Skocz do zawartości

Eter

Brony
  • Zawartość

    2677
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Eter

  1. Czy Wehrmacht to bym nie powiedział. Moim zdaniem to SS miało najlepsze mundury (czarne) a Wehrmacht miał takie bardziej no "codzienne" ale jak wolisz :derp6: .

     

    Bo prostota jest piękna :yay:  ( co nie znaczy że czarne płaszcze  SS nie były sexi ).

     

     

     

    Miło że ktoś pomimo doby nowych broni,robotyki,komputerów woli wrócić do starych dobrych broni z czasów II Wojny Światowej.

     

    Prawda jest taka że nie lubię zbytnio współczesnego uzbrojenia... xm8 ? Masada ? Inne cuda nie widy ? Nie, nie, nie... Stare dobre G3A3 , AKM, RPD, M60 (Wietnam era, fck yeach ), SKS !, Kar98k... to jest to co tygryski lubią najbardziej (Gdy trzymasz takie bronie to tak na prawdę trzymasz w rękach historię - to jest piękne )  :squee: .

     

     

     

    Jeśli chodzi o zwykłych szeregowców, to wg mnie USA przodowała w II WŚ. Ale za to mundur oficera WH- miodzio!

     

    Jeżeli chodzi o US, to bardzo podobają mi się zimowe mundury / płaszcze ( Ardeny ).

     

     

     

    A do tematu broni... Też się zgodzę, Mauser był super, aczkolwiek Hitler powinien wcześniej zastąpić go Szturmgiwerą. Zrobił to dopiero w '44, a gdyby chciał, to od '42 moglibyśmy podziwiać w armii te cudeńka. Niestety, nie doceniał karabinów szturmowych :derp3:

     

    O ile STG44 był rewolucyjny to niestety był bronią dość szybko zużywającą się, dlatego myślę że lepszym pomysłem było by wprowadzenie G43 na miejsce K98k.

  2. Miałem Beatkę ( E36, Sport - 96" 1.6 ), fajne autko jednak po tym jak przesiadłem się na Opla Fronterę to już nigdy nie kupię czegoś co nie jest choć podobne do SUV'a / Jeepa. Wygoda jazdy zupełnie inna ( wysoko się siedzi :D ), dużo miejsca , orurowania :lunaderp:  ale przede wszystkim wjedziesz tym wszędzie, nie trzeba się martwić o wysokie chodniki / dziury w drogach / drogi leśne.


  3. World of Warcraft to zła gra! 

     

    Z perspektywy czasu też tak uważam, na szczęście u mnie to były tlyko 3 miesiące wyjęte z życiorysu, tak czy inaczej soundtrack ma bajeczny.

     


    To na pewno Wam się nie spodoba  . Europa Universalis II  :

     

    Nie grałem ale mi się podoba , lubię od czasu do czasu takie klimaty. Kiedyś udało mi się kupić płytę z  indiańskimi hitami... przesiałem ją  gdzieś ale dobrze się słuchało. 7/10.

     

    Ode mnie zero oryginalności tym razem :

     

    http://www.youtube.com/watch?v=iRN62IebC04

  4. [ Czyta post Sajback'a ] - "Tyle fajnego uzbrojenia"  :giggle: .

     

     


    2.Dragunov karabin snajperski
     


    Półautomatyczny karabin snajperski / wyznaczony karabin snajper komorowy w 7,62 × 54mmR i opracowany w ZSRR .

    specyfikacja:

