Skocz do zawartości

Sajback Gray

Brony
  • Zawartość

    2367
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Sajback Gray

  1. Kiedy mise wypełniły się wodą, ponownie usłyszałeś dźwięk mechonizmu. Woda zaczęła spływać do otworu w misach, a drzwi się otworzyły. Nagle uderzyła w ciebie ściana wiatru. Nie mając wyboru, skierowałeś się w kierunku drzwi i przeszedłeś przez nie, po czym się zamknęły. W oddali zobaczyłeś światło. Skierowałeś się w jego kierunku i nagle wyszedłeś na całkiem spory balkon. Vision of Limbo (nazwa lokacji) Na krawędzi balkonu, zobaczyłeś pułkę, a na niej otwartą książkę. Interakcje: Zbadanie wyglądu świata zewnętrznego, książka.
  2. - Zauważ że napisała z "miłością". Nie każdy ot tak pisze coś takiego. Lepiej uważniej czytaj listy. A pro po. Według nowego listu, księżniczki zawarły już sojusz z kilkoma istotami z książek i filmów.
  3. Allungare Zadziwił mnie wygląd tego miejsca. Stare domy, rowery i pył. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. Ciekawił mnie skład powieszni lub tego pyłu, więc użyłem podręcznego skanera, by ocenić jego skład. - Piękne... . To miejsce jest naprawdę niesamowite. - Ponownie spojrzałem na zegarek.
  4. Atmosfera, była wyraźnie swojska. Ucieszyło mnie to. Jest to jeden z powodów, dlaczego opuściłem dwór szlachecki. Po pewnym czadie, przyniesiono mi pożądny posiłek. Mogłem wyglądać nieco magnacko, przy innych kucykach, lecz musiałem się najeść. W końcu potrzebuję energii i muszę ją uzupełnić. Pewna urodziwa kelnerka, przyniosła mi mocniejszy trunek. Cały czas dziwnie się do mnie uśmiechała i w ciekawy sposób na mnie patrzała. Odwzajemniłem uśmiech, ponieważ tak należy. Po za tym, była naprawdę ładna. Jedzenie jadłem używając sztućców. Nigdy nie potrafiłem jeść kopytami. Jak mówiłem, niektórych przyzwyczajeń szlacheckich, nie można się pozbyć. Nadszedł czas, by omówić kilka rzeczy. - Nareszcie jakiś postój. Nie wiem jak wy, lecz ja strasznie się wyczerpałem w lesie. Przydałby się nam jakiś odpoczynek. Chociażby w altance, oczywiście o wiele wygodniej byłoby w jakimś domostwie. Gdzie poszedł Treasure?
  5. Widać niestety uraziłem Scar. Niby taka jej natura. Będę musiał chyba przyzwyczaić się do niej i jakoś się z nią dogadać. Jeśli Grey mnie ugryzie i moim charakterem będzie ten skrywany.... . Będą mieli niezłą zabawę. Wcale nie myślę że to trudne. Grey nagle wróciła i spytała się, co powiedziała Grey. - O kilka słów za dużo... . - Mój wyraz twarzy tłumaczył że prawie się zdradziła. - Dobrze jednak że twój stary charakter wrócił... .
  6. W międzyczasie w Japonii. Wysoki mężczyzna, ubrany w biały strój, kierował się właśnie na pokaz nowego użądzenia. Pierwszy raz AI będzie wykorzystywane w ten sposób. Początkowo zdziwiło wszystkich że POZ wydało polecenie zbudowania czegoś takiego. W końcu człowiek usiadł na miejscu i zaczął obserwować pokaz. - Witam wszystkich! - Powiedział człowiek, który przemawiał do reszty. - Dzisiaj udało nam się stworzyć pierwszy tak złożony mechanizm wsparty o AI. Niechaj rozsieje ziarna pokoju, po całej ziemi! Ku chwale Equestrii i naszego lidera Michaela, przedstawiam wam... - Nagle wysónął się potężny robot. - Peace Walker!
