Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4043
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    145

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  2. Konkursy literackie? Ja w nich biorę udział dla zabawy. No i by wygrać, lubię wygrywać. Ale recenzje jury są fajne, więc pisanie dla nich wydaje się niegłupim pomysłem.
  3. Właśnie o to mi chodziło - przerost formy nad treścią. Obiecujecie złote góry, a dajecie zwykłe fanfiki, które są średnie. Nie czepiałabym się tak, gdybyście napisali: "Mieliśmy pomysł na antologię na taki temat i napisaliśmy to dla zabawy." A oferujecie niedokończony tekst z opisem "To jest genialne i cudowne".
  4. Czytałam tylko Alikorna. I nie skomentowałam z jednego powodu - nie miałam wówczas na to czasu, a potem pamięć się zatarła, a mi się nie chciało. Musiałabym przeczytać jeszcze raz, a tak szczerze, to mi się nie chce. Błąd prawem człowieka. Ale gdybyś nie zrobił tego w PDFie "bo to przecież jak książka, tylko w Google docs, to by już tego nie było. I nie byłabym taka poirytowana, gdyby nie otoczka, w jaką Antologię wpakowałeś. Bo to spory przerost formy nad treścią. Twierdzisz, że to książka? Dobrze, ocenię jak książkę, a nie fanfika. Nie wydaje się niedokończonych i niedopieszczonych książek. I jeszcze co do "Zmory" - kobieta/dziewczyna użyte przez narratora jako określenie na klacze to duży błąd. Poulsen już wyjaśnił zawiłości języka angielskiego, nie będę się powtarzać.
  5. Fani CRISISa! Słać aTOMowi dziewice, to szybciej skończy tłumaczyć. Nie wiem czy męskie mogą być [jeszcze nie napisał].

    1. Gandzia

      Gandzia

      Właśnie jak mu wyślemy dziewice, to skończy później. Najpierw obowiązki, potem dziewice!

    2. sloyth 06.0

      sloyth 06.0

      Wyślemy dziewice zamknięte w magicznym pudle które otworzy sie po skończeniu tłumaczenia

    3. Cahan

      Cahan

      A może on chce je na obiad? Albo na ofiarę dla swojego bóstwa?