    Waga 4,30 kg (9,48 funta) (z zakresem i czasopisma nieobciążonej)
    4,68 kg (10,3 lb) (SVDS)
    4,40 kg (9,7 lb) (SVU)
    5,02 kg (11,1 lb) (SWD-M)
    Długość 1225 mm (48.2 in) (SVD)
    1135 mm (44,7 w) stock rozszerzony / 815 mm (32,1 w) stock złożeniu (SVDS)
    900 mm (35,4 cala) (SVU)
    1125 mm (44,3 w) (SWD-M)
    Barrel długość 620 mm (24,4 cala) (SVD, SWD-M)
    565 mm (22,2 cala) (SVDS)
    600 mm (23,6 cala) (SVU)
    Nabój 7,62 × 54mmR
    Akcja Palniki , rygiel obrotowy
    Prędkość wylotowa 830 m / s (2723 ft / s) (SVD)
    810 m / s (2,657.5 ft / s) (SVDS)
    800 m / s (2,624.7 ft / s) (SVU)
    Efektywny zakres 800 m
    Maksymalny zasięg 1300 m z zakresu
    1200 m z celowniczych
    Nakarm systemu 10-round odpinany box magazine
    Atrakcje turystyczne PSO-1 celownik teleskopowy i zabytki żelazne z regulowanym oczach klasy tylnego

    [ Patrzy na SWD ] -  :notsure:

    p0v1.png

     

    Popraw tą fotkę zanim się do Ciebie dobiorę  :ming: .

     

    Edit.

     

    No teraz jest bueno  :squee: .

  5. no ale sam przyznaj że oni (niemieccy oficerowie) byli najlepiej ubrani w odróżnieniu od oficerów np. rosyjskich. co nie ? 

     

    Kim byli to wiadomo...  ale trzeba przyznać skurczybyki styl miały. Poza tym wydaje mi się że Wehrmacht był "najmodniejszą" armią drugie wojny światowej.

     

     

     

    Stg 44 to moja ulubiona broń ręczna. 30 naboi 7,92 x 33 mm w magazynku, świetny wygląd, a przede wszystkim możliwość doczepienia lunety

     

    Stg 44 fajna sprawa  ale nic nie zastąpi pięknego czterotakta... 

     

    Karabiner 98 kurz 

     

    Kar_98K_-_AM.033696.jpg

     

    Przepisowym karabinem Armii Cesarstwa Niemieckiego w czasie I wojny światowej był Gewehr 98 (Gew98). Był to typowy karabin początku XX wieku o długości 1250 mm, z lufą długości 740 mm. Doświadczenia wojenne wykazały, że tak długa lufa jest zbędna, a karabin za długi.
    Efektem tych doświadczeń było skonstruowanie w latach 20. w kilku krajach krótkich karabinów systemu Mausera z lufami długości ok. 600 mm (belgijski FN Mle1924/30, czeski vz. 1924, polski wz. 1929). W Niemczech podstawą do stworzenia krótkiego karabinu był karabinek Kar98AZ. Został on skonstruowany w 1908 roku dla artylerzystów i saperów. Ponieważ Kar98AZ miał być bronią służącą do samoobrony, nie posiadał mocowania bagnetu, co dyskwalifikowało go jako broń piechoty. Dostosowanie go dla tej formacji polegało na zastosowaniu podstawy bagnetu. Przy okazji zmodyfikowano podajnik magazynka (przy pustym magazynku podajnik blokował zamek w tylnym położeniu informując żołnierza o konieczności ponownego załadowania magazynka).
    Nowy karabin był początkowo produkowany na eksport. Dopiero 14 czerwca 1935 roku został przyjęty do uzbrojenia jako Kar98k (oficjalnie był więc karabinkiem). Pierwszą modernizację Kar98k przeszedł w 1939 roku. Osłonięto wtedy muszkę tunelową osłoną. Kiedy zaczęło brakować drewna orzechowego na łoże, zastąpiono je łożem wykonanym ze sklejki. Nowy materiał wymusił zmianę konstrukcji kolby, która zamiast płaskiej stopki otrzymała tłoczony z blachy trzewik. Coraz więcej części karabinu było tłoczonych (zamiast frezowanych).
    Coraz gorsza sytuacja militarna III Rzeszy sprawiła, że od 1943 roku wprowadzano coraz więcej uproszczeń w konstrukcji karabinu. Przedni bączek zastąpiła opaska z blachy, karabiny przestały być wyposażane w bagnety i wyciory. W 1944 roku zastąpiono umieszczoną na kolbie blaszaną rozetę z przelotowym otworem (tzw. babka służąca do rozkładania zamka), otworem w trzewiku kolby. Egzemplarze wykonane w 1945 roku często posiadały stały celownik przystrzelany na odległość 100 m i skrócone łoże (oszczędność drewna). Niektóre egzemplarze nie posiadały żadnego pokrycia zabezpieczającego przed korozją.
    W latach 1935-1945 wyprodukowano ponad siedem milionów karabinów Kar98k (4,4 miliona w zakładach Mausera, 1,7 miliona w zakładach J.P. Sauer & Sohn, milion w zakładach Gustloff-Werke). Pomimo wprowadzenia do uzbrojenia karabinów samopowtarzalnych i automatycznych Kar98k do końca wojny pozostał przepisowym karabinem Wehrmachtu.
    Po zakończeniu II wojny światowej karabiny Kar98k trafiły do arsenałów wielu państw. Między innymi dużą ilość tych karabinów była używana do lat 70. w Izraelu (większość izraelskich Mauserów została przebudowana na wersję kalibru 7,62 × 51 mm NATO). Obecnie Kar98k jest wykorzystywany przez Wachbataillon – reprezentacyjny pododdział Bundeswehry.
     
