemu nie o mangach? (niby jest ale tam jest wszystko i nic) Proponuje dać listę mang, które uważacie za godne polecenia. Najlepiej z krótkim wyjaśnieniem czemu, bądź o czym jest. Na początek od siebie dam: Berserk - oczywiście - mroczny świat, wielkie miecze, hektolitry krwi; nikt tu się z nikim nie cacka. Onepunch-man - świetna nowa manga - nieznany superbohater ratuje planetę kilkukrotnie, a mimo to prawie nikt nie bierze go serio. To Love-Ru, To Love-Ru Darkness - manga prawdziwych facetów Gantz - dwóch nastolatków którzy giną pod pociągiem zostaje wskrzeszonych przez tajemniczą kulę. Wraz z innymi wskrzeszonymi ludźmi muszą stawić stawić czoła krwawej grze. Onani Master Kurosawa - cóż... sam tytuł wiele mówi, więc ode mnie jedno: po prostu to przeczytaj. Żadnych pytań, po prostu to zrób. Podziękujesz mi później.

To ja jeszcze dodam Evangelion movie series - lepsza wersja neon genesis evangelion. Mecha, świetna oprawa audiowizualna i ciekawa fabuła (na razie) Stein;gate - podróże w czasie, intryga, potężna fabuła, zaskakujące zakończenie. Dobra jako komedia i jako dramat. DMC - najlepsza komedia anime wszech czasów. Jeśli ktoś jest metalem musi zobaczyć.

Miałem coś napisać, ale mi wcięło cały tekst, gdzie miałem to lepiej rozpisane, jednak nie mam czasu, więc się streszczę. Xinef, no nie zgadzamy się odnośnie definicji teistów, ateistów i agnostyków. Chciałbym o tym pogadać, ale na forum pewnie byłyby zaraz święte wojny. Może kiedyś przy piwie (lub bez) pogadamy. Odnośnie skarpetek - wg mnie to fetysz. Jesteśmy prostymi stworzeniami, popychanymi przez popęd seksualny i nie ma tu ani niczego złego, wynaturzonego, czy do wstydzenia. Tacy jesteśmy i już. Jestem zwolennikiem Freuda, biologii i chemii w tej dziedzinie. I tak lubię skarpetki + kucyki

wow wow wow... spokojnie. Rozpędziłeś się trochę teraz. Po pierwsze pojęcie agnostyk zostało wynalezione jako bezpieczne słowo dla ateistów, by nie mówić wprost, że się nie wierzy. Kiedyś groziły za niewiarę różnego rodzaju kary (od np. nie możesz wydać książki, po bardziej drastyczne, jak po prostu śmierć) i ponad to, agnostycyzm jest właśnie pojęciem bardziej bliskim wiary, a nie ateizm. To agnostyk ignoruje statystykę (agnostyk zakłada, że obie teorie są tak samo prawdziwe), więc o naukowym podejściu mowy być tu nie może. Z kolei ateizm z samej nazwy wiarą być nie może. Teiści tego nie pojmują i próbują przemycić teorię, jakoby pojęcie wiary było zakorzenione w nas od początku. Od pewnego czasu dla tego działa definicja uściślająca czym jest ateizm. Czyli założenie, ze bóg może istnieć, jednak ta teoria naukowa jest tak nieprawdopodobna i posiada zbyt mało dowodów by ją poprzeć, więc niewiara jest logiczna. Gdyby pojawił się dowód na istnienie stwórcy, wątpię by wielu się sprzeczało. I to właśnie naukowe podejście. Masz jedną teorię, która w danym momencie jest najlepsza. Dla tego ja to widzę inaczej: nie potrzebujesz wiary w inne światy. Tak samo nie widzę potrzeby darzenia szacunkiem wielu ludzi, bo wychodzę z założenia, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a ponad to wielu z nich i tak jest dla mnie martwymi (nigdy ich nie spotkałeś, więc w pewnym sensie są nieżywi z twojego punktu widzenia), więc nie widzę takiego sensu. A postacie fikcyjne nauczyły nas mnie rzeczy i miały wpływ na moje życie bardziej niż nie jeden człowiek. Czy to nie sprawia, że są bardziej prawdziwe, niż większość ludzi? Co do pohlej party - nie widziałem jeszcze nikogo kto zaliczył zgona, a 1-2 piwa tylko dla lepszej rozmowy to nie jest grzech.

Nie jestem fanem takiej muzyki, ale dam 6.5/10 Złamanie wewnętrznego regulaminu działu. Proszę na następny raz uważać. ~ Emronn EDIT Nie lubię tego gatunku, nie kręci mnie tekst który uważam za prosty i bez polotu. Teledysk ma o wiele za długi wstęp. Ma chwytliwy refren więc dałem 6/10. Po prostu mi się nie podoba, ale nie mam nic przeciwko jej słuchaniu.

Heh, u mnie też często potrafi nieporządek zawitać, a i ze sztuką i modą często się nie widujemy, ale dla Rarity byłbym wstanie to zmienić xD

It's a Dangerous Business, Going Out Your Door - epicka przygoda Rarity, Applejack i Rainbow Dash, które wyruszyły na poszukiwanie leku dla poważnie chorej Twilight

Może i troch późno, ale szukam gościa, który miał problemy z nogą. Mieliśmy się zgadać, ale jako wskazówkę dał mi, że pisze często w offtopie, ale tam jest tyle ludzi, że nie idzie dojść. A nick po prostu wypadł mi z głowy

Xinef się ładnie rozpisał i zasadniczo zgadzam się z tym co napisał. W sumie dziwi mnie, że tylu ludzi nie lubi skarpetek, już rozumiem shipów (ja do niektórych nic nie mam), ale skarpetki? A co do tej wyselekcjonowanej części: cieszy mnie, że ktoś podziela moje zdanie w tym temacie.

