Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4026
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    133

Odpowiedzi do statusów napisane przez Cahan

  1. Po obczajeniu 5 odcinków "Korony Królów" doszłam do wniosku, że będę oglądać dalej. Nie jest to może wybitne dzieło, ale daleko temu do żenady na poziomie "Wiedźmina". No i się wciągnęłam.

    Intro budzi mieszane uczucia - ładna muzyka i badziewna animacja, badziewnej korony, którą chyba robił student pierwszego roku grafiki komputerowej.

    Stroje ujdą. Poza paroma ewidentnymi "firankami" i współczesnymi czaprakami, to naprawdę nie jest źle. Może nie jest to koszerne reko i koło reko to co najwyżej stało, ale nie jest źle. Bo to serial kostiumowy z niskim budżetem. I przeciętny widz nic nie zauważy. Najgorzej wypadają rzeczy "ze złota", bo to jakiś plastik chyba jest.

    Scenografia... Nie jest to rozmach "Gry o Tron" i czasami bywa biednie, ale kiedy porównam ucztę z KK i tę z "Wiedźmina" (Cintra i zaręczyny Pavetty)... KK jednak wypada dużo lepiej. Jest jakoś tak radośnie, gra muzyka i wszystko nie jest czarne i ponure. To na plus. Znudziło mi się mroczne, filmowe średniowiecze, w którym wszystko jest szare, brudne i obdrapane, nawet jeśli to nie ma w danym przypadku uzasadnienia.

    Turniej był słaby. Wygląda jak wsadzony na doczepkę, a kręcenie tego jedną kamerą z dachu to pomysł 2/10. Szkoda, może lepiej by było jakby wynajęli konnych rekoludków i zrobili jedną rzecz z rozmachem. Coby ludzi przyciągnąć.

    Gra aktorska jest masakryczna. Dawno nie widziałam tak sztucznej, drewnianej i nieprzekonującej gry. Aktorzy brzmią jakby byli przypadkowymi ludźmi zgarniętymi z ulicy. Dzieciaki brzmią i zachowują się jakby grały w reklamie proszku do prania czy innego Monte. A chyba nie powinny, skoro to ma być XIV wiek.To dodatkowo podkreślają dialogi, które są idiotyczne. I co jakiś czas zdarzają się takie kwiatki jak "nie wolno siodłać koni, bo jest post" czy "nie wiem gdzie jest moja żona, bo nie śpimy ze sobą, bo post". Czy temu kto to pisał nie wpadło do łba, że to jest po prostu durne? Do tego co jakiś czas dochodzą nieudane stylizacje na średniowiecze.

    Fabuła momentami wydaje się dziwna i naciągana, ale póki co nie jest zła. Nawet jest to stosunkowo interesujące. No i jest komu kibicować, bo Aldona może i nie jest zagrana idealnie, ale jest postacią, którą da się darzyć sympatią.

    W ogóle z postaciami nie jest tak źle, choć większość to jakieś randomy, które mają jakieś tam imiona i coś tam niby robią, ale nie są zbyt ważne.

    Muszę pochwalić twórców za kreację Jadwigi, żony Łokietka. To moherowy beret ze średniowiecza. Koszmarna teściowa, zapatrzona we władzę i w synusia. Do tego religijna fanatyczka. Powiedziałabym, że dawno nie chciałam tak czyjejś śmierci, ale niedawno robiłam maratony złych filmów. Jadźka nienawidzi synowej, bo ta jest Litwinką, byłą (yhy, jasne) poganką i może kiedyś zastąpić samą Jadwigę. No i jest żonką jego synusia, za mało się modli i jeździ konno.

    Kazio żonkę zdradza, płodzi bękarty i znajduje się pod pantoflem mamusi. Czepia się żony, że ta spotyka się z własnym bratem (w celach innych niż Lannisterowie), a sam płodzi dzieciaki na boku. I dziwi się, że Aldonka może być zła, nieszczęśliwa i przestraszona. A w dodatku oskarża ją, że jest solą w oku jego matki. Kazik mógłby w końcu ogarnąć, że ta stara raszpla powinna się zamknąć w klasztorze, a nie pomiatać synową i robić za najwierniejszego sługę papieża na dworze.

    W ogóle serial zawiera mnóstwo religii. W wydaniu nie reko, za to w tak niesympatycznym, że zastanawiam się, czy to aby było celowe. Za to litewska pogańska wiedźma ma moc.

    "Korona Królów" jak na polski serial jest całkiem przyzwoita. Broni się ładną ścieżką dźwiękową i fabułą lepszą niż arcydzieła pokroju "Na wspólnej". Ma swój klimat, bieda budżet i mnóstwo wad. Ale da się to oglądać i dobrze się bawić.

    4/10, polecam

  2. Po obczajeniu 5 odcinków "Korony Królów" doszłam do wniosku, że będę oglądać dalej. Nie jest to może wybitne dzieło, ale daleko temu do żenady na poziomie "Wiedźmina". No i się wciągnęłam.

