Skocz do zawartości

PlagueOverlord

Brony
  • Zawartość

    779
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez PlagueOverlord

  1. - Widzę, że Cię jednak nie przekonam, ale pamiętaj, że ostrzegałem. Ale pamiętaj, jeżeli coś się jej stanie, pożałujesz - rzekłem do półsmoczycy, gdy usłyszałem jej słowa. Postanowiłem, jednak je obserwować tak, aby mnie nie zauważyły. Przekazałem przez więź Indis. - Trochę mi to jeszcze zajmie ukochana, ponieważ mam dwie uparciuchy, które nie chcą wrócić do obozu, możesz im to przekazać - powiedziałem najdrożej myślach. Tymczasie Indis usłyszawszy słowa klaczki, zaczęła modlitwę do duchów natury, aby wskazały drogę do źródła wody. Jednak po chwili usłyszała w myślach słowa ukochanego, więc spojrzała na Clover i w myślach przekazała to co powiedziałem.
  2. - Chce Ci zaproponować plan, który ułatwi nam pokonanie zła w Equestrii - rzekłam do Shadow - ale wolę powiedzieć na osobności - dodałam po chwili.
  3. Tymczasie u Indis. Słysząc, że Clover martwi się o swoich rodziców, postanowiła spojrzeć w oczy klaczki, aby odczytała co ma na myśli. - Droga Clover, mogę w tym pomóc, ponieważ mogę porozmawiać z moimi braćmi i siostrami, aby wskazali drogę do jeziora lub zbiornika wodnego - pomyślał feniks, próbując to przekazać klaczce. Na wszelki swoim szponem pisze na ziemi to co pomyślała. Usłysząc pytanie Angel, postanowiłem odpowiedzieć. - Według mojego kompana, od którego się dowiedziałem to szukamy mantikory - odpowiedziałem spokojnie uśmiechając się do niej. Następnie spojrzałem na Sacrum i jej powiedziałem. - Zaraz wyjdziemy z lasu, tam możemy być łatwym celem dla bandytów, więc zawróćmy do naszych towarzyszy.
  4. - Shadow musimy poważnie porozmawiać na osobności, ponieważ mam plan, który nam pomoże to zakończyć. Powiedziałam stoickim spokojem w głosie. Następnie podeszłam do niej.
  5. ( Nie miałem dzisiaj raczej wczoraj możliwości do neta, a teraz jestem trochę zmęczony, ale później poprawię posta, aby pasował do tego)
  6. Gdy wreszcie znalazłem Sacrum, dołączyła się do nas Angel. Jednak zauważyłem też w cieniu, że ktoś wyruszył za mną, mogłem się domyślić, że tą osobą jest poznana nie dawno Dalia. - Angel mówiłem, że byś nie wychodziła, przecież w tym lesie jest niebezpiecznie - powiedziałem spokojnie do niej. Lecz, gdy poszły, postanowiłem ruszyć za nimi. Podczas spaceru z nimi, usłyszałem, że półsmoczyca, chce nadal gonić stwora rzekłem. - Czy jej mówiłaś, że celem twoich poszukiwań jest mantikora? - zapytałem wiedząc, że nie powiedziała jej. - Zostaw tą bestię i wracajmy do obozu, chyba, że chcesz paść ofiarą bandytów - powiedziałem przekonująco do Sacrum. Jednak po chwili zawołałem. - Dalio, możesz wyjść wiem, że tam jesteś.
  7. Zobaczywszy wreszcie Shadow postanowiłem do niej podejść i powiedzieć. - Shadow muszę z tobą porozmawiać, ponieważ mam plan, który może pomóc, ale lepiej wolę o tym porozmawiać na cztery oczy - powiedziałam spokojnie do klaczki.
  8. - To ty nie masz świadomości, z jakimi siłami się zadajesz - odrzekłam Maskedowi zimnym okiem w masce. - Może trochę opuszczę łańcuchy jak powiedz co zamierzasz zrobić - powiedziałam w końcu jemu.
  9. - I pozwolić Ci użyć nekromancji, o nie, nie pozwolę na to. - powiedziałam krótko. - Jeśli myślisz, że Cię puszczę to się mylisz. - dodałam po chwili. - Nie tylko ty się znasz na potężnej magii, ja również ją znam.
  10. Słysząc pieśń, którą śpiewał Masked, postanowiłam szybko zareagować, zanim będzie za późno. Więc otworzyłam swoją księgę i wymawiając po cichu zaklęcie oraz zaświeceniu się rogu. Uwięziłam postać oraz Wiktora świetlistymi łańcuchami, aby zatrzymać tą magię zanim komuś się coś złego stanie. - Możecie się do ciężkiej cholery się uspokoić, jeżeli mamy wygrać tą wojnę musimy się trzymać razem, czy tego chcecie czy nie. - powiedziałam poważnym tonem.
  11. - Możecie obaj przestać zachowywać się jak dzieci. Jeżeli mamy pokonać tych złych, to musimy się trzymać razem - krzyknęłam do dwójki ogierów. - Swoje sprawy załatwicie po tej wojnie - dodałam po chwili. Gdy to mówiłam spojrzałam na Masked'a okiem schowanym za maską.
  12. - Muszę was rozczarować, ale to nie zbroja uczyniła ją złą - powiedziałam słysząc słowa grupy. - Ponieważ to mroczna energia opętała ją tysiąc lat temu, wiem o tym bo to widziałam na własne oczy. Właśnie w tym momencie pojawiły mi swoje wspomnienia z tamtych lat.
  13. - Niestety muszę się zgodzić z Ruby - rzekłam spokojnie. - Lepiej nie ryzykować śmiercią Luny lub innego kuca - dodałam po chwili. Następnie spojrzałam w górę, aby się zastanowić, po czym odpowiedziałam. - Chodź Ruby, poszukamy jakiegoś bezpiecznego zaklęcia, aby ocalić Lunę, może jak będziemy mieć szczęście to nawet mojej księdze się znajdzie potrzebne zaklęcie.
  14. PlagueOverlord

