Skocz do zawartości

Generalek

Brony
  • Zawartość

    1115
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    7

Wszystko napisane przez Generalek

  1. Generalek

    Zapisy do Generalka

    Naturalnie zostajesz przyjęty.
  2. Nie. Jeśli mają zamiar ciągnąć wątek CMC, to muszą sobie zostawić antagonistę.
  3. Życie to nic innego jak beznadziejne czekanie, aż inny człowiek cię zrani.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Generalek

      Generalek

      Spójrz na datę.

    3. Generalek

      Generalek

      Ludzie ranią się wszystkim.

    4. Gość

      Gość

      No faktycznie, nie zauważyłem.

  4. Generalek

    Code of Hero - Ares Prime

    Usłyszałeś za charakterystyczny łopot skrzydeł. Odwróciłeś się i zobaczyłeś, jak znajoma ci błękitna klacz mknie waszym kierunku ponad domami, zostawiając za sobą tęczową smugę. Obok niej leciał jakiś inny kucyk, o sierści barwy lawendy. Co ciekawe, oprócz skrzydeł posiadała również róg. O takim stworzeniu nie słyszałeś na ziemi. Musiał to być wspomniany przez Fluttershy alicorn. Innymi słowy miks pegaza i jednorożca. Wiedziałeś jedynie, że nazywa się Twilight Sparkle i pomoże ci wyjaśnić, gdzie się znajdujesz. Obydwa kuce szybko się do was zbliżały, co ciekawe, w przeciwieństwie do Rainbow Dash alicorn nie zwalniał. Ba, zdawał się przyśpieszać. Czyżbyś dostrzegł szalony błysk oka? Lawendowy kuc przemknął koło ciebie. Zanim zdążyłeś za nim chociaż odwrócić głowę, obleciał cię dookoła i... zniknął. Rozejrzałeś się dookoła, ale nigdzie nie mogłeś go znaleźć. I wtedy poczułeś, a raczej usłyszałeś, delikatne pukanie. Spojrzałeś w kierunku własnych nóg. Alicorn właśnie stukał cię wytrzaśniętym nie wiadomo skąd drewnianym młoteczkiem w kolano i robił notatki na lewitujących dookoła niego kartkach papieru. - Pierwszy raz w życiu widzę taki stop... - usłyszałeś jego, tfu, jej podekscytowany głos.
  5. Insomnia. Panna młoda nie może być druhną przecież.
  6. Ruszyliście dalej i dwie minuty później dotarliście przed dom. Z tej odległości widać było, że budynek był nieco stary, ale zadbany. Weszliście na werandę. Klacz podeszła do drzwi i zastukała w nie ozdobną kołatką. Otworzył wam... człowiek. Wysoki mężczyzna, na oko koło sześćdziesiątki, z długimi, czarnymi włosami związanymi w koński ogon (ha, ha). Przyciągał uwagę głównie przez swój ubiór - nie nosił, w przeciwieństwie do ciebie, łachmanów, lecz elegancki strój lokaja z Królestwa. Czarne spodnie i kamizelka, pod spodem nieskazitelnie biała koszula, na dłoniach rękawiczki o tym samym kolorze. Wyglądał na zadbanego i dobrze nakarmionego. Lokaj spojrzał na was i od razu rozpoznał klacz, która cię prowadziła. - Ach, panna Magnolia - ukłonił się nisko. Jednak, jak zauważyłeś, nie zrobił tego z jakimś przymusem. Może to wyćwiczył - Panny kuzynka jest aktualnie na zewnątrz, dopilnowuje prac - wyprostował się w trakcie mówienia, po czym odsunął się, robiąc wam przejście - Zaprowadzę pannę do niej. Myślę, że będzie chciała obejrzeć swoje nowego pracownika - tu przeszył cię wzrokiem.
  7. Problem z OC'em jest jeden. Przypadkowo stworzyłeś kalkę Roseluck.
  8. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Albo ma pasje, na których nie da się zarabiać.
  9. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Uważam to za zły wybór i tyle. Moje zdanie.
  10. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Znów przyjmujesz moje słowa jako atak na siebie. Po prostu uważam, że skupianie się na karierze jest złe i tyle. To zabieram czas. A przecież ten czas można wykorzystać na rozwijanie pasji (chyba, że obydwie rzeczy są ściśle związane). Co to za życie, które całe przepracujemy? I to jest wyłącznie moje zdanie, nie obchodzi mnie, czy ktoś będzie się czepiał.
  11. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Nikomu tego nie wypomniałem. Po prostu stwierdziłem, że takie gadanie mnie wkurza, a że przyjmujecie to jako atak na siebie, to już nie moja wina. Ot, po prostu nienawidzę, gdy ktoś tak gada, niezależnie co sobie w ten sposób odmawia, czy to dzieci, czy to partnera, czy to częstych kontaktów z rodziną. PS Radzę jakiemuś zielonemu przenieść ten cały offtop do "Rozmówek o miłości..." w dziale Cadance.
