fallout152

Nie ma już działu Off Topic/Wymiar Discorda?

GPT wymyśla fabułę nieistniejącego serialu Dizzy:

Dizzy, wesołe i żądne przygód jajo, mieszka w zaczarowanej krainie Yolkville. Pewnego dnia zostaje odkryta starożytna przepowiednia, która ujawnia, że tylko Dizzy ma moc ocalenia Yolkville przed nadchodzącą ciemnością. Stawką jest los jego przyjaciół i domu, Dizzy wyrusza w ekscytującą wyprawę, aby odnaleźć legendarne Złote Jajko, potężny artefakt, który podobno jest kluczem do ocalenia Yolkville. W towarzystwie swoich wiernych przyjaciół, kaczki Daisy i kreta Dylana, Dizzy wyrusza na wielką przygodę wypełnioną niebezpiecznymi wyzwaniami i zagadkami, które wyginają umysł. Po drodze spotykają dziwaczną grupę postaci, zarówno przyjaciół, jak i wrogów, którzy pomagają lub utrudniają ich postęp. Od złośliwych czarodziejów z Whiskerwood po zdradzieckie jaskinie Shellshock Mountain, każda lokalizacja przedstawia nowe przeszkody do pokonania przez trio. Gdy Dizzy i jego przyjaciele szukają wskazówek, odkrywają mroczne sekrety przeszłości Yolkville i prawdziwą naturę nadchodzącej ciemności. Z każdym krokiem bliżej Złotego Jajka determinacja i odwaga Dizzy'ego rosną, inspirując innych i tworząc nieprawdopodobne sojusze. W całej serii Dizzy uczy się cennych lekcji życia na temat przyjaźni, odwagi i znaczenia wiary w siebie. Gdy nadchodzi ostateczna bitwa z ciemnością, Dizzy musi zebrać całą swoją siłę i spryt, aby odblokować prawdziwą moc Złotego Jajka i ocalić Yolkville przed wieczną ciemnością. W tym serialu animowanym widzowie będą zachwyceni uroczymi postaciami, żywą animacją i ekscytującymi przygodami, gdy Dizzy i jego przyjaciele wyruszają na wyprawę, która wystawi ich na próbę ich zapał i więź. „Dizzy's Quest” to podnosząca na duchu i ekscytująca seria, która spodoba się zarówno dzieciom, jak i nostalgicznym fanom klasycznych gier Dizzy.

Teoria spiskowa o wielkim resecie to jest jakiś dramat k/a. Nie wiem, czy ludzie są coraz głupsi, czy ruska propaganda jest już wszedzie? Jak sprzedawanie świerszczy ma doprowadzić do zakazu spożycia mięsa? Od dawna w każdej biedrze możemy kupić małże i krewetki, i co, mamy NWO z tego powodu?

Chciałem dodać obrazek do ulubionych na Deviantarcie. Dawno mnie tam nie było, i widzę, że popsuli ten portal jeszcze bardziej...

Kiedyś wystarczyło przesunąć obrazek na górę strony i od razu wyświetlały się kategorie ulubionych. Ktoś nawet pomyślał o animacjach flash i innych multimediach, których nie dało się przesuwać. Wtedy mieliśmy do tego ikonkę, którą można było przesunąć zamiast arta.

Teraz dodanie do ulubionych jest pod małą bladą ikonką pod artem, tuż obok ikonki do komentowania. W sumie nie wiem po co komu ta ostatnia, jakby nie można było przewinąć na dół strony. Nie wiem też po co mi kolejna ikonka, żeby sprawdzić innych ludzi którzy coś dodali do ulubionych... Samo dodawanie też popsute. Awatary grup są teraz strasznie małe, mimo dobrego wzroku i dużego na całe biurko monitora, musiałem przybliżać głowę, by to komfortowo przeglądać.

Poza tym strona główna to jest jakiś dramat. Wcześniej były tam popularne lub najnowsze arty. Teraz AI wybiera to, co mogę lubić na podstawie moich preferencji. Wielokrotnie widziałem byle co naskrobanego w paint'cie, albo zdjęcia gołych grażyn, no bo wrzucił to ktoś z Polski.

Ta kobieta jest niesamowita. Skala ciężkiej pracy i wyrzeczeń które włożyła w pomaganie zwierzętom jest zatrważająca. https://zwierciadlo.pl/lifestyle/scarlett-szylogalis-kobieta-ktora-ratuje-konie

Założyłem konto na Behance, takie coś jak Deviantart. Społeczność chyba równie liczna (sadząc po łapkach i wyświetleniach), funkcjonalność taka sama (chociaż nie widzę grup), no i są kategorie.

