Skocz do zawartości

Enimean

Brony
  • Zawartość

    201
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Enimean

  1. Enimean

    Ulubiona książka?

    Ja to bym najchętniej wymieniła z 10. Ale skoro muszę się ograniczyć do 1 do niech będzie Wiedźmin. Nie zmuszajcie mnie do wybrania najulubieńszej części To będzie zbyt traumatyczne przeżycie.
  2. Galopuje do bramy za Johnem. W pewnym momencie spoglądam w górę i dostrzegam małą czarną plamkę krążącą nad miastem. -Płomień! - Wrzeszczę w stronę plamki która zaczyna opadać i w końcu leci tuż obok galopującego konia. Przejeżdżam przez bramę i po pewnym czasie zwalniam i pozwalam aby kruk usiadł mi na ramieniu. Spoglądam w stronę Johna po czym szybko odwracam wzrok i zajmuję się przeglądaniem torby żęby sprawdzić czy nic z niej nie wypadło.
  3. Nakładam uzdę i siodło na konia najbliżej mnie. Dopiero teraz orientuje się że John coś do mnie krzyczy z boksu oddalonego o kilka innych ale rżące i tupoczące konie wszystko zagłuszają. Do tego siano szybko zamienia się w dym który wyciska mi łzy z oczu. Wsiadam na konia a kiedy już na nim jestem próbuje się skoncentrować i zmniejszyć ogień.
  4. Ucinam sobie drzemkę
  5. -Najlepiej jak najszybciej. A jaka jest twoja cena? Muszę przyznać że wiem wiele. Co się dzieje na dworze Imperatora, co ludzie mówią, a czasami nawet co myślą. i o haosie. O tym wiem więcej niż ktokolwiek. Tego możesz być pewien. - Zawieszam głos, i w pewnym momęcie mój wzrok natrafia na pierścień.- Ładna zabawka. Na pewno wiesz do czego służy?
  6. - Wiele razy. - Mówię i uśmiecham się półgębkiem. Może już przestał zastanawiać się kim tak naprawdę jestem. Cóż, mam nadzieje że mnie nie zaatakuje, wtedy i tak cała prawda wyszła by na jaw.- Mordu Nastia.- Przedstawiam się i unoszę brwi domagając się ujawnienia imienia ze strony mojego rozmówcy. - A poluje na mnie...- zawieszam głos- ktoś niebezpieczny.
  7. - Nie wydaje mi się żeby była to informacja dla ciebie niezbędna.- Mówię znacznie chłodniejszym tonem. Ale zaraz się poprawiam. Nie, nie uda mu się wyprowadzić mnie z równowagi. O ile do tego nie dąży. - Nie wiem czy wiesz ale gdzieś tydzień, może tydzień i pół drogi stąd, leży sobie pewna mała forteca. Nawet nie forteca, tylko zameczek. Sęk w tym, że jest to dość dobrze strzeżony zameczek. A ja muszę do niego wejść, trochę w nim pobuszować i wyjść ale, nie uda mi się zrobić tego samej.
  8. Wchodzę do stajni i opieram się plecami o ścianę, unosząc wyczekująco brwi. -Więc, czego byś chciał, w zamian za pomoc. Jak już mówiłam mogę ci dać informacje. Od ciebie zależy jakie.
  9. Spokojnie dopijam wino i zataczam palcem kółka nad okręgiem czarki. Muszę się poważnie zastanowić co, i ile mu powiem. A jeśli odrzuci propozycję? Stanie się na pewien sposób niebezpieczny. Będzie wiedział dokąd zmierzam, a jeśli wyniknie walka z której ujdzie żywy to poza również moje możliwości. Inna sprawa że kiedy dowie się że posiadam pomocne mu informacje może spróbować wydobyć je siłą. Cóż, wtedy zyskam kolejny dobry powód do jego ukatrupienia. - Bardzo dziękuję -Mówię do karczmarza. Przechylam się przez szynkwas i muskam ustami jego policzek. - Ale niestety obawiam się iż będę musiała opuścić pański przybytek. Wracam do pozycji stojącej i szybkim krokiem do swojego pokoju. Biorę z podłogi torbę, i przytraczam do pasa miecz, do tej pory leżący na sienniku. Wychodząc kładę klucz na szynkwas i wychodzę. Trzymam torbę w ręku ponieważ jeśli wywiąże się walka będę mogła ją odrzucić aby mi nie przeszkadzała. Lekko przesuwam miecz, tak aby łatwiej było mi go wyjąć. Zdaję sobie sprawę iż fakt że przyjdę z mieczem nie umknie uwadze mojego rozmówcy. I dobrze. Niech wie że nie zabije mnie tak łatwo. Gdy wychodzę szukam wzrokiem mojego niedoszłego sojusznika i podążam za nim.
  10. A ja jestem nienormana ha ha ha ha

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Enimean

      Enimean

      To inaczej, A my wszyscy jesteśmy nienormalni ha ha ha ha

    3. Hoshidesu

      Hoshidesu

      Ale nienormalni w pozytywnym czy negatywnym tego słowa znaczeniu? ^^ Ja też jestem nie normalny.

