Skocz do zawartości

PlagueOverlord

Brony
  • Zawartość

    779
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez PlagueOverlord

  1. Gdy wampirzyca odpowiedziała mi na zadane przeze mnie pytania. - Oby we mnie nie zaczepili tych czipów, muszę to jakoś sprawdzić, może magią się uda - pomyślałam mając nadzieję, że ich nie mam wczepionych. Jednak po chwili postanowiłam jeszcze zapytać się jej. - A co z przemianą w nietoperza? - zapytałam się, patrząc się w jej oczy. - No cóż Szaniquo, jeżeli tak masz na imię - powiedziałam nie wierząc to całkowicie. - Nazywam się Isana Grey, wampirem jestem od nie dawno, bo od stu lat. Nie jestem takim zwykłym wampirem. Zostałam tu wsadzona za niewinność, ktoś mnie wrobił, ponieważ jakiś kuc został zabity. Nie wiem kto, ale go dorwę - rzekłam do wampirzej klaczki, ostatnie słowa były oczywiście kłamstwem.
  2. - No tak kilka osób czeka, aby porozmawiać z Shadow, ale ktoś tam jest - rzekłam krótko ogierowi. Czekając w kolejce, aby powiedzieć jej swój plan. Zaczęłam trochę się niecierpliwić.
  3. Po tym jak usłyszałem przywitanie klaczy w obcym języku, raczyłem jej odpowiedzieć, również w tym języku. Ponieważ w tamtym świecie, po lesie chodziło dużo Bretończyków, więc rozumiałem kilka słów. - Merci beaucoup Aiderose - rzekłem do niej krótko. Po usłyszeniu dalszych słów klaczki, ale już w języku zrozumiałym przez wszystkich odpowiedziałem. - Może jak będziemy w bezpiecznym miejscu, może się zmierzymy na strzelanie z łuku? - zaproponowałem jej małą rywalizację.
  4. Gdy ją znalazłam podeszłam do niej i rzekłam. - Shadow mam pewien plan, jeżeli chcesz go usłyszeć. Ponieważ mam taki pomysł, abym mogła wejść w szeregi wroga jako szpieg, a odpowiednim momencie ułatwić wam resztę roboty z odbiciem Canterlotu. Powiem jak to zrobię, tylko musisz zachować tajemnicę - rzekłam do Shadow.
  5. - Cóż za piękne imię Dalio. Czas aby ja ujawnił swoje. Sliverleaf, najlepszy łucznik z plemienia Dzieci Natury - odpowiedziałem kocicy. - Jak wszyscy się uwolnili to się zbierajmy - rzekłem krótko.
  6. - Poczekajcie na mnie dziewczyny, tylko muszę z kimś porozmawiać - rzekłam krótko do klaczek. Po czym poszłam szukać głównego przywódcy bądź przywódczyni tej rebelii, aby zaproponować swój genialny plan.
  7. - Chyba coś powiedziałam, biegiem do sali robaku. Inaczej staniesz się karmą dla psów!! - krzyknęłam do marine zarazy. Następnie poszłam w kierunku sali treningowej. - Czemu mnie musieli tu przydzielić do tej grupy idiotów? Gdybym była nadal z moimi siostrami, już dawno zdobyłabym te kryształy dla Nurgla. - pomyślałam idąc do wspomnianej sali.
  8. Gdy dostałem do środka pobliskiego namiotu, ujrzałem Treasure, dwójkę kucy oraz dziwne stworzenie. - Jeszcze w życiu nie widziałem tak dziwnego stworzenia - pomyślałem patrząc się na stwora. Następnie spojrzałem na znajomego kuca i rzekłem. - Zabierajmy ich oraz Sacrum i spadajmy skąd, ponieważ znajdujemy się w obozie tych bandytów, którzy nas napadli - powiedziałem po cichu do niego. Jednak po chwili postanowiłem się zapytać stworzenia. - Kim jesteś? Jak masz na imię? Wtedy zdradzę swe imię - zapytałem się jej, po czym powiedziałem krótko.
  9. Po powiedzeniu historii ogierowi oraz zobaczeniu jego miny. - No cóż ja jestem driadą, natomiast Mellion jest elfem - rzekła krótko do Onyksisa - może też weźmiesz pióro, tobie też będzie potrzebne - dodała po chwili.
  10. - Spokojnie niedługo wróci wraz innymi, musiał po prostu spotkać tych bandytów lub ich obozowisko - rzekła spokojnie do Clover. Następnie usłyszała słowa Onyksisa, który domagał się odpowiedzi, dlaczego ona potrafi mówić. Więc nabrała powietrza w płucach i powiedziała takie słowa. - Ponieważ, nie jestem tym co widzisz. Prawda jest taka, że ja i Mellion nie jesteśmy z tego świata - rzekła spokojnie ogierowi. Po czym opowiedziała, co się stało, że tu trafili.
  11. Gdy przybyłam do portu statku międzygwiezdnego przez teleport. Poszłam od razu na kokpitu. Po dodarciu tam zobaczyłam oddział Marine Zarazy zwanych Strażą Śmierci. Następnie na nich spojrzałam, a zwłaszcza na Larthfila i rzekłam. - Okey robaki, za trzydzieści minut spotykamy się w na sali, zobaczę na co was stać - powiedziałam patrząc groźnie na nich. Po czym poszłam w jego kierunku.
  12. PlagueOverlord

