Skocz do zawartości

Eter

Brony
  • Zawartość

    2677
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Eter

  1. Nick: Raindrops co znaczy krople deszczu, ja kocham deszcz 10/10

    Avatar : Radosna Pinkie i co tutaj dużo pisać 7/10 :)

    Sygnatura : Pinkie Pie Guardian of Laughter , prawda jest taka że wolę Pinkamene od "zwykłej" Pinkie więc 9/10

    User : Jestem na forum trzy miesiące ale z tym userem jeszcze nie miałem do czynienia, jednak z tego co widzę to jest to radosna duszyczka co  mi się podoba :)

  2. 1.Nieodpowiedzialność jest wadą, ale z tym trzeba po prostu walczyć. Innej rady ci nie dam.

     

    Gdyby to było takie proste :). Dla przykładu podam że zdarzyło mi się pojechać pociągiem z Poznania do Nysy za namową znajomego aby na forcie Prusy obalić kilka flaszek / pozwiedzać zamiast iść do pracy.. Poza tym nikt nie wiedział o tym wypadzie więc gdy wróciłem następnego dnia wieczorem do domu ( wstawiony jak Kwaśniewski na Ukrainie ) to na pytanie zaniepokojonych domowników gdzie się podziewałem to tylko z  rozbrajającą szczerością odpowiedziałem że  byłem na wycieczce do Nysy... Najbardziej jednak mi się chciało śmiać na reakcję przełożonego w pracy - chyba wyczuł sytuację i tylko spytał czy wszystko ok ( on sam nie jest święty :D ). Co prawda TAKIE wyskoki zdarzają mi się rzadko ale sam fakt...

     

     

     

    A  tak serio, to naprawdę w to nie wierzę. Nie spotkałem jeszcze na swojej drodze ani jednego człowieka, który mógłby się podpiąć pod bezdusznika. Owszem, trafiają się ludzie, którzy bardziej dbają o siebie, ale oni też mają coś z człowieka.

     

    Totalnym bezdusznikiem nie jestem, czasem zdarzy mi się przejąć kogoś losem jednak częściej liczę się ja niestety.

     

     

     

    3. Odwaga to przezwyciężanie strachu. Also - nie jesteś odważny. Ale wielu ludzi uważa się za odważnych, więc nie oszukuj się. Właśnie powiedziałeś nam sporo swoich wad, co dowodzi o zalążkach odwagi i tego, że nie jesteś zakłamany.

     

    Fakt, patrząc na moje poczynania z perspektywy trzeciej osoby to nie jestem odważny tylko totalnie bezmyślny  :nooooo: .

    Powiedziałem wiele swoich wad ponieważ jestem w internetach, nikogo praktycznie tutaj nie znam osobiście dlatego łatwiej o takich sprawach mówić. W rzeczywistości jednak nigdy bym się nie przyznał do swoich wad, na siłę bym je ukrywał. Z tego co zauważyłem to boje się że znajomi mi ludzie poznają moje słabości, dlatego często zgrywam bezdusznego / obojętnego / nie wyrażającego uczuć. Rzadko przed kim się bardziej otwieram.

     

     

     

    6. Czyli jesteś nieśmiały w wyrażaniu uczuć. To nic złego. Wystarczy kilka dobrze przemyślanych tekstów, odrobina szczęścia i wyrazisz co trzeba. Zresztą pomyśl o tym, że nie musisz mówić ,,Kocham cię". Możesz dać jej kwiaty, ułożyć wiersz. Dziewczyny i tak poczują, że ktoś się nimi interesuje. A jeśli poczują to zaczną się zastanawiać czemu. Potem już krótka droga.

