Dlaczego strzała amora nie dla mnie?
No, cóż ja nie chcę się zakochać. Związki mnie przerażają, to coś w rodzaju utraty wolności, którą tracimy z własnej woli, kochając kogoś. Jest spore ryzyko odrzucenia, rozpadu oraz partnera, który chce mieć dziecko [szczerze- nienawidzę dzieci i dlatego nie chcę ich mieć, bo nie byłabym dobrą matką, przekazałabym im choroby genetyczne i zapewne pewnego dnia porzuciła]. Nie jestem osobą, która umie żyć z ludźmi na dłuższą metę. Zawsze muszę mieć możliwość odejścia bez słowa, kiedy zechcę. Wolę zwierzęta, mam z nimi dobry kontakt i lubię z nimi przebywać.
Nie umiałabym też zrezygnować dla kogoś z moich pasji i mojego raczej męskiego stylu życia. Nie lubię kupować ciuchów, nie maluję się.
Na dodatek wchodząc w związek poświęcałabym mniej czasu swoim przyjaciołom, którzy są dla mnie zbyt ważni.
Nie, nie chcę nikogo skrzywdzić, dlatego min. wybieram samotność. Zresztą jestem na tyle mocno rąbnięta, że nikt nie wytrzymałby ze mną więcej niż tydzień.