  12. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Wskażcie fragment, w którym zaprzeczyłem pierwszemu zdaniu. Jeśli z kimś będę na poważnie (zapewne nie będę), to cholera, w planach na daleką przyszłość chcę, żeby się dziecko pojawiło. Jeśli ta jedyna nie będzie ograniczona fizycznie, to goddamnit, co niby jest w tym złego? Jak wkurza mnie gadanie o skupianiu się na "karierze".
  13. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Tak, uogólniłem. Po prostu większość dziewczyn, które ostatnio tutaj pisze, deklaruje brak chęci posiadania potomka. Smutne, bo to jeden z niewielu wymogów, które chciałbym, żeby spełniała ma przyszła dziewczyna. Memento mori. Lepsza taka niż żadna. Plus, chcesz zostać sama na stare lata? Przynajmniej będzie mnie miał kto utrzymywać i się mną opiekować. Instynkt macierzyński uaktywnia się bodajże w trakcie ciąży lub chwilę po urodzeniu dziecka. Ja też nie mam ręki do dzieci. I? Byciem ojcem/matką zmienia punkt widzenia. Też nie lubię dzieci, ale "moje dziecko" to zupełnie inna sprawa.
  14. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Wow, zaczynam być hipsterem z tym swoim pragnieniem posiadania potomka. Z tymi samymi problemami z dziećmi może i racja, ale to najpewniejszy sposób, by zostawić po sobie coś na tym świecie oprócz pomnika na cmentarzu i aktu zgonu. I nie żebym się czepiał Cahan czy kogokolwiek. Po prostu przeważająca część dziewczyn, jakie znam (może znam nieodpowiednie), nie chce mieć w ogóle dzieci.
  15. - Niezbyt rozmowny z ciebie gość, hmm? - klacz bardziej stwierdziła obojętnie niż zapytała - Niech ci będzie. Szarpnęła jednak łańcuchem i przyśpieszyła kroku, zmuszając cię do do tego samego. Chyba nie lubiła być ignorowana. Trzeba było jednak jej jedno przyznać - była koniem, więc przewyższała cię po względem zarówno pod względem wytrzymałościowym jak i prędkościowym. Pięć minut później łapałeś ciężko oddech, po małej "przebieżce", jaką ci zafundowała klacz. Ona sama się nawet nie spociła. Przystanęła tylko dlatego, że dostrzegła coś na horyzoncie. Spojrzałeś w tamtym kierunku. Zza niewielkiego zagajnika wystawał duży, drewniany dom, wykonany z drewna brzozy. Mogłoby w nim mieszkać jakaś dwudziestka ludzi. Ściany zbudowano z położonych na siebie grubych, równo ociosanych desek. Rogi domu obłożono korą brzozową, zaś dach wykonano z prostych, glinianych dachówek. W okna wstawiano szkło. Od frontu budynek posiadał prostokątny taras, na którym stało parę mebli. - Ach, nie ma to jak w domu - westchnęła cicho klacz, po czym ruszyła dalej, ciągnąc cię za sobą. Szła jednak tak wolno, byś mógł odsapnąć podczas marszu.
  16. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Słodka Celestio, czy każda dziewczyna tutaj nie chce mieć dzieci? A potem wszyscy nagle się dziwią, że mamy niż demograficzny i nie ma kto zarabiać na emerytów. Już wkrótce większość dzieci będzie pochodzić z wpadek...
  17. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Kiedy ktoś mówi o dawnych ideałach, niemal na pewno chodzi mu o piękny Kodeks Rycerski (którego łatwiej się trzymać dzisiaj niż kiedyś). Był on powszechny wśród rycerstwa, a że nie stosowany w praktyce, co z tego? To nie zmienia piękna tychże ideałów. @Triste, przełam się... E tam, jak się nie wie, co mówić, to najlepiej po prostu zaplanować całą rozmowę i wychodzi. Mówię, jak jest w moim wypadku, nie ma żadnych przesłań, że to działa przy innych osobach.
  18. Szliście nieutwardzoną drogą między polami. Czerwcowe słońce wisiało wysoko na nieboskłonie, grzejąc mocno powietrze. Na szczęście wiał lekki wiaterek, skutecznie ochładzający wasze spocone ciała. Piasek miło trzaskał pod krokami twoich nóg, odzianych w sandały prosto ze sklepu. Prezent od nowej właścicielki. Czegoś takiego się nie spodziewałeś. Przedmiotom przecież nie sprawiało się prezentów. W powietrzu oprócz odgłosów waszych kroków rozlegał się jeszcze jeden dźwięk - metaliczny szczęk łańcucha. Ciągnął się od twoich skrępowanych rąk, a kończył oprawiony w mięciutką tkaninę w ustach różowawej klaczy idącej przed tobą. Nazywała się Magnolia, a jej Uroczym Znaczkiem był jakiś nieznany ci kwiat. Kupiła cię za niewiele bitów - nikt inny cię nie chciał. Sama nie potrzebowała usług niewolnika, ale miałeś pomagać jej kuzynce na farmie. Tylko tyle ci powiedziała. - Spodoba ci się na farmie, zobaczysz - nagle rzuciła bez wyraźniejszego powodu. Łańcuch najwyraźniej nie przeszkadzał jej w mówieniu.
  19. Generalek