    Intro budzi mieszane uczucia - ładna muzyka i badziewna animacja, badziewnej korony, którą chyba robił student pierwszego roku grafiki komputerowej.

    Stroje ujdą. Poza paroma ewidentnymi "firankami" i współczesnymi czaprakami, to naprawdę nie jest źle. Może nie jest to koszerne reko i koło reko to co najwyżej stało, ale nie jest źle. Bo to serial kostiumowy z niskim budżetem. I przeciętny widz nic nie zauważy. Najgorzej wypadają rzeczy "ze złota", bo to jakiś plastik chyba jest.

    Scenografia... Nie jest to rozmach "Gry o Tron" i czasami bywa biednie, ale kiedy porównam ucztę z KK i tę z "Wiedźmina" (Cintra i zaręczyny Pavetty)... KK jednak wypada dużo lepiej. Jest jakoś tak radośnie, gra muzyka i wszystko nie jest czarne i ponure. To na plus. Znudziło mi się mroczne, filmowe średniowiecze, w którym wszystko jest szare, brudne i obdrapane, nawet jeśli to nie ma w danym przypadku uzasadnienia.

    Turniej był słaby. Wygląda jak wsadzony na doczepkę, a kręcenie tego jedną kamerą z dachu to pomysł 2/10. Szkoda, może lepiej by było jakby wynajęli konnych rekoludków i zrobili jedną rzecz z rozmachem. Coby ludzi przyciągnąć.

    Gra aktorska jest masakryczna. Dawno nie widziałam tak sztucznej, drewnianej i nieprzekonującej gry. Aktorzy brzmią jakby byli przypadkowymi ludźmi zgarniętymi z ulicy. Dzieciaki brzmią i zachowują się jakby grały w reklamie proszku do prania czy innego Monte. A chyba nie powinny, skoro to ma być XIV wiek.To dodatkowo podkreślają dialogi, które są idiotyczne. I co jakiś czas zdarzają się takie kwiatki jak "nie wolno siodłać koni, bo jest post" czy "nie wiem gdzie jest moja żona, bo nie śpimy ze sobą, bo post". Czy temu kto to pisał nie wpadło do łba, że to jest po prostu durne? Do tego co jakiś czas dochodzą nieudane stylizacje na średniowiecze.

    Fabuła momentami wydaje się dziwna i naciągana, ale póki co nie jest zła. Nawet jest to stosunkowo interesujące. No i jest komu kibicować, bo Aldona może i nie jest zagrana idealnie, ale jest postacią, którą da się darzyć sympatią.

    W ogóle z postaciami nie jest tak źle, choć większość to jakieś randomy, które mają jakieś tam imiona i coś tam niby robią, ale nie są zbyt ważne.

    Muszę pochwalić twórców za kreację Jadwigi, żony Łokietka. To moherowy beret ze średniowiecza. Koszmarna teściowa, zapatrzona we władzę i w synusia. Do tego religijna fanatyczka. Powiedziałabym, że dawno nie chciałam tak czyjejś śmierci, ale niedawno robiłam maratony złych filmów. Jadźka nienawidzi synowej, bo ta jest Litwinką, byłą (yhy, jasne) poganką i może kiedyś zastąpić samą Jadwigę. No i jest żonką jego synusia, za mało się modli i jeździ konno.

    Kazio żonkę zdradza, płodzi bękarty i znajduje się pod pantoflem mamusi. Czepia się żony, że ta spotyka się z własnym bratem (w celach innych niż Lannisterowie), a sam płodzi dzieciaki na boku. I dziwi się, że Aldonka może być zła, nieszczęśliwa i przestraszona. A w dodatku oskarża ją, że jest solą w oku jego matki. Kazik mógłby w końcu ogarnąć, że ta stara raszpla powinna się zamknąć w klasztorze, a nie pomiatać synową i robić za najwierniejszego sługę papieża na dworze.

    W ogóle serial zawiera mnóstwo religii. W wydaniu nie reko, za to w tak niesympatycznym, że zastanawiam się, czy to aby było celowe. Za to litewska pogańska wiedźma ma moc.

    "Korona Królów" jak na polski serial jest całkiem przyzwoita. Broni się ładną ścieżką dźwiękową i fabułą lepszą niż arcydzieła pokroju "Na wspólnej". Ma swój klimat, bieda budżet i mnóstwo wad. Ale da się to oglądać i dobrze się bawić.

    4/10, polecam

  3. Po obczajeniu 5 odcinków "Korony Królów" doszłam do wniosku, że będę oglądać dalej. Nie jest to może wybitne dzieło, ale daleko temu do żenady na poziomie "Wiedźmina". No i się wciągnęłam.

    Intro budzi mieszane uczucia - ładna muzyka i badziewna animacja, badziewnej korony, którą chyba robił student pierwszego roku grafiki komputerowej.