    Ostrowieckie meety

    Okey ludzie robimy jakiegoś meeta? Bo mam czas do 2 stycznia.
  15. - Chyba chodzi Ci o mantikorę - rzekłem mu krótko. - Chwila, co!! - krzyknąłem po chwili, gdy pomyślałem przez chwilę. - Zabierz ich do naszego obozu, a ja pobiegnę za nią, bo nie wie co się wpakuje - powiedziałem do ogiera. Po czym pobiegłem, nie więcej gdzie Sacrum.
  16. - Co ona robi?! - powiedziałem w sobie. Po chwili poszedłem do towarzysza i zapytałem go. - Za jakim stworzeniem goniliście? Bo Sacrum pobiegła za nim. - rzekłem do Treasure.
  17. Podczas gdy mówiłem po cichu do ucha Treasure'a, usłyszałem jak ktoś wchodził do namiotu. Gdy się odwróciłem zobaczyłem Sacrum, więc wyszedłem za nią i rzekłem. - Co wy tu robicie?, mieliście czekać na mnie, musimy się stąd się szybko zbierać z powrotem do obozu. Ponieważ jesteśmy w obozie bandytów - powiedziałem do niej.
  18. - Jaką on włada magią, że może odmienić Lunę? - zapytałam się dziwiąc się odrobinę. - Ja bardzo dobrze znam się na magii bitewnej zarówno formie obronnej i jak do ataku - rzekłam krótko.
  19. - Chętnie z wami się przejdę, w końcu Luna też była i moją przyjaciółką. Też się do czegoś przydam - rzekłam krótko do grupki. Następnie czekam na ruch pozostałych kucyków.
  20. Siedząc i czekając na spotkanie z Shadow, postanowiłam zagadać z kucykami. - Hej nazywam się Visionary Javelin - rzekłam krótko do kucyków.
  21. - Okey ścierwa, chcę zobaczyć was w akcji, czy się nadajecie do bycia sługami ukochanego Nurgla!! - powiedziałam poważnym tonem do oddziału. Następnie włączyłam symulację bitwy, której brałam udział z moimi siostrami w celu sprawdzenia przydatności tego oddziału, który mi przydzielili. - Waszym celem jest zdobycie kryształów leżących głęboko w pozycjach tych przeklętych psów Imperatora - dodałam po chwili. Po czym odeszłam do miejsca, gdzie mogłam to obserwować.
  22. Okey duszyczki postanowiłem utworzyć regulamin, aby później nie było żadnych problemów czy jakiś ale. Primo. Przestrzegamy Regulaminu forum MLPPolska.pl Secundo. Odpisuję wtedy, kiedy mam czas, ale staram się miarę możliwości odpisywać. Tertio. Gramy dla zabawy (chyba, że mam zły dzień i będę miał ochotę poznęcać nad wami) Quatro. Jeśli nie odpiszecie na sesji dłużej niż tydzień bez podania powodu, sesja ląduje w archiwum. Quinto i ważniejsze. Szanujmy się. Chcecie szacunku, to ukazujcie innym, jeżeli mnie nie posłuchacie no cóż, sami się przekonacie, a raczej wasze postacie. Sesto. Nie ma czegoś jak przerywanie sesji bez podania ważnego powodu, jedyną osobą która może to zrobić jestem tylko ja. Chyba, że to będzie ważny powód. Oczywiście regulamin będzie kiedyś jeszcze zmieniany. Jak przeczytaliście ten krótki spis zasad, to nic mi nie zostaje jak życzy wam dobrej gry u mnie.
