Przyjemnie oglądało się te igrzyska, nawet nie tylko ze względu na to co odwalały PP i FS, ale po prostu były ciekawe dyscypliny. Sunset nareszcie była częścią drużyny, bo w 2 części chyba nie mieli na nią pomysłu. Tylko ta druga ekipa jakaś taka... Niby podobało mi się, że były z nich takie wredoty (nawet jeśli ich charaktery były strasznie sztampowe), ale nie zapadły mi w pamięć ani ich imiona, ani wygląd. Nie wiem jak je odróżniać ani jak szukać ich artów, oraz czy w ogóle mam na to ochotę. Może polubię je jako drużynę, ale osobno nie widzę dla nich przyszłości. Cinch natomiast była świetnie zaprojektowana, była nie tylko wredna (dla swoich, dla obcych, nawet dla Luny i Celestii), ale też cały czas nakręcało ją to, żeby nie utracić prestiżu. Dla niej te igrzyska były jak wojna. Cadence jako kucyk miała wyjątkowo ładny ryj, jako człowiek gładkolica i w ogóle wszystko niby w porządku, ale jednak jakaś taka zblazowana i dopiero pod koniec filmu przywykłem do jej wyglądu i mogłem na nią patrzeć. Może powinni trochę popracować na jej kształtem czaszki, wielością oczów i może też powinni dać jej czarne (nie różowe) brwi. Tak przy okazji, czy Shining Armour był tam nadal licealistą? Jeśli tak, i jeśli nadal był z Cadence, która była tam wicedyrektorką, to muszę się spytać czy jest ona milutka czy niegrzeczna? Angel był wyjątkowo przyjazny, wygląda na to, że ludzka FS w odróżnieniu od kucykowej zdecydowała się go wykastrować. Mam nadzieję że to samo spotka jego serialową wersję. Spike w co by się nie wcielił, jak zwykle zalicza kopniaki, tak trzymać. Ocena ogólna 10/10: nowe horyzonty, efekciarsko, przyjemnie. Pomijając kilka głupot, po raz pierwszy w historii EG czułem czułem, że ta produkcja ma sens.