    Stroje ujdą. Poza paroma ewidentnymi "firankami" i współczesnymi czaprakami, to naprawdę nie jest źle. Może nie jest to koszerne reko i koło reko to co najwyżej stało, ale nie jest źle. Bo to serial kostiumowy z niskim budżetem. I przeciętny widz nic nie zauważy. Najgorzej wypadają rzeczy "ze złota", bo to jakiś plastik chyba jest.

    Scenografia... Nie jest to rozmach "Gry o Tron" i czasami bywa biednie, ale kiedy porównam ucztę z KK i tę z "Wiedźmina" (Cintra i zaręczyny Pavetty)... KK jednak wypada dużo lepiej. Jest jakoś tak radośnie, gra muzyka i wszystko nie jest czarne i ponure. To na plus. Znudziło mi się mroczne, filmowe średniowiecze, w którym wszystko jest szare, brudne i obdrapane, nawet jeśli to nie ma w danym przypadku uzasadnienia.

    Turniej był słaby. Wygląda jak wsadzony na doczepkę, a kręcenie tego jedną kamerą z dachu to pomysł 2/10. Szkoda, może lepiej by było jakby wynajęli konnych rekoludków i zrobili jedną rzecz z rozmachem. Coby ludzi przyciągnąć.

    Gra aktorska jest masakryczna. Dawno nie widziałam tak sztucznej, drewnianej i nieprzekonującej gry. Aktorzy brzmią jakby byli przypadkowymi ludźmi zgarniętymi z ulicy. Dzieciaki brzmią i zachowują się jakby grały w reklamie proszku do prania czy innego Monte. A chyba nie powinny, skoro to ma być XIV wiek.To dodatkowo podkreślają dialogi, które są idiotyczne. I co jakiś czas zdarzają się takie kwiatki jak "nie wolno siodłać koni, bo jest post" czy "nie wiem gdzie jest moja żona, bo nie śpimy ze sobą, bo post". Czy temu kto to pisał nie wpadło do łba, że to jest po prostu durne? Do tego co jakiś czas dochodzą nieudane stylizacje na średniowiecze.

    Fabuła momentami wydaje się dziwna i naciągana, ale póki co nie jest zła. Nawet jest to stosunkowo interesujące. No i jest komu kibicować, bo Aldona może i nie jest zagrana idealnie, ale jest postacią, którą da się darzyć sympatią.

    W ogóle z postaciami nie jest tak źle, choć większość to jakieś randomy, które mają jakieś tam imiona i coś tam niby robią, ale nie są zbyt ważne.

    Muszę pochwalić twórców za kreację Jadwigi, żony Łokietka. To moherowy beret ze średniowiecza. Koszmarna teściowa, zapatrzona we władzę i w synusia. Do tego religijna fanatyczka. Powiedziałabym, że dawno nie chciałam tak czyjejś śmierci, ale niedawno robiłam maratony złych filmów. Jadźka nienawidzi synowej, bo ta jest Litwinką, byłą (yhy, jasne) poganką i może kiedyś zastąpić samą Jadwigę. No i jest żonką jego synusia, za mało się modli i jeździ konno.

    Kazio żonkę zdradza, płodzi bękarty i znajduje się pod pantoflem mamusi. Czepia się żony, że ta spotyka się z własnym bratem (w celach innych niż Lannisterowie), a sam płodzi dzieciaki na boku. I dziwi się, że Aldonka może być zła, nieszczęśliwa i przestraszona. A w dodatku oskarża ją, że jest solą w oku jego matki. Kazik mógłby w końcu ogarnąć, że ta stara raszpla powinna się zamknąć w klasztorze, a nie pomiatać synową i robić za najwierniejszego sługę papieża na dworze.

    W ogóle serial zawiera mnóstwo religii. W wydaniu nie reko, za to w tak niesympatycznym, że zastanawiam się, czy to aby było celowe. Za to litewska pogańska wiedźma ma moc.

    "Korona Królów" jak na polski serial jest całkiem przyzwoita. Broni się ładną ścieżką dźwiękową i fabułą lepszą niż arcydzieła pokroju "Na wspólnej". Ma swój klimat, bieda budżet i mnóstwo wad. Ale da się to oglądać i dobrze się bawić.

    4/10, polecam

  4. Po obczajeniu 5 odcinków "Korony Królów" doszłam do wniosku, że będę oglądać dalej. Nie jest to może wybitne dzieło, ale daleko temu do żenady na poziomie "Wiedźmina". No i się wciągnęłam.

    Intro budzi mieszane uczucia - ładna muzyka i badziewna animacja, badziewnej korony, którą chyba robił student pierwszego roku grafiki komputerowej.

    Stroje ujdą. Poza paroma ewidentnymi "firankami" i współczesnymi czaprakami, to naprawdę nie jest źle. Może nie jest to koszerne reko i koło reko to co najwyżej stało, ale nie jest źle. Bo to serial kostiumowy z niskim budżetem. I przeciętny widz nic nie zauważy. Najgorzej wypadają rzeczy "ze złota", bo to jakiś plastik chyba jest.

