Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. I co w związku z tym? Ja utożsamiam się z Celestią, Chrysalis i paroma OC. Ale wiem, że jestem inną osobą. Rozróżniam świat od fikcji. Nie, ja nie mam problemu. Ja jestem bardzo szczęśliwą osobą, mam wspaniałe życie i jest mi dobrze. Zazwyczaj. Chociaż nie... Mam PKS o 4.30. To jest problem.
  2. I tu się mylisz. Dawid jest postacią literacką i będzie jako bohater fanfika traktowany. Z tego co mi wiadomo nie jesteś jednorożcem, a większość motywów w opowiadaniu jest na temat Dawida Husarskiego zmyślona, więc jest to fikcja literacka.
  3. Złagodzę go, ale nie wiem czy wyrobię się jutro. Na pewno będzie to zrobione do niedzieli. Niestety wszystko co tam napisałam jest zupełnie szczere i nawet nie siliłam się na jad i wredotę. Maxy - pisząc o Dawidzie nie pisałam o Tobie, tylko o bohaterze fanfika o tym imieniu, którego kreacja jest tak słaba, że aż śmieszna, niestety. I nie miało To absolutnie Ciebie urazić, ponieważ nawet Cię nie znam.
  4. 1. Niestety jestem aseksualna, przykro mi. 2. Nic nie mam do Twojej osoby, poza tym, że pisarz z Ciebie kiepski. 3. Bardzo chętnie, bo jeszcze by mnie zaraził swoim charakterem. Rozdziału nie wydrukuję i nie wsadzę sobie w odbyt, ponieważ chronię naturę, w tym lasy i szkoda by mi było by drzewa umarły na próżno.
  5. UWAGA! KOMENTARZ ZAWIERA SPOILERY! NIE PRZEJMUJCIE SIĘ TYM I CZYTAJCIE, BO JEST BARDZO NEGATYWNY!!! Po lekturze Ostatniej Rzeczy naszła mnie chętka na czytanie TCB. Nagle zainteresowałam się tym gatunkiem, więc szybko przewertowałam listę nominacji w Fanfikowych Oskarach. Znalazły się na nich Biura Adaptacyjne: Praca Wspólna. Nick Thara natchnął mnie nadzieją, iż to dzieło też będzie dobre, a jego lektura sprawi mi przyjemność. Niestety, szybko przekonałam się, że jej nie będzie. Za to wystąpiła męka, ból głowy [dosłownie], chęć mordobicia [dalej jest, szykuj się, Maxy], depresja, szaleństwo. Długo zastanawiałam się, co mogło pójść nie tak, jaka była geneza tego czegoś. I co odkryłam? Story telling! Zmutowane RPG czy inny PBF! Co o tym myślę? KICHA! Kichą było to publikować, przed zrobieniem z tego fanfika. W efekcie nic nie ma sensu, łatwo się pogubić, a zapis wszystkiego woła o pomstę do Bogów. Może wam się grało fajnie, miło i dobrze. Ale mi się czytało koszmarnie. Na wstępie rażą po oczach długie rozdziały, liczące średnio jakieś 100 stron. Gdyby były napisane BARDZO dobrze, jak np. CRISIS: Equestria, to dałoby się to przeżyć. Jednak tak długi tekst w Google docs powoduje, że w przypadku, kiedy można go jedynie przewijać przy pomocy lewego przycisku myszy, czytanie jest podwójną torturą. Ładuje się długo, łatwo się pogubić i występuje ogólny Sajgon. Plus za numerację stron. Następnym koszmarkiem jest formatowanie. Za mała interlinia, przed oczami mamy zbitą ścianę tekstu, co męczy. Pomiędzy poszczególnymi akapitami powinien być odpowiedni odstęp. Pewnie