Każdego dnia mój umysł pokonuje granice spaczenia i szaleństwa, by sięgnąć jeszcze głębiej w morki Wielkiego Chaosu. Coś się pisze. Coś złego. Coś podwójnie złego, bo mogłam przecież pisać Cień Nocy. Ale już nie ma odwrotu. SS Rosiczken rusza na warownię wroga!