  6. Dobrze, nadszedł czas na ocenę Zmory oraz formy antologii. Więcej nie dam rady. Zacznijmy od tego, że przedmowy i biografie pisarzy próbują nam bezczelnie wmówić, że dostaniemy wspaniały, ambitny tekst, a reszta w fandomie to jakiś syf. Widząc taki poziom arogancji i zadufania oczekuję czegoś wspaniałego na miarę "Pszczół" oraz "Pielgrzyma i Pani" co najmniej. W innym wypadku jest to po prostu śmieszne i żałosne. Tak Spidi, to jest żałosne, ponieważ po napompowanych przedmowach i biografiach dostajemy coś słabego. A te przedmowy to chyba nie był żart. Albo po prostu ja nie rozumiem takiego humoru. Już sam wygląd straszy. Te Twoje książki miały korektę i formatowanie. To nie miało. Próbujesz sobie i innym wmówić, że wydajesz książkę. Wiesz co wydajesz? Niedorobionego PDFa. Który poza okładką straszy wyglądem. Brak wcięć w akapitach. Ściana tekstu. Błędy, wszędzie błędy. Gdybyście nie cudowali i dali to w Google docs, to już by tych koszmarków nie było, by się poprawiło. A oto mój "ulubiony" fragment: "Bycie rycerzem nocy to niełatwy los. Może Wam o nim opowiedzieć Omega, jeden z najgorętszych, ale i najmroczniejszych wielbicieli Jej Majestatu Księżniczki Luny. Nie lękajcie się jednak jego długich, wampirzych kłów. To wciąż płodny pisarz, który z chęcia podzieli się z Wami jakaś fascynującą historią. Może słyszeliście o „Ray of Hope” lub „Disorient”?" Nawet nazwa fika Omegi jest napisana z błędem. Z tego co pamiętam nazywa się on "Disorder" czy jakoś tak, na pewno nie "Disorient". Cały opis Omegi jest śmieszny. Do Omegi nic nie mam, ale ten dobór słów bawi. Więcej skromności, panowie, bo to jest aż śmieszne. To by w zasadzie wystarczyło na podsumowanie tego wszystkiego, ale mam zły dzień i będę wredna. "Spidi jest pisarzem z wieloletnim stażem. W sieci można znaleźć około pięć jego powieści, dziewięćdziesiąt opowiadań, dwieście wierszy i trudną do policzenia liczbę artykułów. W fandomie tworzy od półtora roku. Jego najbardziej znanym tekstem jest drugowojenny crossover „Żelazny Księżyc”. Osobiście jest bratem Twilight, wasalem Luny, rycerzem Rarity i współpracownikiem Daring Do." Spidi, nie uwierzę w tę ilość, za cholerę nie uwierzę . Masz dwadzieścia parę lat. I musiałbyś policzyć teksty z przedszkola chyba, by Ci takie wyniki wyszły. Oraz te niedokończone. A teraz "Zmora". Fik miał być głęboką filozofią. Popełniłeś karygodny błąd - albo się robi pitolenie filozoficzne bez fabularnej otoczki, albo fabularną otoczkę robi się dobrze. Tutaj mamy coś niedorobionego - dobre monologi Luny i jakieś wciśnięte na siłę dziwactwa. Zero klimatu, zero. Sweetie Belle, Rarity, Celestia - zbędne dodatki, które raziły wręcz swoją niepotrzebnością w opowiadaniu. Opisy? Nie. "Radioaktywne złoto", "na widok brzemienia dostała ze strachu czkawki" - oj Spidi, Spidi. Takie teksty nie sprawią, że tekst stanie się głęboki, tylko pretensjonalny. W efekcie mamy bełkot pseudofilozoficzny, który nie ma głębi, a mógłby mieć, gdyby zrobić to lepiej. Wiem, że potrafisz pisać [bardzo dobre "Goi goi alikornie"], ale tutaj coś nie wyszło. Jest słabo, słabiutko.
  7. Poret - czytałam Zmorę, skomentuję jutro. Myśli głębokiej tu nie ma, a sam tekst napisany jest słabo. Strona techniczna? "Moje oka krwawiom". I tak, strona techniczna jest ważna. Bo jak widzę tę ścnianę tekstu w tym PDFie, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Szczególnie, że Spidi to nie jest jakaś świeżynka, by popełniać takie błędy. Czyta się to koszmarnie, taka jest prawda. Komentarz na temat strony merytorycznej pojawi się jutro. Wkładać zbroje, panowie. Najlepiej ognioodporne.
  8. Spidi, czytasz głównie Poreta i Martiniego, a cięzko w tym fandomie o większe dno. Bez urazu do tych panów, ale piszą beznadziejnie. Polecałam Ci parę fików. Przeczytaj je, a zmienisz zdanie.
  9. Przy wózku za 100 też są, ale jeszcze dalej i tak jakby rzadziej.
  10. Nie zawsze są, ale są - w dalszych partiach. Przy wózku za 1000 sztuk złota pojawiają się od 6000 punktów wzwyż.
  11. Co za analfabeta pisał ten cholerny skrypt? Zamorduję!

  12. Myślę, że na gadżetach robi tak ze względów estetycznych. Od gadżetów są też inni ludzie niż scenarzyści.
  13. Mam Androida. Zdobywam gemy w kopalni.
  14. Dlaczego piszę? Bo lubię to robić. Lubię tworzyć coś własnego. Lubię się w czymś doskonalić. Lubię czytać komentarze - wszystkie. I jestem starą trollicą, która kocha nabierać czytelnika w swoich pucykowych fanfikach .
  15. Cahan

    Wyżal się.

    Dlatego kobieta na umowę o pracę to w Polskich warunkach strzał w kolano. Kobiety mają mentalność "ciąża to choroba", a lekarze wypisują, bo się boją. Oczywiście biedna kobietka na L4 jeździ po świecie i biega po galeriach handlowych. Co innego kontrakt, umowa-zlecenie. Tu już nie ma takiego problemu. Pracownica mojego ojca podczas ciąży/połogu była na zwolnieniu jedynie przez 2 tygodnie. Bo jeśli nie ma jej w robocie, to kasa nie wpada [nie, nie była biedna i sytuacja jej nie zmuszała]. W Polsce prawo miało chronić kobiety, a jest dokładnie na odwrót. Kobiety nie są głupsze. Ale są bardzo ryzykowne jako pracownicy. Smutne, brutalne, ale prawdziwe.
  16. Cahan

    Wyżal się.