znajdą się przeciwnicy dziurawienia tekstu, ja jednak uważam, że Google docs to nie książka i rządzi się swoimi prawami. Biura Adaptacyjne: Praca Wspólna cierpią na Brakus korektus totalus. Nie wiem kim jest Sajkros i nie obchodzi mnie to. Wiem jedno - prędzej zajdę w ciążę z rosiczką niż zatrudnię go na korektora. Takich byków jak w BA to dawno nie widziałam. Polacy Są Wszędzie to przy tym luksus. Interpunkcja leży, kwiczy i woła o pomstę. W zasadzie… Cała poprawna polszczyzna umarła. Zeszła na zawał, gdy zobaczyła te tortury, którymi ją potraktowano. Ohydne powtórzenia, źle brzmiące określenia, zdania wyjęte z sokowirówki i wiele, wiele innych. Mogłabym wziąć losowy fragment fika jako przykład [za wyjątkiem pisaniny Ghatorra], ale nie chce mi się. To byłaby nadmierna strata czasu. Zapis dialogowy… Ten chaos. Raz jest dobrze, raz jest źle, dywiz nie ma, a całość. Kropki, duże litery… Wszystko nie tam gdzie trzeba. To bolało ;_; A co jest w tym wszystkim najgorsze? To można było łatwo poprawić. Po to jest system komentarzy w Google docsach, by jakiś brzydki leń, taki jak Maxy Black ruszył zad i poprawił co mu powytykano. A w tekstach wiszą komentarze i sugestie! Często sensowne. A autor nie zrobił z tym nic. Nic. Na około 700 stron! Wstyd! Hańba! Sromota! Błędy osiągnęły masę krytyczną. Kolejnym problemem jest ogólna stylistyka oraz tempo akcji. Czytając Biura Adaptacyjne: Pracę Wspólną, miałam nieodparte wrażenie, iż ktoś się wzorował na Trudnych Sprawach, ponieważ dialogi żywcem z nich wyjęto. W większości przypadków są drętwe, nienaturalne i bardzo pozbawione logiki. Sam tekst pisały chyba dzieci z podstawówki, ponieważ jest on ubogi i infantylny. Akcja się przez większość czasu opiera na Ukrytej Prawdzie Dawida Husarskiego, który ciągle zadaje sobie pytanie „Dlaczego JA?”. Dawid ma focha i cierpi na ciągłe zmiany nastroju oraz niechęć do świata. Przez większość czasu utrudnia życie innym i tak przez 650 stron. Kolejne 50 mogłoby być niezłe i ciekawe, gdyby te wątki zostały lepiej rozwinięte. Niestety - co zacznie się akcja, co rozpocznie się jakaś ciekawsza rozmowa czy inna interakcja, to… pojawia się Dawid i wszystko psuje. Pozwólcie, że streszczę cały tekst, pomijając fragmenty, które autorzy potraktowali jako mało istotne szczegóły: 1. Paweł się ponyfikuje. 2. Dawid chce się zabić, ale jest pierdołą na miarę Wertera i mu nie wychodzi. Ratują go Księżniczki, ale on i tak nie chce się ponyfikować. Nikt go nie lubi, bo jest emo [odczucia innych bohaterów FF]. 3. Kuba pegaz się ponyfikuje. 4. Roger się nie ponyfikuje, ale zostawia w domu jeden z eliksirów. 5. Bohaterowie zgadują się w Internecie. 6. Jadą do Pawła na działkę, po drodze znajdują Kubę - źrebię jednorożca. 7. Jest jedna wielka bitka, bo wzięli Dawida za agenta Tomka. Dawid okazał się zoofilem, bo ganiał kuca. Kuba pegaz ma rozwalone skrzydło. 