Godzilla 2014
Podobnie jak w przypadku filmów Baya obawiałem się, że będzie to film o ludziach którzy spotkali tytułowe monstrum. Przez sporą część filmu Godzilli nie było w ogóle. Najpierw przedstawiono nam Joe i Sandrę Brody, ale oni nie byli głównymi bohaterami, nie wiele wnieśli i dość szybko umarli i nie wiem po co w ogóle się pojawili. Później przedstawiono nam Forda i Elle Brody, byli dość młodzi (co nie przeszkadzało w tym, że Ford był porucznikiem) i bałem się, że dalsza fabuła będzie czymś w rodzaju Zmierzchu, ale na szczęście oni też nie byli głównymi bohaterami i w zasadzie tylko uciekali z walącego się miasta. Ford niby coś tam detonował, coś eskortował, ale w sumie był takim Sebkiem albo Januszem. Jedynym człowiekiem którego lubię w tym filmie był Dr Ichiro Serizawa i może jeszcze Admirał William Stenz, bo mieli istotny wpływ na fabułę, to oni powinni być głównymi bohaterami, a resztę ludu powinna zostać wywalona z filmu.
Godzilla pojawił się kilka razy, na krótko. Jego przeciwnikami była parka Gnolli, które wyglądały słabo ale miały fajne moce (żywienie się atomem, impulsy emp). Sceny walkie były też słabe jak na Power Rangers, może poza jednym machnięciem ogona.
W filmie było mnóstwo głupot:
-Pan Ichiro postanowił zwerbować Joe i jego syna Forda do tropienia Gnolla i Godzilli, mimo iż Joe akurat umierał a Ford nie był naukowcem, na niczym się nie znał i w niczym nie pomógł.
-Gnoll podróżował w stronę samicy swojego gatunku uwięzionej w amerykańskiej bazie, co wszyscy powinni przewidzieć bez filozofowania, ale tak nie było.
-Gnoll żywiący się atomem zniszczył konwój bomb atomowych, ale zjadł tylko jedną bombę.
-Druga bomba miała zniszczyć oba Gnolle. Mimo iż żywiły się atomem eksplozja miała być tak silna by wyparowały, symulacja pokazywała zniszczenie całych zachodnich Stanów. Bomba wybuchła, Gnolle już i tak zostały zabite przez Godzillę podmuchem atomowym (ale mniejsza o to), promieniowanie powinno być tak wysokie, że zabiło by nawet supermutanta, ale już nazajutrz po zgliszczach miasta chodzili ludzie.
Godzilla wstał, wszedł do oceanu, koniec.
Ocena ogólna: 7/10 Film był głupi, Godzilli było za mało, ale na szczęście ludzie jego nie przyćmili, do tego nowe potwory.