     

    Tutaj może podam mały przykład aby bardziej zarysować sytuacje... Nie mam problemów z kontaktami interpersonalnymi, bez problemu potrafię rozpocząć rozmowę z nowo poznaną osobą itp. Często również bywa tak że moi znajomi wypychają mnie abym załatwił jakąś sprawę ( nie wiem dlaczego ale często udaje mi się z kimś dogadać w jakiejś sprawie, naprawdę nie mam pojęcia dlaczego. ). Nie mam również problemów z wystąpieniami publicznymi ( małymi ). Wiesz co się dzieje gdy ludzie wypiją nieco więcej alkoholu ?  Tak, ich "charyzma" wzrasta o 100%, stają się niezniszczalni, są mistrzami "dancingu" itp... Mniej więcej tak samo jest ze mną, puszczają "wszelkie bariery w kontakach z innymi ludźmi", jestem wygadany itp. Jednak nie ważne czy jestem zupełnie trzeźwy czy też podpity / totalne podpity to NIE POTRAFIĘ mówić o  tym co czuję, nie jestem w stanie od tak podbić do jakiejś dziewczyny i zagadać, włącza się blokada i koniec ( to chyba jest jakaś ułomność psychiczna czy coś... ). Ehh z całej tej sytuacji może mnie jedynie cieszyć  fakt że gdy jestem podpity to staje się potulny jak baranek, super koleżeński oraz praktycznie zupełnie bezkonfliktowy...

     

     

     

    8. To, że się zastanawiasz dowodzi, że sobie poradzisz. Gdybyś się tym nie przejmował to właśnie wtedy byś najpewniej zawali, a tak zrobisz wszystko, żeby do tego nie dopuścić.

     

    Najbardziej boje się tego że zawiodę moją rodzinę. Dorastałem w kochającej się rodzinie, moi rodzice zawsze byli, są oraz podejrzewam że zawsze będą poświęcać w całości siebie aby mi pomóc. Chce to samo zapewnić mojej rodzinie. Przeżyłem kilka  mniejszych oraz kilka większych rozczarowań w swoim życiu ( i pewnie jeszcze wiele mnie czeka ) ale naprawdę  aż nie mogę znieść myśli że zawiodę moją przyszłą rodzinę.

     

     

     

    9. Żyjesz chwilą. I co z tego? Można w pewnym sensie stwierdzić, że jesteś randomem. To nie takie straszne ^^ Niektóre kobiety uwielbiają takich facetów.

     

     

    Być może, ale tak się nie da żyć całe życie. Po prostu się nie da jeżeli chcesz założyć rodzinę. Ja niestety zmian w tym aspekcie na horyzoncie nie widzę.

     

     

     

     

    Jeśli zostaniesz starym dziadem to chociaż pamiętaj o myciu się.  

     

    Myć się będę... przecież osiedlowy monitoring musi być czysty  :ming: .


  3. Ja się ostatnio przerzuciłem na opcję "Minimum szpeju, maksimum działania", więc nie używam nawet kamizelki Pas+potrójna ładownica M4 i kieszenie w mundurze

     

    Od kiedy biegam z SWD to też mam podobnie ( w sumie ciężko inaczej ).

     


    Ale mogę popytać w powiecie, mamy dział "Rynek"

     

    Byłbym wdzięczny, co do cen - można negocjować. Potrzebuję kasy ponieważ niedługo szykuje się dostawa na frontowca a jak chce się wyposażyć w cyfrową florę plus trochę szpeju od WDW  :rd7: .

  4. Pozbywam się 2 kamizelek ( nie są mi potrzebne - zmiana ekwipunku ) po okazyjnych cenach. Może ktoś będzie zainteresowany.

     

    78p7.jpg

     

    Cena :110zł

     

    amgk.jpg

     

    Cena : 30zł

     

    Przepraszam za jakość zdjęć ale aparat mi wyjechał a kebabem nie jest łatwo robić fotki  :rd11: .

  5. Czerwień, czerwień jest piękna, bądź co bądź wolę ciemniejsze odcienie jednak ten również dobrze "leży" na tej sukni. Co prawda piękno tkwi w prostocie ale przydało by się kilka dodatkowych elementów przy sukni w innym kolorze / odcieniu - tego mi zabrakło. Podoba mi się 7/10.