    Sabinko, czysty kapitalizm. U mojej matki w robocie baba się zatrudniła, po miesiącu zaciązyła. Cała ciąża na L4, potem macierzyński... I tak razy trzy. Do pracy wróciła łaskawie po sześciu latach, a zastępca, który był lepszy (bo chociażby bardziej doświadczony) musiał paniusi ustąpić miejsca. Kobiety traktują ciążę jak chorobę i okazję do płatnego urlopu. Kombinatorek, które tak robią jest mnóstwo, podałam przykład wybitny. Kobiety rodzą dzieci i biorą na nie zwolnienia.
  17. Kto normalny losuje BB? Chyba ktoś bardzo bogaty. Od czegoś są te kody... Temat już istnieje: http://mlppolska.pl/watek/433-blind-bagi-i-ich-dostępność/page-25
  18. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  19. Cahan

    Wyżal się.

    Żyjemy w szowinistycznym społeczeństwie. Rób swoje, dziewczyny nie są gorsze [choć sama bym baby nie zatrudniła - ciąża]. Mamy XXI wiek, czas znieść Ciemnogród.
  20. "Można je też zobaczyć, oglądając nocą okolice odbytu śpiącego dziecka." "Samce glisty ludzkiej mają 43 chromosomy, a samice 48... " "Wulwa leży na wysokości pomiędzy pierwszą a 1/4 długości ciała. " "pies-samica"

    1. WilczeK

      WilczeK

      ,,Do pierwszej udanej demonstracji latającego modelu ''śmigłowca'' doszło 28 kwietnia 1784r. W Paryżu, wobec członków francuskiej Akademii nauk. Zbudowany przez siebie model zaprezentowali przyrodnik Launoy i mechanik Bienvenu.''

      Wiedza za wiedzę.