    Scenografia... Nie jest to rozmach "Gry o Tron" i czasami bywa biednie, ale kiedy porównam ucztę z KK i tę z "Wiedźmina" (Cintra i zaręczyny Pavetty)... KK jednak wypada dużo lepiej. Jest jakoś tak radośnie, gra muzyka i wszystko nie jest czarne i ponure. To na plus. Znudziło mi się mroczne, filmowe średniowiecze, w którym wszystko jest szare, brudne i obdrapane, nawet jeśli to nie ma w danym przypadku uzasadnienia.

    Turniej był słaby. Wygląda jak wsadzony na doczepkę, a kręcenie tego jedną kamerą z dachu to pomysł 2/10. Szkoda, może lepiej by było jakby wynajęli konnych rekoludków i zrobili jedną rzecz z rozmachem. Coby ludzi przyciągnąć.

    Gra aktorska jest masakryczna. Dawno nie widziałam tak sztucznej, drewnianej i nieprzekonującej gry. Aktorzy brzmią jakby byli przypadkowymi ludźmi zgarniętymi z ulicy. Dzieciaki brzmią i zachowują się jakby grały w reklamie proszku do prania czy innego Monte. A chyba nie powinny, skoro to ma być XIV wiek.To dodatkowo podkreślają dialogi, które są idiotyczne. I co jakiś czas zdarzają się takie kwiatki jak "nie wolno siodłać koni, bo jest post" czy "nie wiem gdzie jest moja żona, bo nie śpimy ze sobą, bo post". Czy temu kto to pisał nie wpadło do łba, że to jest po prostu durne? Do tego co jakiś czas dochodzą nieudane stylizacje na średniowiecze.

    Fabuła momentami wydaje się dziwna i naciągana, ale póki co nie jest zła. Nawet jest to stosunkowo interesujące. No i jest komu kibicować, bo Aldona może i nie jest zagrana idealnie, ale jest postacią, którą da się darzyć sympatią.

    W ogóle z postaciami nie jest tak źle, choć większość to jakieś randomy, które mają jakieś tam imiona i coś tam niby robią, ale nie są zbyt ważne.

    Muszę pochwalić twórców za kreację Jadwigi, żony Łokietka. To moherowy beret ze średniowiecza. Koszmarna teściowa, zapatrzona we władzę i w synusia. Do tego religijna fanatyczka. Powiedziałabym, że dawno nie chciałam tak czyjejś śmierci, ale niedawno robiłam maratony złych filmów. Jadźka nienawidzi synowej, bo ta jest Litwinką, byłą (yhy, jasne) poganką i może kiedyś zastąpić samą Jadwigę. No i jest żonką jego synusia, za mało się modli i jeździ konno.

    Kazio żonkę zdradza, płodzi bękarty i znajduje się pod pantoflem mamusi. Czepia się żony, że ta spotyka się z własnym bratem (w celach innych niż Lannisterowie), a sam płodzi dzieciaki na boku. I dziwi się, że Aldonka może być zła, nieszczęśliwa i przestraszona. A w dodatku oskarża ją, że jest solą w oku jego matki. Kazik mógłby w końcu ogarnąć, że ta stara raszpla powinna się zamknąć w klasztorze, a nie pomiatać synową i robić za najwierniejszego sługę papieża na dworze.

    W ogóle serial zawiera mnóstwo religii. W wydaniu nie reko, za to w tak niesympatycznym, że zastanawiam się, czy to aby było celowe. Za to litewska pogańska wiedźma ma moc.

    "Korona Królów" jak na polski serial jest całkiem przyzwoita. Broni się ładną ścieżką dźwiękową i fabułą lepszą niż arcydzieła pokroju "Na wspólnej". Ma swój klimat, bieda budżet i mnóstwo wad. Ale da się to oglądać i dobrze się bawić.

    4/10, polecam

  5. Pół świata świętuje urodziny jakiegoś nekromanty. Tylko nie tego co trzeba >:|

  6. 3198 słów

    jest 1.30 w nocy

    niech ktoś przyniesie łom, żeby wyciągnąć mi głowę z własnej rzyci

  7. 67355d2306.png

     

    *wstaw obrazek kucającego świerszcza w dresie*

    "cyka blyat riot nerf vodka"

  8. Zna ktoś jakąś metodę na złagodzenie bólu zęba? Tak wiem, że najlepszą metodą będzie pójście do dentysty, ale ten przyjmie mnie najwcześniej w piątek a do tego czasu muszę jakoś przetrwać...

  9. Zna ktoś jakąś metodę na złagodzenie bólu zęba? Tak wiem, że najlepszą metodą będzie pójście do dentysty, ale ten przyjmie mnie najwcześniej w piątek a do tego czasu muszę jakoś przetrwać...