    4. Enimean

      Enimean

      pozytywnym

  11. - No pięknie. Staram się rozpalic ognisko na nowo
  12. Więc nie jest typem który ugania się za panienkami.Interesujące. Nie wygląda też na łowcę głów. Ale jest na swój sposób ciekawski. Choć bardziej prawdopodobne że raczej wietrzy w mojej sprawie interes dla siebie. A ja, mogę akurat mu w nim pomóc. Pociągam łyk wina, a po nim kolejny. Dopiero potem się odzywam - A co ty będziesz chciał w zamian? Muszę przyznać że nie mam wiele, oczywiście, poza informacjami. A niektóre z nich bardzo by ci się przydały.- Pociągam kolejny łuk, i ocieram końciki ust wierzchem dłoni. Jeśli chcę mu zaproponować wyprawę, nadarza się dogodna okazja. Ale nie tutaj. Ściany, mają uszy.- Strasznie to duszno, nie uważasz? - Mam nadzieje że zrozumiał aluzję. Pewnie tak, o ile nie jest skończonym przygłupem. Szczerze mówiąc, wygląda na takiego który jednak ma coś we łbie.
  13. - Czy tak oceniacie ludzi w twoich stronach?- Pytam z lekkim rozbawieniem. Co on zamierza osiągnąć zadając mi to pytanie? Chciał się czegoś o mnie dowiedzieć, to jasne. Pytanie brzmi ;Po co? - Łowca, i zwierzyna. Musisz się przekonać że jest wiele rzeczy których o mnie nie wiesz,i jeszcze więcej których się o mnie nie dowiesz. Odpowiem na twoje pytanie tak ; Ludzie których ścigam są dla mnie zwierzyną, a ja jestem nią dla nich. Wracając do ciekawości, to nie sądzie aby można był przypłacić ją życiem ,jeśli zadajesz właściwe pytania, właściwym ludziom. Albo i nie ludziom. Poza tym, można niekiedy poznać bardzo ciekawe tajemnice. A ty?, - Zniżam głos do szeptu, i przysuwam swoją twarz do jego, patrzę mu prosto w oczy. mam nadzieje że moje czysto prowokacyjne zachowanie zbije go z tropu.- Masz tajemnice które są warte mojego czasu?
  14. - Poproszę i dziękuje, jak to miło spotkać kogoś kto nie myśli tylko o własnych interesach.- Odwracam wzrok który teraz kieruje na faceta obok.- A mos pana, jaki interes tu sprowadza, hm?
  15. -Hejooo! Jest tu kto? - Wrzeszczę w las- Ktokolwiek - Dodaje szeptem
  16. Znaczek, - Ogień zrobiony z kości Talent, - Zabijanie poprzez dotyk
  17. Siadam na szynkwasie i teatralnie wzdycham okręcając włos wokół palca. Nigdy nie byłam za dobra w nawiązywaniu kontaktów ale miałam nadzieje że kilka kufli wlanych w ciało nieznajomego pomoże mi zagaić jakąś rozmowę. - Macie na zbyciu jakiegoś trunku, karczmarzu? Mówię i kieruję w stronę oberżysty przeciągłe spojrzenie, zakładam nogę na nogę. Może nawet nie będę musiała płacić. Jednocześnie rozglądam się ukradkiem żeby sprawdzić czy w pobliżu nie ma czegoś co mogło by zająć się ogniem gdybym za bardzo się wkurzyła, nawet z byle jakiego powodu.
  18. idę za tym królikiem zastanawiając się jakim cudem odrzucił nóż. A może był to jakiś inny kucyk?
  19. Enimean

    Zapisy do Czarnego Zawijasa

    Nie wiem. Jeśli to nie jest problemem dla ciebie to można chyba potem kogoś dołączyć w trakcie.
  20. Enimean

    Zapisy do Czarnego Zawijasa

    W dodatku z takim zajebistym mistrzem gry! Bajka!
  21. To im uwierz! Naprawdę fajne. Dostane przez ciebie kompleksów!
×
×
  • Utwórz nowe...