8. Dawid i Roger wiozą Kubę pegaza do weterynarza. W drodze powrotnej Roger zostawia na jezdni Dawida, bo chce go ukarać za złe zachowanie. 9. Gadają o niczym, Dawid jojczy, bo nikt go nie lubi i miał ciężko w życiu. 10. Siostra Rogera, Magda miała wypadek samochodowy i została kucem. A jego babcia umarła. 11. Nikt nie lubi Dawida, bo ten ciągle się użala. 12. Kuba pegaz w końcu odchodzi, bo ma dość Dawida. 13. Nikt nie lubi Dawida, bo ten ciągle się użala. 14. Dawid odchodzi. 15. Bohaterowie odetchnęli z ulgą. Za wyjątkiem Kuby jednorożca, bo ten poszedł z Dawidem. 16. Dawid użala się w lesie. 17. Dawid spotyka klacz, która na niego leci, ale chce spotkać resztę. Sandra, bo tak się nazywa, zabiera Kubę i odchodzi. 18. Atakują ich wilki. Wataha. W lecie. Dawid pokazuje im, że terminował u Predatora. Rozwala je mieczem, ale ponosi poważne rany i już by umarł, ale nie ma aż tak dobrze. 19. Trafiają na działkę Pawła. Paweł, Roger i Magda na siłę ponyfikują Dawida, by ratować mu życie. 20. Nikt nie lubi Dawida, bo ten znowu się nad sobą użala. Na dodatek ma permanentnego focha za ponyfikację przymusową. Co z tego, że ratowali mu życie! 21. Napisałabym coś jeszcze, ale od tej pory cała akcja opiera się na Dawidzie. 22. A! I jeszcze złapano Kubę pegaza, a potem Pawła i robiono na nich bolesne eksperymenty, ale Dawid jednak jest ważniejszy. I jego foch. I jego dziewczyna… Dobra, dalej mi się nie chce. Mam nadzieję, że Maxy Black zrozumiał swój błąd. Całość skupił na problemach Kordiana Rycerskiego, zwanego potocznie Dawidem Husarskim. Sceny akcji? Wątki innych postaci? A po co! Liczy się tylko nieszczęsny Dawid! Bo jest biednym, pokrzywdzonym OP jednorożcem! To nie ważne, że inni bohaterowie są uwięzieni i torturowani… Aż dziwię się, że wszyscy się tak z nim patyczkowali, zamiast go olać, co byłoby najprawdopodobniej skuteczne. Zanim przejdę do kreacji postaci i ją objadę od góry do dołu, to zwrócę uwagę na inny problem. Na cztery końskie kolana. Nie, to nie jest żart, według autorów takie coś naprawdę istnieje. Błędów z końskiej anatomii i biomechaniki jest w tym fanfiku co niemiara. A wiecie dobrze, że za to palę na stosach. Postacie są OP i tyle. Pegazy kontrolują pogodę samą siłą woli, ziemniaki robią za bulbasaury i mają dzikie pnącza, zaś jednorożce to Pikachu. Generalnie - te kuce mają moce pokemonów. Tylko ktoś zapomniał dać tag crossover, bo mało to ma wspólnego z kanonem, w którym większość jednorożców ledwo używa magii, ziemniaki nie mogą nic, a pegazy latają i chmurki przesuwają kontaktowo. Do pogody mają fabrykę i całe oddziały, nie to co nasi bohaterowie, którzy… One pony army lvl master. Większość bohaterów jest nawet spoko. Ich kreacje charakterów są zupełnie do przełknięcia. Niektóre - Roger, Magda, Michał, Kubusie, Lyra, Steel Wing nawet polubiłam. Ale są też potworki. Kreacja Księżniczek jest fatalna. Za najdrobniejsze przewinienie [np. ratowanie komuś życia] zsyłają na Księżyc i są mściwymi bestiami. Nie