  23. - Już jestem, przyniosłam zioła jakie potrzebowałaś - powiedziała Indis, po tym jak przyleciała do Clover. - Czy moje pióra w czymś pomogły? - zapytała się krótko. Następnie spojrzała na Onyksisa oraz rzekła te słowa. - Tylko pamiętaj, nie możesz nikomu powiedzieć kim jestem wraz Mellionem na prawdę, ponieważ ktoś z złymi zamiarami, może od was wymusić tę wiedzę - powiedziała poważnym tonem. Po czym stanęła między nimi bezpiecznej odległości, aby się zapalić, dając im trochę ciepła. Tymczasie podszedłem do Treasure i po cichu, aby tylko on usłyszał. - Pamiętaj nie możesz nikomu powiedzieć kim jesteśmy na prawdę wraz z Indis, bo od tego zależą losy tego świata i waszych istnień, rozumiesz? - powiedziałem patrząc w jego oczy, że nie żartuję.
  24. - Widzę, że chyba nie znasz całej prawdy uczniu - powiedziałem patrząc na jego z swym uśmieszkiem - Zanim mnie wyrzucili z Niebios za wypowiadanie prawdy, którą Oni ukrywali przed innymi. Miałem ucznia, którym byłeś ty. Usunęli Ci pamięć o mnie jak zostałem wygnany z Nieba. Lecz ja zachowałem swoją - dodałem po chwili. Po czym rzuciłem w jego kierunku kamień, aby mógł sam zobaczyć prawdę. Lecz po kilku minutach ujrzałem przemienionego przeciwnika, który prawie wyglądał jak ja, po czym odrzekłem mu. - Myślałeś, że ja się tego nie spodziewałem, uczniu, naprawdę będziesz musiał wiele się nauczyć, jak z tobą skończę - rzekłem Sajbackowi w prosto oczy. - Właśnie wchłonąłeś bardziej zabójczą chorobę, którą nawet anioły umierają, na którą tylko ja jestem odporny, a tego już nie skopiujesz - powiedziałem uśmiechem z którego wypływała zielona ciecz. - Ale w jednym masz rację mój uczniu. Zakończmy to, bo zaczyna się to robić nudne. Po tych słowach zakręciłem swoje znamię, które spotęgowało już dwie choroby.
  25. - Przyznaję tym ostatnim kłamałam, ale reszta co powiedziałam to jest prawdą - powiedziałam spokojnie do niej. - Ponieważ to Shadow mnie męczyła, że jest głodna i dla świętego spokoju, dorwałam jakiegoś ogiera. Scar mogłabyś się wreszcie odezwać i się przedstawić - kontynuowałam swą wypowiedź, by następnie rzekłam do swej drugiej natury. - Jak powiedziałam, nie jestem jakimś zwykłym krwiopijcą, bowiem jestem wampirem pożerającym dusze - powiedziałam krótko. - Ale tak na poważnie jakoś trzeba stąd uciec, bo ja nie zamierzam tu siedzieć przez te sto lat, masz jakiś pomysł?- zapytałam się Szaniquy. (chyba dobrze to odmieniam?)
×
×
  • Utwórz nowe...