  10. Rzadko kiedy coś pisze tu na swojej tablicy, zresztą nawet zanim ekipa skutecznie zniechęciła mnie to większego udzielania się na forum mało co tu pisałem...

     

    Tym razem jednak jest sprawa, w której muszę zabrać głos.  

    Sprawa @Accurate Accu Memory i jego lektoratów, z chorobliwą wręcz zajadłością zwalczanych przez Dolara. 

    I pewnie nie zabrałbym żadnego głosu w tej sprawie, bo - wbrew temu co mogłoby się niektórym wydawać - nie lubię kłótni i zdecydowanie wolę żyć w zgodzie i współpracować z innymi, nawet gdy się z nimi w pełni nie zgadzam.

     

    Jednak nie mogłem milczeć gdy zobaczyłem to co ostatnio napisał @Dolar84 w ogłoszeniach działu fanfików:

    Spoiler
    Cytat

    Jakiś czas temu miała miejsce sytuacja, gdzie użytkownik Acurate Accu Memory wbrew wyraźnemu zakazowi tłumacza zrobił lektorat kilku rozdziałów tłumaczonego przez tę osobę fanfika Austraeoh - innymi słowy ukradł  pracę tłumacza. Otrzymał za to miesięcznego bana i zakaz publikacji czegokolwiek w dziale na okres jednego roku. Jakiś czas później zakazałem również reklamowania jego kanału gdyż nadal nie usunął nagranych, ukradzionych Coldwindowi tekstów. Dzisiaj odkryłem, że użytkownik Lyokoheroes zamieścił w swoich tematach linki do kanału Accu na którym znajdują się wcześniej wspomniane ukradzione treści. Dlatego zdecydowałem iż pora na zmiany.

     

    Od dzisiaj dzięki reklamowaniu go przez Lyokoheroesa, Accurate Accu Memory ma całkowity i dożywotni zakaz publikowania czegokolwiek w dziale opowiadań na MLPPolska. Nadal może komentować, ale jakakolwiek reklama, lub choćby wspomnienie o jego kanale skończy się usunięciem tej wzmianki oraz banem (prawdopodobnie permanentnym). Jeżeli ktoś inny będzie chciał go reklamować musi liczyć się z tym, iż rzeczona reklama (lub wzmianka) o kanale Accu (zwanego inaczej Nightshade) będzie kasowana i karana warnem. Może to w końcu go nauczy, że kradzież czyjejś pracy nie popłaca.

     

    Lyokoheroes za reklamowanie kanału Accu otrzymuje otrzeżenie ustne - powinien być warn, ale że dzięki niemu udało się pozbyć osoby o... nagannym podejściu do cudzej pracy i własności, to uznałem że jednak można tym razem złagodzić restrykcje.

     

    Dodatkowo, porcja dowodów, coby nie było niedomówień. ~Myhell

     

    https://mlppolska.pl/topic/16805-nowe-początki-oneshotslice-of-lifeequestria-girls/?tab=comments#comment-879091

    https://decaded.everfree.pl/PUUSH/chrome_2017-10-13_21-34-43.png

    https://decaded.everfree.pl/PUUSH/chrome_2017-10-13_21-43-16.png

    To, że mój nick został napisany błędnie już pomińmy, choć naprawdę nie wiem skąd się ludziom to dodatkowe "e" na końcu bierze...

    W dodatku gdyby nie fakt, że ktoś zalinkował do tej wypowiedzi na Discordzie Królewskich Archiwów Canterlotu (grupa tłumaczeniowa, której zarówno ja jak i Accu jesteśmy członkami, jedno z dokonanych w niej tłumaczeń było przedmiotem całej sprawy) to pewnie nigdy bym się o tym nie dowiedział...

     

    I ja oczywiście wiem, że Accu jest w gorącej wodzie kąpany, bywa brawurowy, stosuje czasem niedorzeczne porównania i potrafi się bardzo zacietrzewić... 

    Niemniej jednak nie usprawiedliwia to w żadnym wypadku oszczerstw wypisywanych przez Dolara. 

    Owszem, Accu wykonał lektorat wbrew zakazowi tłumacza, niemniej jednak nazywanie tego kradzieżą, jest co najmniej znaczącym nadużyciem.

    O kradzieży mogłaby być mowa, gdyby Accu twierdził, że to on jest autorem tego dzieła lub tłumaczenia, podczas gdy Accu wyraźnie mówił kto jest tłumaczem, wymieniał również korektorów. 

    Nie przypisał sobie niczyich zasług, przeczytał opowiadanie, nagrał to i się tym podzielił. 

    Tak naprawdę nie tylko nie okradł Coldwinda, ale na dobrą sprawę wyświadczył mu przysługę popularyzując jego prace. 

     

    Owszem, może i jakość lektoratów Accu pozostawia nieco do życzenia, mogłyby być płynniejsze i w ogóle, mógł też uszanować odmowę Colda... nawet jeśli sam fakt odmowy jest pewnym absurdem... 