     

     

     

     

     


    Ten strój pasuje do mężczyzn to ma przykuwać oko a tak nie jest, daje 3/10.

    :octcry:

    Nawet nie masz pojęcia jak Wy płeć piękna przykuwacie oko mężczyzn w tych mundurkach  :lyra: .

     

     

    Ode mnie co prawda cosplay ale ten naprawdę mi zaimponował :

     

    Diablo-3-Demon-Hunter-Cosplay-Tasha-04.j

     

    edit ( poprawiony link do obrazka - nie wiem dlaczego się posypało... )

    • +1 1
  6. Zaraz! Mundur Drilla jest czerwony. On jest przedstawicielem typowych "red coats".

     

    Efekt czytania na skraju wyczerpania... czerwony przeczytałem jako czarny,  i wszystko jasne. Proszę o  wybaczenie   :twiblush: .

     

     

     

     

    PS: Zacząłem pisać kolejne opowiadanie ze starszym sierżantem Razor Drillem. Po raz kolejny oparte na wierszu, czy może raczej pieśni. Tym razem biorę na ruszt "Auld Lang Syne"

     

    Zapowiada się ciekawie, czekam z niecierpliwością.

  7. ostatnia rzecz, która mnie głęboko wzruszyła to anime, które wczoraj pokazał mi kolega. http://pl.wikipedia....wiki/Elfen_Lied

     

    Wiesz że jest to jedno z naprawdę nielicznych anime które zdarzyło mi się obejrzeć ? Muszę przyznać że podobało mi się ( ciekawe zakończenie...) .

     

    Co mnie wzrusza ? Bardzo trudne pytanie . To po prawdzie zależy od tego jaki mam humor, czy mam doła czy też nie... itp. Czasem potrafią mnie wzruszyć drobnostki a czasem jestem głuchy oraz ślepy nawet na cierpienie innych osób... Nie jest to dobry stan rzeczy, wiem o tym , jednak mam tak odkąd tylko pamiętam.

     

    Jednak z tego co zauważyłem to najłatwiej się wzruszam gdy :

    - Słucham muzyki.

    - Gdy widzę bezinteresowną pomoc ( której sam czasem nie potrafię udzielić ... )

    - Oglądam niektóre filmy ( są filmy na których ryczałem jak dziecko... )

    - Gdy ktoś doceni moje bezinteresowne starania ( tak, tak... raz na jakiś czas potrafię się zamienić w "normalnego" człowieka... a raz nawet udało mi się zostać kogoś "aniołem stróżem"... )


  8. Swoją drogą muszę powiedzieć, że jestem w równym stopniu uszczęśliwiony jak zaskoczony pozytywnymi reakcjami na to opowiadanie. Szczerze przyznam, że spodziewałem się raczej odsądzenia od czci i wiary za "zbrukanie obrazu nieskalanej Mane 6", a tymczasem ludziom chyba się taka... odmiana w miarę spodobała.

     

    Drogi Dolarze, tutaj jest świat fanfickji, jest to zupełnie inny świat; często ten "doroślejszy". "Nieskalane" Mane 6 jest nudne. W fanfikcji potrzeba prawdziwych postaci; takich z krwi i kości; postaci które popełniają błędy; postaci z problemami. Moc tego fica właśnie na tym polega że ukazałeś takie postacie, nie zbaczaj z tej ścieżki, ludzie to docenią.

     

    Totenhoof...

     

    Nawet nie macie pojęcia jaką zagwostkę z tym miałem... Gdy czytałem fanfic i trafiłem na to, to od razu coś mi mówiło że jest to coś znajomego ale za Chiny Ludowe nie mogłem tego rozgryźć ( był nawet moment gdy myślałem że to coś z Warhammera bitewniaka haha :D ). Koniec końców dałem sobie po chwili spokój z tym, Dzisiaj wchodzę i widzę to :

     


    Aha, dywizja "Totenhoof" - I see what you did there. I pochwalam.