    • +1 1
  6. [ Czyta treść pierwszego posta ]

     

    428eb53f36a8f227b473d4770c10a02c.gif?132

     

    Chyba wystarczy mi internetów na dzisiaj...

     

    Ale fakt, nie wyobrażam sobie życia bez łyżek ( kiedyś byłem w terenie i próbowałem jeść gorącą zupę bez łyżki - nie da się  :oops: )

    • +1 1
  7. 37475513.jpg

     

    ( Padłem )

     


    Ogółem jestem zafascynowany tematem tortur, metod i narzędzi męki. Od Azteków, po Koreę i inne kraje totalitarne.

     

    Robi się ciekawie... możliwe że znajdziemy wspólny język...

     

    Witamy na forum, rozgość się :rarityexcited: .

  8. hug dla po prostu tomka żeby w końcu przestał być takim pesymistą!

     

    Ale bycie pesymistą ma wiele zalet ! Smak zwycięstwa jest dużo słodszy a gorycz przegranej przychodzi łatwiej; poza tym życie to nie świat MLP... czarne scenariusze zdarzają się bardzo często, a będąc pesymistą łatwiej je przewidzieć a czasem nawet przeciwdziałać.

     

     

     

    *Hug* dla Eternal za to że jest fajnym gościem z którym można pogadać, za te militaria, za to że wstawia fajne piosenki, za częstą aktualizacje statusu! :pinkie4:

     

    Ehh to jest wręcz aż dziwne... zazwyczaj w internetach człowiek staje się "potworem plującym jadem" tymczasem ja staje się człowiekiem... Dzięki miło jest wiedzieć że ktoś tak o mnie myśli.

     

    Trochę dziwne jest rozdawać hugi zwłaszcza że duża część z nich pewnie poleci do płci męskiej ... no ale kit :ming: .

     

    Ode mnie :

     

    *hug* dla Sajback - również dobrze mi się rozmawia, spoko ludek oraz za pokazanie mi Dragonforce; a w szczególności Trail Of Broken Hearts ( mistrzostwo - bardzo szybko stała się jednym z moich ulubionych utworów ).

    *hug* dla Po prostu tomek - inteligentny ludek z dobrymi poglądami, dobrze mi się rozmawia ( Pozdrowienia Towarzyszu ! ).

    *hug* dla monsignore - lubię z Tobą dyskutować.

    *hug* dla wielbicieli fanfikcji - to dzięki Wam ten fandom jest dla mnie tym czym jest.

    *hug* dla miłośników militariów / asg - bo braterstwo broni istnieje.

    *hug* dla wszystkich bronyies / pegasis - to między innymi wśród Was znalazłem swoje miejsce ( ehh ja nawet nie lubię koni... ) :hug: .

     

    Mam nadzieję że nikogo nie pominąłem.