    Ale nie zmienia to faktu, że Accu swoją działalnością oddaje wielką przysługę fandomowi(zresztą nie tylko w ten sposób, nagrywa też różne prelekcje na metach, co również jest fantastyczną sprawą i ogólnie naprawdę wiele robi dla fandomu, czego nie sposób nie docenić, nawet jeśli sam nie zawsze zgadzam się ze wszystkim co robi), więc nawet uznając, że na początku całej tej sytuacji ponosił jakąś winę - z czym się nie zgadzam, ale jako tako potrafię zrozumieć, że według niektórych ponosił - to jednak od samego początku kara była niewspółmierna do winy.

    A późniejsze wycofanie wydanych wcześniej zgód na wszystkie (a więc i już zrealizowane) lektoraty ze strony Dolara było kompletnym kuriozum. 

     

    Ale to i tak nic przy tym co miało miejsce teraz - ukaraniu Accu za to, co zrobiłem ja. Abstrahując już nawet od samego faktu, że to co zrobiłem nijak nie zasługuje na karę, to jest skrajną niesprawiedliwością karać kogoś za czyn innej osoby. 

    Jeśli ktokolwiek powinien tu zostać ukarany, to nie Accu, a ja. Z tym, że tu tak naprawdę nie ma za co karać. 

    Skoro ktoś zrobił lektorat do napisanego/przetłumaczonego przeze mnie opowiadania, to czymś naturalnym i wynikającym ze zwykłej przyzwoitości jest zalinkowanie do tych lektoratów.  

    Zresztą od samego początku mówiłem otwarcie, że gdy Accu te lektoraty zrobi - na co miał moją (w a drugim wypadku i reszty grupy) pełną zgodę - to umieszczę linka... i to przed wiadomością Dolara, który zwracał się w niej do Accu, co dość jednoznacznie dało do zrozumienia, że zabrania jemu robienia sobie prywatnej reklamy. 

    Ale nijak z tego nie wynikało zabranianie dawania linka do nagrania przez autora lektorowanego opowiadania/tłumaczenia.

    Do nagrania,  nie do samego kanału. Linka, an którego Accu w pełni zasługuje i którego uznanie za "reklamę kanału" jest doprawdy mocno naciągane. 

     

    Tak więc to raczej podejście Dolara do cudzej pracy - pracy Accu, który włada w to naprawdę wiele czasu i potrafi nad nagraniami pracować kilka godzin bez przerwy (do tego stopnia, że raz nawet wymyśliłem porównanie "nie do zdarcia jak gardło Accu") - jest tu naganne. 

     

    I tak jak kiedyś uważałem, ze Dolar z całej ekipy jest najbardziej porządną i sprawiedliwą osobą... tak teraz przekonałem się ,że jednak jest równie stronniczy i mściwy jak reszta. 

    A wielka szkoda, bo - jeszcze za czasów Biblioteki Sunbursta - mimo pewnych zgrzytów dobrze mi się z nim współpracowało i był naprawdę świetnym korektorem. 

     

    Cóż zostaje mieć nadzieję, że obaj w końcu zakopią topór wojenny i zakończą ten idiotyczny spór. Bo obaj się tylko niepotrzebnie na siebie nakręcali. 

    Ale, że to Dolar ma a dziale fanfików władzę, to Accu oberwał najbardziej... w sumie to jako jedyny oberwał. 

     

    Ja tymczasem powiem już tylko od siebie, że na lektorowanie wszelkich moich, czy przeze mnie tłumaczonych opowiadań Accu ma zgodę i będzie ją miał nadal. I jakby ktoś wersji czytanych moich dzieł szukał, to śmiało piszcie, a popodaje linki. 

    Nie po to by robić na złość Dolarowi, co byłoby idiotyzmem, lecz by oddać Accu to, co się mu należy.

  11. Dla wszystkich posiadaczy kotów domowych i miłośników zwierząt. Kot domowy nie bez powodu nazywa się domowym, może mieszkać cały czas w domu i nie zniszczy to jego natury, wypuszczając go samopas na pole wyrządzamy wiele szkód nie tylko kotu, ale i całemu środowisku. Już spieszę z wyjaśnieniem. Koty wypuszczane często polują i rzadko kiedy robią to by zdobyć pokarm, robią to dla czystej zabawy (tak, zabijają dla zabawy, co u ludzi nie lubimy, więc czemu u kotów mamy tolerować?). Co gorsza ofiarami często padają małe płazy, gady i ptaki, które są pod ochroną. Pół biedy myszy, które są szkodnikami dla nas, ale często sama obecność kota wystarczy, by je odstraszyć. O tym, że kot może zranić się podczas takiej wyprawy to raczej nie trzeba mówić. Może nabawić się pasożytów, chorób, zostać zaatakowanym bądź rozjechanym. Jak ktoś od lat wypuszcza kota to raczej ciężko będzie odzwyczaić, ale na przyszłość. Może brzmi to teraz dla was absurdalnie, ale niestety badania naukowe mówią swoje. Tak samo kiedyś dla większości ludzi było absurdalne, że jak to trzeba kastrować kotki i pieski. Teraz ludzie to przyswajają, dobrze by było, gdyby i to się przyswoiło. 