  7. (Ci którzy nie wiedzą: Combot - Jedna z postaci z gry tekken. Pojawił się w czwartej części owej gry i naśladował ruchy wszystkich postaci (jak Mokujin). Stworzył go Lee, a w tamtej części Violet. Bierze udział w turnieju, ponieważ Violet musi go jakoś przetestować. Komputer ma go na avku)
  8. A czy ja mówię o Tric'u? Mówię teraz o kimś innym. Aglet ma nieco racji.
  9. A po za tym, często olewa to co się do niego mówi. Z nim się nie dogadasz.
  10. Ten zły charakter Grey naprawdę potrafi zdenerwować. Postanowiłem odpowiedzieć na nie zadane jeszcze pytanie. - W dwoi ścisłości, to tak zwane alter ego Grey. Czasem odzywa się jej mało subtelna część charakteru. Wnioskując po jej pytaniu, możesz domyślić się, dlaczego nie widujemy jej za często.
  11. Na szklanych ogromnych drzwiach widniał symbol wody, a po lewej i po prawej były mise. (Tak jak wcześniej) Mise i drzwi zdawały się być połączone. Interakcje: Drzwi i mise
  12. Allungare Bardzo interesujący mechanizm. Niby nic interesującego, a moduł brzęczał w pobliżu tej płyty. - Musimy być ostrażni. Zabawa takimi urządzeniami bywa trudna. - Sięgnąłem do kieszonki i wyjąłem szkiełko powiększające, które po chwili umieściłem na goglach. Zamknąłem jedno oko. - Zobaczmy to z bliska... . - Zacząłem przyglądać się urządzeniu z bliska.
  13. Allungare Zbliżyłem się do tajemniczego przedmiotu i włożyłem gogle. W rzeczywistości, były one specjalnym urządzeniem, które pozwalało mi ocenić konstrukcję każdego urządzenia i ewentuale rzeczy potrzebne do jego rozmontowania.
  14. (Dzięki że o mnie pamiętacie... ) Nie udało mi się znaleźć przydatnych rzeczy. Lecz Clockwork najwyraźniej miał więcej szczęścia, ponieważ czemuś się przyglądał. Podszedłem do niego. - Znalazłeś coś?
  15. Wynająć to bardzo ciekawe porównanie. Także mnie zastanawia, o co może chodzić złej stronie. Nagle stwierdził że miłości się tak nie wyznaje. Spojrzał na wodę i lekko się zdenerwował. Ledwo go nie ma, a my już się... uprawiamy seks. Ale miał teraz minę! Wewnątrz, lekko się śmiałem. Trzeba chyba coś powiedzieć. - Wiesz.... tak jakoś wyszło... . Zakochaliśmy się w sobie i.... eee... skorzystaliśmy z okazji... . - Nerwowy uśmieszek.
  16. (No to już wiemy że Light poszedł na zajęcia do Gandalfa xD ) Przeczytałem list. - Rarity to twoja kochanka? - Nagle dostałem kolejny list.
  17. Allungare Postanowiłem także zejść na dół. Zgodnie z moimi przypuszczeniami, droga wlokła się niemiłosiernie. Po pewnym czasie, znalazłem się na dole i zobaczyłem niebieskie światło. Przy okazji ponownie spojrzałem na zegarek. - Jak na razie jest bezpiecznie. - Stwierdziłem. - Ciekawe czy jest tu coś przydatnego. - Zacząłem rozglądać się za jakimiś przydatnymi mechanizmami.
  18. - Rozumiem że pewnie wysłała ci list. To nieco niekulturalne pytanie, ale mogę go zobaczyć?
  19. - A co cię skłoniło do zostania?
  20. ("Czyta post Lighta" te, Gandalf, coś brodę ostatnio zgoliłeś.) - Ci to mają rozrywki. - Przeczytałem drugą kartkę. - No to miała pecha. - Uśmieszek. - Jim, lecisz tam czy nie?
×
×
  • Utwórz nowe...