zachowują się po królewsku. Za to ciągle gadają o Wybrańcu imieniem Dawid. Widocznie są ślepe albo wyrocznia się im zepsuła. Dawid Husarski jest nie tylko głównym bohaterem opka. Jest też jedną z najgorzej wykreowanych postaci literackich w polskim fandomie. Emo. Wyjątkowo wredna, ździrowata matka. Ojciec pijak, zabity przez mafię, który nauczył Dawida walczyć mieczem. Nie ma przyjaciół. Brzmi raczej komicznie i nie budzi współczucia, prawda? Ktoś tu mocno przesadził, wiem, że częściowo wzorowałeś się na sobie i że miałeś trudne życie. Ale… Wątki z ojcem śmieszą. I z tymi przyjaciółmi, którzy go zdradzili. Rodzina Husarskich, tradycja wielka, mieczem walczą! W samoobronie! Nie wolno nosić miecza na ulicy! Chyba że bezpieczniaka, ale tym się nie obronisz. Już samo nazwisko, nawiązujące do husarii i tradycji bardzo śmieszy. Mamy typowego bohatera romantyzmu - Kordianowerterokonradogustawa. Fanfikowy Dawidek został przerysowany i jest nierealny do bólu. Pojedyncze motywy, które zastosowano w jego kreacji mogłyby być dobre, ale nie są. Dodatkowo on po prostu wnerwia swoją życiową filozofią o krwi, honorze, byciu Husarskim i płodzeniu potomków. Która by go chciała, nawet gdyby człowiekiem został? Dawid przeżywa tragedię, ponieważ uratowano mu życie i został IMBA jednorożcem. Władca błyskawic, 10 teleportacji międzymiejskich w ciągu dnia, zamiana w błyskawicę i świetlista swastyka na tyłku. Księżniczki nazywa „kurwami” i obwinia je za wszystko. Za eliksir i za to, że inni mają przyjaciół, co według niego świadczy o praniu mózgów. Świadczy zaś o jego schizofrenii oraz stanach depresyjnych. Ten bohater ma przy tym ciągle się nad sobą użala, wygłasza monologi niczym Kordian na Mont Blanc, walczy mieczem lepiej od Zawiszy Czarnego, marudzi na wszystko i na nic, użala się nad sobą, chce pozabijać innych, kiedy ci próbują być dla niego mili, pozuje na psychola, bo się boi i wiele, wiele innych. Jest owładnięty chęcią powrotu do ludzkiej formy, ale rozwalił eliksir humanizacyjny, ponieważ jest tumanem i chciał mieć pretekst do następnej fazy gorzkich żalów. Opisy… Raz ich brak, a raz skupiają się na największych pierdołach. Generalnie to kuleją. Istnieją tylko bohaterowie. Cóż, taki urok tworów PBFopodobnych, ale dlaczego nie zrobiliście czegoś z tym przed publikacją?! BA uznaję niniejszym za dzieło wybitnie słabe i godne spalenia. A szkoda, bo paru ogarniętych prereaderów, korektorów i brak Dawida mogłyby stworzyć naprawdę przyjemny fanfik w klimatach TCB. Aaaa… Zapomniałabym. Podczas czytania licznik punktów wnerwienia permanentnego osiągnął wartość krytyczną. Maxy Blacku, wyzywam Cię na pojedynek na miecze larpowe, wykonane w sposób bezpieczny, według standardów Fantazjady [bo są dostępne i sensowne]. I mówię to poważnie. Cahandariella Cienista, Pogromczyni Szajsu, Zwiastunka Dnia, Patronka Czytelników i Postrach Pisarzy
  6. Uff... PKS o 4.30 ratuje mi życie. Tyle wygrać.