    2. Dorregaray
  21. Ylthin, nie twierdzę, że w Google docsach się nie pisze. Jak ktoś lubi, niech pisze. Osobiście jednak odradzam, bo fatalnie mi się w dokumentach pisze.
  22. Co do tekstu Spidiego - w 100 % popieram Morning Crasha. A co pragnę dodać? Tirek to nie Pony of Shadows - inna figura, inny kształt oczu. A świecą te patrzały, bo mają taką błonę w środku - tapetum lucidium. To normalne. To co Luna ma na tyłku, to po prostu łaty. Wygląda mi to na poniaczową wersję maści tarantowatej. Magia? Tak, CM są magiczne. Kucyki inne niż jednorożce używają magii, pewnie wszystkie używają lekkiej telekinezy [chwytanie kopytami i inne dziwne rzeczy]. Ziemniaki mają tego najmniej. Ale wątpię by to magia dawała im siłę - Big Mac, Kredens, RD, Czajnik... Kuce różnych ras, a silne są cholery. Tymczasem taka Pinkie, Cheerlie czy Pan Cake raczej nie należą do siłaczy.
  23. To był żart? Dzięki niech będą Bogini ! Już się na serio przeraziłam. Niekoniecznie. Ale oceny w szkole nie mają nic wspólnego ze zdolnościami pisarskimi. Niestety, wielu osobom wydaje się, że jest inaczej.
  24. Mój drogi Mordeczu [dlaczego tak właściwie się tak do siebie zwracamy ?] Tekst miał swój główny target - początkujących pisarzy. Początkujący pisarz najlepiej by publikował w Google docs, ponieważ docsa mu wszędzie przyjmą, a dodatkowo skomentują i pozaznaczają błędy w tekście. To duże ułatwienie dla wszystkich. Gdybym podała w pierwszej części poświęconej pisarstwu inne rozwiązania i możliwości, to na tym etapie zapewne doszłoby do katastrofy. Większość autorów "Czarnych Polaków" jest święcie przekonana, że nie robi większych błędów i pisze przynajmniej średnio. Jeśli opublikuje dokument Google, to można mu łatwo pomóc i na bieżąco pozaznaczać wszystkie znalezione byki oraz głupoty. Co gorsza - większość korektorów też jest tragiczna [pamiętam te wszystkie podania w mojej fanzinowej karierze]. Ludzie myślą, że 5 z polskiego w szkole oznacza, że potrafią pisać. Teraz powiedzmy takiemu, że "jeśli tekst jest już poprawny i obrobiony, to możemy zamieścić go w PDFie". Wielu nie zechce się zakładać konta Google [które jest darmowe i daje masę możliwości] i zamieści ten nieszczęsny PDF. Większość widzianych fików w PDFach określę słowami "moje oka krwawiom". Szczególnie, że niektórzy mają durne pomysły wysyłania fika do korekty PDFem i skompresowanego rarem. Początkujący nie powinien za bardzo kombinować. Bo początkujący zazwyczaj nie ogarnia podstaw, skupia się na udziwnieniach [do których trzeba wyczucia] i wychodzi mu tragedia. Sam pewnie widziałeś wiele takich przykładów. Target musi mieć wyjaśnione najpierw najbardziej podstawowe podstawy, bo już one sprawią mu na początku kłopot. Jeśli przedstawię mu za dużo możliwości i wyjątków, to się pogubi. Zgadzam się, że można dać dodatkowo PDFa i to nie jest głupi pomysł. Ale słowem klucz jest - dodatkowo. Czytnika nie mam, korzystam z laptopa albo smartfona. Na laptopie PDFy mi się zacinają, czytanie to katorga. Na telefonie mi się nie otwierają. Z Google docs problem nie wystąpił. Osobiście dobrze czyta mi się też na MLPfiction. Ale tam wszędzie można dać dokument Google i zmienić [Format? Rodzaj pliku?], by pasował. Google docsa opublikujemy i zmieścimy wszędzie. PDFy i mobilny Word [zło, które się tnie jak cholera - nie polecam] nie wszędzie nam przyjmą, a większość publikuje gdzie się tylko da. Co do planu serii: 1. Zaczynamy pisać. 2. Kreacja fabuły i świata przedstawionego. 3. Tworzenie postaci. 4. Opisy. Dalej idą bardziej zaawansowane kwestie - różne triki pisarskie, użycie kolorów, dziwnych czcionek, jak zdobyć chęci i pomysły... Taki śmietnik, który nie ma jeszcze dokładnego planu. Część pierwsza miała przedstawić standardowe zasady publikowania i pisania. Najbardziej podstawowe z podstaw. Sam wiesz, jak to często wygląda. Widziałam już w mojej karierze takie głupoty początkujących pisarzy, że wiem jedno - niektóre rzeczy nie powinny być podawane w tekstach dla kompletnych laików. Bo przeczyta i nie zauważy albo zignoruje kwestie typu "Bardziej zaawansowani mogą spróbować". @Hoffman Większość fanfików z początku fandomu jest słaba. A formą wypalają oczy niemal wszystkie. Kiedyś sama nie zwracałam na to tak bardzo uwagi. Dzisiaj to widzę i mnie razi. Standardy stawiane pisarzom fandomowym rosną. To dobre zjawisko. Teksty stają się coraz lepsze jakościowo, a ludzie się rozwijają. Przypominam też, że "Polacy Są Wszędzie" nie miało prereadingu, korekty, napisano je szybko i było dość długie [bodajże 85 stron] . A chyba nikt nie powie, że chciałoby czytać takie coś. Co do edytorów i notatników... Cytuję samą siebie [artykuł]: "Oczywiście od początku mogliśmy pisać w Google docsach, ale osobiście uważam je za niewygodne, jednak to kwestia osobista i każdy ma swój ulubiony edytor tekstu. Można też pisać bezpośrednio na niektórych forach albo używać MLPFiction, jednak Google docs jest najbardziej uniwersalne i sprawdzi się wszędzie."
  25. Bo wiele "genialnych" fanfików jest beznadziejna. Poczytaj to co Ci polecamy z Dolarem. Jestem pewna, że zmienisz zdanie. Przykre? Fandom MLP ma jeden z wyższych poziomów jeśli chodzi o pisarstwo. Ale samo uniwersum jest... to są kolorowe, gadające koniki z bajki dla małych dziewczynek. Piszę o nich, bo lubię, bo sprawia mi to frajdę, bo chcę się na nich nauczyć pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...