No cóż, bardzo się ucieszyłam, kiedy odkryłam, że jest nowy rozdział. Widząc tendencję wzrostu jakości Twojej pisaniny, uradowałam się niezmiernie i, po odespaniu tygodnia, zabrałam się ochoczo do lektury.
Co powiem o tym tekście? Jest bardziej dojrzały, głęboki i klimatyczny od poprzednich. Polubiłam naszego Pana Inkkuba, pożałowałam Scytha oraz samej Chromii.
Co prawda dalej w pełni nie rozumiem zakończenia [co? kto? gdzie? dlaczego?], ale liczę, że cała sprawa się wyjaśni w kolejnych rozdziałach Wiedźmy.
Czekam na więcej.
AAAAAA... Za dużo powtórzeń. I niepotrzebnie wsadzasz słowa Sapkowskiego w pyski niektórych postaci.