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Ja mam wrażenie, że mój brak powodzenia wśród dziewczyn wynika z środowiska, w jakim żyję. Mieszkam na wsi, gdzie ludzie znają się od przedszkola. A jak wiadomo, pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Mój charakter w dzieciństwie był... trudny, przez co u wszystkich mam przypisaną łatkę "próżny dziwak". Moja jedyna nadzieja w liceum...
  20. Generalek

    Zapisy do Generalka

    peros81, oczywiście zostajesz przyjęty. Sesja pojawi się na dniach.
  21. Generalek

    Loney Lox

    Meh. Wszystko zależy tutaj od osoby i tyle.
  22. Generalek

    Code of Hero - Ares Prime

    - JAKBYM SIĘ CIEBIE BAŁA!!! - odpowiedziała z nutą arogancji istota i uniosła kopyto, żeby tupnąć ponownie w chmurę. Instynktownie zasłoniłeś się rękoma, szykując się na kolejne uderzenie. Nie nadeszło jednak. - DOSYĆ!!! - rozległ się rozpaczliwy krzyk gdzieś w połowie drogi między tobą a tamtą chmurą. Spojrzałeś sponad uniesionych rąk w tamtym kierunku. Twoje receptory ledwo dostrzegły żółtawą istotkę, zasłaniającą cię własnym ciałem na linii strzału. - Fluttershy, odsuń się, zanim ci coś zrobi! - stworzenie na chmurze zmieniło ton. Dało się w nim dosłyszeć strach. - A może to ty się odsuniesz, zanim ty mu coś zrobisz?! Nie uczyłam cię, jak trzeba się zachowywać wobec nieznajomych?! - wyostrzyłeś nieco wzrok i wtedy zrozumiałeś, że obydwie istoty to... kuce? Ze skrzydłami dodajmy. Chyba jednak przegrzały ci receptory...
  23. Generalek

    Code of Hero - Ares Prime

    - BO CI UWIERZĘ!!! - krzyknęła postać, po czym po prostu tupnęła w chmurę. I wtedy uderzył cię kolejny piorun. I kolejny. I kolejny. Może i byłeś Cybertrończykiem, ale nawet ty nie mogłeś wytrzymać tak potężnych uderzeń prądu elektrycznego. Obraz ci zafalował. Obwody prawdopodobnie zaczynały się przepalać. Chyba nie miałeś innego wyjścia jak walczyć. Jeśli doprowadzi cię do stazy, raczej nikt cię z niej nie wyciągnie. A przecież chyba nie chciałbyś zginąć z rąk czy cokolwiek on tam miał tego lichego białkowca?
×
×
  • Utwórz nowe...