     

    Czyli jednak jest coś na rzeczy... Uruchamiam wujka google i wpisuję to tyle że beż hoof . 

    Alles klar... Teraz już rozumiem ten czarny mundur Drill'a oraz dlaczego podczas czytania fica w momencie rozmowy Sierżanta z burmistrz mój chory umysł ukazał mi punkt rekrutacyjny Volkssturm'u w Ponyville...

  9. A jeśli o mnie chodzi to szukałem i szukałem i sporo przez to wycierpiałem, ale dałem sobie spokój. Przywykłem do bycia samemu. Na starość będę starym dziadem, kupię sobie psa i będziemy razem wylegiwać się przed TV.

     

    W takim razie możemy zostać sąsiadami, będziemy na zmianę oglądali z psami raz u mnie raz u Ciebie  :ming: .

     

    No dobrze to może i ja opiszę jak to u mnie wygląda. Nie mam drugiej połówki, od baaaardzo długiego czasu nie udało mi się zbudować żadnego związku poza tym wątpię aby którakolwiek normalnie oraz poważnie myśląca dziewczyna zechciała ze mną być. Dlaczego ? Prościej będzie to podać za  pomocą myślników...

     

    - Jestem ekstremalnie nieodpowiedzialny.

    - Mimo iż staram się być dobrym człowiekiem to często bywam zimnym, bezuczuciowym, totalnie znieczulonym na potrzeby innych człowiekiem.

    - Uważam się za odważnego człowieka jednak często zdarza mi się uciekać przed odpowiedzialnością za coś; a ta odwaga o której myślę to tak naprawdę czysta głupota ( zdarza mi się robić niesamowicie absurdalne / głupie rzeczy... ).

    - Niestety ale jestem "wolną duszą", nie potrafię być od tak z jedną osobą non stop ( Nigdy bym nikogo nie zdradził, chodzi raczej o wspólne spędzanie czasu itp ).

    - Mam bardzo dziwne zainteresowania, poza tym gdybym miał do wyboru spędzenie czasu z osobą którą kocham a wyjazd na zlot to niestety ale wybrałbym to drugie.

    - Niestety ale mam problemy z wyrażaniem swoich uczuć, nie jest łatwo mi rozmawiać o moich uczuciach z inną osobą ( twarzą w twarz ).

    - Mam niesamowicie wielkie EGO, co często powoduje kłótnie pomiędzy mną a moją rodziną.

    - Boje się tego że nadejdzie moment w którym będę musiał założyć z tą drugą połówką rodzinę i sobie nie poradzę, że ich zawiodę.

    - Mam już prawie 22 lata a moje podejście do życia jest na naprawdę żałosnym poziomie ( żyje chwilą, co ma być to będzie , niebo znajdę wszędzie ...  )

     

    Można by tutaj jeszcze trochę powymieniać ale myślę że to dało już wystarczający obraz tego kim jestem oraz chyba wystarczająco się pogrążyłem.

    Chociaż nie, jeszcze nie wystarczająco się pogrążyłem. Wiecie co jest najbardziej rozbrajające ? Od podstawówki byłem / jestem zakochany w jednej osobie. Nigdy jej nie powiedziałem co czuje choć byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi. Czas biegł dalej, nasze drogi się rozeszły, podejrzewam że ona już o mnie zapomniała. Ja niestety nie... to boli najbardziej. Niby wiem gdzie mieszka, nie jest to jakoś super daleko, z tego co wiem to też nikogo nie ma. I co z tego ? Niestety nic, myślę że to co wypisałem od myślników jest wystarczającym powodem aby dać  sobie siana...

     

     

    Haha, po prostu nie mogłem wytrzymać ze śmiechu :D.