  12. Dla wszystkich posiadaczy kotów domowych i miłośników zwierząt. Kot domowy nie bez powodu nazywa się domowym, może mieszkać cały czas w domu i nie zniszczy to jego natury, wypuszczając go samopas na pole wyrządzamy wiele szkód nie tylko kotu, ale i całemu środowisku. Już spieszę z wyjaśnieniem. Koty wypuszczane często polują i rzadko kiedy robią to by zdobyć pokarm, robią to dla czystej zabawy (tak, zabijają dla zabawy, co u ludzi nie lubimy, więc czemu u kotów mamy tolerować?). Co gorsza ofiarami często padają małe płazy, gady i ptaki, które są pod ochroną. Pół biedy myszy, które są szkodnikami dla nas, ale często sama obecność kota wystarczy, by je odstraszyć. O tym, że kot może zranić się podczas takiej wyprawy to raczej nie trzeba mówić. Może nabawić się pasożytów, chorób, zostać zaatakowanym bądź rozjechanym. Jak ktoś od lat wypuszcza kota to raczej ciężko będzie odzwyczaić, ale na przyszłość. Może brzmi to teraz dla was absurdalnie, ale niestety badania naukowe mówią swoje. Tak samo kiedyś dla większości ludzi było absurdalne, że jak to trzeba kastrować kotki i pieski. Teraz ludzie to przyswajają, dobrze by było, gdyby i to się przyswoiło. 

  13. Dla wszystkich posiadaczy kotów domowych i miłośników zwierząt. Kot domowy nie bez powodu nazywa się domowym, może mieszkać cały czas w domu i nie zniszczy to jego natury, wypuszczając go samopas na pole wyrządzamy wiele szkód nie tylko kotu, ale i całemu środowisku. Już spieszę z wyjaśnieniem. Koty wypuszczane często polują i rzadko kiedy robią to by zdobyć pokarm, robią to dla czystej zabawy (tak, zabijają dla zabawy, co u ludzi nie lubimy, więc czemu u kotów mamy tolerować?). Co gorsza ofiarami często padają małe płazy, gady i ptaki, które są pod ochroną. Pół biedy myszy, które są szkodnikami dla nas, ale często sama obecność kota wystarczy, by je odstraszyć. O tym, że kot może zranić się podczas takiej wyprawy to raczej nie trzeba mówić. Może nabawić się pasożytów, chorób, zostać zaatakowanym bądź rozjechanym. Jak ktoś od lat wypuszcza kota to raczej ciężko będzie odzwyczaić, ale na przyszłość. Może brzmi to teraz dla was absurdalnie, ale niestety badania naukowe mówią swoje. Tak samo kiedyś dla większości ludzi było absurdalne, że jak to trzeba kastrować kotki i pieski. Teraz ludzie to przyswajają, dobrze by było, gdyby i to się przyswoiło. 

  14. Czy ktoś z Was też pierwszy raz idzie na studia i ma takiego stracha jak ja? Całe wakacje czekałam na ten dzień, a teraz przeżywam gorzej niż przed maturą :D

     

  15. Czy ktoś z Was też pierwszy raz idzie na studia i ma takiego stracha jak ja? Całe wakacje czekałam na ten dzień, a teraz przeżywam gorzej niż przed maturą :D

     

  16. Nie ma to jak groźby przed meetem...

    Spoiler

    xL4w6.png

    xL4wW.png

    Cwaniak skasował post, zanim odpisałem... Ale mam dowód gróźb karalnych, jeśli je spełni... Kuźwa, wykorzystywać niepełnosprawność człowieka przeciw niemu, trza być dnem...

  17. Nie ma to jak groźby przed meetem...

    Spoiler

    xL4w6.png

    xL4wW.png

    Cwaniak skasował post, zanim odpisałem... Ale mam dowód gróźb karalnych, jeśli je spełni... Kuźwa, wykorzystywać niepełnosprawność człowieka przeciw niemu, trza być dnem...

  18. Nie ma to jak groźby przed meetem...

    Spoiler

    xL4w6.png

    xL4wW.png

    Cwaniak skasował post, zanim odpisałem... Ale mam dowód gróźb karalnych, jeśli je spełni... Kuźwa, wykorzystywać niepełnosprawność człowieka przeciw niemu, trza być dnem...

  19. Nie ma to jak groźby przed meetem...

    Spoiler

    xL4w6.png

    xL4wW.png

    Cwaniak skasował post, zanim odpisałem... Ale mam dowód gróźb karalnych, jeśli je spełni... Kuźwa, wykorzystywać niepełnosprawność człowieka przeciw niemu, trza być dnem...

