-
Zawartość
779 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez PlagueOverlord
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
- Nie musisz się martwić, mamy wspólny cel uratować Lunę. Jak ją i Elementy uratujemy oraz pokonamy tą... - tu przerwałam swoje zdanie, by po chwili kontynuować - ...każdy zajmie się swoimi sprawami. Po chwili zawołałam swoich ludzi, aby weszli. - Gdzie znajdę bibliotekę? - zapytałam się krótko Grima. Następnie spojrzałam na swoich ludzi i skierowałam do rdzawego kuca. - Oni pójdą za mną nawet w otchłań, ponieważ się traktujemy jak rodzina. Jeżeli któremuś się stanie krzywda tu, a nie na polu walki pożałujesz, że się urodziłeś. - rzekłam patrząc na niego przeszywającym wzrokiem. Po czym poszłam do swoich. (Ja biorę szary. Chyba nie będzie przeszkadzać jak będę grał w narracji pierwszoosobowej?) -
Zapomniałeś mnie dodać też do Ostrowca Św.
-
Na moje OC-ki możesz zaliczyć do projektu.
-
Gdy usłyszałam jej słowa, zaciekawiłam się nią. Jak się okazało ona też była wampirzycą, do tego morderczynią. Widząc jej wygląd zwłaszcza bliznę podłużną, która znajdowała się na twarzy, zdziwiło mnie. Tylko jedno mnie irytowało, jak jest taką wspaniałą morderczynią, to czemu nie uciekła przez ten czas?. Postanowiłam rzec jej kilka pytań, które mnie dręczyły. - Może odpowiesz mi na kilka pytań? - zapytałam się pegazicy - Jak masz na imię? Co tu robisz? Jak? Kim jest? - dodałam po chwili. - Jeszcze jedno skoro jesteś tak wspaniałą wampirzycą to czemu jeszcze nie uciekłaś stąd? - rzekłam do jej pytająco. - Trzeba jeszcze skąd wyjść, aby nikt nas nie wykrył - dopowiedziałam po mych pytaniach.
-
(Szkoda, że nie mogę się dołączyć do was.)
-
21 Derpy przeszła przez portal do naszego świata.
-
(Sorry, że się trącam, ale to nie jedyna sesja z clopami, która była, ale wasza sesja jest o wiele lepsza. Tylko tyle chciałem powiedzieć.)
-
Gdy miałam już wykonać plan, który wymyśliłam. Usłyszałam jakąś tajemniczą postać, po głosie rozpoznałam, że to była klaczka. Zaciekawiona tą osobą zaczęłam się zbliżać, aż usłyszałam jej słowa. Przecież jej jeszcze tu nie było. - Skąd ona wie kim jestem?! - rzekłam w sobie - Przez tyle czasu udawało mi się ukrywać kim jestem, aż do teraz. - Kim jesteś i skąd wiesz kim jestem? - zapytałam się klaczki - pokaż się, chcę zobaczyć twoją twarz - dodałam po chwili. Po tych słowach bardziej zbliżyłam się do niej, odkładając swój plan na później.
-
- Że co!! Ktoś mnie wrobił i mam za niego siedzieć 120 lat. Do tego czipa przyznaję, że go nie mam, ponieważ nie wiedziałam o tym, ale o inne to fałszywe oskarżenia - krzyknęłam jak usłyszałam słowa ogiera. Jednak zanim chciałam jeszcze powiedzieć poczułam ból, przez który straciłam przytomność. Obudziłam się w ciemnym i ciasnym pomieszczeniu, w którym nie było okien, natomiast znajdowała się drewniana deska. Cela była otoczona trzema ścianami, a jedna była zakratowana i stał za nią kuc, który miał na szyj klucz do mojej celi. - Scar jesteś z siebie zadowolona przez twój głód siedzimy w więzieniu. Jeżeli nie chcesz ze mną siedzieć tu na głodzie przez 120 lat? To odezwij się i coś wymyśl - powiedziałam w myślach do mojej drugiej strony. Międzyczasie czekając na odpowiedź od niej, zaczęłam myśleć nad planem ucieczki. Po kilku minutach myślenia, postanowiłam spróbować zauroczyć strażnika za pomocą magii, aby dał mi klucze. Jeżeli nie spróbuję go przekonać za pomocą mojej urody i wdzięku osobistego.
-
Nie wiem co dać, ale jednak po zastanowieniu. Daje mu szafę z wężem, ponieważ w szafie trzyma Molestię i wielkiego węża.