     

    Chyba czas przyzwyczajać się do myśli że w przyszłości zostanę jakimś zwariowanym dziadem  :lyra3: .


  10. Podsumowując, z punktu widzenia 15-latka, podniecanie się z powodu wyglądu czegoś, co nie istnieje i jest wytworem czyjejś wyobraźni, odbierane jest przeze mnie jako chore.

     

    Ja bym to ujął troszkę inaczej. Są różne fetysze / zboczenia jednak dopóki one nie są dominujące w naszym życiu to dlaczego powinny być postrzegane jako złe / chore.

  11. Panie Dolar... tym FF jasno Pan pokazał że muszę się zainteresować resztą Pana prac.

     

    Nie jestem dobry w pisaniu recenzji itp dlatego pozwolę sobie napisać po prostu to co czuję po przeczytaniu tego.

     

    Zacznę może od języka jakim został napisany, a został napisany naprawdę dobrze. Czytało się niewiarygodnie przyjemnie, nie widziałem żadnych udziwnień itp. Postać starszego sierżanta Razor Drill'a bardzo mi się spodobała; jest bardzo charyzmatyczna (na swój sposób ) oraz PRAWDZIWA. To jest bardzo ważny aspekt każdej postaci w FF a w szczególności gdy mówimy o OC. Dokonałeś naprawdę wielkiej rzeczy, sprawiłeś że naprawdę polubiłem / utożsamiłem się z bohaterem tej fanfikcji mimo tego że :

    - Wcześniej o nim nie słyszałem.

    - Jego historia byłą dość szczątkowo przedstawiona.

    - Tak naprawdę nie wiele o nim wiemy.

    Naprawdę duży plus dla Ciebie. Nie wiem dlaczego ale czytając ten fanfic miałem ciągle na myśli pewien incydent z udziałem naszych żołnierzy na misji pokojowej ( oraz reakcję ludzi na to ) ( http://konflikty.wp.pl/kat,1020347,title,Wyrok-ws-ostrzelania-afganskiej-wioski-przez-Polakow,wid,13464571,wiadomosc.html?ticaid=1110b8 ). Muszę przyznać że naprawdę dobrze uchwyciłeś pewien bardzo smutny aspekt "bycia żołnierzem".  Chodzi o nastawienia ludzi względem tych co wyjeżdżają na służbę ( a w zasadzie wszystkich, bo ludzie uwielbiają wrzucać wszystkich do jednego worka ...); nie raz gdy pojawiają się jakieś informacje w internecie o sytuacji na misjach pokojowych to w komentarzach można znaleźć słowa nienawiści dla tych co tam przebywają; często również są traktowani jak okupanci. Jest to naprawdę smutne jednak prawdziwe. Można by tutaj podać jeszcze parę przykładów ale nie piszę o tym a o FF.  Teraz coś o Mane6 ( tak wiem trochę chaotycznie latam ale jest 1:00, ja jestem po pracy itp więc mózg już prawie nie pracuje :forgiveme:  ). Podoba mi się to jak je przedstawiłeś, naprawdę dobra robota. Jedynym minusem jest fakt że jest ich trochę mało ( wiem że jest to one shot  ale można by troszkę to rozwinąć. ). "Starcie" Rainbow Dash ze Drillem, oraz reakcja tłumu była naprawdę ciekawa ( co prawda ja bym się pokusił o pokazanie linczu / samosądu - ale to moja wizja ). Pojawienie się księżniczek było... hmm... jak by to napisać ? Troszkę naciągane ( proszę nie zrozum mnie źle ); powinno to się odbyć w nieco inny sposób; bardziej "naturalny" ( teleportacja moim zdaniem troszkę tutaj nie pasowała ). Sama reakcja księżniczek była natomiast bardzo dobra ( tutaj można by rozwinąć trochę kwestię mane6 - tego mi trochę zabrakło ).  Co do zakończenia; zakończenie jest kwintesencją całej ff; świetne podsumowanie tego o czym ten ff opowiada. Muszę przyznać że po przeczytaniu trochę myślałem nad tym co tutaj ukazałeś, naprawdę mam wiele przemyśleń, brawo, naprawdę brawo.