  9. Aktualnie jestem w szczęśliwym związku z fajną dziewczyną. Spotykamy się co 2-3 dni i zawsze jesteśmy blisko siebie. Pozdrawiam Cię Renia :aj5: . Jeżeli chcecie jej zdjęcie to macie w spoilerze.

     

     

    531af965b8faea46cb10d32884267487.jpg?133

     

    Nie chce cię demotywować ale... Twoja laska gra na dwa fronty bo ze mną też się spotyka :rd11:

    • +1 1
  10. bmp1.jpg

     

    BMP 1 w Finlandzkim kamuflażu, podejrzewam że nawet Rarity by piszczała z zachwytu  :lunaderp: .

     

    BMP-1 (w Polsce oznaczony BWP-1) – radziecki bojowy wóz piechoty. Wprowadzony do uzbrojenia w 1966 roku.
     
    W drugiej połowie lat lat 50. XX wieku coraz większym zagrożeniem dla pojazdów pancernych stawały się przeciwpancerne pociski kierowane (ppk). Główne uzbrojenie czołgów, armata o kalibrze ok. 100 mm słabo nadawała się do zwalczania stanowisk ppk. Także transportery opancerzone przewożące osłaniającą czołgi piechotę z powodu słabego uzbrojenia (karabin maszynowy 7,62 – 14,5 mm) nie były w stanie zapewnić skutecznej osłony atakującym czołgom. Ćwiczenia wykazały, że jedyną skuteczną taktyką jest możliwie wczesne spieszenie przewożonej piechoty, która niszczyła wykryte stanowiska ppk. Taka taktyka zmniejszała jednak szybkość natarcia i w praktyce degradowała czołgi do roli pojazdów wspierających.
    Pod koniec lat 50. w ZSRR postanowiono opracować nowy pojazd opancerzony przeznaczony do transportu piechoty. W odróżnieniu od standardowego w tym czasie BTR-50P miał on otrzymać silne uzbrojenie składające się oprócz karabinu maszynowego z armaty i wyrzutni ppk. Prace rozpoczęto w 1960 roku. W 1964 roku biuro konstrukcyjne Czelabińskiej Fabryki Traktorów kierowane przez P. Isakowa przedstawiło prototyp oznaczony jako Obiekt 764, a w kolejnym roku ulepszony Obiekt 765[1]. Po próbach z innymi pojazdami, w 1966 roku Obiekt 765 został przyjęty do uzbrojenia jako BMP-1 (Боевая Машина Пехоты, bojewaja maszyna piechoty, ros. Bojowy Wóz Piechoty), znany tez początkowo jako BMP-765. Nowy pojazd miał niski kadłub o silnie pochylonych płytach pancerza czołowego. Pancerz przedni był odporny na ostrzał pociskami kalibru 12,7 mm. Taką odporność uznano za wystarczającą, ponieważ w momencie wprowadzenia do uzbrojenia BMP-1 podstawowym uzbrojeniem lekkich pojazdów opancerzonych NATO (potencjalnego przeciwnika) był karabin maszynowy M2 kalibru 12,7 × 99 mm NATO. Opancerzenie boczne i tyłu pojazdu zapewniało ochronę przed ostrzałem z broni kalibru 7,62 × 51 mm NATO. Dzięki stosunkowo słabemu opancerzeniu i w związku z tym niskiej masie pojazd posiadał możliwość pływania z marszu (bez wcześniejszego przygotowania).
    Z uwagi na umieszczenie przedziału desantu w tylnej części pojazdu, grupa desantowa mogła opuszczać pojazd dwoma drzwiami tylnymi lub czterema włazami górnymi. Żołnierze desantu siedzieli plecami do siebie i mogli prowadzić ogień z broni osobistej przez otwory strzelnicze w burtach i drzwiach pojazdu. Stanowisko dowódcy umieszczono za stanowiskiem kierowcy, przed obracaną elektrycznie, jednoosobową wieżą. Uzbrojenie wozu składało się z gładkolufowej armaty 73 mm 2A28 Grom, sprzężonego karabinu maszynowego PKT i wyrzutni ppk Malutka. Wprowadzony do uzbrojenia w 1961 roku ppk 9M14 zapewniał przebicie pancerza o grubości 400-450 mm, mając przy tym zasięg maksymalny 3000 metrów, ograniczony długością przewodu sterującego nawiniętego na szpuli znajdującej sie wewnątrz pocisku. Sprawiało to że nowy pojazd mógł skutecznie zwalczać wszystkie czołgi podstawowe (MBT) armii NATO.
    Duża odległość minimalna odpalenia ppk Malutka (500 m) spowodowała że BMP-1 musiał być uzbrojony w działo umożliwiające skuteczne zwalczanie celów opancerzonych na krótszych odległościach – dlatego uzbrojono go w gładkolufową armatę 2A28, kalibru 73 mm. Armata ładowana była przy pomocy automatu ładowania lub ręcznie. Naboje znajdowały się w obsługiwanym przez automat magazynie karuzelowym. Duża awaryjność automatu ładowania i brak poczucia bezpieczeństwa działonowego-operatora, któremu podczas ładowania armaty groziło urwanie ręki, a także niska szybkostrzelność osiągana przy pomocy automatu ładowania (ok. 8 strz/min) spowodowała, że część wozów (np. fińskie) miała zdemontowane to urządzenie i armata była ładowana tylko ręcznie. Z automatu ładowania zrezygnowano ostatecznie w 1974, po wprowadzeniu na uzbrojenie wozu nabojów odłamkowo-burzących, które nie mogły być ładowane automatycznie, chociaż w dalszym ciągu wykorzystywany jest magazyn karuzelowy[1].
     