  7. Oczywiście zostałam zrobiona w bambuko przez własną rodzinkę i nagle nie mam jak zjawić się na wyjeździe, który planowałam od czerwca. Oczywiście musiałam się o tym dowiedzieć na dwie godziny przed planowanym czasem wyjazdu. Jak ja kocham moją rodzinkę.

  8. Nie liczyłam,ale z 20 już było, jak nie więcej. Randomodramaty już pisałam, dodanie ludzi to nie problem.
  9. Clop edycja - Hoffman,zrobiłeś mi dzień. Leżę i kwiczę. Parodie to dobra rzecz, nawet bardzo. Choć dużo ich na forum.
  10. 1. Jestem kobietą,tak trudno to zauważyć? 2.Wiem co mówię i kocham tamte typy literatury. Human, random i dramat? No problem. Sztuki teatralne pisze się całkiem spoko.
  11. @Niklas Piękny pomysł. Genialne, ale wówczas debiutanci, by odpadli, niestety. @Triste Werteryzm albo legendy arturiańskie? Jak dla mnie bomba!
  12. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  15. Dziękuję serdecznie za wasze opinie. Zdziwiło mnie nieco, że pojedynek z Twalotem się podobał, bo bałam się, że zostanę za niego zjedzona. W końcu klepanie Mane 6 przez OCki to takie fandomowe tabu. Ale ja wychodzę z założenia, że spryt i cwaniactwo, które nie kłóci się z regulaminem zawsze popłaca .
  16. Myślałeś, że rośliny są niegroźne? Sądziłeś, iż fotosyntezują sobie spokojnie i nie knują planów przejęcia władzy nad światem? Myliłeś się, naiwniaku. Moi mili, przedstawiam wam najnowsze dzieło marki Cahan Szalona, pisane na konkurs literacki na mlp polska, które nie zajęło nic. "Rosiczki Atakują" to fanfik inspirowany horrorami klasy Ź, które są tak durne, że aż śmieszne. Tak, to swoista parodia, wzbogacona moją ponysoną i dawką botaniki. https://docs.google.com/document/d/1IlNy6qEv2T9KaB9V8e0vxRkMBceak9KSYk_P1hLaW-M/edit?usp=sharing Czytajcie i nie zapomnijcie skomentować, bo Drosera regia nie śpi.
  17. Również gratuluję zwycięzcom, ponieważ poziom tej edycji naprawdę był wysoki, a konkurencja spora. Szczególne gratulacje dla Geralta, bo to jego debiut i nie spodziewałam się po nim aż takich umiejętności. Cóż, wiedziałam, że nie wygram, ale zabawa była przednia, a kolejny fanfik został popełniony . I podziękowania dla Dolara, za organizację .
  18. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  19. Prereaderów nie mam, ale za to zdobyłam jakieś doświadczenie. I tak nigdy nie jestem w pełni zadowolona ze swoich tekstów. Zawsze brzmią dla mnie jakoś tak drętwo i skrajnie nieprofesjonalnie. Z drugiej strony wiem, że tragedii nie ma. Czuję też, że bardzo się rozwijam i mnie to cieszy.
  20. Niedawno czytałam moje teksty sprzed roku. Koszmar. Chciałam je spalić i rozszarpać. To było godne dołączenia do klubu Polacy Są Wszędzie. Obecnie piszę i na bieżąco się cofam z niektórymi fragmentami, a na koniec jeszcze raz wszystko sprawdzam.
  21. Ciąży na mnie fatum. Fatum medycyny. I nie było od tego ucieczki, choć starałam się przez całe życie. Cholera.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [15 więcej]
    2. Cahan

      Cahan

      Bo kasa - jeśli zarabiasz poniżej 10 tys. miesięcznie to "jesteś pierdolonym bidokiem". Bo szacunek - to byłaby hańba, gdyby córka lekarzy badała krowę przez odbyt. Bo dziwne ambicje - wetertynaria jest dla kretynów, którzy nie dostali się na medycynę. Jedyne co choć trochę do mnie przemawia to argument finansowy. Przynajmniej będę mogła się szybko wynieść i ich nie oglądać.

    3. Sir Hugoholic :3

      Sir Hugoholic :3

      Jak na lekarzy są idiotami. Żaden z moich rodziców tyle nie zarabia i jakoś potrafimy żyć normalnie. Masz rację. Uciekaj jak najszybciej, bo to bardzo toksyczne towarzystwo ;/ Może powinniśmy to przenieść do prywatnych wiadomości?

    4. Cahan

      Cahan

      Może powinniśmy, choć wiem, że wysyłanie dzieci na siłę na medycynę to norma. Wiem to nawet z mojej szkoły - elitarne liceum, biochem, wszyscy ciągną na medycynę, powołania nie czuje prawie nikt.

×
×
  • Utwórz nowe...