A sorry, uciekł mi wątek i myślałem o innym pokazie. Ale wciąż nie zmienia to faktu, że musiała być świadoma swojej decyzji. Tylko Rara i Applejack z mane6 prowadzą interes, ale to Rarity jako jedyna prowadzi go sama. To ogromna odpowiedzialność. Wątpię by była nieświadoma co ją czeka.

Słuchaj Cessator miło, że rozumiesz,że można wmówić sobie wszystko i znajdować rzeczy, gdzie ich nie ma, ale mam propozycję byś spojrzał na sprawę z innej strony: jeśli Rarity miała by tyle wad, a tym bardziej tak jak niektórzy anty fani pokazują, to czy inne kucyki by się z nią przyjaźniły? Wiemy, że przyjaźniła się z Fluttershy na długo zanim Twilight przybyła do miasta i dogadywały się świetnie. Faust na prawdę chciała, by wszystkie z jej "dzieci" były wyjątkowe i godne naśladowania. Nie rozumiem po co ten cudzysłów przy przepięknych kreacjach; jakaś ironia? A co do samego odcinka to jest to ulubiony odcinek Lauren Faust, z którego jest najbardziej dumna.

Szybka, natychmiastowa wręcz. Żadne zombie, żadne płomienie, żadnych jeźdźców apokalipsy. Po co żyć w świecie który już umiera? Po co walczyć o przetrwanie w świecie, w którym prawdopodobnie wszystko chce cię zabić? Nie nie, szybka prosta, może być z fajerwerkami.

Ja tam lubię Trixie. Fakt, trochę zajęło mi czasu by ją polubić i pewnie to jak tutaj co poniektórzy miało to związek z obrazkami (szczególnie razem z Twilight). Szczególnie fajnie było czytać/oglądać różnego rodzaju teorie odnośnie tego, co się z nią działo po tym jak uciekła z ponyville. Cóż teraz wiemy, ale są nowe wyzwania i ludzie pełni pomysłów, więc teorie tworzą się cały czas. Jednymi z moich ulubionych były, że pracowała w sierocińcu, albo, że została studentką Luny. Swoją drogą mimo, że Rarity jest moją ulubienicą moim ulubionym obrazkiem jest ten poniżej. Uważam też go za najsmutniejszy obrazek w kucykowych klimatach. Rysowane jeszcze przed 3 sezonem, przez Joeya Darkmeata

"Lolita" Vladimira Nabokova, książka którą człowiek docenia dopiero po 2 lub 3 przeczytaniu.

Jak to czemu? To ty nie wiesz? ZUN zakazał jakiegokolwiek anime, bo nie chciał by ktokolwiek pomyślał, że jego gra była zrobiona na podstawie anime. Fakt dał wolną rękę fanom, ale nie pod tym względem. Omijali trochę jego zakaz jak mówiłem nie podkładając głosu.

Czekaj, to Summer Day's dalej wychodzi? myślałem, że zun zabronił dalszego wypuszczania.

W zasadzie wyszło "oficjalne" anime Anime Tenchou x Touhou Project, ale był to one shot za zamkniętymi drzwiami i wyselekcjonowanej publiki. CO do projektów to w sumie ciekawe jak obchodzą zakaz zuna: robią anime bez dubbingu i ktoś na boku robi nie oficjalny dubbing. No ale tą techniką cięzko będzie prawdziwe anime zoaczyć.

Zrobiłem sobie te testy i mi wyszło, że Yukari, Alice, Marisa i Marisa... chyba słaba baza danych. Ogólnie nie jestem jakimś specjalnym touhoutardem, czasem mnie coś zainteresuje to poczytam. Najczęściej do doujinshi. Z ulubionych postaci to będzie: Remilia, Flandre, Patchouli, Cirno, Yamame, Suwako. Mam jeszcze może ze 3-5 postaci które lubię, ale miały być ulubione. Nie znaczy to, że innych nie lubię, po prostu mam do nich obojętny stosunek. Czasem coś zobaczę jak fajne, może poszukam czegoś jeszcze, ale zwykle na tym się kończy. Ogólnie mam szacunek do zuna, że nie chce zrobić anime, chociaż wszyscy inni tego chcą.

Może i Warmenem nie jestem ale na moje oko to Utsuho Reiuji

Jednak wciąż je pokazała, mimo, że mogło to zrujnować jej karierę, tak?

Odwrócił jej element, więc to proste, że stała się bardziej zachłanna. To samo możesz powiedzieć o innych z mane6, więc nie twój argument dalej jest zły. Nie zgadzam się. Jedyne co chciała to by przyjaciółki były szczęśliwe. I skąd wniosek, ze nie pozwoliła by im iść na galę? Zrobiła je by poszły na tę galę.

Szkoda, że nie wiadomo tylko co jeszcze one potrafią oprócz bycia pogromcami smoków. Na logikę to będą się łączyć z psychicznymi i duchami, ale kto ich tam wie.

Seria TV była zrobiona fajnie do czasu końcówki. Nic nie wyjaśnia się, a sam autor przyznał, że nie wiedział o co mu chodzi. Z drugiej strony Evangelion (filmy) 1 i 2 to świetna sprawa (3 był skopany, czekam na 4). Wygląda jakby, że autor dowiedział się o co mu chodzi.