     

    Uważam że powinieneś przetłumaczyć tego ff na angielski i umieścić na fimfiction.net, podejrzewam że naprawdę się im spodoba, poza tym warto zaprezentować tą perełkę innym, naprawdę warto.

    Co prawda jak sam pisałeś jest to one shot... ale prawdę powiedziawszy to zostawiłeś tutaj wiele wątków  otwartych oraz ten "alternatywny świat" ma naprawdę duży potencjał - sugeruję pomyśleć o kontynuacji tego.

    Mam nadzieję że o niczym nie zapomniałem... jeżeli o czym sobie przypomnę to z pewnością napiszę :).

    Na koniec jedyne o co mogę prosić to to Abyś pisał więcej tego typu rzeczy, naprawdę mi się podobało.

     

    Jeżeli miałbym podsumować tą fanfikcję jednym zdanie to było by to z pewnością :

     

    I WANT MOARRRRR !!! :twilight2:

    A teraz wybaczcie... kawa przestaje działać wiec mam do wyboru albo zrobić kolejną kawę przez co "pożyję jeszcze z 15 minut po czym pikawa mi wysiądzie albo pójdę spać.

    Naturalnie dla własnego dobra wybieram kawę :ming: .

    • +1 4
  12. Generalnie to nie wierze w nic czego nie da się poczuć / zobaczyć / dotknąć. Potwory, zjawy itp ? Najgorszą "rzeczą" jaką możemy spotkać w najciemniejszych miejscach tego świata jest człowiek. Cywilizacje pozaziemskie ? Wszechświat to niewiarygodnie ogromny obszar... Pytanie powinno brzmieć czy jesteśmy gotowi aby te cywilizacje spotkać.

  13. Po pierwsze ja tutaj nigdzie nie widziałem kłótni tylko normanlą rozmowę. Po drugie to raczej nie był offtop a rozwinięcie myśli o tym czego ktoś nie lubi. Po trzecie, Talar - to był cios poniżej pasa, przez cały temat przewijają się różne rozmowy a to właśnie teraz zauważyłeś offtop. Mam wraźenie że było to specjalnie.

    Aby nie było offtopu... właśnie tego nie lubię w tym fandomie - braku chęci rozmowy / respektowania poglądów innych.

    Offtop usuniety, życzę miłego dnia ( wychodzi i zamyka za sobą drzwi ).

    ( Przepraszam za ewentualne błędy / literówki itp ale piszę z telefonu - jestem w pracy, jak wrócę to poprawię ewentualne błędy )

  14. Demokratycznie wybrano talibów, choć ja bylem za WP. Spodobało im się rok temu robienie za arabów to i teraz chcieli :dunno:

     

    Czyli to jednak prawda... araby przejmują władzę w Europie ...  :crazy:

    Jak wyglądało rok temu afterparty ? Było jakieś wielkie wspólne ognicho ? Nie ukrywam uwielbiam afterparty na zlotach, poznawanie nowych ludzi, rozmawianie o tym jak się walczyło oraż oczywiście Integracja :cydr:  ! 

  15. Wątpię, żebyś zdążył zdjąć 15 osób z SVD zanim oni zdążą się schować i odpowiedzieć ogniem. Zresztą, zobaczymy we wrześniu. Będzie się działo :evilshy:

    W 15 osób jedziecie ? Wow ładnie. Muszę pomyśleć aby przerobić SWD na półautomat oraz mam nadzieję że M249 kolegi będzie w dobrej kondycji.  :fluttershy3:

    Swoją drogą, chcieliście być po stronie arabów czy po stronie PL nie było  miejsca ?

×
×
  • Utwórz nowe...