  20. Nie ma to jak groźby przed meetem...

    Spoiler

    xL4w6.png

    xL4wW.png

    Cwaniak skasował post, zanim odpisałem... Ale mam dowód gróźb karalnych, jeśli je spełni... Kuźwa, wykorzystywać niepełnosprawność człowieka przeciw niemu, trza być dnem...

  21. Oto kal szybko powinno się pacyfikować bezczelność imigrantów, którzy uważają się za święte krowy na obczyźnie :)

     

    http://wprawo.pl/2017/09/25/czarny-imigrant-blokowal-samochod-mial-pecha-bo-trafil-na-polakow-video/

  22. W najbliższy piątek Dzień Sunset Shimmer... a dzisiejsze czytania wyjątkowo do niej pasujące. 

    Syr 27,30 - 28,7

    Spoiler

    Złość i gniew są obrzydliwościami, których trzyma się grzesznik.
    Tego, kto się mści, spotka pomsta od Pana, On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci.
    Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy.
    Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam, będąc ciałem, trwa w nienawiści, któż więc zyska dla niego odpuszczenie grzechów? Pamiętaj o rzeczach ostatecznych i przestań nienawidzić – o rozkładzie ciała, o śmierci, i trzymaj się przykazań!
    Pamiętaj o przykazaniach i nie miej w nienawiści bliźniego – o przymierzu Najwyższego, i daruj obrazę!

    Mt 18, 21-35

    Spoiler

    Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»
    Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
    Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.
    Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
    Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
    Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.
    Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.
    Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».

     

    Zarówno pierwsze czytanie ze Starego Testamentu(Mądrość Syracha) jak i Ewangelia (wg. Świętego Mateusza) były bowiem o przebaczeniu. A pierwsze również o gniewie i konieczności pozbycia się go... 

    Czyż to nie pasuje wręcz idealnie do Sunset? Wszak jakie dwa słowa lepiej opisują jej życie i jej historie niż właśnie przebaczenie i nawrócenie? Przebaczenie które otrzymała i które potem dawała...

    1. Cahan

      Cahan

      Oczywiście, ta zła ekipa. Ostrzegaliśmy Cię wiele razy, prosiliśmy po dobroci, ale za każdym razem odrzucałeś te rady. Dział kucykowy to nie miejsce do propagowania swoich poglądów oraz wciskanie ich w usta postaci z kreskówki. Na MLPPolska obowiązuje też stanowisko naukowe, a nie kościelne.

       

      Btw. wielu księży nie lubi kucyków, jako złej i satanistycznej bajki.

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  23. W najbliższy piątek Dzień Sunset Shimmer... a dzisiejsze czytania wyjątkowo do niej pasujące. 

    Syr 27,30 - 28,7

    Spoiler

    Złość i gniew są obrzydliwościami, których trzyma się grzesznik.
    Tego, kto się mści, spotka pomsta od Pana, On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci.
    Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy.
    Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam, będąc ciałem, trwa w nienawiści, któż więc zyska dla niego odpuszczenie grzechów? Pamiętaj o rzeczach ostatecznych i przestań nienawidzić – o rozkładzie ciała, o śmierci, i trzymaj się przykazań!
    Pamiętaj o przykazaniach i nie miej w nienawiści bliźniego – o przymierzu Najwyższego, i daruj obrazę!

    Mt 18, 21-35

    Spoiler

    Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»
    Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
    Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.
    Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
    Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
    Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.
    Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.
    Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».

     

    Zarówno pierwsze czytanie ze Starego Testamentu(Mądrość Syracha) jak i Ewangelia (wg. Świętego Mateusza) były bowiem o przebaczeniu. A pierwsze również o gniewie i konieczności pozbycia się go... 

    Czyż to nie pasuje wręcz idealnie do Sunset? Wszak jakie dwa słowa lepiej opisują jej życie i jej historie niż właśnie przebaczenie i nawrócenie? Przebaczenie które otrzymała i które potem dawała...

    1. Cahan

      Cahan

      Obawiam się, że kuce nie chciałyby chrystianizacji, a Kościół nie chciałby nawracać tęczowych osiołków czy innych gryfów. Według religii chrześcijańskich Bóg stworzył ludzi na swój obraz i podobieństwo i kazał im czynić sobie ziemię poddaną. No i ten Bóg nie lubi magii.

       

      A tu mamy magiczne rasy, które nie są ludźmi. Jakbym była przedstawicielem nieludzkiej rozumnej rasy i ktoś zacząłby mi gadać o katolicyzmie to pewnie pokiwałabym głową i stwierdziła "No fajnie, ale ja jestem magicznym, pasiastym koniem, który nie ma nic wspólnego z Twoją religią, a w ogóle to mam własną, która ma jakoś dla mnie więcej sensu."

    2. (Zobacz 43 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

×
×
  • Utwórz nowe...