    Ogłoszenia

    Ho, Ho, Ho Życzę wam moje duszyczki oraz ekipie całego tego forum Wesołych Świąt. Wesołych Świąt życzy Papa Nurgle.
  13. - Jak możecie się odsunąć, spróbuję odblokować przejście - rzekłam krótko do Carm. Po czym zamknęłam oczy, aby się skupić na zaklęciu, które mogłoby otworzyć drzwi.
  14. - Nie musisz się martwić, jak tylko znajdę i wyciągnę moich przyjaciół z tego obozu, coś Ci naszykuję do zjedzenia - rzekłem do klaczki - tylko zostań na razie, bo bandyci mogliby cię złapać i uwięzić - dodałem po chwili. Po czym po cichu i ostrożnie podszedłem szukać Treasure'a.
  15. (Ale nie mówię o tobie lecz o innych.) - Może ja będę wiedziała - rzekłam krótko, lecz spokojnie do Carm. Następnie spojrzałam na amulet, zaczęłam szukać w pamięci informacji o talizmanie. Następnie spojrzałam na kuca i rzekłam. - Visionary Javelin, miło mi Rocky.
  16. Po wytężonym, lecz bezszelestnym biegu dodarłem w końcu do jakiegoś obozowiska. - Wreszcie ich znalazłem - pomyślałem widząc Sacrum stojącą przy ognisku - chwila to nie jest jakiś obóz to jest obóz tych bandytów - dodałem po chwili. Lecz gdy chciałem do niej podejść zauważyłem brązową klaczkę, która siedziała w krzakach, po czym otworzyłem usta. - Co ty tu robisz mała tu jest niebezpiecznie, bo przed obozem bandytów się znajdujemy - rzekłem krótko klaczce.
  17. (Co, a ja jestem niewidzialny, że wszyscy mnie ignorują?)
  18. - Spokojnie dziewczyny, przy mnie nie zginiecie, zaraz poszukamy jakiegoś wyjścia - rzekłam spokojnie do klaczek. Po czym zaświeciłam za pomocą swojego rogu małą kuleczkę światła, która lewitowała nad nami.
  19. - Poczekaj droga, mam lepszy pomysł - rzekł feniks do klaczki. Po czym wyjęła ze swoich skrzydeł jedno pióro, wzięła w dziób i podała Clover. - Weź do ust to pióro i je zjedz to powinno pomóc, ponieważ moje pióra, mogą uleczyć lub przynajmniej zmniejszyć ból i zmęczenie - wyraziła się Indis.
  20. Widząc Carmelitta płaczącą podeszłam do niej. - Może pomogę? - zapytałam się klaczki. Następnie podałam do niej kopyto oraz uśmiechnęłam się.
  21. Biegnąc w celu znalezienia dwójki towarzyszy, miałem niestety na razie złe wyniki. Postanowiłem więc wytężyć się w celu znalezienia ich jak najszybciej, prosząc po cichu duchów lasu, aby pomogli w dotarciu do nich. Tymczasie Indis nie znalazła żadnych ziół, które mogły pomóc im, więc wróciła do Clover i Onyksisa. Aby po chwili za pomocą skrzydeł próbowała też podnieś wraz z ogierem klaczkę. - Nie martw się zaraz Ci pomogę przekazując odrobinę mocy - rzekła krótko Indis.
  22. - Mówicie o Lunie - rzekłam trochę smutnym głosem - znałam ją bardzo dobrze, ponieważ się przyjaźniliśmy się. Potem przemieniła się Nightmare Moon. Obiecałam w sobie, że jej pomogę - mówiła dalej smutnym tonem. - Lepiej idźmy do biblioteki, może tam coś znajdziemy, aby to uczynić - dodałam po chwili.
  23. (Ja zaraz coś napiszę tylko mam kolegę, jak byście trochę wolnej pisali byłbym wdzięczny)
  24. Po chwili spędzenia ze swoimi postanowiłam się dołączyć do tych klaczek, więc odwróciłam wzrok na oddział. - Zachowujcie się grzecznie, ponieważ nie jesteśmy u siebie - rzekłam spokojnie do nich. Po chwili doszłam do klaczek. - Cześć nazywam się Visionary Javelin, a wy? - zapytałam się grzecznie.
×
×
  • Utwórz nowe...