Właśnie zauważyłem jak skasztanili deviantarta, znaczy się usunęli kategorie. Podobno teraz tagi działają jak kiedyś kategorie, ale w praktyce to nie działa. Nie da się np. znaleźć animacji wpisując "animated", bo DA uzna, że chodzi o obrazki z motywami z seriali animowanych. Nie da się znaleźć zasobów do ponownego wykorzystania (textury, etc), bo kiedyś to wszystko było w jednej kategorii (resources and stacks), a teraz to wszysko jest rozwalone po całym devie i nie wiadomo jakie są prawa do użytkowania

FB chce ode mnie skanu dowodu, a nie chcę im niczego udostępniać, mam konto anonimowe, z nickiem. Straszą mnie, że za 7 dni nie będę mógł się zalogować. Utworzyłem stronę, bo podobno można mieć konto jako strona. Jeśli mimo to dostanę bana, to trudno. I tak prawie z tego nie korzystam.

Dostałem wiadomość na DA. Oferują mi 100$ za kliknięcie w link, YAY!

Postanowiłem pochwalić Gameloft za to jak wspaniałą tworzą grę. https://forum.gameloft.com/viewtopic.php?f=432&t=694183

Tym razem we śnie totalny random. Pennywise, kilka rożnych wersji Godzilli, etc... Chwilami to nawet miało fabułę, ale przypominanie sobie tych wszystkich głupot jest męczące.

Śniła mi się Raven z Tytanów. Była we swojej szkole i nagle zaczęła unosić się w powietrzu. W końcu ta lewitacja zaczynała być coraz bardziej creepy, wymachiwała rękami w powietrzu, tak jakby rysowała motyla. W końcu wylądowała, ale czuła się niekomfortowo, uznała, że ktoś się nią bawi. W końcu wyrzekła się Trygona i wszystko wróciło do normy, ale nagle okazało się, że nikt jej nie poznaje, bo wszystkie znajomości miała dzięki niemu. Próbowała gadać ze wszystkimi po kolei, ale była tak nieśmiała, że ledwo dało się ją usłyszeć. W końcu wparowała jej matka i powiedziała, że pomoże jej odzyskać Trygona...

Szopka skończona. Na nikogo nie głosowałem i gardzę wszystkimi klubami w sejmie.

Z cyklu głupie filmy w proponowanych na YT, ponad 2 godziny negowania ewolucji:

Pod początkiem tego filmu jest mowa o najbardziej porąbanym eksperymencie naukowym, jaki miał miejsce.

Waifu może być tylko jedna:

Śniło mi się, że dałem się zamrozić, by zobaczyć przyszłość. Samej przyszłości w tym śnie nie było, ale czułem bycie zamrożonym. Wyjątkowo nieprzyjemne uczucie, aż bebechy wykręca. Nie chodzi tu o zimno (którego nie było), tylko o uczucie pustki i bezruchu, i że w ogóle się coś czuje w stanie, w którym się nic nie powinno czuć. I jeszcze to by miało trwać przez 100 lat jak nie lepiej.

Wiem, że ludzie chcą mieć pluszaki dla swoich dzieci, ale mam wrażenie, że w tym szarym i smutnym jak dupa świecie potrzebują ich także dla dla siebie.

Widziałem ostatnio dorożkę weselną, o ile to można nazwać dorożką, bowiem było w niej jakieś 40 zajętych miejsc, jak w jakimś drewnianym autobusie. Całość ciągnęły 2 konie, obydwa zdążyły już zasrać swoje torby na odchody. Sprawiały wrażenie bardzo zmęczonych, miały spuszczone głowy, a co jakiś czas okazyjnie spoglądały na siebie nawzajem. Gdzieś z tyłu wagonu jakiś pseudo artysta wygrywał na trąbce jakieś wieśniackie rytmy. Dla mnie tortura dla oczu, nosa i uszów. Nie wiem kto normalny chciałby brać w czymś takim udział.    

Słucham sobie Wagnera. Spoko gostek.

Gierkę we flashu robię:

http://sta.sh/02ccl2yglxi8

kuce, które coś niosą w jednym kopycie i mogą jednocześnie sprawnie biec na pozostałych nogach wydawały mi się nierealistyczne. 

Stoczyłem kolejną bitwę z inkscape. Po długich męczarniach ułożyłem wektory tak, by jakoś wyglądały. Zostało już tylko wypełnienie kolorem, no i bach... Nie wypełniło się dokładnie wzdłuż konturu, tylko zostawiło białe obrysowania.

Potrzebny mi jakiś dobry hitman, bo za oknem tak hałasują, że nie mogę czytać fanfików.