    Wersje produkcyjne i pojazdy pochodne :
     
    BMP-1 (w Polsce: BWP-1) – wersja podstawowa z działem 73 mm; z tym samym oznaczeniem występuje również wersja z ograniczonym lewym przedziałem desantowym – zamiast czterech – dwa miejsca, w której na stalowej ramie została zamontowana radiostacja. Wóz w tej wersji używany jest jako wóz dowódcy kompanii, batalionu (bataliony zmechanizowane) lub plutonu (np. bataliony i kompanie saperów)
    BRM-1 (BMP-R) – wariant zwiadowczy – z powiększoną wieżą, lecz bez wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych.
    BRM-1K (w Polsce: BWR-1K) – wariant zwiadowczy, z radarem PSNR-5K (inna nazwa 1RL-133-1)
    BMP-1KSz – wóz dowodzenia; używany na poziomie pułku-dywizji, nie posiada uzbrojenia (od 1976)[1]
    BMP-1P – z wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M113 Konkurs (od 1979)[1]
    BMP-1PK – wariant wozu dowodzenia BMP-1P.
    PRP-3 – wóz rozpoznania artyleryjskiego. Posiada wieżę z radarem artyleryjskim. W armii rosyjskiej w każdym batalionie haubic 2S1 Goździk i 2S3 Akacja jest jeden PRP-3.
    IRM (inżeniernaja razwiedywatielnaja maszyna) – wóz inżynieryjny używany do rozpoznania inżynieryjnego i rozminowywania, posiada wydłużony kadłub z siedmioma parami kół nośnych.
    BMP-PPO – wóz do szkolenia kierowców BMP-1.
    VPV – czeski wóz zabezpieczenia technicznego.
    BPzV (w Polsce: BWR-1S) – czeski wariant zwiadowczy
    OT-90 – czechosłowacki transporter opancerzony wykorzystujący podwozie i kadłub BMP-1.
    MLI-84 – wersja rumuńska o wydłużonym kadłubie.
    BREM-2 – radziecki wóz zabezpieczenia technicznego (od 1982)
  11. 6zwz10.jpg

     

    WDW... kocham ich. Ten mundur ( flora - wz.88 ) oraz to oporządzenie to jest moje marzenie. Dość trudno dostać to w Polsce ale da radę sprowadzić. Jest tylko  małe ale... łączna wartość szpeju jakie ten ziomek na sobie nosi jest większa od mojej wypłaty  :ming: . Może kiedyś , powoli kupując po trochu uda mi się to skompletować  :lyra2: .