-
- Przecież jak mogą wykryć, że kłamię, nikt nie ma takiej mocy oprócz Elementu Harmonii - pomyślałam przez chwilę po słowach policjanta. W dziwnym wozie spędziłam jeszcze piętnaście minut. Gdy dojechaliśmy do budynku, który był nazwany komendą policji. Wchodząc do środka poczułam smród będący w środku zamknęłam nos aby go nie czuć za bardzo. Natomiast kolor ścian był dla moich oczu nie przyjemne, ponieważ biały oślepiał mi oczy. Po chwili przyprowadzili mnie przed pulchnym kucem, a obok mnie stały jeszcze trzy ogary. Gdy usłyszałam pytanie ogiera, otworzyłam usta. - Zgadza się tak się nazywam, nie musi pan mówić ironicznie - rzekłam do niego. Lekko się przestarzałym, że wykryli moje kłamstwo. Lecz następne słowa ogiera potwierdziły mnie, że mam jeszcze szansę, aby wyjść z komendy, a następnie się z Nią spotkać. - Już mówię - zaczerpnęłam powietrza, po czym dodałam - Akurat nie mam czipa, ponieważ jak mówiłam. Urodziłam się w puszczy na południu, gdzie nie ma takich rzeczy w biednej rodzinie. Wczoraj przybyłam tutaj do Ponyville, aby dostać szansę na lepsze życie, jakiego nie miałam. Nie wiem kto mógł załatwić tamtego kuca, ale to nie byłam ja. Możecie się zapytać właściciela baru, on potwierdzi moje słowa. Może to podmieniec go zaatakował, zmieniając się we mnie - na tym skończyłam swoją opowieść, którą wymyśliłam.
-
Akurat na święta przyjeżdżam do Ostrowca, więc możemy w sobotę przed świętami albo po nich.
-
Przyjmujesz może punkty DA?
-
Chciałabyś tu zamieszkać, jednak przypomniałaś po co wyruszyłaś z Konohy. Jednak po chwili usłyszałaś znajomy głos. - Cleo możesz mi wymyć plecy? - zapytał się Perfim.
-
Masz mnie natychmiast zapisać do listy, tak Ci rozkazuję Książę Nurgla, a przy okazji Wielki Fan Derpy.
-
Odwróciłaś wzrok na którąś ścian, po czym usłyszałaś, że ktoś wyszedł z wody. Ale nie myślałaś o tym, ponieważ woda była tak przyjemna, że chciałabyś tu siedzieć aż do końca życia.
-
Nie usłyszałam odpowiedzi na moje pytanie, ale natomiast zostałam szturchnięta mocno w kierunku schodów. Na dole były już trzy kuce, które próbowały uratować moją wczorajszą ofiarę. Udawałam strach gdy zobaczyłam to ciało, aby uwierzyli moje słowa, które na pewno powiem. Jednak w głębi się cieszyłam, bo gdyby zachował się inaczej to by jeszcze pożył. Po chwili zostałam wyprowadzona z baru i umieszczona w dziwnym i nieznanym przez siebie wozie. Czułam się w nim dziwnie, wręcz nie przyjemnie mi było. Gdy usłyszałam abym odpowiedziała. - Triss Broze, 25 lat, pochodzę z południa, dokładnie z puszczy, sztuczki magiczne, praca pokazy magiczne - rzekłam do policjanta z udawanym smutkiem i strachem, oczywiście kłamałam tak aby nikt nie mógł tego wykryć.
-
- Nie musisz się nas wstydzić - powiedział Perfim wstając na chwilę. Ujrzałaś przez przypadek na jego sprzęt, który był średniej wielkości.
-
Zanurzyłaś się aż do brody, natomiast twoje duże piersi wyszły z wody jak zamknęłaś oczy. Shesk wraz Perfinem trochę się zaczerwienieli się widząc twoje atrybuty.
-
Za tobą znajdowało się wielkie lustro, w którym odbijało się całe pomieszczenie. Woda była tak ciepła, że chciałaś się w niej położyć.
-
Ostrożnie weszłaś do wody, była ona przyjemna, bardzo ciepła. Gdy usiadłaś na przeciw nich ujrzałaś ich głowy częściowo zanurzone w wodzie.
-
Po tym przygotowaniu do kąpieli, byłaś gotowa aby wejść do wody, której siedzą twoi przyjaciele.
-
Gdy weszłaś do części wspólnej, zauważyłaś ich siedzących już w wodzie. Natomiast Ciebie czekał proces przygotowania do kąpieli. Na szczęście dzisiaj w łaźni byliście sami. Swoje ubrania i rzeczy zostawili w przebieralni.
-
Nie czekając na twoje pytanie poszli do części wspólnej, jedynie ty jeszcze stałaś przed wejściem.
-
- Nie marudź już, w końcu jesteś z nami - rzekł Shesk. Na miejscu okazało się, że onsen był podzielony na trzy części: koedukacyjny, damski i męski.