Opuściłem moją broń, a następnie ponownie spojrzałem na oponenta. Muszę przyznać, że potrafi wykorzystać moje rady, jednak nie wkłada w to własnej ideologii. Sama kopia magii wroga jest niczym. Tylko, jeśli połączysz się z nią, staniesz się jednym może być potężnym atrybutem w twoich rękach. Na moje twarzy było widać niezadowolenie, kiedy przeciwnik skopiował moją kosę. Jego wersja była zbyt podobna do oryginału. Może nawet aż nazbyt. Przypomniała mi się poprzednia walka. Nie była łatwa, a jednak wygranie jej dało mi niesamowitą satysfakcję. Aktualny bój jest jednak bardziej bitwą na spryt. Słońce zaczynało być całkowicie przysłonięte. Światło nie jest mi niezbędne do boju, jednak jego brak był niesamowicie uciążliwy. Kopia moich kwiatów była bardzo nieudolna. Niestety, to tak łatwo nie działa.
- Samo skopiowanie czyjejś mocy, nie jest równoznaczne z posiadaniem jego mocy. Nie znając esencji energii jaka się posługuje i zasady działania jego mocy, taka taktyka jest bezużyteczna. Kosa nie służy mi do walki. Jest jedynie symbolem, który lepiej pomaga mi ukierunkować moc. A co do kwiatów... - Podniosłem rękę i rozkładając palce skierowałem ją w kierunku mojego oponenta. Po chwili schowałem jeden palec, potem następny i następny, aż zacisnąłem dłoń w pięść. Klasyczne odliczanie 5,4,3,2,1. Kiedy skończyłem, kwiaty ponownie przemieniły się w dym i rozpadły się.
- Nie znając zasady i istoty działania moich roślin, nie masz mocy, by utrzymać je w stanie fizycznym. A po za tym ich nierozłącznym elementem jest mój naszyjnik bez, którego nie mają racji bytu. - Wyjaśniłem mojemu przeciwnikowi. Następnie z mojej kosy wybiły złote korzenie, które weszły w podłoże przytrzymując broń nieruchomo. Uniosłem do góry ręce, a nuty na moim stroju rozbłysły błękitnym światłem. Zaczęła rozbrzmiewać spokojna melodia. Kilka korzeni wybiło w różnych miejscach areny i nagle wyleciały z nich świetliki. Swoim światłem, rozświetliły arenę, co pozwoliło mi dokładnie ocenić pozycję przeciwnika. Wzkazałem ręką na niego i po chwili jego także oplotły złote korzenie, zaciskając się coraz mocniej. Oplotły także kopię mojej kosy.
- Dobrze przemyśl swój następny ruch, ponieważ nie każdy atak wydaje się tym, czym jest. - Powiedziałem do przeciwnika.
[Melodia, która grała: http://m.youtube.com/watch?v=QR28G204z5k ]