  12. Najpierw muszę postarać się o to, później będę myślał o rozmowie o kucykach :)

     

    Rób to co kochasz wśród ludzi z podobnymi chorobami psychicznymi zainteresowaniami a samemu nigdy nie będziesz; tak jest ze mną jestem wśród ludzi kochających militaria, dużo z nas zna się tylko z asg / rzadkich wypadów do pubu / forum a jednak gdy ktoś upadnie to zawsze ktoś wyciągnie pomocną dłoń w twoim kierunku :).

     

    Jak już pisałem dużo znajomych dowiedziało się o tym że jestem brony; skubani lubią czasem się pośmiać ale jest to jak najbardziej po przyjacielsku :). Jedyne na czym mi zależy to aby rodzina się nie dowiedziała, i tak już mają mnie za nieźle zakręconego...

  13. Nyckelharpa - to jest instrument który chciałbym kupić i opanować. Niestety wątpię w powodzenie tego przedsięwzięcia, nie chodzi o cenę ale o naukę, naprawdę wątpię aby znalazł się ktoś kto mógłby mi pomóc w nauce gdzieś blisko mnie.

     

    Ten instrument "odkryłem" już jakiś czas temu grając w World of Warcraft - jeden utwór sprawił że przeszły mnie aż ciarki na plecach. Wiodący instrument po prostu niszczył system, wydawało mi się że to skrzypce ALE to nie były one.

     

    To jest ten utwór:

     

     

    Coś wspaniałego, kocham te klimaty, jedyne co może się z tym równać to dudy...

  14. PS: Mam nadzieję, że pomimo braku komentarzy są osoby, które zdecydowały się zmierzyć z tą serią.

     

     

    Oczywiście że są takie osoby Panie Dolar84. Cieszy mnie że są osoby na tym forum które chcą tłumaczyć tak wspaniałe fanfiki, mam zamiar pobrać oryginały oraz tłumaczenia moich ulubionych ff i wydrukować, ot taka biblioteczka do której mógłbym wrócić po latach ( naprawdę szkoda by było aby tak wspaniałe opowieści zaginęły w ciemnych zakamarkach internetu... ).

     

     

     

    To jedno z najsmutniejszych opowiadań, jakie kiedykolwiek czytałem. A jednocześnie jedno z najlepszych.

     

    Seria DeadDerpyverse ma w sobie coś niesamowitego... opowiada o tragedii, jest smutna ( końcówka From the mouths of Fillies siedzi we mnie do dzisiaj, nawet nie jestem wstanie opisać co czułem czytając to... ), prawdziwa, nienaciągana; jest to po prostu najlepszy dowód na to jaki wspaniały i dojrzały potrafi być "świat fanfikcji" w MLP.

  15. Nie rozpowiadam na prawo i lewo że jestem brony.  Ale to się zdążyło wydać... na dodatek dowiedziało się o tym ponad 30 znanych mi osób jednocześnie w tej samej chwili gdy byłem z nimi twarzą w twarz :wat: . Zdradziła mnie naszywka na mundurze... Trochę się pośmiali, dostałem kilka nowych przydomków i to w zasadzie wszystko ( nie chcieli przeginać bo oni sami do normalnych nie należą  :ming: ).  Generalnie to nie wstydzę się tego ale również nie zależy mi na tym aby wszyscy o tym wiedzieli.


  16. Choć ta końcówka jest... ciekawa. Czy gdzieś wcześniej tego nie słyszałem? Hmm...

     

    Zgadza się, to właśnie tutaj rozpoczęła się moja przygoda z Two Steps From Hell  :rd7: .

    Planescape Tornament, wiele dobrego o tej grze słyszałem jednak nie dane było mi zagrać. Sama muzyka jest bardzo fajna, podobają mi się te przejścia oraz ten spokój w niej. 7/10.

     

    Ode mnie "The Enemy of My Enemy"...

     

    http://www.youtube.com/watch?v=lk3oxiN7qzU

  17. Dość ciekawe, coś podobnego słyszałem kiedyś grając w World of Warcraft w Undercity... Można dzięki temu zbudować fajny klimat, ciekawy utwór. 7/10.

     

     

     


    Kto nie grał i nie słyszał, ten nie wie, co traci.

     

    Zgadzam się, a jedyne słuszne zakończenie to gdy pod koniec gry posiadamy minimalną możliwą flotę ( według mnie ).

     

    Jak się bawić to się bawić, Airlick wstawił mój ulubiony utwór z Mass Effect to ja wstawię drugi ulubiony :).

     

    http://www.youtube.com/watch?v=PPpva82rHlo

  18. Świadome sny, fajna sprawa :). Miałem z tego co pamiętam na pewno 3, co do reszty to nie pamiętam / nie jestem pewien. Wszystkie świadome sny były przypadkowe, nie ćwiczyłem niczego itp, po prostu się pojawiły. Pierwszy świadomy sen trwał super krótko. Miałem sen o tym że siedziałem w fotelu i oglądałem TV ( nic dziwnego ) ale w pewnym momencie w pokoju pojawiła się jakaś dziwna postać ( nie rozpoznałem jej ), co ciekawe wydało mi się to normalne i jak by wtedy sobie uświadomiłem że to sen. Co zrobiłem jako pierwsze ? Postanowiłem przenieść się na dno oceanu ( tak wiem, mądre jak nic . Efekt ? Przeniosło mnie a ja dusiłem się z powodu braku tlenu, przez co obudziłem się z dziwnym "głuchym" bólem w klatce piersiowej. Muszę przyznać dość dziwne uczucie.  Drugi sen zdarzył się mniej więcej rok po pierwszym. Uświadomiłem sobie że to sen właśnie przez metodę zegarka - tyle że u mnie był zonk ponieważ gdy za pierwszym razem spojrzałem na zegarek była godzina (chyba) 13:35 a po chwili gdy spojrzałem drugi raz to zegarek znikł. Co najciekawsze wydało mi się to zupełnie normalne ( yup seems legit... ). Dlatego moja rada; musicie być bardzo dociekliwi ponieważ sytuacje które są wręcz absurdalne w realnym życiu mogą być potraktowane przez nas w śnie jako normalne przez co go nie rozpoznamy. Trzeci sen rozpoznałem poprzez metodę znaną z Incepcji, a mianowicie przez ten "bączek" - w śnie zachowywał się dziwnie - trudno to nawet opisać ( nie koniecznie musi się cały czas obracać ! ) Treść drugiego oraz trzeciego snu niech pozostanie moją tajemnicą  :NjdaT: .

     

    Moja rada dla Was; bądźcie bardzo dociekliwi, ponieważ jak już pisałem niektóre dziwne sytuacje w śnie mogą być dla nas zupełnie normalne. A aby świadomie śnić musimy rozpoznać że jest to sen. Nie wiem natomiast jak przedłużyć "żywotność" takiego snu; wszystkie moje 3 sny były z tego co pamiętam bardzo krótkie.

  19. W żadne Simcity nie grałem, moje dzieciństwo jest niekompletne... Co do utworu, początek dość cichy i mało zróżnicowany, ale właśnie to jest dobre. Od 1:20 się rozkręca, podoba mi się rytm . Muszę przyznać że całkiem fajny ambient, jak sam napisałeś pasuje do trybu boga ( nie grałem ale domyślam się  o co chodzi ) 7/10.

     

     

    Ode mnie natomiast ambient z Cities XL ( dobra gra ale nie ważne co się będzie robić to miasto zawsze zbankrutuje - po rozrośnięciu się ).

     

    http://www.youtube.com/watch?v=RAHzjUqcEw8

×
×
  • Utwórz nowe...